Skocz do zawartości

k@siulek

Mamusia
  • Liczba zawartości

    216
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez k@siulek

  1. Moniś napisał:
    CIĄŻOWE ZABOBONY NA WESOŁO:laugh:


    http://www.rodziceradza.pl/Ciazowe_zabobony_na_wesolo,q,30111,1,newest.html


    dobre dobre:laugh: :laugh: ja mam królika i sie dowiedziałam ostatnio ze nie wolno mi sie z nim bawic bo jak mnie podrapie lub ugryzie to dziecko bedzie miało znamie w tym miejscu 🙃 ale hitem było jak dowiedziałam sie (od starej położnej) ze przez kilka dni po zapłodnieniu trzeba spac z nogami do góry zeby dziecko nie wypłyneło!!!! 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪
  2. KaSia86 napisał:
    A ja mialam inna sytuacje. Poszlam do pracy bedac na poczatku 6 m-ca. Dodam ze to byla praca w sklepie. Szefowa oczywiscie przykazala dla kierowniczki ze mam wykonywac lzejsza prace itp. No ale dla kierowniczki i drugiej pracownicy sie to nie spodobalo... No np, mialam swoje miejsce pracy przy stoliku no i oczywiscie bylo krzeselko zebym mogla sobie usiasc.Ale ze kierowniczka byla caly czas na nogach to jak ja moge siedziec?? Nastepnego dnia sprzatnela moje siedzenie! I tak bylo na kazdym kroku! Jak miala imieniny, to chyba z 5 razy ganiala mnie do lazienki (2 pietra nizej po schodach) zebym jej wode na kwiaty i nowy flakon przynosila...A jak czegos nie zdazylam zrobic to musialam oczywiscie zostac po godzinach! Po calym dniu pracy jak zachodzilam do domu to nie dalam rady chodzic-tak mi miednica i biodra bolaly:/ Na 8 godz mialam 10min przerwy:/ Az po 2 tygodniach dostalam skurczy(co prawda nie byly mocno silne) no i lekarz kazal mi isc na zwolnienie...Nigdy nie zapomne ich min jak zanioslam im to zwolnienie 😁 Takie zdziwnione...phi... A ja odczulam ulge i w koncu moge sie skupic na sobie i synku 🙂



    moje biedactwo 😞 ale dobrze ze juz jestes w domu 🙂 ja tez bardzo długo pracowałam w sumie to jeszcze do zeszłego tygodnia...i tez w sklepie...ale tam szefem jest mój mąż formalnie...a kto nie formalnie i rzeczywiscie to nie bede pisac 😉 i ja chodziłąm nie z musu ale dla tego ze fisia dostawałam od siedzenia w domu, wiec potrzebowałam kontaktu z ludźmi ale miałam ten komfort, ze byłam w pracy tyle ile chciałam dzisiaj godzinke, jutro pół itp. teraz juz siedze w domku...ale cholera mnie bierze jak słysze o czyms takim jak piszesz i najgorsze jest to ze najbardziej złośliwe i jakieś takie mściwe sa kobiety...moze franca niedowartościowana albo zazdrosna...?
  3. ☺️ kurcze moj mi mowił zeby obserwowac i reagowac tylko na jakąś naprawde drastyczna zmiane...np. jeśli zawsze bardzo duzo sie ruszało i nagle przestało wogole, albo jesli ruszalo sie tak sobie i nagle mardzo bardzo sie rusza to wtedy...mowił ze nie ma takiego dokładnego schematu jak to liczyc poniewaz kazda dzidzia jest inna i ma troche inny temperament...jedne ruszaja sie bardziej inne mniej...a mama przez tych pare miesiecy juz "zna"dziedzie na tyle ze cos niepokojącego potrafi wyłapac..i ja sie tego trzymam... 😘
  4. szpitale cesto daja wytyczne odnosnie tego co ze soba zabrac, jesli wiesz gdzie bedziesz rodzic mozesz tam zadzwonic i zapytac. np. moja kuzynka musiał miec dla siebie dosłownie tylko przybory toaletowe i szlafrok bo cała reszte gwarantował szpital, no i oczywiscie ciuszki na wyjscie. a ja musiałam miec dosłownie wszystko i wyszly tego 2 torby...
  5. czytajac o tym co mysli dziecko tez mielismy ubaw:laugh: :laugh: a to to ja sie własnie zastanawiam czy to prawda czy jaja chociaz spotkałam sie na innym forum ciazowym z pytaniem dziewczyny która pisze ze 4 miesiace temu współzyła z chlopakiem i pod kolanem wyskoczyła jaj gula i wstydzi sie isć do lekarza bo zastanawia sie czy to nie jest ciąża pozamaciczna..... 🙃 ja nie wiem czy taka głupia czy jaja sobie robi, mama nadzieje ze to 2....
  6. List do Bravo

    Drogie Bravo, drodzy koledzy i koleżanki.Mam na imię Dagmara i mam 19 lat. Moja sytuacja jest bardzo krepująca i nie wiem co teraz mam zrobić. Jestem już dorosłą dziewczyną i mam wspaniałego chłopaka o imieniu Marcin, którego kocham ponad życie i myślę ze on odwzajemnia moje uczucie. Jesteśmy już razem 6 miesięcy i postanowiliśmy dokonać Aktu Miłosnego, aby umocnić nasz związek. Nie fart polega na tym że ja jestem dziewicą, a z tego co wiem On jest już doświadczonym mężczyzną. Bardzo obawiałam się że nie spełnię jego oczekiwa , po prostu zawiodę! Na dodatek wszystkie moje koleżanki potraciły już dziewictwo i żeby mieć o czym rozmawiać z nimi, powiedziałam że ja również nie jestem jak to się mówi potocznie "cnotką". O tym fakcie dowiedział się Marcin od mojej koleżanki, Moniki, która jest jego dobrą znajomą. Gdy Marcin zapytał czy to prawda nie zaprzeczyłam. Ustaliliśmy nasz Pierwszy Raz na najbliższy weekend, ponieważ Marcina rodzice jadą na wesele. Bardzo się obawiałam bólu, oraz tego że Marcin posądzi mnie o kłamstwo, więc postanowiłam jakoś sobie poradzić. Nie chciałam przespać się z "pierwszym lepszym" gdyż kocham Marcina i chcę aby to on był moim Pierwszym Mężczyzną!! Akurat zdarzyło się tak że byłam sama w domu i postanowiłam uporać się z moja błona dziewiczą. Nie chciałam robić tego palcami ani jakimś twardym przedmiotem a na wibrator niestety nie było by mnie stać. Poszłam więc do lodówki i zobaczyłam nadającą się do mojego czynu kaszankę. Odpowiadała mi rozmiarem i grubością, była trochę za zimna i za twarda więc postanowiłam ja podgotować. Kiedy nareszcie ostygła, nasmarowałam ja wazeliną, i zaczęłam wkładać ją do pochwy. Poddałam się chyba za bardzo chwili i za bardzo ją ścisnęłam. Wtedy stało się najgorsze co mogło się stać!! KASZANKA SIĘ ZŁAMAŁA!!!!!!!!!!Rozpaczliwie próbowałam ją wyjąć palcami ale chyba trochę za bardzo ją rozgotowałam i niektóre kawałki kaszanki zostały mi w pochwie i nie mogę ich wyjąć! Wstydzę się iść do ginekologa a za kilka dni wyczekiwany przez naszą dwójkę upojny weekend!! Nie wiem co mam zrobić i do kogo się zwrócić. Co teraz pomyśli o mnie Marcin!! BŁAGAM POMÓŻCIE!!!!!
    Zrozpaczona


    Odpowiedź Redakcji:
    Na wstępie pragniemy podziękować Ci za podzielenie się z nami swoim problemem. W twojej nader ciekawej sytuacji proponujemy Ci dwa rozwiązania:
    1. Ekstrawaganckie w stylu new art.
    2. Siłowe

    Pierwsze wydaje nam się ciekawe lecz może nie przynieść spodziewanych efektów. Musisz pokroić cebulę w kostkę, a następnie podsmażyć ją na złocisty kolor na patelni (koniecznie na oleju z pierwszego tloczenia). Następnie musisz dopchać ją do pochwy i zrobić 3-4 przysiadów tak aby zmieszała się z kaszanką. Potem zaproś swojego ukochanego na romantyczne spotkanie inicjujące. Przed pierwszym stosunkiem zaproponujesz mu więc kaszankę po staropolsku w wersji francuskiej. W ten sposób osiągniesz dwa cele: udowodnisz mu, że bardzo go kochasz i jednocześnie pokażesz, że świetnie gotujesz. Przypominamy Ci powiedzenie " 😜RZEZ ŻOŁąDEK DO SERCA".

    Rozwiązanie drugie jest jednak o wiele bardziej skuteczne. Przygotuj patelnię na której miałaś zarumienić cebulkę. Następnie weź ją w prawą rękę (jeśli jesteś leworęczna to w lewą) i pierdolnij się nią z całej siły w głowę - bo tobie to już chyba nic nie pomoże!
    Z poważaniem Redakcja
  7. w sumie to sa dwa sposoby obliczania daty porodu, są dwie teorie..... 1. mierzy od daty poczecia..... czyli współżycia.... 2. od daty ostatniej miesiączki
    ta od współzycie jest bardziej mairodajna....
    stąd te różnice......
    wiec reguła od ost miesiączki to tzw regula Negellego: data ost miesiączki - 3 miesiące + 7 dni
    i np. mi tak wychodzi ze ostatnia mieciaczka była 27 maja wiec termin porodu wypada na 20 luty,

    ten drugi to data poczecia + 266 dni
    a dokładniej - 3 miesiące - 7 dni ( o rok do przodu oczywiscie),

    bo to chodzi o róznice ok 14 dni od pierwszego dnia miesiączki (pierwszego dnia nowego cyklu) do czasu owulacji czyli czasu najwyższej płodności.......
    to 14 dni to taki ksiązkowy przykład cyklu ale kazda kobieta ma inaczej...... dlatego trzeba patrzec na date poczecia... czyli współzycie.....
    problem jest jak współżycie było np dwa albo wiecej dni pod rząd wtedy tzreba wziąc pod uwage ten pierwszy dzien

    🤪 A WIECIE ILE ENERGII ZUZYWA PLEMNIK ZANIM DOLECI DO JAJECZKA? TYLE CO CZŁOWIEK BIEGNACY 10 KM W SPRINCIE:P
  8. AUTENTYK:-))))

    PRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZESTOTLIWOSCI ALARMOWEJ CANAL 106, NA WYBRZEZU FINISTERRA (GALICJA) POMIEDZY HISZPANAMI A AMERYKANAMI 16 PAZDZIERNIKA 1997 ROKU :
    *Hiszpanie* (w tle slychac trzaski):
    Tu mówi A-853, prosimy, zmiencie kurs o 15 stopni na poludnie, by uniknac kolizji... Plyniecie wprost na nas, odleglosc 25 mil morskich.
    *Amerykanie* (trzaski w tle):
    Sugerujemy wam zmiane kursu o 15 stopni na pólnoc, by uniknac kolizji.
    *Hiszpanie*:
    Powtarzamy: zmiencie swój kurs o 15 stopni na poludnie, by uniknac
    kolizji...
    *Amerykanie* (inny glos):
    Tu mówi kapitan jednostki plywajacej Stanów Zjednoczonych Ameryki.
    Nalegamy, byscie zmienili swój kurs o 15 stopni na pólnoc, by uniknac kolizji.
    *Hiszpanie*:
    Prosze o dokonanie koniecznej korektu kursu o 15 stopni na poludnie, aby uniknac zderzenia z nami !
    *Amerykanie* (ton glosu swiadczacy o wscieklosci):
    Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodzacy lotniskowcem USS Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkosci okretem floty amerykanskiej. Eskortuja nas dwa okrety pancerne, szesc niszczycieli, piec krazowników, cztery okrety podwodne oraz liczne jednostki wspomagajace. Udajemy sie w kierunku Zatoki Perskiej w celu przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu mozliwej ofensywy ze strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIC KURS O 15 STOPNI NA PÓLNOC! W przeciwnym razie bedziemy zmuszeni podjac dzialania konieczne by zapewnic bezpieczenstwo temu okretowi, jak równiez silom koalicji. Nalezycie do panstwa sprzymierzonego, jestescie czlonkiem NATO i rzeczonej koalicji. Zadam natychmiastowego posluszenstwa i usuniecia sie z drogi!
    *Hiszpanie*:
    Tu mówi Juan Manuel Salas Alcántara. Jest nas dwóch. Eskortuje nas
    nasz pies, jest tez z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek, który
    teraz spi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego
    kanalu alarmowego 106. Nie udajemy sie w zadnym kierunku i mówimy do was ze stalego ladu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z wybrzeza
    Galicji. Nie mamy gównianego pojecia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpanskich latarni morskich. Mozecie podjac wszelkie
    sluszne dzialania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnic
    bezpieczenstwo waszemu zasranemu okretowi, który za chwile rozbije
    sie o skaly; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, iz
    dzialaniem najlepszym, najbardziej slusznym i najbardziej godnym
    polecenia bedzie zmiana kursu o 15 stopni na poludnie by uniknac
    zderzenia z nami.
    *Amerykanie*:
    OK. Przyjalem, dziekuje.
  9. Panowie, uszczęśliwienie kobiety jest bardzo proste, podaję zasady...


    A. Należy tylko być:
    1. przyjacielem
    2. partnerem
    3. kochankiem
    4. bratem
    5. ojcem
    6. nauczycielem
    7. wychowawcą
    8. spowiednikiem
    9. powiernikiem
    10. kucharzem
    11. mechanikiem
    12. monterem
    13. elektrykiem
    14. szoferem
    15. tragarzem
    16. sprzątaczką
    17. stewardem
    18. hydraulikiem
    19. stolarzem
    20. modelem
    21. architektem wnętrz
    22. seksuologiem
    23. psychologiem
    24. psychiatrą
    25. psychoterapeutą.

    B. Ważne też są inne cechy. Należy być:
    1. sympatycznym
    2. wysportowanym ale
    3. inteligentnym ale
    4. silnym
    5. kulturalnym ale
    6. twardym ale
    7. łagodnym
    8. czułym ale
    9. zdecydowanym ale
    10. romantycznym ale
    11. męskim
    12. dowcipnym i
    13. wesołym ale
    14. poważnym i
    15. dystyngowanym
    16. odważnym ale
    17. misiem ale
    18. energicznym
    19. zapobiegawczym
    20. kreatywnym
    21. pomysłowym
    22. zdolnym ale
    23. skromnym i
    24. wyrozumiałym
    25. eleganckim ale
    26. stanowczym
    27. ciepłym ale
    28. zimnym ale
    29. namiętnym
    30. tolerancyjnym ale
    31. zasadniczym i
    32. honorowym i
    33. szlachetnym ale
    34. praktycznym i
    35. pragmatycznym
    36. praworządnym ale
    37. gotowym zrobić dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli
    38. zdesperowanym [z miłości] ale
    39. opanowanym
    40. szarmanckim ale
    41. stałym i
    42. wiernym
    43. uważnym ale
    44. rozmarzonym ale
    45. ambitnym
    46. godnym zaufania i
    47. szacunku
    48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,
    49. wypłacalnym.


    C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:
    a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany
    b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie
    c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła
    d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.


    D. Ważne jest aby nie zapominać jej:
    1. urodzin
    2. imienin
    3. daty ślubu
    4. daty pierwszego pocałunku
    5. okresu
    6. wizyty u stomatologa
    7. rocznic
    8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.


    Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, którego napotka.


    A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje:
    1. seksu i
    2. jedzenia


    Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły naszych pań.
    Wniosek :
    Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje zapędy i pohamować swoją roszczeniową postawę!
  10. DOWCIP ALE JAKI ZYCIOWY

    @ Jadę kiedyś tramwajem, tłok spory, wszystkie miejsca siedzące zajęte. Na jednym z siedzeń Murzyn, na oko około 40-tki. Na którymś przystanku wsiadła młoda kobieta w ciąży, Murzyn zerwał się z miejsca i doskonałą polszczyzną mówi: " 😜roszę, niech pani usiądzie". Kobieta się uśmiechnęła, podziękowała, ale, niestety, nie zdążyła usiąść, gdyż między nią a Murzyna wcisnął się nachalnie ok. 60-letni babsztyl. Znacie ten typ, już wyraz twarzy zdradza niechęć do wszystkich i pretensje o wszystko. Rozwaliło się to to na krzesełku i zadowolone. Murzyn mówi do niej: " 😜rzepraszam, ale ustąpiłem miejsca tej pani w ciąży." Babsztyl tylko spojrzał na niego z wyższością i nic nie powiedział. No to Murzyn znowu: " 😜rzepraszam, ale uważam, że to ta pani powinna skorzystać, a nie pani". Na to baba, znów z tym spojrzeniem: "Nie wiem jak u was w Afryce, ale u nas, w Polsce, starszym osobom ustępuje się miejsca". A Murzyn na to: "Nie wiem jak u was w Polsce, ale u nas, w Afryce, takie wredne stare baby się zjada!"
  11. @ Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5.
    Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu.
    Było super, ale zapili w weekend i jak zasnęli w niedzielę po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora.
    Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedzę i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach zlapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.
    Profesor przemyślał to i mówi:
    - OK, możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
    Studenci zadowoleni że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
    Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie bylo zadanie za 5 punktów, ktore wszyscy rozwiązali bez wysiłku.
    Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
    - "Które koło?"
  12. dzisiejse dzieci owijane sa w wate!

    Jesli jako dzieci albo mlodzi ludzie zyliscie w latach 40;50;60-tych XX wieku-nie mozecie dzis uwierzyc ze w ogole w ten czas przezyc mogliscie!
    Dlaczego? A dlatego, ze:

    * jako dzieci siedzielismy w samochodach bez pasow bezpieczenstwa i poduszek powietrznych
    * nasze lozeczka pomalowane byly farbami o krzykliwych kolorach, pelnymi kadmu i olowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomne...)
    * buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z "Wyborowa" na czele daly sie przeciez bez trudu otworzyc a ciekawosc to przeciez cecha dzieci i mlodziezy, prawda?
    * drzwi i szafki w kuchni i lazience byly stalym niebezpieczenstwem dla kazdego z nas, zwlaszcza ze nikt nie slyszal o zamkach anty-dzeciecych...
    * do jazdy na rowerze nikt w zyciu nie ubral kasku ochronnego (podobnie na nartach albo wrotkach)
    * wode pilo sie z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu podobnych...
    * pierwsze samochody budowalismy z pudel albo skrzynek po kartoflach i podczas jazdy z gorki stwierdzalo sie, ze sie zapomnialo o hamulcach...
    * rano wychodzilismy z domu by pojsc sie pobawic, musielismy wrocic wtedy, kiedy zapalaly sie pierwsze latarnie -nikt nie wiedzial gdzie nas nosi, bo nikt nie mial przy sobie komorki a sprawne budki telefoniczne mozna bylo policzyc na palcach jednej reki (zreszta i tak nikt nie nosil grosza przy sobie...)
    * czlowiek sie kaleczyl,lamal kosci, wybijal zeby i nikt nikogo z tego powodu nie skarzyl do sadu; sami bylismy sobie winni...
    * jedlismy keksy,czekolade (tez czekoladopodobna),chleb grubo posmarowany maslem, kielbase, kartofle,skwarki i Bog wie jeszcze co-i co?-i nikt nie byl przesadnie gruby...
    * pilismy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarl...
    * nie mielismy: playstation, nintendo,x-box, gier video,60 programow w telewizji, kaset video,dvd,surround sound, wlasnego telewizora,komputera-- mielismy wietnych kolegow i kolezanki!
    * po prostu wychodzilismy z domu i spotykalismy ich na ulicy, bez telefonowania i umawiania sie, bez wiedzy rodzicow (oni nie musieli nas przywozic i odwozic) - jak to bylo mozliwe?
    * wymyslalismy zabawy z kijem i kamieniem, jedlismy ziemie,dzdzownice i temu podobne-i co?-przepowiednie tez sie nie sprawdzily-robaki nie zyly w naszych zoladkach a kijami nie wylupalismy rowiesnikom zbyt wielu oczu...
    * niektorzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo powtarzali klase i nikt nie zwolywal z tego powodu kryzysowych nauczycielskich narad...
    * jezdzilo sie autostopem i nikomu nie przyszlo do glowy, ze cos takiego moze sie bardzo marnie skonczyc...
    *
    Nasze pokolenia stworzyly tak wiele! Moze wlasnie dlatego o czym pisze powyzej-bez obaw, z wolnoscia, sila, konsekwencja, sukcesem i kleska, gotowoscia na ryzyko i wiara w drugiego - to wlasnie zawdzieczamy naszym rodzicom i rodzicom naszych rodzicow i czasom naszego dziecinstwa i mlodosci...




    Tekst wzięty ze strony funiaste.net
×
×
  • Dodaj nową pozycję...