Kara

Hej Dziewczyny:) Dwa dni temu byłam na usg i będzie zdrowa dziewuszka;) od początku czułam że to będzie kobitka, a od ponad miesiąca mąż zaczął na nią mówić Marysia, więc trochę się bałam że teraz lekarz wypatrzy antenkę😂😂 i będzie Marian...ale nie:) ... no i miało być roboczo i tymczasowo... ale imię chyba już tak zostanie:D podobała mi się jeszcze Emilia i Marcelina, ale przez tą Maryśkę już mi brzmią obco;) Ja startowałam od 55 i przytyłam 2 kilo (18+1), ale podobno mała jest z tych większych dzieci 🙈 ważyła teraz 220g...pomimo moich małych gabarytów... Wysysa że mnie podobno wszystkie słodycze 😅 bo stwierdzono mi w ciąży hipoglikemię... będę chyba musiałała zmienić dietę na zdrowszą:) Na badaniach usg tak szogun fikał że wszystkie zdjęcia wyszły nieostre i po pół godziny się pani doktor poddała 😄 za 2 tyg połówkowe ❤️ Od wczoraj (18+1) czuję już coraz wyraźniejsze ruchy...i jest to bardzo dziwne uczucie:) spodziewałam się czegoś innego 🙈 A praktycznie całą wyprawkę dostajemy od znajomych... czasami dobrze zdecydować się na dziecko na końcu:D

Część dziewczyny:) wszystkiego wspaniałego w tym nowym roku:) rośnijcie zdrowo, duże okrąglutkie;) Mam takie pytanie zwłaszcza do swieżakowych mamusiek z okolic Wrocławia... Czy w ogóle w tych covidowych czasach coś takiego jak szkoła rodzenia funkcjonuje? Czy tylko online? Chętnie bym się wybrała za jakiś czas ( bo dopiero 17+1) , ale żadnych konkretnych informacji nie idzie w internecie znaleźć. Może już ktoś przerabiał temat?;) Pozdrowionka

@Juka92 powiem po weekendzie żeby mieć to z bańki:) ... co do jedzonka, No to u mnie też jest jedzenie na raty, w sumie też jem mniejsze porcje, ale częściej... ale przez to mam wrażenie ze siedzę cały czas przy lodówce 🤪🙈 ale i tak jest radość z tym jedzonkiem po wcześniejszych tygodniach, ciągłego ble. Co do rozciągania macicy i brzuszka, to też to lekko czuje, zwłaszcza jak chce sięgnąć coś z górnej półki i muszę np stanąć na palcach, to coś zakłuje i zapiecze ! Ale to dobrze se się uspokoiłaś tą wizytą, teraz to tylko spokój nas uratuje 😄 ja jutro w ramach odstresowania wybieram się w nasze karkonoskie górki łapać świąteczny nastrój 😄

@Katarzynaa a u mnie w pracy takie dosyć męskie towarzystwo wiec chyba dlatego nie wiem jak się zabrać za rozmowę:D Mam jakieś takie poczucie winy ze będę robić im kłopot 🙈. Pracujemy na HO od marca, i moja praca jest w miarę lajtowa, wiec nie mam żadnych problemów z tym żeby pracować nawet w zaawansowanej ciąży, natomiast nikt w dziale nie robi tego co ja, No i nie ma kto mnie zastąpić 🙂 A wiem No ze to takie głupie rozkminy, ale już tyle lat przekładałam decyzje o ciąży, bo zawsze było coś nie w czas, tu zmiana pracy , tu nowa praca, tu za krótki staż.... mój m. Mówi że po co tyle rozkminiam, No ale to nie on zniknie z pracy na ponad rok czasu:) No i takie to pierdoly w głowie siedzą zamiast się skupić na bejbiaku;)

Cześć dziewczyny;) u mnie już leci 13 tydzień i w przyszłym tyg stresujące prenatalne 😱 zazdroszczę ze już macie w większości je za sobą! Na ostatnim usg kluska miała tylko 2,5 cm, wiec ciężko mi uwierzyć ze teraz jest szansa poznać płeć 🙂 ☺️ W końcu przeszły mi permanentne mdłości i wymioty... 🎉🎉 ale za to teraz w drugą stronę... mam ciagle wrażenie głodu! Zjem sniadanie, czy tam obiad i za chwile już mnie ssie w żołądku. Czy to jest normalne 😄 ? Fakt ze nie jem jeszcze wszystkiego, dalej mięso jest ble a najlepiej wchodzi rosołek i ogólnie zupki, No ale można oszaleć z tym głodem 🙂. Co do brzuszka, to pojawiło się lekkie wzdęcie... ale nie wiem czy to nie przez ten wilczy apetyt:D też już rozglądam się za wygodniejszymi spodniami... i szykuje żeby powiedzieć w pracy... was tez to tak stresowało? Żeby poinformować o ciąży pracodawcę? buziaki i trzymajcie się dzielnie :))

Cześć kochane czerwcóweczki! Po pierwsze gratulacje mamuśki:) a po drugie chciałabym się przywitać, jako ciążowy świeżak z terminem na 19 czerwca. Jestem póki co przerażona bo jeszcze nie wiem co mnie czeka. Niby już chcieliśmy bobika, ale jakoś za szybko się to udało i nie zdążyłam się chyba oswoić z tą myślą do końca. Jeszcze ciężko mi mówić o nieskończonej radości, mimo ze czytam pilnie i codziennie co tam nowego kijance przybywa:) ten pierwszy trymestr znoszę tez kiepsko, mało co jem i już schudłam 2 kilo... a z pełnej energii życiowej kobitki, zamieniłam się w śpiocha kanapowca...ale trzymam się tej myśli ze jeszcze miesiąc, tak?:D i będę jak króliczek z Duracell 😄 tez ten stan pandemii, braku rozrywek, listopadowych ciemności... wpływają na mnie mega depresyjnie. Mam nadzieje ze u Was humorki lepsze:) za tydzień drugie usg! Szkoda ze bez drugiej połówki, która póki co tylko patrzy na leżące bezwładnie zwłoki i chyba trochę za to jeszcze nie lubi bobika 😄 mam nadzieje ze później ich relacje będą lepsze 😄 Dobrze ze pracuje na HO to robię sobie przyzwolenia na krótkie drzemeczki 😄 pozdrowionka i moc z Wami:)