-
Liczba zawartości
215 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O Diestel
- Urodziny 19.12.1984
O mnie
-
Imię
Anita
-
Kraj
Polska
Moje dziecko/dzieci
-
Płeć dziecka
Chłopczyk
-
Imię dziecka
Kubuś
-
Planowana data porodu
12.09.2014
Diestel's Achievements
Newbie (1/14)
1
Reputacja
-
Mamusie ja chodzę w pasie ale pooperacyjnym, taki był wymóg w szptalu, i powiem wam, że jest mi w nim łatwiej funkcjonować. Nie chodzę w nim cały czas ale zakładam go w ciągu dnia kilka razy na jakiś czas. Czym przemywacie ranę mamuśki po cc??
-
u nas póki co problemów ze srankiem nie mamy, ale mam problem z karmieniem, nie umiem tego sutka dać do buzi Kubusiowi 😞 albo On nie potrafi go złapać.... 😞 no i tak się męczymy zanim zaczniemy się karmić 😞 apropo odbijania to położna w szpitalu powiedziała mi że jak ładnie je z cyca i się nie bawi się tym cycem to można sobie odpuścić odbijanie... ja osobiście daje go do odbijania ale nie zawsze mu się beknie...
-
Cześć Mamusie!!!! melduję się z domu, wczoraj wróciliśmy ze szpitala 🙂 pierwsza noc w domu przebiegłą , hm...... nieźle 🙂 dzisiaj będzie lepiej 🙂 zacznę od początku, w zeszły piątek stawiłam się do szpitala, trafiłam na patologię, tydzień po terminie. Zaraz z rana były badania ginekologiczne i usg oraz dwa razy w ciągu dnia ktg plus badanie tętna w ramach luzu położnych. Już na badaniu usłyszałam, że moje ciało w dalszym ciągu nie jest przygotowane na poród, nadal wszytsko jest wysoko, zamknięte, i twarde, potem usg, ktg itd. ordynator oddziału powiedział, że trochę poleże,,,, w sumie miał rację ... trochę bo w niedziele o 5:10 obudziły mnie regularne skurcze co 10 minut trwające tak ok 30 sek. poszłam do położnej to zgłosić i od razu mnie przebadała i okazało się że mam rozwarcie na jeden palec... i se tak mi powiedziała:- jak urodzisz dzisiaj w nocy to bedziesz mieć szczęście... poszłam do sali i z bólu już nie umiałam nawet leżeć ani siedzieć ale trzeba było zrobić ktg więc musiałam sie położyć, przeżyłam ale wszytsko ok. o godz 10:00 wyłam jak krowa na pastwisku bo skurcze miałam co 2-3 minuty trwały jakieś 40-50 sek. i pomiędzy nimi zasypiałam ze zmęczenia dziewczyny z pokoju masowały mi krzyże... w końcu doszedł obchódlekarz jak mnie zobaczył to zbladł i się zapytał czy ta ta dziewczyna co miała rzekomo rodzić w nocy??? i on stwierdził że na jego oko to ja do godz urodzę, zaprowadził mnie do zabiegówki i przebadał- rozwarcie na 6cm, szybkona porodówkę dostałam zastrzyk rozluźniający szyjkę poniewać aakcja porodowa była baaaaardzo szybka, Kuba naciskał bardzo mocno główkę a nie było wystarczającego rozwarcia, tam znowu ktg w między czasie pojawiły się bóle parte i zaczęły się problemy.... podczas skurczu Kubie traciło się tętno i spadało do 60.... 😞 na szczęście lekarz który tam był podjął decyzję o cc ponieważ zarożenie było zbyt duże, natychmaistowo na porodówce pojawili się dodatkowi lekarze, położna założyła mi cewnik, pojawiła się anestezjolog.... dostałam jakieś dwie kroplówki i zastrzyk który miał zahamować akcję żeby można się było wbić w kręgosłup ze znieczuleniem, o 11:30 zaczął się zabieg i o 11:30 zobaczyłam mojego synusia! 🙂 na szczęście wszystko jest w porządku jest cały i zdrowy :0) tak więc o ile dobrze pamiętam mogę sobie podać rekę z Asią bo ona chyba tak ja ja przeżyła dwa porody w jednym.... dowiedziałam się też , że kolejna ciąża powinna być rozwiązana właśnie przez cc, bo mam taką urodę że niestety nie nadaje się do porodu sn. No i chyba to tyle 🙂 p.s.nie przeczytałam tego co napisałam, może być mega chaos ale mam nadzieję, że się połapiecie.
-
czy wieczornym ktg powiem zeby cos ze mna ronili bo oszaleje ...
-
hej dziewczyny! Pozdrowienia ze szpitalnego lozka ;-) jestem po badaniach i nadal dupa mam lezec i czekac jesli przez weekend sie nic nie zacznie to dopiero w poniedzialek pod kroplowka bede ;-) wiec zapowiada sie weekend w szpitalu :-( nadal jestem bez sniadania bo nir moge nic jesc bo czekam na pobranie krwi.... ehhh jal sie cos zmieni to sie odezwe ;-) buziaki
-
Zaczyna mnie łapać stres.... na czczo, czemu? sama nie wiem czemu, może jakieś badania? nie wiem naprawdę 😞 i to mnie męczy - niewiedza 😞 zastanawiam się cały czas, jedziemy rano z mężem chcemy tam być na 7:30 " 🙂 trzymajcie kciuki 🙂 a ja w miarę możliwości będę Was informować na bieżąco 🙂 Agucha to super informacja! bardzo się cieszę 🙂 pa pa "do jutra"
-
Marika! jeszcze raz gratki! Dzieciołka to jest czop śluzowy, ja miałam dokładnie taki sam, więc nie masz powodów do zmartwień, ja z tym pojechałam do szpitala, uspokoili mnie tam. Jutro ja mam się stawić w szpitalu najpóźniej o 8:30 też mam być na czczo, zastanawiam się co będą ze mną robić..... 🙂 buziaki dziewczyny 🙂
-
Hejka! melduję się - nadal w dwupaku 🙂 Marika, Dzieciołka- powodzenia 🙂 ja jutro do szpitala najpóźniej na 8:30 na czczo, no chyba że mnie dzisiaj ruszy.... ciekawe co ze mną zrobią jutro.... zastanawia mnie to. pozdrowienia :P
-
Dzieciołka ty jutro a ja w piątek do szpitala 🙂 i telefonów chyba odbierać nie będę, ale z drugiej strony będą smsy- rodzisz????? ehhhhhh
-
czesc ;-) ja nadal w dwupaku. chyba przestane odbierac telefony od rodziny-codziennie dzwonia po kilka razy i pytaja czy juz urodzilam.... czy tylko mnie to wkurza?? moja mama to dzwoni tez do mojego meza i juz wygania nas do szpitala bo przeciez na zeszla soboyte mialam termin i nie urodzilam.... a mam skierowanie na piatek.... masakraaaa tata jak nigdy dzwoni min. 3 razy dziennie.... tez bym chciala miec Kube przy sobie ale skoro mqlemu jest dobrze w brzuchu to co ja na to poradze? wysiadam... no ale coz. Aga, ciesze sie ze u was coraz lepiej ;-) tak ma byc ;-) coco jambo i do przodu ;-) hihi
-
hej, ja też nadal w dwupaku. Jakoś mój synuś też się nie spieszy na świat 🙂 Meg ja właśnie wróciłam ze sklepu właśnie z silikonowymi nakładkami, nie wiedziałam czy to dobry zakup, ale widzę, że Ty sobie chwalisz 🙂 Aga trzymaj się, jesteś dzielna 🙂 Dzieciołka Ty leżysz w szpitalu czy wypuścili Cię do domu?
-
czas pokaże 🙂
-
Agucha- trzymaj się dzielnie! Primadonna - ja tak jak Polie wkurw******bym się na maksa, ale policja w naszym kraju jest bezsilna.... rozkładają ręcę.... i cóż?! dzisiaj miałam skurcze kilka skurczy co 10 minut niektóre co 5 minut, ale przestało i nic.... brzuch czasem zaboli jak na okres i przechodzi.... i nic. Więc nadal cierpliwie czekam
-
nie ja nie mam na imię Sylwia 🙂 Ja mam na imię Anita i u mnie bez zmian 😞 czop mi nadal odchodzi ale brzuch wyraźnie mi opadł, ale to tylko tylko, przynajmniej wiem, że jeśli do czwartku wieczora mnie nic nie ruszy to w piątek rano mam się stawić w szpitalu i będę tam monitorowana, mam być na czczo więc mam nadzieję, że oprócz badań coś ze mną zrobią..... 🙂 ja właśnie też się zastanawiam która z nas to Sylwia..... ehhhh
-
a mi opadł brzuch na tyle, że w końcu oddycham tak jak nie pamiętam kiedy 🙂 wow 🙂 już zapomniałam, że można tak lekko oddychać 🙂 jak cudnie 🙂