-
Liczba zawartości
19 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O larosanegra84_m
- Urodziny 06.03.1984
larosanegra84_m's Achievements
Newbie (1/14)
3
Reputacja
-
Część Dziewczyny 🙂 Chciałam się przywitać po baardzooo długiej nieobecności. Widzę ,że Wasze maluszki rosną jak na drożdżach 🙂 Mój Dawidek też już waży ponad 8 kg i wcina zupki z mięskiem 🙂 Fajnie ,że cały czas utrzymujecie kontakt i piszecie na forum. Ja z moją dwójeczką mam taki sajgon ,że mogę sobie tylko pomarzyć żeby w ciągu dnia usiąść do komputera. Ale wchodzę tu nie raz wieczorami i czytam co u Was słychać 🙂
-
Cześć kochane 🙂 Dawno się nie odzywałam ale przy dwójce maluszków ciężko znaleźć czas na cokolwiek innego oprócz przewijania, przebierania i karmienia. Już mi się zaczynają śnić jakieś koszmary związane z dziećmi 🙂 Spodziewałam się ,że łatwo nie będzie ale nie sądziłam ,że będzie aż tak ciężko 😞 Muszę przetrwać rok a później jakoś pójdzie 🙂 Wchodzę na forum wieczorami i czytam co u Was słychać ale na pisanie przeważnie nie mam już siły 😞 Wielkie gratulacje dla Danusi wreszcie się doczekała 🙂 Olga to duża dziewczynka chyba największa z październikowych dzidziusiów 🙂 Mój Dawidek w nocy jest grzeczny budzi się tylko raz albo dwa razy na jedzenie i śpi dalej za to w dzień nie schodzi mi praktycznie z rąk. Jak tylko usiłuję go odłożyć do wózka czy łóżeczka momentalnie się budzi i zaczyna płakać.
-
Cześć Kochane 🙂 Nacudja i Karolka mam ten sam problem co prawda nie brakuje mi cierpliwości i jak na razie nie zdarzyło mi się jeszcze zezłościć na Dawidka ale mam takie dni ,że chodzę nie przytomna ze zmęczenia. W nocy z soboty na niedzielę spaliśmy z moim M 3 godziny bo moje dziecko budzi się w nocy średnio co 2 godziny na jedzenie 😞 Za to w dzień potrafi spać np. 4 - 5 godzin czyli wszystko mu się poprzestawiało 😞 Do tego tak jak U Ciebie Nacudja Igorek tak samo u mnie Dawidek najchętniej nie schodziłby z rąk jak tylko odkładam go do wózka czy łóżeczka jest płacz mam takie dni ,że trzymam go na rękach po kilka godzin bo nie daje się odłożyć 😞 Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi Mikołajka bo nie mogę poświęcić mu tyle czasu ile bym chciała 😞 Ciężko pogodzić wszystko ze sobą. Ania nie martw się bo nawet jeśli nie uda Ci się karmić piersią to dla Twojej Zuzi i tak jesteś najlepszą mamą na świecie 🙂 Ja karmię Dawidka najpierw piersią a później dokarmiam bebilonem. Moje dziecko potrafi zjeść co 2 godziny po 90 ml a Ja niestety nie mam tyle pokarmu więc nie mam wyjścia muszę go dokarmiać bo jak jest tylko na piersi to budzi się co chwila z płaczem i chce jeść. Mając dwoje malutkich dzieci nie mogę sobie pozwolić na taki luksus żeby przeleżeć cały dzień z Dawidkiem w łóżku i żeby on co chwila jadł ode mnie z piersi 😞 Ale Ja się już pogodziłam z faktem ,że muszę dokarmiać.
-
A co do autyzmu to Danusia zgadzam się z Tobą i też nie wierzę w powiązanie autyzmu ze szczepieniem dziecka ale to jest indywidualna sprawa każdego rodzica czy będzie szczepił dziecko czy nie.
-
Cześć Kochane 🙂 Nie pisałam kilka dni bo przez cały tydzień walczyłam z rota Mikołajka 😞 Na szczęście już mu przeszło i co najważniejsze nie zaraził Dawidka. Malutki budzi się średnio 2-3 razy w nocy i nie płacze już więc przestał budzić Mikołajka chyba chłopaki zaczęli się pomalutku zgrywać 🙂 Co do szczepionek to Ja szczepiłam Mikołajka tymi 5 w 1 plus 4 dawki na pneumokoki, 2 dawki na rota i 2 dawki na ospę. Po żadnej szczepionce nie miał nawet opuchlizny. Normalnie jadł nie gorączkował więc nie było komplikacji. Zobaczymy jak będzie z Dawidkiem. Dzięki temu że Mikołaj był szczepiony na rota to teraz pomimo ,że złapał to cholerstwo to przeszedł dużo łagodniej nie wymiotował jadł i dużo pił tyle tylko ,że miał biegunkę.
-
Gofer co do szczepień to Ja będę szczepić tymi szczepionkami 5 w 1, na pneumokoki i rota też.
-
Cześć Kochane 🙂 Aniu serdeczne gratulacje 🙂 Mam do Was pytanie ile razy dziennie wypróżniają się Wasze maluszki? Bo mój praktycznie po każdym jedzeniu i ostatnio te kupki są rzadkie i żółte. Pytałam dzisiaj o to pediatrę to powiedziała ,że dzieci karmione piersią mogą tak mieć i jest to normalne... Mój Mikołajek nadal ma biegunkę byłam dzisiaj z Nim u lekarza i okazało się ,że to rota tylko w łagodniejszym przebiegu bo był na to szczepiony i dzięki temu ma samą biegunkę bez wymiotów...Mam tylko nadzieję ,że Dawidek się od niego nie zaraził. Jak na razie apetyt ma super, nie wymiotuje i ogólnie odpukać ma się bardzo dobrze.
-
Cześć Kochane 🙂 Ostatnio mam mało czasu żeby coś napisać ale postaram się to zmienić. Ostatnie dni nie były dla mnie łatwe moje dzieci budzą się nawzajem w nocy i mamy z moim M niezłe zamieszanie 😞 Najlepiej jest jak Dawidek budzi się na jedzenie i zaczyna płakać a zaraz za nim Mikołajek wstaje w łóżeczku i też w ryk bo jest mu przykro ,że młodszy braciszek płacze. Ogólnie Mikołajek jest zakochany w młodszym braciszku cały czas go głaszcze, przytula i całuje. Ale ciężko jest podzielić uwagę pomiędzy dwoje malutkich dzieci dobrze ,że mój M ma dwa tygodnie urlopu to może przez ten czas uda Nam się wszystko poukładać.Jak by tego było mało Mikołajek cały dzień miał dzisiaj biegunkę mam nadzieję ,że to nie rota... A Dawidek też dwa razy zrobił dzisiaj rzadką kupkę pewnie coś zjadłam co mu zaszkodziło ale nie mam pojęcia co 😞 Chyba ,że łączenie bebilonu z moim mlekiem mu nie służy ale dotychczas nic mu nie było dopiero dzisiaj więc sama już nie wiem...Ogólnie coś mi się wydaje ,że długo nie pokarmię piersią bo pomimo ,że dużo piję płynów, herbatki na laktację, karmi to i tak mam mało pokarmu. do tego mój bąbelek przyzwyczaił się do butelki i nie jest za bardzo zainteresowany jedzonkiem od mamusi 😞 Nacudja i Karolka współczuję Wam brzuszkowych problemów Waszych maleństw miejmy nadzieję ,że to chwilowe i szybko im przejdzie. Z Mikołajkiem kolki na szczęście Nas ominęły mam nadzieję ,że tym razem też tak będzie ale to jest loteria i nie ma na to niestety reguły.
-
Cześć kochane 🙂 Wpadłam się przywitać 🙂 My od wczoraj jesteśmy już w domu. Wypuścili Nas ze szpitala po równych 48 godzinach 🙂 Mój maluszek jest strasznym łakomczuchem je co 1,5 - 2 godziny. Najpierw dostaje pierś a później dokarmiam go sztucznym bo mam jeszcze za mało pokarmu na potrzeby mojego syna. Ogólnie jest kochany i nie mamy z Nim problemów tylko w nocy mamy niezły sajgon jak On się budzi na jedzenie i zaczyna płakać to budzi Mikołajka i Misio też zaczyna płakać 😞 Dzisiaj w nocy spaliśmy z moim M chyba ze 3 godziny 😞 Chodzę nie wyspana i wszystko mnie jeszcze boli. Ale nikt nie obiecywał ,że będzie łatwo... Mój poród był ekspresowy wstałam rano w czwartek i ok 9 poczułam ,że łapią mnie lekkie skurcze najpierw co 40 minut później co 30. Ale nie przejęłam się bardzo bo myślałam ,że to przepowiadające. Umyłam sobie na spokojnie głowę, wzięłam prysznic. Po jakimś czasie skurcze zaczęły się co 15 minut była godzina 13 więc stwierdziłam ,że chyba czas zadzwonić po mojego M żeby zwolnił się z pracy. Mój mąż przyjechał o 14 do domu Ja w tym czasie się przebrałam, umalowałam nawet zdążyłam między skurczami wyregulować sobie jeszcze brwi 🙂 Jak wyruszyliśmy po godzinie 14 do szpitala to w samochodzie zaczęły mi się skurcze co 5 minut więc mój M musiał trochę depnąć na gaz bo do szpitala mieliśmy ok 25 kilometrów 🙂 Jak dotarliśmy do szpitala zbadali mnie na IP i stwierdzili ,że zaczęłam rodzić kazali mi się od razu przebrać i zaprosili mnie na porodówkę. Była godzina 15.30 podłączyli mnie pod ktg skurcze pisały się konkretne co 5 minut. Później kazali mi pochodzić po korytarzu tak dreptałam sobie 30 minut i w tym czasie miałam już skurcze coraz mocniejsze co 3 minty. Później znowu 30 minut poleżałam pod ktg. Następnie położna zaproponowała mi prysznic więc weszłam sobie na 30 minut - cały czas miałam skurcze co 3 minuty i były coraz bardziej bolesne ale do wytrzymania. Wyszłam z pod prysznica i lekarz powiedział ,że mnie zbada. Ucieszyłam się bo pomyślałam sobie ,że może mam już te 4 cm to poproszę o znieczulenie. Lekarz mnie bada i mówi mi ,że jest już pełne rozwarcie i za chwilkę urodzę 😮 Szok skurcze cały czas miałam co 3 minuty ale okazało się ,że główka jest cały czas wysoko więc kazali mi poskakać na piłce i podłączyli oksy żeby podkręcić skurcze. Na piłce poskakałam z 5 minut i poczułam ,że muszę przeć więc mój M woła położną a Ona ,że nie możliwe żeby tak szybko główka zeszła. Ledwo zlazłam z tej piłki i wdrapałam się z powrotem na łóżko położna po zbadaniu mnie oczy jak 5 zł ,że rzeczywiście główka jest już niziutko. Mówię jej ,że muszę przeć a Ona panika Pani poczeka bo nie mam nic gotowego zaczęła biegać i wszystko przygotowywać Ja w tym czasie zaczęłam już przeć bo nie mogłam wytrzymać 5 minut i mój synek był na śiwiecie. Pierwsza faza porodu trwała u mnie 4,5 godziny a druga 10 minut 🙂 Niestety zostałam nacięta bo mój synek do okruszków nie należy 3760 kg i 56 cm długi. Ale nacięli mnie tylko troszkę tak,że siadam bez koła ratunkowego 🙂
-
Monic Mikołajek też bierze kluczyki i celuje do stacyjki 🙂 Poza tym uwielbia włączać i wyłączać radio no i oczywiście kierunkowskazy 🙂 Może przesiedzieć w samochodzie nawet 2 godziny 🙂 A Ja w tym czasie siadam obok na siedzeniu i mam święty spokój 😉 Co do ubranek to Mikołaj nosi rozmiar 80 - 86 zależy jakiej firmy a buciki 21.
-
malamyszka napisał(a): Cześć Małamyszko 🙂 To widzę ,że nie jestem sama z z niechęcią do mówienia i nocnikowymi problemami Mikołajka 🙂 Co do ciąży to Ja się już oswoiłam z nową sytuacją w końcu miałam na to 9 miesięcy 🙂 Ale jestem świadoma ,że lekko nie będzie...
-
Cześć Kochane 🙂 U mnie nic ciekawego. Wiodę sobie żywot kury domowej (nie zdążyłam wrócić do pracy bo zaszłam w drugą ciążę). Mikołajek chyba jest zadowolony ,że ma mamę dla siebie 24 na dobę ale nie wie jaka niespodzianka mu się nie długo szykuje 🙂 🙂 🙂 Drugą ciążę zniosłam w miarę dobrze nie miałam problemów z ciśnieniem i puchnięciem tak jak w ciąży z Mikołajkiem (przez te problemy musieli mi wtedy wywołać poród w 37 tygodniu) teraz jestem w 39 i jak na razie mój drugi maluszek ma się dobrze i nie ma mu się na wychodzenie z brzuszka mamy 🙂 Wczoraj byłam u lekarza i przeżyłam szok bo okazało się ,że moje dziecko waży już 3900 kg a do porodu może dobić do 4100 😮 Do tego jest długi może mieć nawet ok 60 cm tak wynika z pomiaru kości udowej. Jest to dla mnie totalne zaskoczenie bo Mikołajek ważył tylko 3 kg i miał 50 cm więc jego braciszek jest jego zupełnym przeciwieństwem. Łudzę się tylko nadzieją ,że będzie jednak troszkę mniejszy w końcu granica błędu usg wynosi +/- 0,5 kg... Gorzej jak okaże się jeszcze większy albo Ja przenoszę to moje dziecko dobije w końcu do 5 kg 😮 W ogóle jesli obliczenia mojej gin się sprawdzą to będzie największe dziecko w mojej rodzinie... I wczoraj spanikowałam jak Ja dam radę urodzić takiego klocuszka ale moja gin żeby mnie uspokoić zmierzyła mi miednicę i stwierdziła ,że mam tak szerokie biodra ,że spokojnie dam radę urodzić nawet 4500 kg dziecko 😮 Zobaczymy jak będzie na razie staram się nie martwić na zapas i spokojnie czekam na moją godzinę zero 🙂 W ogóle jestem bardzo ciekawa jak Mikołaj zareaguje na swojego braciszka czy nie będzie zazdrosny... Ostatnio zrobił się z niego straszny pieszczoch cały dzień chodzi i się do mnie przytula. Wcześniej tak nie miał mamusia mogła dla niego nie istnieć bo był zapatrzony w tatusia teraz mu się pozmieniało. Boję się pomyśleć jak dam radę ogarnąć dwójkę takich maluszków - dobrze ,że mam rodziców którzy bardzo dużo mi pomagają bo powiem Wam ,że już teraz pod koniec ciąży bez ich pomocy byłoby mi bardzo ciężko zajmować się Mikołajkiem. Zwłaszcza ,że On jest teraz na etapie pokazywania swojego Ja i często próbuje postawić na swoim. Czy Wasze maluszki dużo już mówią? Bo Mikołaj jak na razie mama, tata, baba, dziadzia, nie i Jola 🙂 Naśladuje też zwierzątka wie jak robi piesek, lew, konik, kotek, kurka, wąż, rybka i to tyle 🙂 I oczywiście jak robi samochodzik bo moje dziecko to zapalony fascynat brum brumów 🙂 🙂 🙂 I potrafi pokazać wszystkie części swojego ciała. Ogólnie bardzo dużo rozumie co się do niego mówi ale do mówienia jako tako jak na razie się nie garnie. Czy Wasze maluszki załatwiają się już na nocnik? Bo Mikołajka jak na razie nie możemy do tego przekonać. Ale dajemy mu czas do 2 latek a później bardziej przyłożymy się do tematu. Nie chcę go zmuszać żeby się nie zniechęcił. Myślałam ,że może któraś z Was zdecydowała się na drugiego maluszka ale okazuje się ,że tylko Ja jestem taka szalona 🙂 🙂 🙂 Z moim M mieliśmy od zawsze w planach co najmniej 2 albo 3 dzieci ale nie sądziłam ,że drugi maluszek będzie tak szybko... Cóż życie pisze różne scenariusze i widocznie tak miało być 🙂 Na początku jak się zorientowałam ,że jestem w ciąży byłam spanikowana ale teraz bardzo się cieszę bo chłopaki będą mieli ze sobą super kontakt i mam nadzieję ,że będą się ze sobą ładnie bawić. Tzn na pewno będą sytuacje ,że bić też się będą ale tak jest chyba w każdym rodzeństwie 🙂 🙂 🙂 Napiszcie co U Was? Jak Wasze maluszki? Alwo miałaś operację? To coś poważnego? Monic jaki Filipek już duży 🙂 Napisz co u Ciebie. Asiula mam zamiar rodzić siłami natury a napisałam ,że za 10 dni zostanę mamą bo mam nadzieję urodzić w terminie albo wcześniej w każdym bądź razie biorąc pod uwagę wagę mojego dziecka mam nadzieję ,że nie przenoszę...
-
Cześć Dziewczyny 🙂 Chciałam się przywitać 🙂 Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie pisałyśmy razem na brzuszku na dzidziusiach lutowych 2011 🙂 Nie długo drugi raz zostanę mamą dokładnie za 10 dni i będę miała drugiego chłopca 🙂 Pozdrawiam wszystkie lutowe mamusie 🙂
-
Edzia90 napisał(a): Edzia Ja płacę każdorazowo 15 zł. Mogę wejść już 40 minut przed aerobikiem czyli za te 15 zł jestem ponad 1,5 godziny to się nawet opłaca.
-
Joanna1984 napisał(a): U mnie jest mniej niż przed ciążą o 4 kg 🙂 Plan spełniony 😁 Jedynie co mi zostało to rozstępy ale zaczynam się do nich przyzwyczajać 🙂 Joanna super ,ze tak szybko udało Ci się schudnąć - Ja muszę walczyć o każdy kilogram i strasznie ciężko mi się chudnie 😞