ja ciągle śpię sylwester był masakrą po godzinie 12,kiedy to już na imprezie u znajomych padłam, ze zmęczenia, na kanapę i do tego chciało mi się wymiotować, a mój mąż mówił: jeszcze nie jedziemy! Jak tu się bawić? Wsiadłam w samochód i o dziwo znalazł się w nim ze mną 🙂 W omoku, jakoś do domu dojechaliśmy. Na cale szczęście dom 2km dalej. Cały 1.01 przespany. Jak nie spanie to nudności. I spacer nie pomógł.