Skocz do zawartości

Kasia160482

Mamusia
  • Liczba zawartości

    86
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Kasia160482

  1. Cześć Brzuszki i Brzuszkowe mamy 🙂
    Zjawiam się po kilku dniach zameldować, że Julka jest już z nami 🙂
    Urodziła się we wtorek przez cc, 3770 g i 58 cm dł.
    Jak dla każdej mamy, moja kruszynka jest najcudowniejszym dzieckiem na świecie 🙂
    Później dodam zdjęcie, a tymczasem pozdrawiam cieplutko:*
  2. Cześć Brzuchatki i Mamusie.

    Wrześniowych dzieci nam przybywa a ja dalej w dwupaku 😠 Jutro rano mam się zjawić na IP i mam nadzieję, że coś zadziałają, aby przekonać Julkę do wyjścia. Mam takiego stresa, że szok, aż mi się ryczeć chce.

    Luiza- z maluszkiem wszystko będzie ok.
    Gratuluję Agamu i trzymam kciuki za Asię, żeby w końcu udało jej się coś wyskakać na tej piłce.

    Wszystkim pozostającym jeszcze w pakietach- szybkiego i bezproblemowego rozwiązania 😘
  3. n0vika napisał(a):
    hej ho !
    jak tam ? co tam ?
    któraś mamuśka się rozpakowała ?
    ja już się zbliżam do terminu przeterminowania ... więc dziś zakupiłam sobie herbatkę z liści malin 🤪


    ja już praktykowałam herbatkę, nic mi niestety nie pomogła 😠
  4. Louisedg napisał(a):
    A moj maz sie przeziebił
    jeszcze tego brakowało teraz 😞
    czyli z wspomagania nici, nie wiadomo czy wpuszcza go na porodowke i jeszcze zawsze to niebezpieczne dla dzidzi w razie w 😞
    a tak poza tym wspolczuje 😞 i musze go nafaszerowac czyms jak tylko wroci

    🤨 🤨 🤨


    u mnie też się wszyscy porozkładali 😠 mały przyniósł z przedszkola choróbsko, a teraz chory i on i mąż i teściowa, ja się jakoś jeszcze trzymam... to najgorszy moment na chorowanie 😞
  5. Leginsik napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    Cześć Brzuszki 🙂

    Widzę, że tutaj jakiś zator powstał.. U mnie też się nic nie dzieje... Dwa dni temu podczytałam późnym wieczorkiem jak pisałyście o ciepłych kąpielach i przysiadach i postanowiłam też tego spróbować... Efekt taki, że wczoraj katarzyna tak mnie napierdzielała jakby mnie kto sztachetą między nogami potraktował i na tym koniec 😠
    Jak się w dalszym ciągu nic nie będzie działo to 20tego mam się pojawić na wywołaniu 🥴

    to Jula bedzie przenoszona tydzień dłużej,dobrze że wiesz co Cię czeka,znasz planowany termin porodu to dłużej już nie pochodzisz może do tego czasu samo coś sie ruszy 🙂


    oby się ruszyło, bo moje dziecię z każdym dniem nabiera masy (w 39 było już prawie 3800)...
    a z tym wywoływaniem różnie bywa, w pierwszej ciąży pierwsza kroplówka nic nie ruszyła dlatego martwię się, że i tym razem tak się może skończyć 🤢 ale zobaczymy
  6. Cześć Brzuszki 🙂

    Widzę, że tutaj jakiś zator powstał.. U mnie też się nic nie dzieje... Dwa dni temu podczytałam późnym wieczorkiem jak pisałyście o ciepłych kąpielach i przysiadach i postanowiłam też tego spróbować... Efekt taki, że wczoraj katarzyna tak mnie napierdzielała jakby mnie kto sztachetą między nogami potraktował i na tym koniec 😠
    Jak się w dalszym ciągu nic nie będzie działo to 20tego mam się pojawić na wywołaniu 🥴
  7. Cześć Brzuszki i Mamusie 🙂

    Dawno mnie tutaj nie było i widzę,że bardzo dużo się tutaj działo.
    Na początek gratuluję wszystkim szczęśliwym mamusiom i życzę dużo zdrówka i samych radosnych chwil z maluszkami 🙂

    U mnie nic się nie dzieje 😠
    W poniedziałek byłam u gina, wszystko ok, ale nadal pozamykane na 4 spusty 😠 Mała waży 3780, więc rośnie sobie mój pulpecik 🙂
    Wczoraj byłam na ktg- żadnych skurczy.
    Jak nic się wydarzy to 20-tego mam się zjawić na oddziale na wywołanie, ale do tego czasu to ja chyba tu zwariuję. Już i tak mam wrażenie jakbym w ciąży chodziła od zawsze i jakby tak miało już zostać na dobre 🥴
  8. AsiulkaZG83 napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    Asia19874 napisał(a):
    ja mam 108cm 😁


    a ja dobiłam do 120 😮 🤪
    🤪 🤪 🤪 🤪 wow!!! blizniaki moze jakie??? 🤪 🤪 🤪 🤪
    ja tez 108mam


    bliźniaki nie 🙂, ale zapowiada się dorodna "kluseczka" skoro 2 tygodnie temu ważyła 3260 🙂 a mamusia do chucherek też nie należy 🤪
  9. Leer napisał(a):
    Louisedg napisał(a):
    Jezuu jak mi sie chce roweru i seksu

    do dzieła, działaj!! 😁 ja spełniłam i to i to pragnienie 😁


    Leer, ależ z tej Twojej Nadii uparciuch.. To ja tu z poświęceniem w tym ukropie nad jabłecznikiem w piekarniku stałam a ona dalej swoje 😆 może dlatego,że w expresowym tempie został pochłonięty jego moc zmalała 😁
  10. Cześć Brzuszki 🙂

    Widzę, że w dalszym ciągu nic się nie zmienia, dzieciaczki twardo czekają do września..

    Mnie od wczoraj tak krzyż napierdziela, że chodzić nie mogę, choć wczoraj w porównaniu do dzisiaj to była bajka. Nie mogę stanąć na lewej nodze, bo ból jest taki, że aż mi się słabo robi. Właśnie się doczłapałam na fotel po półgodzinnym posiedzeniu w korytarzu na podłodze- tak mnie wzięło, że musiałam usiąśc i już nie mogłam się ruszyć 😞 dla urozmaicenia leżeć też nie mogę, bo ból promieniuje wtedy dodatkowo na nogę... Ja już chcę rodzić, bo nie daję rady 😞
  11. Cześć Brzuszki 🙂

    Wpadłam na szybko zapytać czy któraś reflektuje na jabłecznik? Wszystko przygotowane, tylko wstawić do piekarnika, ale widzę, że Leer jeszcze w dwupaku, więc... na kogo wypadło na tego bęc 🙂 czary mary 🙂 Leer idę wstawiać jabłecznik 😁
  12. Czytałam sobie przez chwilkę o dość rzadkich i oryginalnych imionach dla dzieci... Fantazja rodziców czasami mnie zaskakuje... a z drugiej strony oklaski za odwagę, ja nie miałabym jej tyle, aby dziecko nazwać: Cyntia, Prakseda, Eunika, Oralia, Inanna, Maura, Scholastyka, Biba, Dąb, Nikon, Armand, Barabasz, Esmee, Sylas.
  13. Agamu napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    Agamu napisał(a):
    Słuchajcie a co z tą nieszczęsną lewatywą???? Czy któraś planuje w domu sobie strzelić??? Ja liczę na to, że samoistnie (ze tak powiem) się oczyszczę przed porodem. Jakoś wizja lewatywy mnie odraża!!


    Ja sobie wolę czopa zaaplikować. W poprzedniej ciąży miałam lewatywę przed podaniem oxy - nie miałam wyboru- i jakoś nie przypadło mi to gustu 🤢

    poza tym z dziewczyną z sali poszłyśmy razem na zaaplikowanie tej atrakcji.. Ona odważna pierwsza weszła do pielęgniarki, później ja, a ona czekała na mnie na korytarzu. Jak wyszłam do niej to stała nieruchomo zmieniając kolorki na twarzy i była tylko w stanie powiedzieć, że nie dojdzie do naszej sali do wc (trzeba było przejść cały korytarz) bo już jej zawory puszczają Trzeba więc było koleżance pomóc... Zabrałam spod zabiegowego wózek inwalidzki , ona się na niego wpakowała i tak grzałyśmy przez cały korytarz Musiało to wyglądać cudownie, ona sino - koperkowa ze skupioną miną i ja zadyszana z wielkim bebzolem pędzące przez szpital

    Kasia a te czxopki to są takie glicerynowe,ktore mozna w arptece kupic?


    Dokładnie, nie powinno być problemu z zakupieniem ich w jakiejkolwiek aptece. Ja sobie takie na dniach zakupię i jak tylko poczuję,że się coś zbliża nie zawaham się ich użyć
  14. Agamu napisał(a):
    Słuchajcie a co z tą nieszczęsną lewatywą???? Czy któraś planuje w domu sobie strzelić??? Ja liczę na to, że samoistnie (ze tak powiem) się oczyszczę przed porodem. Jakoś wizja lewatywy mnie odraża!!


    Ja sobie wolę czopa zaaplikować. W poprzedniej ciąży miałam lewatywę przed podaniem oxy - nie miałam wyboru- i jakoś nie przypadło mi to gustu 🤢

    poza tym z dziewczyną z sali poszłyśmy razem na zaaplikowanie tej atrakcji.. Ona odważna pierwsza weszła do pielęgniarki, później ja, a ona czekała na mnie na korytarzu. Jak wyszłam do niej to stała nieruchomo zmieniając kolorki na twarzy i była tylko w stanie powiedzieć, że nie dojdzie do naszej sali do wc (trzeba było przejść cały korytarz) bo już jej zawory puszczają 🤢 Trzeba więc było koleżance pomóc... Zabrałam spod zabiegowego wózek inwalidzki , ona się na niego wpakowała i tak grzałyśmy przez cały korytarz 😁 Musiało to wyglądać cudownie, ona sino - koperkowa ze skupioną miną i ja zadyszana z wielkim bebzolem pędzące przez szpital 🤪

  15. jastin203 napisał(a):
    Witam i ja!! pośniadańku ale jestem jakaś taka nie bardzo dzisiaj wczoraj energii full a dzis dentka!u mnie upał że masakra w nocy nie spałam za dobrze,muszę jakies pranie wrzucic ale nie wiem czy mi się chce 🥴


    Ja też muszę się zabrać za pranie i to w dodatku malutkich ubranek, bo - wstyd się przyznać patrząc jak wy już jesteście przygotowane- nie mam jeszcze nic popranego ☺️ Cały czas sobie myślę, że ze wszystkim zdążę, że mam jeszcze luzu i zapasu, że hej...
  16. Agamu napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    Dzień dobry Brzuszki 🙂

    U mnie noc minęła standardowo, kilka spacerków do toalety, trochę stękania przy przewracaniu się z boku na bok...

    Dziś w nocy urodziła moja koleżanka, poród sprawny ( 40 min od przyjazdu do szpitala- marzenie), dzidziuś prześliczny i niemałe zaskoczenie dla rodziców 🙂 Trzech lekarzy potwierdzało, że będzie druga córka, a tu zamiast Patrycji wyskoczył Patryk 🙂 Szczęśliwy tatuś w euforii rzucił się na lekarza i wycałował tak gorąco, że hej 🤪 Teraz na bank lekarz będzie już przed nim uciekał 🤪

    W związku z tym zaczęłam się zastanawiać jak to u mnie będzie, czy potwierdzi się Julka czy może \"Julian\" wyskoczy 😮 ale co za różnica, ważne by było zdrowe 😁


    No to poród expres-super!
    A co do płci u mnie gin na każdym ugs (czyli raz w miesiącu) sprawdza i potwierdza dziewuszkę...i ja sie już nastawiłam na Gabi, więc mam nadzieję, że tak będzie 🙂 Ale jeśli wyskoczy Adaś to wyskoczy! Tak jak mówisz, najważniejsze żeby zdrowe było 🙂A i tak wszystko mam w uniwersalnych kolorkach, więc z tym też problemu nie będzie 🙂


    Co do uniwersalnych kolorków to ja się tego pilnowałam, ale babcie już nie wytrzymały- "Julian" nie będzie zadowolony z różowych kiecek 😆
    Poza tym mój synek czeka na siostrzyczkę i jak go ostatnio zapytałam co będzie jak jednak urodzi się braciszek to stwierdził: "No trudno, może być, ale będziecie musieli jeszcze raz z tatą zainstalować w brzuszku takiego dzidziusia, z którego urośnie mi siostrzyczka" 😁
  17. Dzień dobry Brzuszki 🙂

    U mnie noc minęła standardowo, kilka spacerków do toalety, trochę stękania przy przewracaniu się z boku na bok...

    Dziś w nocy urodziła moja koleżanka, poród sprawny ( 40 min od przyjazdu do szpitala- marzenie), dzidziuś prześliczny i niemałe zaskoczenie dla rodziców 🙂 Trzech lekarzy potwierdzało, że będzie druga córka, a tu zamiast Patrycji wyskoczył Patryk 🙂 Szczęśliwy tatuś w euforii rzucił się na lekarza i wycałował tak gorąco, że hej 🤪 Teraz na bank lekarz będzie już przed nim uciekał 🤪

    W związku z tym zaczęłam się zastanawiać jak to u mnie będzie, czy potwierdzi się Julka czy może "Julian" wyskoczy 😮 ale co za różnica, ważne by było zdrowe 😁
  18. AsiulkaZG83 napisał(a):
    super ten sweterek chyba sobie zamowie na wrzesien http://moda.allegro.pl/sexy-kardigan-pasek-gratis-najtaniej-12-kolorow-i1757993788.html


    bardzo fajny, ale ja nawet o takim nie marzę 😞 jeszcze by mnie ktoś ze świątecznym baleronem pomylił 🤢
  19. Viola1976 napisał(a):
    AsiulkaZG83 napisał(a):
    Asia19874 napisał(a):
    AsiulkaZG83 napisał(a):
    Asia19874 napisał(a):
    AsiulkaZG83 napisał(a):
    w carrefourze sa sliczne rajstopki w helo kitty itp za 5.99zl widzialam na reklamie ,ale nie wiem jak w rzeczywistosci..jutro mam wizyte u gina ,to jak bede w ZG to zajde do cera i lukne sprawe,jak bede na silach,,,,
    http://www.scribd.com/fullscreen/62387652


    oooo a na którą to ??

    na 10:10 mam 🙂odbior wynikow i wizyta...a potem planuje fryzjera i szybcikiem do domu ,bo Andru na druga zmiane musi raz dwa ..takze biegusiem ...


    to będziemy czekać jak doczłapiecie 🙂 USG będziesz miała ?

    nie bede..chyba ze mi zrobi na starym sprzecie ,aby ino...bo nie kierowal mnie ostatnio na te dokladniejsze... 🤢
    kurcze ja to bym mogła chodzic na samo usg tylko hihi przegląd raz od wielkiego grzmotu 🙂


    ja najchętniej takie usg bym sobie na te ostatnie tygodnie podpięła na stałe i podglądała Julkę w opcji ciągłej 🙂
  20. AsiulkaZG83 napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    AsiulkaZG83 napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    AsiulkaZG83 napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    Agamu napisał(a):
    Właśnie się dowiedziałam, że koleżanka, która ma termin na 15 września dziś pojechała do szpitala,spuchła strasznie i w ciągu ostatnich dni zatrzymała jej się woda w organiźmie (przybrała 7 kg w ciągu tygodnia chyba). Ciekawe co dalej z nią zrobią...czy to zagrażać może Małej i będą chcieli ją wydobyć, czy po prostu będą chcieli pozbyć się nadmiaru tej wody,a małej to nie zagraża...


    Cześć Brzuszki 🙂 Ja właśnie w pierwszej ciąży z taaaakimi dużymi obrzękami trafiłam do szpitala 🥴 Kładąc się spać wieczorem miałam lekko spuchnięte stopy i ręce, ale tak normalnie jak to w ciąży, a rano palce jak parówki, nogi spuchnięte caaałe a do tego twarz. Wyglądałam ja ludzik Michelin. W szpitalu zaaplikowali mi wiadro kroplówek, obrzęki zaczęły schodzić, ale w ramach urozmaicenia zaczęło mi skakać ciśnienie 🤢 Wyszło na to, że zaczynało mi się zatrucie ciążowe 😮

    ojejeje i jak sie to zakonczylo???


    Unormowali w szpitalu cisnienie, podali oxy próbując wywołać poród, a że nie poszło po ich myśli - po kroplówie nie drgnęło nic- to zrobili cesarkę

    no to mialas jazde bez trzymanki..


    no powiem Wam, że jazda zaczęła się dopiero po porodzie i nie mam tu bynajmniej na myśli bólu po cesarce, bo to jest do wytrzymania. W drugiej dobie Mały dostał "kataru" (taka żółtawa wydzielina z noska), miał podwyższone crp więc zrobili mu rtg płuc i okazało się, że ma jakieś zmiany- plamki na płucach. Od razu mu zaczęli podawać antybiotyk, który na szczęście szybko zadziałać. Ze szpitala wyszłam po 10 dobach od porodu, a co się tam wyryczałam to moje. ..

    Boze Kochany ..dobrze ze juz wsio oki 🙂bo jest ?prawda?


    Jest ok 🙂 Od wyjścia ze szpitala nie było już żadnych niespodzianek, ale te trzy tygodnie w szpitalu to jakby wycięte z życiorysu.
    Było minęło, teraz Młody czeka na siostrzyczkę, więc trzeba się sprężać 😁 i po 2- 3 dobach do domu z maleństwem 😆
  21. AsiulkaZG83 napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    AsiulkaZG83 napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    Agamu napisał(a):
    Właśnie się dowiedziałam, że koleżanka, która ma termin na 15 września dziś pojechała do szpitala,spuchła strasznie i w ciągu ostatnich dni zatrzymała jej się woda w organiźmie (przybrała 7 kg w ciągu tygodnia chyba). Ciekawe co dalej z nią zrobią...czy to zagrażać może Małej i będą chcieli ją wydobyć, czy po prostu będą chcieli pozbyć się nadmiaru tej wody,a małej to nie zagraża...


    Cześć Brzuszki 🙂 Ja właśnie w pierwszej ciąży z taaaakimi dużymi obrzękami trafiłam do szpitala 🥴 Kładąc się spać wieczorem miałam lekko spuchnięte stopy i ręce, ale tak normalnie jak to w ciąży, a rano palce jak parówki, nogi spuchnięte caaałe a do tego twarz. Wyglądałam ja ludzik Michelin. W szpitalu zaaplikowali mi wiadro kroplówek, obrzęki zaczęły schodzić, ale w ramach urozmaicenia zaczęło mi skakać ciśnienie 🤢 Wyszło na to, że zaczynało mi się zatrucie ciążowe 😮

    ojejeje i jak sie to zakonczylo???


    Unormowali w szpitalu cisnienie, podali oxy próbując wywołać poród, a że nie poszło po ich myśli - po kroplówie nie drgnęło nic- to zrobili cesarkę

    no to mialas jazde bez trzymanki..


    no powiem Wam, że jazda zaczęła się dopiero po porodzie i nie mam tu bynajmniej na myśli bólu po cesarce, bo to jest do wytrzymania. W drugiej dobie Mały dostał "kataru" (taka żółtawa wydzielina z noska), miał podwyższone crp więc zrobili mu rtg płuc i okazało się, że ma jakieś zmiany- plamki na płucach. Od razu mu zaczęli podawać antybiotyk, który na szczęście szybko zadziałać. Ze szpitala wyszłam po 10 dobach od porodu, a co się tam wyryczałam to moje. ..
  22. Asia19874 napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    AsiulkaZG83 napisał(a):
    Kasia160482 napisał(a):
    Agamu napisał(a):
    Właśnie się dowiedziałam, że koleżanka, która ma termin na 15 września dziś pojechała do szpitala,spuchła strasznie i w ciągu ostatnich dni zatrzymała jej się woda w organiźmie (przybrała 7 kg w ciągu tygodnia chyba). Ciekawe co dalej z nią zrobią...czy to zagrażać może Małej i będą chcieli ją wydobyć, czy po prostu będą chcieli pozbyć się nadmiaru tej wody,a małej to nie zagraża...


    Cześć Brzuszki 🙂 Ja właśnie w pierwszej ciąży z taaaakimi dużymi obrzękami trafiłam do szpitala 🥴 Kładąc się spać wieczorem miałam lekko spuchnięte stopy i ręce, ale tak normalnie jak to w ciąży, a rano palce jak parówki, nogi spuchnięte caaałe a do tego twarz. Wyglądałam ja ludzik Michelin. W szpitalu zaaplikowali mi wiadro kroplówek, obrzęki zaczęły schodzić, ale w ramach urozmaicenia zaczęło mi skakać ciśnienie 🤢 Wyszło na to, że zaczynało mi się zatrucie ciążowe 😮

    ojejeje i jak sie to zakonczylo???


    Unormowali w szpitalu cisnienie, podali oxy próbując wywołać poród, a że nie poszło po ich myśli - po kroplówie nie drgnęło nic- to zrobili cesarkę


    a w którym tygodniu to było 🤔 ??


    spuchłam w 37 tc, a w szpitalu spędziłam prawie dwa tygodnie zanim mnie pocieli- nie chcieli po nieudanej oxy dopuścić do ponownych skoków ciśnienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...