Ja o porodzie też jeszcze nie myślę, nie ma co się stresować na zapas.... Tak jak pisałam, to moja pierwsza ciąża, więc po prostu nie wiem co mnie czeka, i może to i dobrze 😉 Dziewczyny, a jak jest z Waszymi partnerami? Wspierają, rozumieją Was? Bo u mnie przez te hormony ciągłe kłótnie, a M. potrafi mi powiedzieć, że zasłaniam się hormonami... Nie wiem, jak mu wytłumaczyć, jak dotrzeć do niego, żeby zrozumiał jak ciężko może być kobiecie w ciąży...