Skocz do zawartości

Madzia1988

Mamusia
  • Liczba zawartości

    135
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Madzia1988

  1. My dzisiaj spaliśmy troszkę gorzej, bo głodomorek miał większy apetyt i budził się co 2-2,5 godz.na karmienie... Ale nie jest źle,jestem w miarę wyspana.
    O 5 rano pobierali Kubusiowi krew na ten poziom bilirubiny, zobaczymy czy jest już w normie, jeśli tak, to wyjdziemy dzisiaj do domku 🙂
    Trzymajcie kciuki!
  2. My nadal siedzimy w szpitalu...
    Kubuś dostał żółtaczki fizjologicznej i od wczoraj jest naświetlany lampami z góry i dołu.
    A tak poza tym jest ślicznym i kochanym chłopczykiem, ładnie je i śpi, budzi się na karmienie co 3 godzinki.
    Ja ściągam mleko i daję z butelki, też co 3 godziny, więc mamy wspólny rytm dnia i nocy 🙂
    Brzuch po cesarce już prawie wcale nie boli, tylko jak za długo jestem na nogach, to daje się we znaki...

    Życzę wam wszystkim szczęśliwych rozwiązań, maluch w rękach wynagradza wszystkie bóle i stresy 🙂
  3. Hej kochane 🙂
    My nadal 2w1, nadal w szpitalu.
    Dzisiaj lekarz na obchodzie powiedział,że z wywoływania nic nie będzie, bo i tak nic to nie da, nawet jakby stosował przeróżne metody...
    Bo nie ma rozwarcia,szyjka twarda i zamknięta, zero oznak do porodu.
    Jedyne co pozostaje to CC, ale nikt nie chce podjąć takiej decyzji, bo mam jeszcze sporo wód płodowych i dobrze wychodzi KTG.
    Szkoda,że nie ma odpowiedzialnej osoby, która zainteresuje się mną i moim Kubusiem, który nie przybiera na wadze od ponad tygodnia, więc po co go trzymać wewnątrz??
    A zresztą, o czym tu mówić, jak dla nich od tygodnia nadal jestem w 37 tygodniu 🙂
    Buziaki laski :*
  4. Witam was dziewczynki 🙂
    Jestem nadal w szpitalu.
    Miałam mieć dzisiaj wywoływanie, ale chyba za dużo tu porodów i coś wymyślają.
    Miałam zrobione KTG, teraz czekam na USG i jakąś decyzję.
    Jak nic nie będą robić, to niech mnie do domu wypuszczą, bo juz mam dosyć siedzenia tutaj...
    A miało być tak pięknie, miałam mieć już Kubulka przy sobie 🙂
  5. Noc beznadziejna, dwie rodzące, biedne, męczyły się strasznie na korytarzu, więc nie pospałam...
    Ja też po obchodzie... Nic ciekawego nie powiedzieli, jakaś niemiła lekarka była.
    Przyszła w czasie KTG i mówiła,że źle leżę bo nie na boku i rzucała mną jak workiem ziemniaków...
    To jej powiedziałam parę słów 🙂
    Podtrzymali,że mam być na czczo w poniedziałek- jutro i podejmą ostateczną decyzję na obchodzie rano.
    Muszą jeszcze zdecydować czym wywoływać- żel, oxy czy coś jeszcze innego...
    Buziaki w brzuszki :*

×
×
  • Dodaj nową pozycję...