Skocz do zawartości

Monisia1989

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1241
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Monisia1989

  1. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    🤪 WITAM WAS... JAK SIĘ MACIE ?
  2. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Pozdrowienia... jestem po szpitalu (byłam w nim 4 dni) ponieważ maksymalnie silne skurcze mnie wzięły na ktg wskazywało nawet 72 %... dziś mnie wypisali. Czuję się dosyć dobrze.
  3. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Oby szczęśliwie nam się udało przetrwać 😞 ja tych tabletek na skurcze nie mogę brać... wzięłam wczoraj i dostałam jakieś trzęsawki... do tego gorączkę i skoczyło mi ciśnienie... dziwnie też mi się oddychało (jak by niedożyt nosa)... muszę je odstawić.
  4. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Nam sie nie spieszy tylko naszym szkraba
  5. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    gosia2301 napisał(a): bo mam skurcze tak często i intensywne, że nawet rodzące takich nie mają - nawet o tym nie wiedziałam, myślałam, że to mocniejsze kopniaczki.
  6. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Ps. Leki to Fenoterlol i Isoptin Bardzo się zmartwiłam i teraz czuję jak wszystko mnie boli... do tego Daria i jej maluszek 😞 ale wiara czyni cuda.
  7. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Hej dziewczyny... już po wizycie lekarskiej... grozi mi przedwczesny poród nawet nie wiedziałam a ja od pewnego czasu mam takie skurcze, że niektóre dziewczyny które rodzą nie mają tak często. Dostałam receptę z lekami powstrzymującymi skurcze macicy... skierowanie na krew i mocz a do tego mam iść 07.09 na KTG a 09.09 mam kolejną wizytę lekarską. Mały waży na dzień dzisiejszy 2.200 kg.
  8. Witajcie kochane mamusie ! Jakiś czas temu słyszałam, że w niektórych parafiach proboszcze robią problem o chrzest jeśli rodzice nie są po ślubie, a mimo to planują być razem. Mam problem bo urodzę w październiku a planuje na grudzień ochrzcić dziecko... jestem po wszystkich sakramentach bardzo zżyta z kościołem (kilka lat w chórze, co tydzień i w święta w kościele, chodzę na spotkania parafialne...) a mój narzeczony nie należy do żadnej wspólnoty religijnej. Oboje chcemy ochrzcić dziecko ale nie jesteśmy jeszcze małżeństwem... Kochamy się jesteśmy i będziemy razem to pewne - planujemy wziąć ślub ale nie teraz... jesteśmy jeszcze uczniami a mój narzeczony dopiero dostał pierwszą pracę i wszelkie pieniążki odkłada się dla maleństwa (teraz najważniejsze jest dla nas zapewnienie dzidziusiowi wszystkiego co najlepsze)... Czy to naprawdę jest problem by ochrzcić maleństwo ? Czy byłyście w sytuacji gdzie proboszcz po prostu odmówił wam z tego powodu chrztu? Napiszcie również jak wy zapatrujecie się na tą sprawę...
  9. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Gosiu nie tylko tobie muli... i nie tylko brzuszek... kazda strona wchodzi z opoznieniem - moze to przez powodzie albo pogode ?
  10. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Nowe ubranko dla synusia mojego ukochanego: [URL=http://img375.imageshack.us/i/zdjcie1276.jpg/][IMG]http://img375.imageshack.us/img375/8580/zdjcie1276.jpg[/IMG][/URL]
  11. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    :Wstyd: Jak wam mija 13 piątek ? U mnie dość dobrze chociaż w miejscu publicznym w windzie (w przejściu podziemnym) zaciełam się z wózkiem i narzeczonym, który miał tylko kilka minut do pracy... byliśmy bez jedzenia i picia... :Ciężarówka: troszkę zgłodniałam, a po pomoc początkowo nie mogliśmy się dodzwonić... potem dodzwoniliśmy się na pomoc dźwigową... odebrała jakaś obłąkana kobieta która przyjęła wezwanie a kiedy po 15 minutach znowu zadzwoniliśmy okazało się, że nic nikomu nie zgłosiła bo nie wie gdzie jesteśmy mimo iż kilka razy spokojnie jej powtórzyliśmy jeszcze nam ubliżyła, że zawracamy jej głowę - ja się pytam TO MIELIŚMY ZDECHNĄĆ Z GŁODU ??? Do tego jeszcze bezczelnie ludzie patrzyli na nas i palcem pokazywali bo winda wokoło jest przeźroczysta. Koszmar jakiś. Potem jakiś reporter z konkretów prosił o wywiad... przez drzwi. Nareście winda zdecydowała się zsuwać się w dół 1 cm w 10 minut. A pomoc nadal się nie pojawiła... okazało się, że przyjechali dopiero po kilku godzinach.
  12. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Młoda para spodziewa się dziecka. Nie wiedząc, na co mogą sobie teraz pozwolić w łóżku, udają się po poradę do lekarza: - Panie doktorze, czy kiedy małżonka jest teraz w ciąży, możemy dalej współżyć? - Podczas pierwszych 3 miesięcy mogą państwo całkiem normalnie współżyć. Podczas kolejnych 3 radzę kochać się tylko w pozycji "na pieska". Podczas ostatnich miesięcy ciąży, radzę jednak przejść do pozycji "na wilka". - "Na wilka"? A jak to jest? - Kładzie się pan obok żony i wyje...
  13. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Na poprawe humorków 🤪 🤪 🤪 Nauczycielka pierwszej klasy miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc: - Jasiu, o co ci chodzi? Jasiu odpowiedział: - Jestem za mądry do I klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Pani miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział pani, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie, będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej kłopotów. Nauczycielka zgodziła się. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na test. Dyrektor zaczął zadawać pytania: - Ile jest 3x3? - 9. - Ile jest 6x6? - 36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na panią i powiedział: - Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Pani spytała, czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor, jak i Jasiu, zgodzili się (i wtedy się zaczęło). Pani spytała: - Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? - Nogi - po chwili odpowiedział Jasiu. - Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam? - Kieszenie. - Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? - Kokos. - Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: - Guma do żucia. Pani kontynuowała: - Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? Dyrektor otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać... - Podaje dłoń. Ponieważ Jasiu radził sobie nadzwyczaj dobrze, pani postanowiła zadać mu kilka pytań z serii: Kim jestem. - Wkładasz we mnie drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie. - Namiot. - Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszy. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty, ale Jasiu odpowiada bez wahania: - Obrączka ślubna. - Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. - Nos. - Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. - Strzała - odpowiedział Jasiu. Dyrektor odetchnął z ulgą i rzekł: - Wyślijcie Jasia od razu na studia. Ja sam na ostatnie 10 pytań źle odpowiedziałem!
  14. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    http://vod.onet.pl/zycie-przed-zyciem,5782,film.html?gclid=CMfM8qiVtKMCFQSRZgod6TOPLw Opis filmu Co dzieje się z dzieckiem od momentu poczęcia aż do jego narodzin? Co sprawia, że w ciągu zaledwie 9 miesięcy z małej komórki tworzy się człowiek? "Życie przed życiem" to zachwycająca i zadziwiająca podróż do świata, który wciąż skrywa wiele tajemnic. Dokument opowiada o ciąży z dwóch punktów widzenia: dziecka i oczekującej jego narodzin mamy. Na potrzeby filmu po raz pierwszy w historii wykonano niezwykle szczegółowe, trójwymiarowe animacje komputerowe pokazujące jak wygląda dziecko w brzuchu matki i jak zmienia się wraz z upływem kolejnych tygodni ciąży. Sekwencje animowane stanowią aż 40% całego filmu! "Życie przed życiem" to także opowieść o przyszłych mamach – ich problemach, emocjach i relacjach jakie mają z nienarodzonym jeszcze dzieckiem.
  15. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    ej dziewczyny wiecie moze jak masowac krocze ?
  16. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Gosiu ty nie masz co robić tylko o 8 rano obiad gotowac ?
  17. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Moja znajoma prosila bo to u niej ten wypadek byl
  18. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Zaledwie kilka dni temu... Do dramatycznych wydarzeń doszło na oddziale położniczym lubińskiego szpitala. Podczas porodu noworodek upadł na posadzkę. Rodzice z utęsknieniem czekali na rozwiązanie. Ciąża przebiegła bez żadnych komplikacji, nie była zagrożona. Dziecko miało urodzić się w pełni zdrowe. Termin porodu w lubińskim szpitalu zaplanowano na drugą dekadę lipca. 21 lipca matka z bólami trafiła na oddział położniczy. Tego dnia dyżur pełnili doświadczeni lekarz i położna z wieloletnim stażem i praktyką. Poród odbył się siłami natury. Niestety w kulminacyjnym momencie, gdy dziecko wychodziło na świat, wydarzył się nieszczęśliwy wypadek. Podczas odbioru porodu, noworodek upadł na posadzkę. To był szok dla matki i ojca, który był przy porodzie. Ojca natychmiast wyproszono z sali. Dziecko z poważnymi obrażeniami głowy od razu przetransportowano do kliniki we Wrocławiu. U dziewczynki wykryto dwa krwiaki na mózgu i pęknięcie czaszki w dwóch miejscach. Czy zawinił zespół lekarski odbierający poród? To ustala policja pod nadzorem prokuratury.
  19. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    maluda napisał(a): wczesniej spalam... ze 3 lub 4 h teraz jak uda mi sie zasnac to wierca lub tłuka bo klatke mi robia, sasiad generalny remont, 2 sasiad cos tam z balkonem a ze 100 metrow ode mnie buduja galerie od podstaw.
  20. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Zazdroszcze wam tego ze wogole spicie... ja ostanio maks 1 h od dechy do dechy tak to moze jakies 5 minutowki
  21. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    maluda napisał(a): odstukać nie mam zaparć... hehe ale kiedyś może to głupio zabrzmi... raz miałam problem (jednorazowo) z kupka i zastanawialam sie czy przy tym wypychaniu na sile nie mozna przypadkiem urodzic... ???
  22. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    Ja mam też problem z jedzeniem prawie od początku... od wielu rzeczy mnie odrzuciło i często nie wiem co jeść... bo np mam na coś diabelską ochotę i pieknie mi pachnie a dojdzie co do czego umieram po jednym kęsie 2 lub 3 dni... mam tak z kiszonym a ogoreczki sie zrobily 😞
  23. Monisia1989

    PAŻDZIERNIK 2010

    maluda napisał(a): mi minimalnie pomaga jedzenie kostek lodu z lodowki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...