Dzień dobry dziewczyny. Pewnie jeszcze smacznie śpicie, a ja od 6 na nogach. Syn wstał pełen energii, od razu chciał kanapki, proponował zabawy, więc niewiele myśląc wstałam i krzątam się. Poczytuję te Wasze posty, bo jestem tutaj nowa i cieszę się, że do Was trafiłam. Jestem z Bełchatowa. Nie mam tutaj wielu pokrewnych dusz, bo rodzinka mieszka dalej. Będę sie starała czasami zajrzeć, choć przy synu nie mam niemal na nic czasu. Przepraszam, że to napiszę, ale cieszę się, że dziś pada, gdyż mogę odsapnąć wreszcie w domku. Poprzednie dnie całe niemal spędzałam przed blokiem albo spacerując po osiedlu. Ileż można. Dziś pierwszy dzień nie biorę Duphastonu. Oczywiście cały czas o tym myślę i martwię się. Mam nadzieję, że mój organizm spisze się na medal i dam radę bez leków. Poprzednia ciąża cała była pod hasłem tabletki i zastrzyki. Pozdrawiam i życzę miłego dnia