Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Sztunia, i Nefre w sumie też 😁 o tym tens pierwsze słyszę. Myślę, że szpital w ktorym urodzę, jest anty-znieczuleniowy... i tam robią bardzo pod gorkę zamiast pomagać:P myślę, że raczej bez znieczulenia urodzę, ale jeśli chodzi o wspomagacze, czyli np. ten gaz rozweselający to tak, no i oczywiście aby ktoś przy mnie był przy skurczach jak już będę w szpitalu. Bo na porodowce na 80 % będę sama 🙂 no i do szkoły rodzenia nie mam dostępu, tzn mam, ale mam daleko i w ogole.. ale słyszałam , że oddychanie i umiejętność zachowania się podczas boli, skurczy i już bezpośredniego porodu to połowa sukcesu i bardzo pomaga dzidziusiowi 🙂
Ja teraz idę na obiad, mam też wyżerkę - grochowkę 😁 dobrze, że nie mam dziś gości...hehe wiatry dziś będą:P
Mulant, moj też się bał na początku, powiedział,że nie będzie ze mną tego robił do poki nie pojde do lekarza i on mi tego osobiście nie powie, że mogę i koniec:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Tens to jest taki rodzaj prądu zmiennego - akurat trochę siedzę w temacie - tak na chłopski rozum to blokuje on przewodzenie bólu w nerwach. Elektrody przykłada się na plecy i podkręca natężenie. Czuje się takie mrowienie lub falowanie - w zależności jakie tam akurat będą parametry nastawione. Bardzo przyjemne w odczuciach, ale nie wiem na ile się sprawdza przy bólach porodowych. Przy bólach kręgosłupa naprawdę daje radę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zewnątrzoponowe podobno dają jedynie na życzenie pacjentki (i to też jeżeli lekarz wyrazi zgodę) i oczywiście trzeba zapłacić. Przynajmniej u mnie. Chociaż gdzieniegdzie podobno wprowadzają już bezpłatnie. Bądźmy szczere, żeby się dobrze mani zaopiekowali w szpitalu, to i tak trzeba komuś przekazać "wyrazy wdzięczności". A czy to prawda, że po zewnątrzoponowym trzeba jakiś czas leżeć bez ruchu? Bo słyszałam, że w przeciwnym razie ma się straszne bóle migrenowe...
Ja chciałabym urodzić naturalnie i w miarę możliwości bez znieczulenia, ale zobaczymy jaka będę twarda 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Obdarzona boję się tego bólu, którego już mam dosyć. I słaba jeszcze jestem po tamtym, nie wiem czy podołam 😉 I tak egoistycznie trochę boję się o mój stan pochwy po, bo nasłuchałam się strasznych rzeczy 😜 Moja mama miała cesarkę i ją strasznie chwaliła, więc myślę, że też to mnie ciągnie ku niej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leliva- ja się na wszelki wypadek zapytam u siebie w szpiatlu o to znieczulenie. a o tym leżeniu w bezruchu nie słyszałam.. ale całkiem to możliwe 😁 w ogole jak się znieczula, to wiadomo, że efekty uboczne mogą być 😞
Ggulek, no chyba,że tak 🙂 w sumie to prawda, że na cesarkę się umawia?> że nie jest tak, że jesteś np. już po terminie i czekasz na bole tylko masz termin cesarki i idziesz? bo jak byłam na usg to tam przyszła taka jedna w piżamie i jej się pytają na kiedy ma termin, a ona,że na dziś, i że dziś ma cesarkę. ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
leliva napisał(a):
To zewnątrzoponowe podobno dają jedynie na życzenie pacjentki (i to też jeżeli lekarz wyrazi zgodę) i oczywiście trzeba zapłacić. Przynajmniej u mnie. Chociaż gdzieniegdzie podobno wprowadzają już bezpłatnie. Bądźmy szczere, żeby się dobrze mani zaopiekowali w szpitalu, to i tak trzeba komuś przekazać "wyrazy wdzięczności". A czy to prawda, że po zewnątrzoponowym trzeba jakiś czas leżeć bez ruchu? Bo słyszałam, że w przeciwnym razie ma się straszne bóle migrenowe...
Ja chciałabym urodzić naturalnie i w miarę możliwości bez znieczulenia, ale zobaczymy jaka będę twarda 🙂


Jak rodziłam Zuzię skorzystałam z tego znieczulenia - oczywiście odpłatnie. Na samym początku poinformowałam położną, że będę chciała znieczulenie. Po kilku godzinach (gdy już było odpowiednie rozwarcie) przyszedł anestezjolog i wykonał zastrzyk. Leżałam na boku tyłem do niego. Musiałam być nieruchomo - ale max 15 min. Potem latałam po całej sali "walcząc" z nadchodzącymi skurczami.
Poród wspominam z uśmiechem na twarzy - nie wiem czy to zasługa znieczulenia czy nastawienia, ale nie darłam się z bólu - wszystko przebiegło szybko, a najsilniejsze bóle miałam podczas skurczy -takie mega silne miesiączkowe .
Osobiście polecam znieczulenie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Obdarzona ustalają Ci termin cc jakoś tydzień przed normalnym terminem porodu 😉 Najgorsze to słyszałam historie z tym nacięciem, np. jeśli nie natną, a będzie tego wymagać to może pęknąć przedział między pochwą a odbytem i kalectwo do końca życia, ale to już skrajności są. Podobno niektórzy, źle zszywają i potem długo nie można się kochać, ponieważ boli. Pochwa jest też luźniejsza, a dla mnie seks jest bardzo ważny, od zawsze mam wysokie libido 😜 Oczywiście dzidziuś jest dla mnie najważniejszy, ale jak uda mi się załatwić cc to skorzystam, ponieważ dziecku nie zagraża. cc jest pójściem na łatwiznę, a już nie chcę sobie utrudniać 😉 Rozumiem was, że chcecie naturalnie, to musi być cudowne przeżycie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mamamaliszka, to jednym słowem pomaga to? ale byłaś znieczulona na maxa czy czułaś bole ale mniej?
Ggulek, o tym kalectwie słyszałam, ale nie znam nikogo takiego:P
w sumie wiadomo,że po porodzie naturalnym troszkę celibatu trzeba mieć i dla mnie to żaden problem, ale niestety też należę do osob prowokujących działania erotyczne, z partnerem swym oczywiście;D to mi się zawsze chce:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u mnnie w szpitalu znievczulenie było za friko, i na początku jak przyjechałam to powiedziałam że chce chyba znieczulenie, połozna mi powiedziała żebym się nie nastawiała ale jak nie wytrzymam to przy odpowiednim rozwarciu m zapodają
teraz zrobili super remont więc może teraz będą szarpać kasę 🙂
ja czułam ale fajnie, wkłucię pomiędzymy skurczami i musisz chwilke lezeć na wznak bo musi się dobrze rozejśc, a po porodzie powinno się wstać niebawem niestety mnie bardzo spadło ciśnienie i nie byłam w stanie się nawet podnieść na łózku do siadu bo zaraz mi się w głowie kręciło

a ja byłam nacięta, niestety przez okres karmienia bardzo spadło mi libido i martwiłam się tym, ale Pani doktor powiedziała mi że tak czasem bywa, że niestety musze to jakoś wytrzymać, pamiętam jak jej to mówiłam znowu na kolejnej wizycie,a ona do mnie za jakieś dwa tygodnie okres dostanę i zechcie mi się i święte słowa były 🙂

no i jestem z grona tych które faktycznie twiedzą że oddech i takie zadaniowe podejscie do tematu porodu jest połową sukcesu, nie ma co się drzeć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia, widzę, że dobrze piszecie na temat znieczulenia, ale ja myślę, że nic mnie do niego nie przekona, choć nie jestem tego pewna. Ogolnie w życiu nie lubiałam korzystać z pomocy, zawsze robiłam wszystko naookoło i podgorkę, więc mam możliwość znieczulenia ale chyba zrezygnuję 🙂
To,że libido spada to wiem... tzn widzę po koleżankach i znajomych, większość to miga się od seksu przez nawet 5m-cy ale większość po ok 8 miesiącach zaś się kochają regularnie 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no ja Maję urodziłam pod koniec marca, a bzykać zaczęlismy się tak fajnie (dla mnie już była duża przyjemność) od stycznia, długo czekałam na to

ja wiem bo ja mam przyjaciółkę która absolutnie nie chciała znieczulenia i rodziła bez 2 dzieci- oczywiście mówi że boli jak ch..., ale nie dała się przekonać ja nikogo nie namawiam, teraz sama chciałabym na zywca, wiem czego się spodziewać, ale nie wiem co z tego wyjdzie, wiem napewno że Michała zmuszę do nauki oddychaania, bo wtedy tylko mnie pilnował żebym się uczyła, ale on ze mną nie ćwiczył i przy skurczach za bardzo nie wiedział co ma robić,a ja przy bólu zapominałam wszystkiego i zanim sie skupiłam to byłam w połowie skurzcu i ten oddech tak bardzo nie pomagał, no i niestety tez dla większości wydatek ok 500zł za znieczulenie to jest dużo 😞 a tak moim zdaniem nie powinno być
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W styczniu dopiero? o kurczę:/ no jakoś dam radę..bez dobrego bzykania.
No Ty wiesz czego się spodziewać. Ja właśnie wiem, tzn jestem świadoma, że boli jak ch... ale co będzie jak mnie będzie bolało jak 1000 ch:P? no coż, nawet najbardziej bolesne porody przechodziły kobiety, bo te znieczulenia to nowość od kilku lat 😁
Kurcze, a Ty przy pierwszym dziecku to uczyłaś się oddychać w szkole rodzenia? czy kto Cię tego uczył? bo ja nie za bardzo mogę iść do szkoły rodzenia, i na porodowce raczej będę sama, więc jak mam się tego nauczyć sama?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
pamiętam anegdotę którą położna opowiadała, laska rodzi no i ma już duże rozwarcie ale nadchodzi zmiana dyżurów, no i połozna przekazuje połoznej info że dziewczyna jest chorakiem ale bardzo cierpi i trzeba jej pomóc na to ona do niej wchodzi podczas skurczu i mówi "kochana ja wiem że cię już boli ale będzie jeszcze bardziej, tak od 1 do 10 powiedz jak cię boli" a ona na to "boli jak ch..." 🙂

tak ja chodziłam z Michałem do szkoły rodzenia, pokazywali kilka tych oddechów, myslę że możesz to opanować w domu, chodzi o to że trzeba nauczyć się oddychać przeponą, bo my niestety no co dzień tak nie oddychamy, jak się ma większy brzuch to wydaje mi się że łatwiej bo on wtedy tak skacze 🙂 ale też nam móili żeby sukcesywnie i pomalutku tego się uczyć bo może dojść do hiperwentylacji, pamiętam jak kilka zrobiłam t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
pamiętam anegdotę którą położna opowiadała, laska rodzi no i ma już duże rozwarcie ale nadchodzi zmiana dyżurów, no i połozna przekazuje połoznej info że dziewczyna jest chorakiem ale bardzo cierpi i trzeba jej pomóc na to ona do niej wchodzi podczas skurczu i mówi "kochana ja wiem że cię już boli ale będzie jeszcze bardziej, tak od 1 do 10 powiedz jak cię boli" a ona na to "boli jak ch..." 🙂

tak ja chodziłam z Michałem do szkoły rodzenia, pokazywali kilka tych oddechów, myslę że możesz to opanować w domu, chodzi o to że trzeba nauczyć się oddychać przeponą, bo my niestety no co dzień tak nie oddychamy, jak się ma większy brzuch to wydaje mi się że łatwiej bo on wtedy tak skacze 🙂 ale też nam móili żeby sukcesywnie i pomalutku tego się uczyć bo może dojść do hiperwentylacji, pamiętam jak kilka zrobiłam t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tych oddechów w szkole rodzenia i brzuch zaczał mi skakać, byłam idealnym przykładem że dziecko dostało niezły zastrzyk tlenu i dostało mega kopa 🙂

na koniec porodu muszę się pochwalić że byłam pochwalona że bardzo dobrze oddychałam, a Majka była rózowiutka jak talala 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia, haha:P dobre 😁
co do tych oddechow to jutro mamę zapytam i w necie poszperam:P
mnie na porodowce chyba nikt nie pochwali:P co do sexu, to ja zawsze mam sucho, choćby gra miała trwać 5 dni:P ale za to odkąd jestem w ciąży mam cały czas mokro, obojętnie czy w stanie podniecenia czy nie, ale zaś ciasnooo:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...