Skocz do zawartości

coriana

Mamusia
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez coriana

  1. kukunari napisał(a): Oczywiście, trzymamy moocno kciuki. Ja w 5tc i 1dniu miałam tylko widoczne 7mm pęcherzyka, ale foteczkę noszę przy sobie cały czas 🙂
  2. mia7 napisał(a): Gratuluję Mia, witaj w naszym gronie 🙂
  3. karolina8587 napisał(a): Hej Karolino, Nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale czuję się podobnie... podobno będzie lepiej w II trymestrze: pożyjemy, zobaczymy 🙂 Póki co łączę się z Tobą w bólach 🙂
  4. karolina8587 napisał(a): Jednak tym razem musi być dobrze, urodzimy zdrowe i cudne Maleństwa! Zobaczysz!
  5. Gonia84 napisał(a): Hej Goniu, U mnie podobnie: nudności cały dzień z chęcią wymiotów (na szczęście jeszcze nie miałam "przyjemności"), bóle brzucha w nocy, niechęć do jedzenia (nic mi nie smakuje, ale staram się odżywiać zdrowo i regularnie), piersi odczuwam jako ciężkie (ale nie urosły jeszcze nic, mam ciągle 75b), a sikanie chyba w normie (zawsze dużo piłam, więc często odwiedzałam WC). Poza tym notoryczna senność i zmęczenie... Mój M nie rozumie, jak w ciągu kilku tygodni mogłam się tak "zepsuć" 🙂
  6. karolina8587 napisał(a): Musimy żyć z tymi niedogodnościami ze strony układu pokarmowego, taki urok naszego stanu. Jednak podobno to mija od II trymestru, więc jest nadzieja!!! Jednak z dwojga złego wolę odczuwać te bóle (wcześniej poroniłam i wówczas czułam się znakomicie, nic mnie nie bolało poza piersiami...więc teraz te wszystkie mdłości, wzdęcia, zaparcia, wstręty na smaki i zapachy oceniam jako pozytywny objaw)! Ważne, by dostarczać sobie produktów odżywczych, nie odwodnić się i jeść folik...a resztę natura wyreguluje 🙂 pozdrawiam
  7. Gonia84 napisał(a): Hej Goniu, U nas też sie juz wiosenniej zrobiło, jednak dziś 13h w pracy/na zajęciach jestem, więc mogę sobie poobserwować słoneczny dzionek za okienkiem. 🙂 U mnie kompletna rewolucja w układzie pokarmowym od dwóch tygodni. Trzy dni było lepiej (mogłam jeść, wyspać się, chodzić na spacery wyprostowana), ale teraz znów wróciły mdłości, zaparcia, wzdęcia, skurcze jelit w nocy, zmęczenie, senność, etc. Odnośnie wszystkich ciążowych zakazów, to przejmując się wszystkimi, można popaść w paranoję... jednak nasze Mamy nie miały tak specjalistycznej wiedzy, a urodziły zdrowe Dzieciaki! Zatem zamiast dietetycznej paniki trzeba zachować zdrowy rozsądek. Też czytam, że ryb wędzonych nie można, ryb dużych, ryb gromadzących rtęć, ryb surowych; poza tym znalazłam, że surowego mięsa (salmonella), pasztetów, parówek(salmonella), serów niepasteryzowanych (listerioza), soków z marchwi (wzdęcia+nadmiar witaminy A), wątróbki (nadmiar wit. A), czekolady (wzdęcia), kawy i coli (kofeina), mocnej herbaty (teina), różnych ziólek etc.... i czytam o kobietach, które stosując się do wszystkich ciążowych nakazów mają problemy z ciążą oraz o takich, które jedzą to, co im organizm podpowiada (niekoniecznie poprawnie z poradami forumowisk) i rodzą piękne, zdrowe maleństwa... uff...ale się rozpisałam, jednak reasumując: jak zjadłaś pysznego, wędzonego dorsza, pewnie nic złego się nie stało 🙂 Odnośnie mięsa też mnie odrzuca...czyli widocznie Dzidzi ono chwilowo potrzebne nie jest 🙂 Życzę wspaniałego dzionka
  8. Kochane Dziewczyny: GoGr, magda123, kasia1986, Iwonaa, Agaa, Sathi, Marzi, Mini23, naylaaa, matyldusia, Ola88, gosia2301,aisak89 - serdecznie dziękuję za gratulacje w imieniu swoim i pozostałych Listopadóweczek 2011! Drogie Listopadóweczki 2011: fewka1, Gonia84,karolona8582,Bowka-mam nadzieję, że będziemy spotykać się tu wcześniej i wymieniać doświadczeniami! Pozdrawiam przedwiosennie coriana
  9. Hej Dziewczynki, Czy są tu może inne Listopadóweczki? Jestem w 6tc i 1 d ciąży, termin wyliczony na podstawie@ mam na 14 listopada 2011:-) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...