Skocz do zawartości

pinacolada

Mamusia
  • Liczba zawartości

    4907
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez pinacolada

  1. A w ogóle to witam po weekendzie.
    Spacerek po ZOO w ponad 30 stopniowym upale też był dla mnie nie lada wyczynem. Dobrze ,że są co kawałek ławeczki to odpoczywałam a moi w międzyczasie zwiedzali.
    Ale z całego ZOO to najbardziej podziwiam jedna pania w 9miesiącu ciąży, która rozmawiała przez tel siedzac obok na ławce i zdawała komuś relację jak to noc spędziła na porodówce ale ponieważ akcja porodowa się uspokoiła to wypisała się na własne żądanie ze szpitala. Ja na jej miejscu to bym siedziała w domu jak na bombie a ona wycieczkę sobie zrobiła i to jeszcze na taki upał. Odważna kobita.
    Poza tym to wyciągnęłam jeszcze wczoraj rodzinkę do H&M i kupiłam sobie fajne jasne dżinsy ciązowe, bo we czwartek jedziemy nad morze i trzeba sie przygotować na każdą pogodę.
  2. Syla - to Cię może zaskoczę ale moi rodzice byli lepsi. Moja siostra 24 lutego '73 godz.11:40a ja 24 lutego '76 godz.11:20. Niezły strzał, nie? 20 min różnicy, prawie bliźniaczki, he,he.
    Mój dziadek mawiał,że albo mój tata raz w roku może albo moja mama jest jeden dzień w roku płodna 🤪 🤪 🤪
  3. Dziewczynki ja już spadam. Zamierzam dziś mężusia zagonić do mycia okien a potem na grilla do rodziców 🙂
    Mam takiego smaka na skrzydełka i sosik czosnkowy - mniam, mniam.
    Juro natomiast jedziemy do Krakowa do ZOO z Julką, bo nudzi już od dłuższego czasu, więc na forum zaglądnę dopiero chyba w poniedziałek i z przyjemnością poczytam "zaległości"

    Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu 😘
  4. Jagoda - ja do szkoły rodzenia nie zamierzam sie zapisywać bo pracuję zawodowo w soboty też i myślę ,że to by kolidowało z godzinami zajęc, a poza tym te dojazdy do Krakowa...
    Co do porodu na Ujastku to też słyszałam ,że jest tłok ale podobno jak się ma lekarza albo przynajmniej położną stamtąd to przyjmą na pewno! Jeszcze o tym nie rozmawiałam z moją lekarka bo myśle ,że za wcześnie ale na pewno ją o to zapytam. Póki co to na ostatniej wizycie zapytałam ją czy w razie jakichkolwiek problemów ( np. jakieś plamienia czy bóle) mogę jechać do szpitala bez skierowania i powiedziała że oczywiście i że ma od razu zgłośić ,że jestem jej pacjentką - to mnie trochę uspokoiło.
    Rozmawiałam z mężem na temat porodu i doszliśmy do wniosku,że opłacimy sobie ją do porodu (cesarki też wykonuje) i jakąś położna też - myślę ,że ona nam już doradzi którą - ale to tak jak pisałam jeszcze nie jest rozmowa na teraz.
  5. Jagoda - pewnie ,że myślę i to coraz częściej. Zaczynam się bać mimo ,że już raz to przechodziłam. Ale może właśnie dlatego - bo łatwo nie było. Te 10 lat temu w szpitalu w którym rodziłam nie było jeszcze porodów rodzinnych więc nie miałam dylematów a teraz niestety mam. Mój mąż bardzo by chciał a ja nie jestem do końca przekonana. Ale myśle ,że się zdecyduję - najwyżej jak mnie jego obecność będzie drażnić to go wyproszę na korytarz i tyle 😉 Podobno nastawienie położnych też jest inne jak mąż jest przy kobiecie - chociaż myślę ,że na Ujastku (tam zamierzam rodzić, chodzę do gin, która tam pracuje) nie ma humorzastych położnych.
  6. Jagoda

    Napisz mi proszę gdzie się umówiłaś na usg 3D/4D i jaka jest cena bo ja też zamierzam i nie wiem gdzie sie udac w Krakowie. Wiem że na Ujastku też można zrobić ale nie mogę się tam dodzwonić żeby zapytać o szczegóły.

    Aha, zapomniałam napisać w "sprawozdaniu" ,że przybyło mni kolejne 2kg wieć jestem już (niestety) 6 na plusie 😞 😠
  7. Witam dziewczęta!

    Ale się rozpisałyście od wczorajszego popołudnia, ho,ho!
    Teraz ja zdam małe sprawozdanie. Byłam wczoraj na wizycie. Dostałam żelazo bo mi morfologia poleciała i Urosept bo mi sie jakies bakterie w moczu pojawiły. Poza tym miałam robione usg, zdjęcia tym razem nie dostałam 😞 ale czym innym się trochę zmartwiłam. Otóż dzidzia była mierzona nie tak jak do tej pory od głowy do pupy tylko sam wymiar głowki (nie mieści się już cała na usg) i z tego wymiaru wyszło że jest mniejsza o tydzień 😞 . Pani gin. twierdzi ze nie ma co sie martwić, zobaczymy za 4tyg ile urosnie i niby sie nie martwie (wolałabym rodzić ciut mniejsze dzieciątko niż poprzednio: 4,050kg!) ale jednak jakiś niepokój sie wkradł.
    Poza tym miłałam strasznie ciężką noc! W sumie to na własne życzenie bo na wieczór sobie troszkę pozwoliłam nawrzucać do żołądka (najpierw kanapka z bekonem i musztardą, potem 3 duze bezy a na koniec paczka popcornu). Cierpiałam strasznie bo dostałam okropnych boleści żołądka ale po herbatce miętowej troszkę przeszło. Wiem, wiem, moja dieta pozostawia wiele do życzenia ale czasmi nie mogę sie oprzeć moim dziwnym zachciankom, ktorych w ogóle nie miałam w 1-szej ciązy.
    Ojej, chyba wystarczy. Niezły elaborat napisałam!
    Pozdrówka
  8. Ja w pierwszej ciąży przytyłam z 49 na 71 czyli 22 kg! Pod koniec wyglądałam jak słonica 😉
    Po porodzie 3 m-ce i wskoczyłam we własne dżinsy sprzed ciąży - więc wydaje mi się ,że nieźle.
    Teraz postanowiłam się troszkę pilnować, bo zdaję sobie sprawę że mi 10 latek przybyło i tak łatwo jak wtedy może nie być. Ale na ostatniej wizycie w 13tc waga pokazała więcej o 4kg więc już sporo, biorąc pod uwagę ,że przez 1,5 m-ca prawie nie wychodziłam z kibelka - tak wymiotowałam. Następne ważenie u lekarza dzisiaj juz za kilka godzin 🙂 (moja waga łazienkowa pokazuje mi inne wartości i dlatego się jej wskazaniami nie sugeruję)
    A apetyt mam spory - cały czas coś muszę przemielać 😠
  9. Witam czwartkowo.
    Taka piękna pogoda a ja w pracy 😞 A po pracy wsiadam w pociąg i jadę do lekarza na kolejną wizytę. Zabieram ze sobą córę, żeby mogła zobaczyć rodzeństwo na usg . Jutro pewnie wkleję świeżutkie zdjęcie z usg...

    Jagoda - mnie też piersi strasznie urosły już w pierwszych 3 miesiącach ale nie mam z nimi wiekszego problemu. Musiałam tylko bieliznę wymienić na wiekszą o 2 rozmiary i na tym się skończyło.

    Na razie tyle. Pozdrawiam cieplutko
  10. Syla - strasznie mi przykro z powodu kociaka.

    Co do ruchów dzidzi to już jakis tydzień temu poczułam pierwszy ruch ale potem nic sie nie działo. Ale od 2 dni czuję ruchy, nie są zbyt częste ale jestem pewna ,że to dzidzia a nie jelita 😉

    Odnośnie jedzonka zatem to pobijam wszelkie rekordy i w ilości i w zróżnicowaniu smaków. Od piekielnie ostrych i słonych (jakbym mogła to codziennie kilka paczek popcornu bym zjadła) po ekstremalnie słodkie (sezamki lub bezy - właśnie zrobiłam własnoręcznie bo tak mnie przycisnęło i teraz czekam aż będą gotowe żeby je pochłonąć przed nocką).

    Z napojami mam tylko problem - nic mi nie smakuje tak żeby mnie zadowolić. Piję wodę mineralną ale to bardziej z rozsądku niż z chęci.

    Ach...rozpisałam sie ... 😉
  11. Dziewczyny, może głupie pytanie ale jak sobie radzicie z myciem głowy? Chodzi mi o to ,że do tej pory robiłam to nachylając się nad wanną ale zastanawiam się czy takie napięcie mięsni brzucha trwające jakby nie było kilka minut jest wskazane? Wiem ,że już niedługo rozmiar brzusia zmusi mnie do mycia włosów w pozycji stojącej pod prysznicem , ale póki co czy wskazane jest tak sie nachylać czy raczej nie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...