Skocz do zawartości

Elise

Mamusia
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Elise

  1. Zarejestrowałam się dzisiaj specjalnie na to forum, aby dać trochę nadziei tym dziewczynom, które tak jak ja obawiały się, że ich ciąża się nie rozwija. O tym, że jestem w ciąży dowiedziałam się 7 maja i gdy 27 maja postanowiłam pójść na wizytę (ok. 6-7 tydzień ciąży) czekałam na same dobre wiadomości - jednak nie doczekałam się. Moja ginekolożka zrobiła mi usg i powiedziała, że pęcherzyk jest, ale nie ma zarodka - ona uważa, że to puste jajo płodowe. byłam załamana - staraliśmy się o tę dzidzię już ponad rok. Kazała zrobić mi betę i przyjść za tydzień - zgarnęła 140 zł i powiedziała na koniec, że ja "jakaś pechowa jestem" - bo od ponad pół roku przychodziłam do niej z polipami, torbielami itp, a teraz to. Zrobiłam betę - była ponad 50 tys., więc postanowiłam zaczekać i udać się do innego lekarza. wybrałam najlepszego specjalistę w moim mieście, do którego musiałam sporo czekać - bo najbliższy termin był dopiero dzisiaj - 20 maja. I byliśmy dzisiaj z mężem na USG i zobaczyliśmy podskakującą i machająca rączkami dzidzię z pięknie bijącym serduszkiem: laugh: Jesteśmy tacy szczęśliwi - ale co ja przeżyłam przez te trzy tygodnie to tylko ja wiem... Stres, strach, łzy po nocach. I pomyśleć, że ginekolożka chciała już mnie umawiać na łyżeczkowanie w szpitalu... Dzieczyny - jeżeli jesteście w takiej sytuacji to zaczekajcie i zmieńcie lekarza. Jeden niedouczony "specjalista" może narobić więcej złego nic pomóc. Pozdrawiam wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...