Skocz do zawartości

Crazzzyyy

Mamusia
  • Liczba zawartości

    260
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Crazzzyyy

  1. aneczkare22 napisał(a):
    crazzy napewno to nie jest wina Uroseptu,to tabletki ziołowe.Ja tezczesto miałam problemy z pecherzem i jak pytałam swoją lekarke,to powiedziała,ze mozna je brac w ciązy,ale moge ci cos lepszego polecic,mi to bardzo pomogło.Tabletki uro-up lub urinal.Składaja sie one z zurawiny,a ona zakwasza mocz.

    Ehhhh mam nadzieję że nie ma wpływu bo ten Urosept łykałam dośc często! Ten pecherz mnie wykończy kiedyś ...
    Inez napisał(a):
    crazzy ja to się martwię opieką zdrowotną tutaj w Norwegii. Na pewno przebija ona opiekę w Irlandii. Wyobraź sobie, że dnia 31 maja dostałam pocztą wyniki, które robiłam 2 lutego 😮 😮 😮 😮 😮 Mówiłam już do męża, że jak teraz pójdę w 32 tc na wyniki to dostanę je po porodzie 🤢 Na szczęście wyniki są ok, bo jakby nie były to normalnie bym ich pozwała 😠 😠 😠.



    Oj to nie wiem czy mnie przebiłas bo ja wyników nie dostałam nigdy 🤢 nie było również robionej glukozy a jak chcieli mnie z kardiologii wypisać po paru dniach to zadzwonili do szpitala położniczego z pytaniem czy chca sprawdzić czy dzidzia ok i w ogóle a oni że nie ma potrzeby!! Tam rownież dowiedziałam się ze magnez i potas niski ale mój szpital to olal...Jakaś paranoja...w jednym szpitalu jak mialam palpitacje sprawdzali mi dziecko a w drugim samo serce 😮 😮 😮
  2. Pati123 napisał(a):
    Siehankowa 🙂 Gratuluję dużego i zdrowego maleństwa 🙂 Moja szwagierka ma taki sam termin jak Ty 🙂
    Crazzzyyy Kochana jak czujesz ruchy to jest ok. Moja kruszynka też miewa dni mniejszej i większej aktywności....Co do porodów dla pocieszenia powiem,że ostatnio rozmawiałam z kleżanką, która rodziłą właśnie w Irlandii swoją pierwszą córeczkę naturalnie i była zachwycona 🙂 Było przy niej 4 lekarzy i 6 położnych z czego jedna donosiła kawę mężowi koleżanki ,a druga mamie koleżanki, a oboje byli obecni przy porodzie. Koleżanka opowiadała,że bardzo jej zespół pomógł, tak,że życzę Ci abyś i TY trafiła na taką opiekę 🙂

    Patunia dziękuję ...miło czytać że ktos jest zadowolony z opieki tutaj...To uspokaja i daje nadzieję ze bedzie ok...Ciężko teraz jakoś o pozytywne myślenie u mnie bo już myślałam że nie trafię do szpitala a tu masz ci los...Ehhh sama pewnie wiesz jak to jest tak bardzo chcieć zeby wszytstko było ok a tu niestety...szpital i załamka 😞 Najważniejsze jest żeby dzidzia była zdrowa...szkoda tylko, ze "inkubator" ze mnie marny..A u ciebie kochana póki co wszystko ok? Jak sie czujesz?
    aneczkare22 mozliwe że te ruchy zalezne są od ułożenia... mam nadzieję ze nie nie jest to wina Uroseptu, ktory biorę..bo znowu mam zapalenie pęcherza 🤢
  3. hej Dziewczyny...ciężko nadrobić to wszystko co piszecie...Ja przez te dni odpoczyalam i zrobilam zakupy dla dzidzi..powoli zaczynam to wszystko szykować... 🙂
    Zauważylam ze maly od 3 dni mniej aktywny jest i się martwię bo 3 dni tamu harcował strasznie a teraz taki spokojniutki 😞 nie wiem czy to normoale....
    Ciężko w Irlandii niestety o dobra opieke prenatakną ...jak jest dobrze to ok ale jak sie cos dzieje to klapa...Po tych przejsciach z sercem boje sie porodu naturalnego..Beda lekarze musieli podjąc decyzję czy bede mogla urodzic ta drogą....
  4. Patunia i reszta kochanych brzuchków...dziekuje za wsparcie nawet nie wiecie jak miłe to dla mnie jest 🙂 Tak dobrze ze mozna na Was liczyc w dobre i złe chwile...ze wspieracie doradzacie zawsze jesteście kiedy nadejdzie potrzeba... Tak naprawde człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego jak życie jest kruche...narzeka na blahe sprawy a w obliczu prawdziwego nieszcześcia wszystko nabiera poprawnych proporcji...Ja przed tym zabiegiem żgnałam sie z mężem jakbym go miala widziec po raz ostatni... i świadomość ze można nigdy zobaczyć swojego nienarodzonego dziecka jest powalająca 😞 Ale trzeba zyc myslec pozytywnie...Mysłam ze nie wróce do szpitala a jednak... Mimo to żyje nadzieją ze kolejny raz bede tam 22 sierpnia na porodówce 😉 Ps...Do pracy nie wracam.....
  5. hej dziewczyny dawno mnie tu nie było...
    Wczoraj dopiero wróciłam ze szpitala...Miałam przejscia z sercem...lezałam sobie w domu jak gdyby nigdy nic i sie zaczęło...nagle puls mi podskoczył strasznie...spokojnie czekalam az ustanie...5....10 minut...i tak do godziny ...Dwa razy malo nie zemdlałam...postanowilam zadzwonic po Sylwka i on od razu po tym jak mnie zobaczył zabrał mnie do szpitala...Oczywiscie tego co do niego nalezałam..i tam badali dziecko...ale to chodziło o mnie i nie za bardzo wiedzieli co zrobić...troche ich przestaszyłam bo puls skakał jak chciał aż do 180 uderzen na minute....podali mi coś na spowolnienei akcji serca ale nic nie dało...zawiezli mnie do szpitala kardiologicznego gdzie striwedzili arytmie ...palpitacje i migotanie przedsionków.... Nic nie mogli mi podać bo jestem w ciązy...zwlekali z działniem 11 godzin!! Myslałam ze wyzione ducha...Postanowili że mnie uśpia i przywrócą sercu dobry rytm przez elektrowstrząsy...Mieli tylko 24h bo inaczej zrobiłby sie zakrzep w przedsionkach.Matko jak to usłyszłam...Płakałam cały czas ...martwiłam sie o małego....Akcja miała sie rozpoczac wkrótece..Przyszedł do mnie taki fajny ciemnoskóry ksiądz...przywitał sie i poszedl...i nagle my na monitor...a tu......serce weszło na swoj rytm!! .. nie moglismy uwierzyc zawołaliśmy pielegniarkę a ta lekarza...wszystcy uwazali ze to cud!!Pielegniarki maiły łzy w oczach...no sama nie wiem jak to wytłumaczyć...Przetrzymali mnie jeszcze na obserwację i wczoraj wypuscili do domu...Poibolewa mnie teraz to serce bo przeciez to miesień ktory sie swoje napracował..no i jeszcze meczy mnie przeziebienie okropne...no ale juz jestem w domu i teraz tylko musze pozadnie wypoczac 🙂
  6. Eleeza napisał(a):
    Witajcie Dziewczynki 🙂

    Super, że z Madaleną i Maluchem już lepie j 🙂 Czyli jednak synek 🤪

    Co do Quinny Buzza to mam podobne zdanie jak Jo-aneczka chociaż jestem tylko teoretykiem a nie praktykiem 😁

    Od kiedy zobaczyłam Buzza na ulicy po raz pierwszy absolutnie i bezkrytycznie się w nim zakochałam i przez ostatnie kilka lat twierdziłam, że jak będę miała dziecko to tylko i wyłącznie Buzz wchodzi w grę jako wózek. Nawet mojego męża nakręciłam. No ale... mimo, że bardzo się przed tym wzbraniałam, klapki spadły mi z oczu.... pierwsze było zdziwienie mojej mamy jak zobaczyła gondolę w Buzzie i stwierdziła, że nie ma takiej opcji, żeby tam dziecko wozić w kombinezonie, śpiworku czy w grubym kocyku do pół roczku (czyli dokładnie tak jak nasze pociechy powinny być wożone) a później chciałam jej pokazać jaki to zwrotny i lekki wózek, więc wytaszczyłam go na środek sklepu i zaczęłam go prowadzić jedną ręką a tu klops, koła blokowały się niemiłosiernie!!!! Model był z ekspozycji więc już był troszkę sfatygowany, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie, bo my wózka mamy intensywnie używać przez ok. 3 lata.

    Po wizycie w tym sklepie już zapaliło mi się żółte światełko, ale oczywiście nadal uważałam, że może trafił się jakiś wyjątkowo felerny egzemplarz....

    Kolejne kilka wizyt w innych sklepach z wózkami, na hasło Buzz sprzedawcy reagują bez entuzjazmu, po czym przyciśnięci do muru przyznają, że lata świetności Buzz ma już dawno za sobą, bo od ok. 2-3 lat słabo się sprzedaje i generalnie raczej wszyscy się wycofują ze sprzedaży tego modelu.
    Drążę temat "dlaczego" ( ciągle bezkrytycznie zakochana) okazuje się, że jest bardzo dużo reklamacji przede wszystkim na stelaż (a to powinien być najsolidniejszy punkt wózka).
    To samo słyszę w innych sklepach....

    A później do tego dochodzą inne "zarzuty" m.in. za mała budka (została zmniejszona 2-3 temu jak Buzz został poddany "liftingowi"), bardzo mała gondolka (w najdłuższym miejscu 74cm).

    Po raz kolejny w innym salonie bierzemy z mężem Buzza do ekstremalnych testów, stelaż w miarę stabilny, ale w momencie, gdy wysuwamy rączkę mocno w górę (oboje jesteśmy wysocy, więc tylko taka pozycja wchodzi w grę) stelaż się chwieje!!! I to jak!! Wywrócić się nie ma szans bo jest na stabilnych dużych szeroko rozstawionych pompowanych kołach, ale dygocze w każdą stronę!!
    Zaczynam go prowadzić po sklepie, niby lekko ale po chwili znowu czuję, że momentami się przycina, mąż sprawdza od strony "technicznej", zdejmuje koła i kręci z niezadowoleniem głową, że piasty i łożyska kiepskie.
    Później chciałam sprawdzić słynne dziecinnie proste składanie i rozkładanie wózka i ten system sprężyny gazowej i tak... rozkładanie faktycznie łatwizna ale ze złożeniem mieliśmy już problem, mąż stwierdził, że momentami brakowało mu jednej ręki, pewnie większa wprawa przyszłaby z czasem...no ale.... z małym dzieckiem i tak jest na początku dużo stresu i niepewności a tu jeszcze trzeba się z wózkiem "bawić".
    Budka faktycznie mała i na pewno nie uchroni dzieciaczka przed wiatrem i deszczem a poza tym też się przycinała i trochę trzeszczała....
    Po tych wszystkich wizytach w różnych salonach zaczęłam się bardziej krytycznie przyglądać mijanym na spacerach Buzzom...i niestety widziałam już kilka rozchwianych i trzeszczących stelaży...
    I tak niestety z wielkim bólem i po bardzo długim czasie wyleczyłam się z Buzza na dobre, chociaż muszę przyznać, że jeśli chodzi o design, kolorystykę i materiały to naprawdę jest super i wizualnie nadal mi się podoba 🙂

    Teraz jestem zakochana w innym wózku, już dużo krytyczniej 🙂

    Sorki za mega wywód 🙂 Ale chyba to był dla mnie rodzaj swoistego katharsis "Buzzowego" 😁 😁 😁


    Ja jednak za 700 zł z calym wyposazeniem i malym przebiegiem sie skusze...bo potrzebuje czegos rezerwowego na Polskę i moj fotelik maxi cosi dzieki za rady napewno bede brała to pod uwage w uzytkowaniu ale chyba z ta cene w takiej ozkaji sie skusze 😉
  7. jo-aneczka napisał(a):
    Crazzzyyy, a to co innego. Jeśli masz w zapasie wózek po kimś, to nawet jeśli przejściowo będziesz musiała zrezygnować z użytkowania buzza to nic złego się nie stanie;.
    Gorzej jakbyś wydała 3 tys złotych na coś co nie spełni twoich oczekiwań 😉
    W takim razie kupuj i życzę miłego użytkowania.
    Ze spacerówki na pewno będziesz zadowolona (choć mi nadal się wydaje, że się nie rozkłada, jak patrzę na te zdjęcia. Ale to troszkę nowszy model niż ja mam więc może się mylę)

    rozkłda sie rozkłada popatrz na filmik...3 minuta
    http://www.youtube.com/watch?v=-3niAfNKed8
  8. jo-aneczka napisał(a):
    Crazzzyyy napisał(a):
    Co do Quinny to to jest spacerówka ktore wysłałaś tu sa wszystkie
    http://www.quinny.pl/
    Ja kupuję buzza mam juz fotelik...teraz kupie stelaz i resztę..jak mi kumpela pokazała jak wygodny i funkcjonalny jest to sie zakochałam lekki sam sie rozkłada no po prostu rewelacja..Drogi ale wart ceny...fotelik pyk pyk i montujesz na stelaz wygoda nieziemska..a ja jakbede leciec do Polski tylko wezme fotelik samochodowy z nim 🙂

    on się rozkłada na plasko yzn spacerówka...co do gondoli to sama nie wiem czy bede uzywała bo mi wygodniej z fotelikiem dla dzidzi..mam szanse kupienia go po atrakcyjnej cenie wiec czemu nie 😉

    Crazzzyyy, ty to jeszcze pomyśl nad buzzem. Jest rzeczywiście bardzo ładny, ale ma zasadniczą wadę - stosunkowo niedużą gondolę i spacerówkę bez możliwości rozłożenia na płasko.
    Niestety oznacza to, że maluszek wyrośnie z gondolki a może jeszcze nie być gotowy do jazdy spacerówką 😞
    Mówię to z własnego doświadczenia bo mam ten wózek.
    Moja córka jeździła spacerówką buzza prawie 3 lata i wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni z tego wózka.
    Miałam nadzieję, że teraz dokupię tylko gondolkę i dalej będzie nam służyć.
    Niestety, gondola jest wąska i dość krótka więc w ekstremalnym przypadku, jeśli dzidziuś jest rosły, starcza na 3 miesiące (mimo, ze producent pisze, że starcza na 6 miesięcy to w praktyce się to nie sprawdza, a już w szczególności w miesiącach jesienno zimowych).
    Wierz mi, przepatrzyłam wszystkie fora z opiniami na ten temat 😮 bo zależało mi na wykorzystaniu tego wózka.
    No a 3-miesięczne dziecko nie siada samodzielnie więc nie może jeździć spacerówką.
    Moja pierwsza córka zaczęła siadać bardzo późno bo mając dopiero 7 -8 miesięcy, więc widzisz, że może to być spory kłopot.
    A na chwilę obecną nie masz pewności jak to będzie z twoim maluszkiem, czy będzie drobny czy duży, czy zacznie siadać mając 5 czy 8 miesięcy.
    Nie chcę cię zniechęcać do tego wózka bo ogólnie jest świetny, ale w pewnych warunkach może się okazać bublem nr 1.
    Ja się przestraszyłam takiej niedogodności i zdecydowałam się na kupno drugiego zestawu. A buzza będę miała na wypady weekendowe - nie będę musiała taszczyć wózka w bagażniku jak będziemy wyjeżdżać w góry 😉

    Przy okazji Andzelika, zastanów się czy buzz nie byłby lepszym rozwiązaniem niż zapp (zappa też znam z autopsji, choć krótka to znajomość 😉)
    Zapp jest alternatywą dla wózka - parasolki - jest dobry dla starszych dzieciaków, którym nie chce się chodzić. Jest bardzo lekki i składa się do maleńkich rozmiarów.
    Przy czym nie jest zbyt komfortowy (jazda tylko w pozycji siedzącej, chyba że producent coś w tej kwestii zmienił w ostatnich latach).
    A buzz ma kubełkowe siedzenie, można je odchylić do tyłu, ale wtedy jednocześnie nóżki się unoszą - dla siedzących dzieci to bardzo dobra i ergonomiczna postawa, ale niewskazana gdy dzidziuś samodzielnie nie siada.



    No własnie ja chce buzza ...Ja juz sobie przemyślałam wszystko widzisz...ja mam drugi wózek masywny od bratowej ..jest super wygodny -dla dziecka --ale ciezki jak ch*** 20 kg! a ja mam w planie lot do Polski w grudniu na pare miesiecy wiec zabiore buzza stelaz z fotelikiem samochodowym bo innej opcji sobie nie wyobrazam...o gondoli wiem ze mała...nie chciałam jej dokupować ale mam mozliwośc kupna buzza w super stanie za dobre pieniazki ze spacerówka gondola i wszystkimi pierdołami wiec czemu nie.... ja jestem po operacji kregosłupa i nie mam zamiaru sie gimnastykować wiec buzz mi pasuje a spaczerówka w razie W sie odchyla do tyło na płasko 😉 Ale dieki za cenne rady :*
  9. co do kozkladania to mysle ze musi dac sie obnizyc do spania np na tej fotce
    [IMG]http://i1194.photobucket.com/albums/aa375/Crazzzyyy/KGrHqQOKigE3D48HuDBN2VIkPF_12.jpg[/IMG]
    Pełno jest o nim filmików na necie
    [IMG]http://i1194.photobucket.com/albums/aa375/Crazzzyyy/KGrHqQOKigE3D48HuDBN2VIkPF_12.jpg[/IMG]
  10. Andzelika napisał(a):
    Crazzzyyy napisał(a):
    Co do Quinny to to jest spacerówka ktore wysłałaś tu sa wszystkie
    http://www.quinny.pl/
    Ja kupuję buzza mam juz fotelik...teraz kupie stelaz i resztę..jak mi kumpela pokazała jak wygodny i funkcjonalny jest to sie zakochałam lekki sam sie rozkłada no po prostu rewelacja..Drogi ale wart ceny...fotelik pyk pyk i montujesz na stelaz wygoda nieziemska..a ja jakbede leciec do Polski tylko wezme fotelik samochodowy z nim 🙂


    Te wózki mi się strasznie podobają, na początku właśnie się zastanawiałam nad nim, albo jeszcze nad tymi
    http://allegro.pl/abc-design-3-tec-wozek-gondola-fotelik-2011-waw-i1625479365.html
    http://allegro.pl/leo-wozek-graco-symbio-top-zestaw-11x-raty-i1613388811.html
    Tyle ten 2 ma małą gondolę strasznie podobno Q też. Ale są boskie 🙂 🙂

    A te spacerówki to się chyba żadna do spania nie rozkłada, tylko do siedzenia, pomijając Buzz bo idzie samą kupić.

    Wiem ze do tego Quinny pasuje fotelik maxi cosi..ja chcialam go kupic bo ma najlepsze noty co do bezpieczeństwa a na tym sie nie oszczedza....Nie wiem czy można np wpiac go do tych co pokazujesz..ale chyba nie...
    Ja kupuje do buzza tez gondole no i spacerówkę..Super sprawa z tym ze po nacismieciu guziczka on sie sam rozklada 🙂
  11. Co do Quinny to to jest spacerówka ktore wysłałaś tu sa wszystkie
    http://www.quinny.pl/
    Ja kupuję buzza mam juz fotelik...teraz kupie stelaz i resztę..jak mi kumpela pokazała jak wygodny i funkcjonalny jest to sie zakochałam lekki sam sie rozkłada no po prostu rewelacja..Drogi ale wart ceny...fotelik pyk pyk i montujesz na stelaz wygoda nieziemska..a ja jakbede leciec do Polski tylko wezme fotelik samochodowy z nim 🙂
  12. jo-aneczka napisał(a):
    Dzień dobry, widzę że z forum ciążowego zrobiło nam się forum miłośników zwierząt. Tyle nowych fotek to już dawno u nas nie było 🙂
    Craaazyyy, czy szynszyle można oswoić? To półdzikie zwierzątka czy domowe pupile-przytulanki?
    My też pewnie niedługo staniemy przed koniecznością zakupu zwierzątka dla starszej córki. Ona chciałaby oczywiście yorka (he,he Moniczek, podajmy sobie dłonie)
    Ja mam trochę obawy, że nasz giga-kot nie zaakceptuje w domu mniejszego zwierzątka i będzie na nie polował. Kury sąsiadów były już przedmiotem jego zainteresowań łowczych więc czemu by nie york 😁 😁 😁 albo szynszyl (szynszyla - hmmm, nie wiem jak jest prawidłowo)


    jo-aneczka nom to sa szynszyle... wiesz one od dawna są w niewoli...niestaty ludzie je na wolnosci prawie wszystkie wyłapali... i gdyby nie hodowle domowe dawno by juz wygineły.. Co do oswojenia to moje są oswojone trzeba na to czasu i chociaz znam kilka szynszyli ktore lubia byc miziane to w wiekszosci nie lubia jak się je tak mietosi... 😉 To bardzo inteligentne stworzenia nie to co np comiki...rozpoznaja ludzi itp...i tyle charakterów ile osobników...Powiem szczerze ze to powazna decyzja z ich zakupem bo one potrafia żyć 15 lat!!! Wiec trzeba przemyśleć 😉
    Andzelika no z samicami tak bywa ze bywaja agresywne..dlatego mam dwóch chłopaków 🙂)) łagonych jak baranki
    A i jeszcze jedno to zwierzaki nocne wiec wieczorem dopiero wstają by szaleć no i lepiej miec dwa szyle niz jednego bo to ziwerzeta stadne i lubia towarzystwo 🙂
  13. Pati123 napisał(a):
    Dla mam które mają National Geographic Chanel dziś o 9 jest program W łonie matki - Walka o życie i o10 o ciązach mnogich. Jak macie możliwość zachęcam 🙂

    Wczoraj widziałam te programy jeden odcinek był o dzidzi ktora zamiast w macicy rozwijała się w jamie brzusznej a drugi o ciążach mnogich..Szok jedna pani miała czworaczki i cesarka musiała byc przeprowadzona w 29 tygodniu bo nie mogły przekroczyc określonej wagi ! Super program polecam...ale ostrzegam ze porody pokazane na żywca z bliska i nie chodzi tu o nas i nasza reakcje bo dla nas to normalka...ale mój maż zmieniał kolory z zielonego poprzez biały do purpurowego 😁 😁 😁 Pełno krwi itp biedaczek nie wytrzymał....zamknął oczy
  14. hej dziewczyny 🙂
    Dzis pracowity dzień za mną...kupiliśmy komodę na rzeczy dzidziusia...odkupiłam 60 ciuszków (spodni z nexta...spioszków itp) za 200zl , mate edukacyjna i fotelik maxi cosi
    [IMG]http://i1194.photobucket.com/albums/aa375/Crazzzyyy/Urban20Green.jpg[/IMG]
  15. ehhhhhhhhhhh
    własnie wróciłam do domu po załatwieniu spraw związanych z moim macierzyńskim...Dziewczyny dziś się zapomnialam i przebiegłam przez ulice dość szybko...maż mnie tak zje** ze szok ! Nastraszył mnie odklejeniem łozyska itp!! Myślicie że mogło się coś stać??? 🤢 🤢
  16. Diviana napisał(a):
    Co do obwodu brzuszka to ja już mam 94 cm i stoi już tak od dłuższego czasu, a wszyscy mówią że jak na 6 miesiąc to mam mały brzuszek 😮

    ja w pasie mam 89 cm to ja nie wiem jak ekstremalnie .... 😮
  17. na wakacjach było superowo ! Lanzarote super.. piekna pogoda...Mieliśmy śliczny apatrament z widokiem na ocean 40 m od naszego hotelu no w ogole fajnie...Fotki jakies wrzuce..poki co czeka mnie gora prania 😞 A no i z dzidzią ok lot mój "Igorek" zniósl dzielnie 4 godziny to jednak sporo ale ok kopie jak szalony 🙂)) A jak u Was? Co u Pati?
  18. Marcia dzieki ..trzymajcie kciuki zeby lot byłok 😉
    Dziewczyny mam pytanko...Czy Wy podczas wizyt macie robione badanie ginekologiczne? Ja bedąc tutaj nie miałam robionego ani razu 😮 😮 Kurczer ja nie wiem jak tak można przecież nawet nie sprawdzaja mi szyjki macicy czy czystosci 😠
×
  • Dodaj nową pozycję...