Cześć dziewczyny mam taki problem. Z miesiaczki mam inny termin a z USG inny i sama juz nie wiem ktory bardziej mam brac pod uwagę... 😞 ostatnia miesiaczkę mialam 22.08.2011r termin porodu na 29.05.2012r ale z USG mam na 10.06.2012r. 27.03.2012 r czyli ponad tydzien temu mialam pojedynczy skurcz trwal ok. 15 sec. bylam u lekarza i niby jest ok kazal zrobic kilka badan z krwii , ale nie mam rozwarcia ani nie skrocila mi sie szyjka macicy a moja Mała jest juz odwrócona główką do dołu (czyli prawidłowo). Dodatkowo koleżanka (która juz ma dziecko) powiedziala mi że troche opuscil mi sie brzuch... Pomożcie mi bo chcialabym wiedziec którą date porodu mam brac bardziej pod uwagę ! Boję się troche że niedługo mogę urodzić a zostalo jeszcze jakies ok.8 tyg. Moj lekarz gdy się go zapytalam odp mi żebym sugerowanie zostawila jemu... i w sumie to nie wiem bo powiedzial mi jeszcze ze jak nie urodze do 29 maja to przetrzymamy z 5 dni a moze w moim przypadku troche dłużej... i nie wiem co mam o tym myslec. teraz mam wizyte z wynikami badań na środę 11 kwietnia i skierowal mnie na lepszej jakosci USG znowu (oczywiście prywatnie ;/ ) bo tam w gabinecie jest slabej jakosci, a ostatnio bylam na tym lepszym USG 17 lutego i termin z USG sie nie zmienial na 10 czerwca. wiec nie wiem czy jest sens znowu placic za to dodatkowe USG czy poprostu iść gdzies prywatnie do innego lekarza sie zbadać ? co sądzicie ? Chcialabym znać dokładniejszy termin porodu ponieważ tatuś dziecka jest zagranicą i nie chce zeby sie spoźnił na poród a też nie może przyjechać tak miesiac przed porodem zwg. na prace ... aj... mam mętlik 😞 czekam na WASZĄ pomoc !!