Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Ewcia, strasznie pechową masz tą ciążę, dobrze że już przy końcu jesteś.

Lady, no właśnie też chyba na allegro zamowię, ale na targu normalny jeden twardy też kupię, że jak będę gdzieś wychodziła bez Filipka, to założę bo w takim miękkim dla karmiących moje cycki nie będą wyglądały jak szczyt marzeń. No w sumie niby nie masz co na zapas kupować, bo nie wiesz jaki rozmiar Cię czeka jak będziesz karmić, albo jak zakończysz. A w sumie raczej jak zakończysz. My mamy małe cycki, choć teraz może nam się tak zdaje że małe, bo brzuch, to się zlewa i nie widać prawdziwego rozmiaru. Tzn. nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie brzuchol zaczyna rosnąć zaraz pod mostkiem, czyli nie widzę, czy cycki są większe czy nie. Ale skoro mam już na nich rozstępy i wiele osob mowi, że większe to widocznie tak.
Ja się Lady boję, że jak przestaniemy karmić to my będziemy już płaskie na amen, bardziej niż przed ciążą. Bo znam takie przypadki 🤢 ale oby nie, oby nie były mniejsze, bo nas z chłopakami pomylą 😞


Ja właśnie się wykąpałam. Wkurwiłam się na maxa, jak co wieczor 😎 tym razem, po raz kolejny na tatę. Jak Boga kocham, nie chcę mieć męża i dzięki mojemu tacie nawet nie wiem, czy chcę mieszkać z moim M, ale M chyba taki nie jest i nie będzie. Bo mojemu tacie można mowić, a on i tak swoje. Cały czas mu wpajamy, że jak idzie się kąpać, to ma brać ręcznik z szafki, a nie z wieszaka obok umywalki gdzie my wycieramy ręce itd. To on ciągle ten bierze, tak samo jak przez 34 lata małżeństwa mama mu podaje majtki, piżamę, koszule,skarpetki bo on nie wie gdzie są..ja bym jebca dostała. Takto nawet nie jest bałaganiarzem ale takie rzeczy dobijają ludzi na maxa.

Dziś a w sumie przed chwilką zczaiłam się, że nie mam już kostek u stop. Tak się śmiałam z moich nog dziś, bo to śmiesznie wygląda, na jednej nodze niby mam jakieś spuchnięte coś okrągłe, ale nie przypomina to kostki a w drugiej nie mam nic 😁 po prostu noga bez kształtu, jak drzewo w lesie.

Zaraz się położę. Jutro zaś prasowanie ciuszkow, tym razem białych.
Dobranoc 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/197/sl386568.jpg/][IMG]http://img197.imageshack.us/img197/4077/sl386568.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/806/sl386564.jpg/][IMG]http://img806.imageshack.us/img806/2025/sl386564.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ewci@ napisał(a):
hej laseczki 🙂 ledwo zyje ale jeszcze weszłam na komp, jak maz usypia Zuzie, tzn nie usypia bo sie usypia sama , dzis nawet w dzien mnie wygoniła, ze spróbuje sama, i udało się 🙂 dzielna ksiezniczka. czytaja teraz bajeczki , bo juz sie za bajkami na dobranoc steskniła, ostatnio goscie i za póxno na czytanie było.
a ja dochodze do wniosku, ze chyba mi spokojna ciaza nie jets pisana, jak nie jakies toksoplazmozy i inne cytomegalie, nerwy o wyniki itd., potem te cholerne grzyby czy drozdza. dzis odebrałam wyniki krwi i moczu, rutynowe i znów zonk. z tego co tu po strzałeczkach widac to leukocyty za duze, LYM % za małe i NEU% za duze. nie wiem dokłądnie co to znaczy. patrzyłam na płytki bo od tego zalezy znieczulenie przy porodzie to poleciało mi w doł ale niby w normie jest w sumie. ale mocz, do białka sie przywyczaiłam, znów nie ma sladu tylko 30,0 mg/dl, do tego slad ciał ketonowych, ale w osadzie dorobiłam się BARDZO LICZNYCH SZCZAWIANÓW WAPNIA (juz sie naczytałam, ze to mzoe prowadzic do kamicy nerkowej, po Zuzi musiałam woreczek zółciowy usunac to teraz z tym sie bede motac) i NIELICZNYCH BAKTERII. czyzby infekcja moczowa znów jakas?? do tych innych co jets w pochwie?? brrrrrr niby koncówka a daje miw kosc ta ciaża ze hoho
a wiecie co miałam swedzenie ciała od kilku dni, teraz troche pusciło, ale paranoja, nabrałam do łba ze mzoe znów cholestaza, zapytam gina czy zrobic badania bo rece dalej swedza i nogi i plecy, nie tak uporczywie jak wczesniej ale dalej... fuck...

i do tego brzuch tak juz ciazy ze szok, rano jestem zdatna do roboty, zabawy itd, a potem ok obiadku i do wieczora juz tak ciezko, kłuje na górze pod samymi piersiami ze sie nie da wcale siedziec, stac to znów ciagnie w dol i dół brzucha i plecy. kurde....

laski moze kupowałyscie reczniczek z kapturkiem na allegro?? pokazcie jaki i u jakiego sprzedawcy??
ten zuziowy doszłam do wniosku juz taki jakis srednio miekki wiec kupie nowy jakis mysle ...



http://allegro.pl/okrycie-kapielowe-grube-wielkie-100x100-super-i2108460962.html

ja u tego kupowalam i jestem zadowolona.Bralam duzy,bo 2 male mam po Niko 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc brzuchole 🙂

Ja wcinam śniadanko....płatki owsiane na mleku-mniam 🙂
Tatus pojechal z Niko do przedszkola.Dzisiaj maja bal.Niko jest za myśliwego-super wyglada.

Dzisiaj myje łóżeczko i ubieram pościel.To pózniej fotke wkleje.

Mam duzo energi,a wiec moze cos z tego dzisiaj bedzie.Musze troche dom ogarnac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Do mnie dzisiaj ma przyjść ta pościel z baldachimem, bo już dostałam smsa od kuriera 🙂 A ręcznik z kapturem kupiłam akurat nie na allegro tylko w sklepie. Za to polecam tego sprzedającego rodzyneczki. Połowę rzeczy mam od niego i chyba wanienkę też od niego kupię 🙂
Kurde mój mąż się jakimś rannym ptaszkiem zrobił i mnie budzi z rana. Zawsze wstawał koło 9, bo chodzi do pracy na 10, a teraz ostatnio ciągle przed 8 i mu się na gadanie zbiera i przytulanie. A ja się coś z wyrka nie mogę zebrać co rano. W ogóle zapowiada mu się fajna opcja w pracy. Fajna gdy już będzie dziecko i ja wrócę do pracy, bo będziemy się godzinowo wymieniać. Może nie będziemy musieli tak szybko ze żłobka korzystać. Mam nadzieję 🤨
Na obiad mam dziś sosik z wołowinką od teściowej, pampuchy i ogórki kiszone 😁 A na śniadanie zjem bułkę z żółtym serem i papryką. Nie ma to jak dobry plan 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
nefretetete666 napisał(a):
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/197/sl386568.jpg/][IMG]http://img197.imageshack.us/img197/4077/sl386568.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/806/sl386564.jpg/][IMG]http://img806.imageshack.us/img806/2025/sl386564.jpg[/IMG][/URL]

Nefreee ale brzuchol 🙂 chyba lada chwila się rozpakujesz 🙂 ile masz w obwodzie? Mój brzuszek coś w miejscu stanął, cały czas 94 cm, tylko kilogramy na wadze przybywają chociaż ostatnio jem bardzo mało, co tydzień średnio 0,5 kg - książkowo jak to się mówi, ale ja już nie chcę tyć 😞 niech dzidzia rośnie, a ja nie bo jeszcze kurde przecież 6 tygodni chodzenia w ciąży, nie chcę dobić do 70 kg bo będę musiała się kłaść na ziemi i Michał będzie mnie musiał turlać 🙂 bo moje nogi nie wytrzymają takiego ciężaru 😞 🙂

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):
hej lachonki 😁
Nefre, duży brzuchol 😁 lada dzień zniknie 😁

ja jem śniadanie i muszę kuchnię posprzątać 😠 potem do weterynarza z kotką, boję się że mi ucieknie 😞


Ja jak ze swoją podróżuję to ją trzymam w transporterze, bo by mi po całym samochodzie biegała. A w ogóle zawsze tak drze japę jak jedzie samochodem, że to jest podróż na sygnale 😉 Strasznie się boi jazdy od małego i nie może się przekonać do tego. Choć jeździ nie tylko do weterynarza, zabieramy ją też czasem w niedzielę do rodziców. Także podróż nie powinna jej się kojarzyć tylko z czymś złym. Strach przed samochodem chyba wpoiła jej mamusia, bo strasznie się bała i nawet jak wracali z nią od weta po porodzie to się darła i te małe dopiero co urodzone kociaki czując niepokój mamy też krzyczały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejjka

ranek leniwy, dzisiaj bez mamy urzedujemy same z Majka, teraz wcina jogurt i baje oglada no to moge cos napisać. Rano przykleiłysmy naklejki nad łózeczkiem Poli, restze musi mi Michał pomóc bo mam wizje tylko szake trzeba ciut przesunąć 🙂 a tak to non stop zabawa 🙂 tańcujemy z lalami i rysujemy potwory 🙂

pogoda piekna, słonko swieci jak szalone a my na dwór nie wychodzimy już od ponad tygodnia bo dalej Maje katar meczy i kaszel, na szczescie czuje ze to już końcówka 🙂

nefre na pierwszej fotce brzuch jest przyklejony nieściemniaj 🙂 hahhaa a ogólnie jest piekny 🙂

a ja jakoś dla niemowlaka do baldachimów nie jestem przekonana strasznie sie na tym kurz zbiera, Majka ma tego liścia w pokoju normalnie syf ie tam zbiera niemiłosierny, raz na tydzień to za mało żeby wycierać go
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jejku ile tego przyszło. Wypiorę, wyprasuję i rozłożymy jak już niunia będzie.
Co do baldachimu to po prostu trzeba często prać. U mnie w domu oprócz kurzu jeszcze sporo sierści fruwa, więc ten baldachim trochę osłoni. Wolę by to się na baldachimie zbierało niż w łóżeczku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady, ja miałam kiedyś transporter ale drzwiczki się połamały(wiklinowy miałam, nie taki stabilny plastikowy) no i dupa. Nie kupujemy nowego, bo Figa to kot stacjonarny 😁 i jechała autem 2 razy...i to do weterynarza, i to raz na wysterylizowanie i bardzo cierpiała, bo dostała za dużo znieczulenia, ale może to pamięta i może raczej na bank ma traumę, a w aucie zachowuje się jak małpa w lesie i płacze, boję się jak cholera, że mi ucieknie, albo podrapie, bo na bank będzie się wyrywać więc nawet jak będzie drapała to będę musiała ją trzymać bo spieprzy, żeby tylko twarzy mi nie zmasakrowała.

Ja też słyszałam, że na baldachimach kurz się bardzo zatrzymuje, ale ja się też uparłam, że muszę mieć i koniec 🙂 tak na początek, jak będzie starszy to zdejmę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona: my zazwyczaj jedziemy we dwójkę do weta, bo to to nasze zwariowane by sobie mogło nawet krzywdę zrobić w transporterze. Tak się wyrywa, że raz sobie nos obtarła o kratkę. Więc zazwyczaj jedna osoba ją trzyma na kolanach w szelkach i na smyczy, wtedy jest spokojniejsza. A transporter służy do przenoszenia jej do samochodu i z samochodu. Oczywiście chce wyglądać przez wszystkie okna i się wyrywa, ale ją trzymamy by siedziała na kolanach. Jak miauczy to patrzy prosto w oczy i tak krzyczy głośno i wyraźnie prosto w twarz osoby, u której siedzi: MIAAAUUU!!! Cyrk normalnie 😉 I im szybciej się jedzie tym głośniej miauczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady, no my ją wieźliśmy w transporterze bo nie mieliśmy szelek, smyczy itd ale w tedy jak spowrotem ze sterylizacji to w takim kocyku na kolenach leżała poł przytomna i coś kwękała. Teraz nie mam transportera, ale mam kamizelkę i smycz ale dla krolika, na krolika już za mała kamizelka, może na Fige by pasowała, ale to i tak bym ją ściskała mocno w rękach a ta smycz żeby szybko nie uciekła.
U mnie też jest miaaaauuu , wielkie oooczyy i panika. Też cyrk 🙂 to już moj krolik co jest wielkości mojego kota prawie niczego się nie boi, lubi autem jeździć, bez klatki, bez smyczy 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A królik nie boi się weterynarza? Moja koleżanka z pracy miała królika to się też bał strasznie. Nigdy nie chciał z koszyka wyjść. Wczepiał się pazurkami i nawet jak odwracali do góry nogami koszyk to królik wczepiony mocno się trzymał żeby nie wypaść 🤪 Ona ma też kota i zabiera go na wakacje, choć on też drze japę w samochodzie. Tu to ją podziwiam, że potrafią tak kilka godzin z nim jechać.
Widać koty już tak mają z podróżowaniem. Psy raczej lubią jeździć samochodem. Mój uwielbiał. Tak a propos psów i samochodów przypomniała mi się taka reklama Hondy Civic:
http://www.youtube.com/watch?v=PlRl2rdgD7A
Ten pies mi się z moim jak jechał samochodem kojarzy tylko, że ja miałam boksera i miał jeszcze dłuższe fafle 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jak ja miałam dobermana i cinquecento to ona uwielbiała jezdzić na tylenj półce taka sobie miejscówkę wybrała tylko kiedyś na polskiej dziurze jak nas podbiło to półka sie zarwała a pies wpadł do bagażnika.

Ale jakich zwierząt nie miałam podróżować uwielbiały, koty też czesto na gape wskakiwały wiec trzeba było przetrzepywac auto jak sie wsiadało, bo ile razy klienci czy dostawcy mojeo ojca wracali sie bo czarnuch ich do auta wlazł 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia ja bym chciała żeby moja lubiła jeździć tak jak pies lubił, ale chyba nigdy się nie przyzwyczai. Dobrze, że chociaż inne domy akceptuje, bo są koty, które tylko w swoim domu mogą zostać. A ją spokojnie można zostawiać u moich rodziców, albo u teściowej jak jedziemy na wakacje i jest dość grzeczna (trochę ją rozpuszczają wszyscy ale to już inna sprawa 😉). Tylko, że zawsze jak zostaje u kogoś to sypia w transporterze. Zwarta i gotowa by wrócić do domu 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczynki 🙂
ja dopiero niedawno wstałam ☺️ ale nie ma co się dziwić skoro spać poszłam ok 2, oglądałam "porodówkę" na TLC a potem jeszcze zaczęłam czytać opisy porodów i opinie o wrocławskich szpitalach i już zwątpiłam gdzie rodzić 😠
na śniadanie zjadłam drożdżówkę z kruszonką i tak się zasłodziłam że chyba pawia puszczę 😮

skoro już jesteście w temacie kotków widziałyście ten filmik?
http://www.youtube.com/watch?v=Vw4KVoEVcr0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...