zuziek

Chamstwo straszne... Wystarczył by telefon... Nie dawno miałam zonka robiłam kanapki sałata pomidor ogórek rzodkiewka szczypiorek itp. Pi godzinie mierze cukier 135 ale kapłam się że nie umylam rąk za chwilę z czystymi rękami 118 ciekawe nie? 🙂

Mam news lekarza nie było mam przyjść jutro... Po prostu kocham to...

U nas duże twarde pod cyckami albo z prawej strony to dupka 😁

Ja bez cukru miałam 92 😁 A takie parcie to ja albo w pipce albo na odbycie czuje wczoraj pół dnia zobaczymy co lekarz na przeglądzie powie 😉

opierdzieliłam kilka truskawek z jogurtem naturalnym na "drugie śniadanie" ciekawe jaki będzie cukier 😁 na obiad sałatka a na podwieczorek zupa kalafiorowa na odwrót inaczej się nie da 😁 bo z zupą do gina nie pójdę 😁

Tuska nic dziwnego dwójka dzieci nie ma szans być zorganizowanym cały czas :* unormuje się wszystko ty bedziesz już wprawiona a my będziemy się męczyć 😁 hehe ja szaleje z cukrami wczoraj miałam za wysoki bo dostałam glukometr dzisiaj na szczęście w normie teraz idę po "zielenine dla królika" do warzywniaka :P hehe sałatke se muszę zrobić bo "na obiedzie" bede siedzieć w poczekalni u gineksa...

dzisiaj w normie na czczo 72 a po śniadaniu 95 więc luzik teraz idę po "zielenine dla królika" do warzywniaka :P hehe sałatke se muszę zrobić bo "na obiedzie" bede siedzieć w poczekalni u gineksa...

ryż z warzywami duszony... po kolacji 129 :/ wrrr... od jutra wracam do tego schematu co na początku diety bo troche ostatnio pofolgowałam sobie...

po obiedzie miałam wysoki cukier... 140... teraz ciekawe jak bedzie po kolacji...

Nie mam skierowania i nie kazała iść i pasków do sikania też nie :P

Bo moja niunia to mały szkodnik 🙂 Ostatnio mnie w pipie kluje i rwie a tak to standard plecy nogi i brzuch...

Basienko a mierzysz godzinę po czy kiedy? I ile razy dziennie bo ja mam mierzyć 4razy na czczo i godzinę po głównych posiłkach... Dostałam glukometr zaważyła 69,9kg masakra wywiad przeprowadziła dała materiały nic nowego czego bym w necie nie przeczytała i następna wizyta 11czerwca chyba że będzie wysoki cukier to 2/3 czerwca tego 11tego rano też na badanie krwi i moczu...

Ja też mam tylko nietolerancje 😜 a glukometru nie mam dzisiaj może wypożyczą... Zobaczymy co ciekawego mi powie 😁

Dzień Dobry moja Zuzia w końcu do przedszkola pomaszerowała w piątek ma wycieczkę (współczuje paniom 😁) a ja dziś do zaliczenia diabetologa a jutro gina...

Dzień Dobry 😉 moja pozycja najczęściej na lewym boku na prawym zdarza się i przeważnie wtedy noga na Wojtku ląduje 😁 moja Zuzia w końcu do przedszkola pomaszerowała 😉 w piątek ma wycieczkę (współczuje paniom 😁) a ja dziś do zaliczenia diabetologa a jutro gina...

Dzień Dobry 😉 dziś lece z Zuzią na kontrole oby już koniec chorób... na poczte paczkę wysłać i do spółdzielni... potem kawa ciacho z mamą 😜 najlepszego dla was mamusie 🙂

tak wogóle Dzień Dobry 😉 dziś lece z Zuzią na kontrole mam nadzieje że koniec chorób... na poczte paczkę wysłać i do spółdzielni... potem kawa ciacho z mamą 😜 najlepszego dla was mamusie 🙂

u nas i mąka ziemniaczana na lekkie odparzenia się sprawdzała a na większe sudocrem teraz też mam w zanadrzu... linomag od urodzenia do chyba roku czy półtorej używałam... teraz też tak będzie...

katiaa85 napisał(a): Kasia ja takie akcje miałam co najmniej 2 razy w tygodniu przez hmmm... rok półtorej... moja co tego zajadała się jeszcze sudocremem... o.O strasznie męczące sprzątanie bo sudocrem ma to do siebie że wchłania się w materiał... wyrosła z tego ufff na szczęście...

Dzień Dobry ;* wczoraj miałam zły podły i płaczliwy humor Wojtek miał mnie dość ja sama siebie też... wszystko przez te cholerne mieszkanie... albo jego brak 😠

Dzień Dobry jeden dzień bez was i nadrabiam kilka stron :P co do ubierania to niedrapki były zbędne... cały czerwiec lipiec połowe sierpnia młoda była albo w samych bodach albo w samym pampersie 😜 na ogródku lub spacerze 😜 pielucha tetrowa w razie wu... nie wiem co to werandowanie i teraz pewnie też się nie dowiem... :P wczoraj miałam zły podły i płaczliwy humor Wojtek miał mnie dość ja sama siebie też...

już jestem w domu na szczęście siedze sobie teraz na huśtawce na ogródku i odpoczywam...

już jestem w domu na szczęście siedze sobie teraz na huśtawce na ogródku i odpoczywam...

odechciało mi się dziś wszystkiego ;( wyprawki, prania planowania nawet porodu... mogłabym jeszcze pół roku chodzić... już nawet zła nie jestem a smutna i zawiedziona...

dziewczyny popłakałam się normalnie 😞 nie ma mieszkania babka się rozmyśliła ;( po prostu gdybym była w domu to bym wyła całą noc a tu chodzę z miną srającego psa ;((((( nie wiem co teraz? już tak się cieszyłam miałam wyjść i już wszystko planować robić kompletować a teraz mam DOŁA jak stąd do Warszawy... 😞 ( załamana jestem naprawdę... to nie jest mój najlepszy dzień... 😞(