Skocz do zawartości

Dagaaa

Mamusia
  • Liczba zawartości

    116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Dagaaa

  1. Bardzo dobrze Cię rozumiem 🙂 mamy winowajcę :laugh: u mnie było tak samo, jak mała zaczynała się dusić, to wszystko robiłam, żeby chłopak do niej nie poszedł - dopiero jak był w pracy cały dzień mi wyszło. Mała się dusiła, jakoś żyje i śpi do dziś pięknie w swoim pokoiku 😉 nie daj się następnym razem nabrać na taką histerię a dzidzia sama padnie ze zmęczenia. Ile godzin ja stałam lukając do pokoju i kontrolując to jej "duszenie się" ale wytrzymałam. Za pierwszym razem chyba z 5 godzin stałam przy futrynie i kukałam tak, żeby mnie nie zauważyła. I w końcu padła. Cała zapłakana, zasmarkana i czerwona i spocona z wysiłku ale poza tym nic złego jej nie było 😉 Za drugim razem już poszło szybciej i tak 3 dni - bardzo dobrze je pamiętam.
    Życzę wytrwałości!!!!!!!!!!!!
  2. Hi hi no właśnie chodzi o tą trudno przez nas znoszoną niekonsekwentność 🙂 dzidzia nie chciała spać sama, to ją w końcu wyciągałaś 🙂 (tak wnioskuję z tego co napisałaś) dzieci w końcu się przestawiają, trwa to tylko jakiś czas. Popłaczą, popłaczą i same padną ze zmęczenia. Dzidzie płaczą bo marudzą a nie z bólu, bo nic się im nie dzieje ale mamusie bolą serduszka jak na to patrzą, jednak wystarczy uwierzyć w cel i można przez to przejść 😉 i ja jestem na to najlepszym dowodem w takim razie 🙂 Warto jeszcze kocykiem owijać - skutkuje.
  3. Tak to już chyba jest, że dzieci dla własnej wygody się bierze do łóżka. Potem, gdy już przestaje nam to być na rękę chcemy dzidzię "odstawić do jej własnego łóżeczka" ale przez nieświadomość nie wiemy jak 🙂 Konsekwencja, konsekwencja, konsekwencja 🙂
    Polecam kupić płytę super niania i tam elegancko jest pokazane jak dziecko oduczyć spania z rodzicami. U mnie gładko poszło, ale początki koniecznie z bobaskiem polecam 😆
  4. Co do lulania... stanowczo nie polecam. Ja nie lulałam i obie z córą dobrze na tym wyszłyśmy. Moja znajoma tak przyzwyczaiła dziecko, że strasznie płakało i się unerwiało jak nie było lulanie. A na kolki miała jedną radę (nie miała auta) zamawiała taxi i jeździli dookoła osiedla, żeby mały zasnął. Skąd wiesz, że miłość okazuje się się przez np. mówienie KOCHAM CIĘ? Bo ktoś Cię tego nauczył. Sama byś tego nie wiedziała. Jeśli nie będziesz lulała dzidzi nie znaczy, że ona poczuje się niekochana 🙂 wystarczy przytulić a Ty nie będziesz miała do siebie pretensji, że jesteś nieczułą matką 😉
  5. Osobiście uważam, że każde dziecko ma inaczej. Ja z córą spałam tylko na początku i raczej w nocy. Chyba, że byłam zmęczona w ciągu dnia i też się kładłam spać, to też ją brałam do łóżka. W dzień spała u siebie. Swoje łóżeczko miała obok naszego. Po 2 m-cach różnie to wyglądało. W nocy spała raczej u siebie. Jeśli się budziła na jedzonko czasem brałam ją do naszego łóżka - zazwyczaj kiedy byłam zmęczona i nie miałam sił jej karmić na stojąco czy siedząco. Po jakimś pół roku przeniosłam ją już do oddzielnego pokoiku. 3 dni był bunt ale potem już było dobrze. Takie przyzwyczajenie łatwo jest "naprostować" 🙂 najlepiej pooglądać super nianię i tam wszystko jest pięknie pokazane.
  6. Zawsze możesz odwiedzić ginekologa, który posłucha czy jest tętno. Kuzynce chłopaka w 5 m-cu tętno maleństwa zanikło i dziecko zmarło. Ja tam wolę dmuchać na zimne, możesz kupić sobie taką apararutę domową i słuchać sobie serduszka samej w domku kiedy będziesz zaniepokojona 🙂
  7. Ja dziewczynki kompletnie nie miałam humorów. Dosłownie 2 dni temu miałam jakieś zachwianie jak zasypiałam - chciało mi się płakać nie wiadomo dlaczego 🙂 Ani nie robiłam awantur ani nie krzyczę, nie płaczę itd... wystarczy nie reagować w pierwszej sekundzie tylko mocno odetchnąć i żyć dalej 😉 Po co się awanturować o byle co. Z partnerem i tak będzie się dalej a tylko stresik źle na dzidzię wpływa. Może mi się tak wydaje, bo każdy mi powtarza, że mam stoicki spokój 🙂 jedyne to od pierwszej ciąży strasznie się rozczulam i rozklejam 🙂 Spokój, optymizm i ... jeszcze raz spokój
  8. To, że nie można brać noworodka do łóżka, to bzdura. Uczyłam się o tym jeszcze w UK. Tam mają taki program SKIN-TO-SKIN.
    Jak urodziłam Klaudię to spałam bez bluzki i mała się we mnie wtulała - chodzi o doznania dziecka tj. budowanie więzi, zaufania, poczucie bezpieczeństwa itd. Poza tym to wygoda bo wstawanie męczy a kobiecie potrzebna jest duża ilość energii. Tak jest tylko w nocy, bo w dzień ja nie spałam dużo, więc mała sama sypiała w łóżeczku. Najlepiej jest dzidzię wymęczyć i gdy zasypia nie pozwalać jej/mu na to i chwilkę przetrzymać, potem jest takie zmęczone, że już jest bobaskowi pewnie obojętne gdzie będzie spało. I naprawdę - nie lulać bo to się potem odbije i na rodzicach i na dziecku. Szkoda się potem stresować bo to dla nikogo nie będzie dobre. Polecam zawinąć dziecko w kocyk aby poczuło się jak w brzuszku i to mi właśnie pomogło.
  9. Ja nigdy nie lulałam małej, żeby nie było kłopotów z "normalnym" zasypianiem. Od dobrego łatwo się nie odzwyczajają małe dzieciaczki:P Czasem cyc pomagał, ale jeden sposób był zawsze niezawodny - składałam kocyk na pół i powstawał trójkąt. Kładłam go "do góry nogami " na łóżku tak, że rożek był na dole i Klaudię układałam na środku tak, żeby ledwo główka wystawała i mocno (bez przesady - nie dusimy dzidzi :laugh: )zawijałam tak, żeby było jej ciasno - jak w brzuszku u mamusi i zaraz pięknie zasypiała 😉 Polecam!
    A jak miała kolki to ten kocyk jeszcze prasowałam żeby był cieplutki.
  10. Wiem wiem , drugą córeczkę będę miała 🤪
    Zastanawiam się skąd się znamy?

    Anemia - tragedia. Pierwszą ciążę miałam bardzo dużą. Byłam wiecznie blada, bez sił, bez wigoru, wymiotowałam codziennie od początku do samego końca. Teraz jest inaczej. Mam niedużą, więc nawet wielce blada nie jestem 🙂 Za to sił mam dużo i kompletnie nie odczuwam negatywnych stron ciąży. 😆
  11. Na moim etapie ciąży dzidzia już tak nie kopie lecz "rozciąga się" 😆 I to dosyć boleśnie. Siłuje się z brakiem miejsca :laugh: Ale najfajniejsze są czkaweczki 🤪 ciągle powtarzam, że będzie mi tego brakowało 😞 jeszcze troszkę i mój brzuszek będzie taki pusty 😞 i nie będzie podskakiwał ☺️ ale za to dzidziulkę będę miała już przy sobie 😆
×
×
  • Dodaj nową pozycję...