Skocz do zawartości

Nacudja

Mamusia
  • Liczba zawartości

    605
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Nacudja

  1. Potwory to nie, ale to duża ogólnopolska firma i przez to jest duży bałagan i spychologia, nikt nic nie wie i niczym się nie zajmuje. Dobrze, że mam normalnego dyrektora - kumpla i to on walczy o takie rzeczy dla swoich ludzi 🙂
  2. Cześć Dziewczyny 🙂
    Muszę się z kimś podzielić dobrą nowiną, a mój mąż ma oczywiście rozładowany telefon (nie zdziwiłabym się jak w dzień porodu będzie tak samo 😉). Dostałam dziś nagrodę za 2011 rok. Moja firma właśnie sfinansowała mi wyprawkę dla naszego dziecka!!! 🤪 A ja się zastanawiałam skąd na to wszystko wziąć 🙂
    Ja to badanie genetyczne mam 12 kwietnia i koleżanka, która mi je załatwiła mówi, że jak się dzidzia dobrze ułoży to pan doktor może już mi coś zdradzi 😉
  3. Jak mój brat dowiedział się, że są z żoną w ciąży też bał mi się powiedzieć. A ja przyznam, że było mi przykro i na początku bardzo ciężko. Każde spotkanie z nimi bardzo odchorowywałam. Potem już jakoś oswoiłam się z tą myślą i nawet zaczęłam cieszyć.
  4. Ja to mam nadzieję, że chociaż na usg ze mną za 2 tygodnie wejdzie, bo już przy ostatnij wizycie u gina się pytał z przerażeniem w oczach czy ma ze mną wchodzić 😁
    Mój mówi, że sama tego chciałam 😉 Ale tak poważnie to wspólne życzenie, bo to była nasza decyzja 🙂
  5. Cierpieć będziemy na własne życzenie 🙂 Zachodząc w ciążę wiedziałyśmy, że ona kończy się porodem 🙂
    Ja rozumiem, że teraz tak się rodzi, ale nie będę się zmuszać do czegoś na siłę. W sumie jeszcze może się wszystko zmienić i moge dojrzeć do takiej decyzji. Poza tym mój mąż sam nie jest pewny czy chce w tym uczestniczyć, więc skoro oboje mamy obiekcje, to chyba lepiej sobie odpuścić. A swoją drogą on raczej nie pomoże, bo za mnie nie urodzi i bólu na siebie nie weźmie, a trzymanie mnie za rękę też go nie zmniejszy.
    Chciałabym, żebyście mnie dobrze zrozumiały. Ja nie potępiam takich porodów i jeśli komuś to odpowiada to ok, ale ja na 100% nie jestem do tego przekonana.
  6. Dzięki Andziucha. Myślałam, że tylko ja chcę być złą żoną, bo nie chcę dopuścić męża do porodu 😉 Ja rozumiem te wszystkie argumenty za, ale skoro nie jestem pewna... Już sam poród będzie stresującym przeżyciem, a nie chcę się jeszcze przejmowac tym, że on stoi obok. Jakoś mało komfortowa to dla mnie sytuacja. Jeśli rozumiecie o co mi chodzi.
  7. Witam Mamusie 🙂
    Dziewczyny macie prześliczne dzieciaczki 🙂
    karolka faktycznie jeśli źle się czujesz i nie chcesz chodzić do pracy, to idź na zwolnienie. Zadowolona mama to zadowolony dzidziuś 🙂
    Ale wczoraj straszyłyście tym porodem 😉 Ja się zastanawiam nad rodzeniem w wodzie. Z kolei nie przemawia do mnie do końca poród rodzinny. Z jednej strony chcialabym, żeby ktoś ze mną był, zapanował nad sytuacją gdy ja już nie dam rady (w sensie poprawności przeprowadzania operacji poród, niepodmienienia dziecka), a z drugiej nie wiem czy chcę, żeby mój mąż mnie taką oglądał. To jest kwestia do przedyskutowania u nas, zwłaszcza że moja połówka też ma mieszane uczucia.
  8. A ja zajełam się na chwilę obowiązkami w pracy, a tu już tyle stron do nadrobienia 😉
    Ja po utyciu 30 kg będę podbiegać pod 100 kg, będą mnie toczyć. A co do biustu to mam taki akurat. Rozmiar standardowy to w stanikach można przebierać 🙂 Choć teraz też jest fajny, bo taki pełniejszy 😉
    Zmykam do domu dziewuszki 🙂
  9. A mnie najlepiej podchodzą kanapki z żółtym serem i czymś na wierzchu typu pomidor, ogórek, rzodkiewka i jajka nawet nie sadzone, a mocno zesmażone 🙂 pomarańcze też przez jakiś czas były super, teraz przestały. ogólnie mogłabym jeść tylko kanapki 🙂 słodkiego, które kocham też nie tykam, bo mnie po nim mdli.
    Podobno słodkie to na dziewczynkę 😉
  10. Według OM i pierwszego usg mam termin na 22 października. jak dla mnie to brzuch się trochę zaokrąglił i zrobił sztywniejszy, ale oprócz mnie i męża nikt na razie nie komentuje, także nie wiem. ciężko mi się zapiąć w spodnie i chodzę z gumką na guziku, więc musiał się zwiększyć ciążowo bo na wadze nic się nie zmieniło 😉
  11. karolka ale super brzuszek 🙂 ja mam swój własny duży, to jeszcze poczekam aż będzie ciążowy widział ktoś inny niż ja 😁
    emma ja też na ciepłe nie mam ochoty, ale chyba coś trzeba jeść, więc się męczę...
  12. Ja bym nie chciała siedzieć w domu, choć nie ukrywam czasem jest taki dzień, że nie mogę się zwlec z łóżka. Zastanawiam się też czy nie pogdać z przełożonym o krótszym dniu pracy, nawet godzinę. Bolą mnie oczy od komputera i niewygodnie zaczyna być tak długo siedzieć. Mam z nim dobre releacje, to może by poszedł na taki układ.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...