Skocz do zawartości

aga2011

Mamusia
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez aga2011

  1. Witam
    Ja już trzeci dzień po terminie. Nic się nie dzieje. Wszelkie wytropione na necie sposoby zawiodły.. I jeszcze ten "fantastyczny" upał 😮
    Oczywiście gdziekolwiek nie wyjdę czeka mnie komentarz :"Boże, Aga ty się jeszcze kulasz??!!".. Bądź teksty "mądrych" ciotek i sąsiadek: "ooo, ty to jeszcze długo nie urodzisz, masz brzuch za wysoko, (bądź za bardzo wysunięty do przodu, bądź za bardzo na boki w zależności jak tam się komu upodoba)"..

    Jeszcze kilka dni i zacznę po wszystkich krzyczeć 😉 moja cierpliwość powoli się wyczerpuje.

    Szkoda mi tej małej, taka już wieeeeeeeeelka i tak się musi biedaczka gnieść w tym brzuchu. Ani nóżki wyprostować, ani obrócić się na drugi bok.. Chyba nawet ma gorzej niż ja, więc jej powinno bardziej na wyjściu zależeć :P

    Macie też takie wrażenie, że tym naszym bomblom to musi być strasznie niewygodnie??..
  2. Hej.
    Z tego co się dowiedziałam dziś to raczej ja będę ostatnia.. do terminu zostały 2dni a lekarz dziś stwierdził, że nic się nie dzieje i szybko nie ruszy.. Jego zdaniem mam się szykować na wywoływanie 24go sierpnia.. czyli w 42 tygodniu. 😞 😞 😞
    Też liczyłam na poród bez nacięcia i cuda niewidy wyczyniałam z tym moim kroczem od kilku miesięcy żeby je porozciągać. Niestety dziś moje marzenie legło w gruzach. Bo musiałabym być chyba kobietą-gumą żeby w 42gim tygodniu bezproblemowo przepchać główkę bobaska, który już pewnie będzie ważył z 4kg 🥴 o ile w ogóle obejdzie się bez cesarki.
    Ale jeśli macie jakąś szansę, żeby się przed nacięciem ochronić to myślę, że warto cokolwiek w tym kierunku robić. Nie zaszkodzi, a przydać się może.
    Ja do dziś byłam nastawiona pozytywnie... nawet te potworne bóle nerek bym jeszcze kilka dni wytrzymała, ale 11!! Po dzisiejszej wizycie jednym słowem WYMIĘKAM..
    Zazdroszcze tym z Was, które się dobrze czują i wiedzą, że to już tuż tuż.. I oczywiście tym, które już urodziły. 😉
    I tym, które mają facetów przy sobie i w dodatku takich chętnych na masowanie plecków.. 🙂
    Pozdrawiam
  3. kasia1986
    Niestety tego też już próbowałam zanim jeszcze wiedziałam, że to przez ucisk małej tak boli. Nie pomogło w ogóle 😞 . Myślałam, że po prostu gdzieś mnie przewiało, bo już kilka lat temu miałam takie problemy. Dopiero lekarz "mnie oświecił" że to nie przewianie jest.. Oby jego słowa nie były prorocze (że przejdzie dopiero po porodzie) bo chyba zwariuje do tego czasu 🥴
    A co do wywoływanego porodu to napisałam, że jest krótszy ale co za tym idzie niestety skurcze są przeważnie bardziej bolesne, szybciej się "otwiera".. tak przynajmniej uświadamiała mnie położna. Więc obie mamy rację 😉
    Choć sama nie wiem, czy lepszy dłuższy i mniej bolesne skurcze, czy krótszy z większym bólem.. Coż, pewnie przekonam się za kilka dni :P
    Dzięki kasia1986 za radę.. choć z tego co widzę to faktycznie będę się męczyć jeszcze kilka o ile nie kilkanaście dni.
  4. No cóż.. dzięki za dobre chęci:P
    Z tego co czytałam i słyszałam to wywoływany poród przeważnie trwa krócej, pewnie ze względu na większą jednorazową dawkę hormonów. Więc życzę powodzenia 🙂
    Ja jutro jadę na wizytę ostatnią, mam nadzieję, że lekarz chociaż mnie zbada, a nie tylko wypisze L-4 😠
    Jeśli, któraś z Was miałaby jakiś sposób na te poooootworne bóle nerek i pachwin to będę wdzięczna za rady 🙂
  5. agatka1989
    No niestety nie pomaga nic. Boli już od trzech tygodni i nawet przy usg w 38 tygodniu prosiłam lekarza, żeby tą nerkę też zobaczył (wtedy bolała tylko jedna). Powiedział, że z nerką wszystko ok i że przejdzie dopiero jak urodzę 🤢
    Od tego czasu bolą już dwie i doszła wątroba a od kilku dni jeszcze mięśnie w pachwinach i ledwo chodzę.. Nie pomaga nic, nos-pa też. Wiem, że ten ból do bólu porodowego pewnie nie jest porównywalny ale trwa non stop od kilkunastu dni.. 😞 Nie jestem z natury marudą ale już po prostu wymiękam.
    Agatko, czy masz jakiś termin (od dnia terminu porodu) wyznaczony przez lekarza, w którym już koniecznie będziesz musiała się zgłosić do szpitala? Tydzień po, to już pewnie zniecierpliwienie sięga zenitu 😉 ..
    Pozdrawiam
  6. Witam dziewczyny.
    Co do kołysanek to nawet specjalną płytę kupiłam z muzyką dla małej - Mozarta bodajże, ale niestety nie mogłam się zmusić do jej słuchania. Przez ostatnie miesiące to chyba ze trzy, cztery razy ją puszczałam, bo zamiast się uspokajać to działała na mnie nieco denerwująco 😉
    Podejrzewam, że najlepszym sposobem na uspokojenie maluszka będzie po prostu przystawienie do piersi albo noszenie na rękach.

    Pytanko do tych z was, które już są w końcowej fazie, macie też dziewczyny taki potworny ucisk na nerki i wątrobę? Ja już od kilku dni to wariuję z bólu, a można tylko nos-pę 🥴
    Macie może jakieś inne, skuteczniejsze sposoby?
    Pooozdrawiam serdecznie
  7. agniesia6891 z mężami i facetami to już tak bywa, że jak baaardzo nam zależy żeby byli blisko to akurat coś im wypada.

    Niby wiem, że nie ma co panikować, że nie ma objawów.. Obawiam się po prostu że tej mojej "kruszynki" nie przepcham, bo w 38 tyg. ważyła już 3200 🥴
    Strasznie mi zależy na ochronie krocza (rozcieram i masuje od ponad dwóch miesięcy) a jak dzidzia będzie miała ze 4kg to mogę się z moim marzeniem pożegnać.
    Dziewczyny, jakie wasze bombelki już wielkie?
  8. Tak sobie czytam o tych wszystkich objawach i z tego co widzę to każda z Was coś przeczuwa, ma jakieś objawy.. a mi został nieco ponad tydzień i cisza.. Z każdym dniem czuję się lepiej 🙂 jakby ten dzień się oddalał a nie przybliżał.. Podejrzana sprawa 🤔
    Wstyd się przyznać ale dopiero w ten weekend wyrobiłam się ze sprzątaniem i pakowaniem 😉 Nawet meble sama przenosiłam i objawów żadnych.. Codziennie wysiaduję z godzinę w wannie - też żadnych skutków. Skurcze miałam od jakiegoś miesiąca, a od kilku dni ustały zupełnie. Wprawdzie brzucho to mam już prawie na kolanach, a główkę małej to czuję nawet siedząc w fotelu bądź w wannie, ale prócz tego spokój.
    Zazdroszczę tym z was,które mogą sobie na KTG podjechać, i sprawdzić jak tam ze skurczami, bo niestety mnie lekarz nawet ostatnio nie badał, stwierdził, że ciąża jest donoszona i mogę już rodzić, więc nie będzie mnie męczył.. 😞 no cóż przynajmniej wiedziałabym czy mam jakieś rozwarcie, czy może szyjka sie zaczeła skracać. Na ostatnim USG to nawet małej mi nie pokazali, lekarz odwrócił monitor w swoją stronę i tylko wydrukował tabelkę z wymiarami.
    Szkoda, no ale nie każdego stać na prywatne wizyty. Pocieszam się myślą, że jeszcze się małej naoglądam 🙂

    Pozdrawiam wszystkie daleko zaawansowane 😆
  9. Zauważyłam nawet, że rozmawiacie o tym co "tygryski lubią najbardziej" 🤪
    Zazdroszczę tym z was Dziewczyny, które mogą.. niestety od początku ciąży mam szlaban na baraszkowanie.. 😞
    Co do torby, póki co nie spieszę się. W przyszłym tyg. USG więc się dowiem czy dzidzia już się pcha i warto się powoli pakować 🙂
    Wozy i łóżeczka dla swoich pociech już macie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...