Skocz do zawartości

ania198702

Mamusia
  • Liczba zawartości

    80
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez ania198702

  1. Też sobie tego nie wyobrażam. Nasze maluszki sa w brzuchach i maja się dobrze. A jej powinien urodzić się dopiero w sierpniu. Pojutrze pogrzeb, ale ja nie dam rady iść, bo chyba bym się zaryczala. Zawsze płacze na pogrzebach, wystarczy że spojrze, jak ktoś płacze, a teraz w ciąży i w takim przypadku to po prostu nie wytrzymam. Już mi się płakać chce.
  2. Też sobie tego nie wyobrażam. Nasze maluszki sa w brzuchach i maja się dobrze. A jej powinien urodzić się dopiero w sierpniu. Pojutrze pogrzeb, ale ja nie dam rady iść, bo chyba bym się zaryczala. Zawsze płacze na pogrzebach, wystarczy że spojrze, jak ktoś płacze, a teraz w ciąży i w takim przypadku to po prostu nie wytrzymam. Już mi się płakać chce.
  3. A ja sie właśnie dowiedziałam, że synek koleżanki(ten wcześniak 23 tc) dzisiaj wieczorem zmarł. I znów rycze. I znów całą noc nie będę mogła spać, a jak zasne to mi się będzie śniło to dzieciątko. Boziu jakie to straszne. Aż boję się ja spotkać, bo podobno jest wykończona psychicznie i fizycznie. Mały miał 2, 5 tygodnia, a ona ponoć wygląda jak szkielet. Mój mały wariuje w brzuchu, bo chyba czuje, że mama się zdenerwowala :-(

  4. U nas dzisiaj od rana pada. A właściwie od wczoraj od 22. Super majówka. Nic tylko spać. Zresztą ja od ok tygodnia tak mam, że muszę się z godzinkę zdrzemnac w tym czasie jak małą śpi.
  5. Ja byłam dzisiaj u lekarza. Zero dźwigania i dużo leżenia, bo zaczęły puchnac nogi i twardniec brzuch. Wysmialam doktora bo z moja mała to akurat te zalecenia idealne. Poza tym ja mogę góry przenosić, a on mi jakieś zakazy wymyśla. My nie szykujemy narazie żadnego pokoju. Po prostu łóżeczko do postawimy w wolnym pokoju i tyle. Wszystkie ubranka i rzeczy kosmetyczne będą malym pokoiku na dole. Tak jak Lenki. Ja cały dzień jestem na dole, więc nie chciałoby mi się biegać za każdym razem żeby ją ubrać, przebrać itd. Jak dzieci będą miały po kilka latek, to dopiero wezmę się za pokoje. Maz proponował żeby córci już kupić mebelki i przenieść jej rzeczy na górę, bo w pokoiku na dole robi.się ciasno, ale to za wcześnie. Przecież ja będę musiała za każdym razem biegać n górę, bo ona ma dopiero rok i nawet po schodach nie wejdzie.
  6. Ja na lody mam chec cały czas, niezależnie od pogody. A co do snu to Ci niestety nie poradzę. Ja przez cały dzień coś robię, sprzątam gotuję i to zazwyczaj z pomocnikiem na rękach :-) ,więc o 20-21 jestem tak pamiętam, że gdyby nie nocne siku to bym się nie budziła wcale. Później 5-6 pobudka Lenki na mleczko(czasem jeszcze żadnej, a czasem nie) i 6.40 pobudka Krzysia do szkoły. W ciągu dnia jak uda mi się poleżeć pół godz to jest dobrze. Oczywiście nie liczę leżenia na podłodze i służenia jako tor przeszkód dla małej :-).
  7. Dziewczyny ale dzisiaj mnie wzięło na jedzenie. Po sniadaniu zjadłam już dwa kawałki ciasta, jabłko, mamby Krzysia, dwa lody, milky waya, i właśnie jem milke z oreo. I już czuje że to jednak nie to, co za mną chodzi. Też tak macie? To mój pierwszy taki napad w tej ciąży.
  8. Dziewczyny siedzę właśnie W przychodni, a właściwie w aucie przed przychodnią i czekam na pobranie krwi po obciążeniu glukoza. Wypicie było okropne, mimo wcisnietej cytryny, ale dałam rade. A teraz minęła godzina i jest mi tak niedobrze, że nie wiem czy nie zwymiotuje. A miałam w planach do Rossmana podjechać, bo od dzisiaj podkłady i pudry w promocji sa. Nie wiem czy dam radę.
  9. Dziewczyny siedzę właśnie W przychodni, a właściwie w aucie przed przychodnią i czekam na pobranie krwi po obciążeniu glukoza. Wypicie było okropne, mimo wcisnietej cytryny, ale dałam rade. A teraz minęła godzina i jest mi tak niedobrze, że nie wiem czy nie zwymiotuje. A miałam w planach do Rossmana podjechać, bo od dzisiaj podkłady i pudry w promocji sa. Nie wiem czy dam radę.
  10. 8 kompletów mam do szpital i bardzo dużo bodow (ok20),spodenek(15) i pajacykow(15). Wszystko to na 56, dlatego pisałam, że chyba po razie to założy i koniec. Gdybym miała kupić to bym nie kupowała tyle. Myślę, że tobie taka ilość starczy. Ja wiem, że ubranka na 62 sa na moje dzieci po prostu wielkie. Ok miesiąc po urodzeniu chodzą w 56. A nawet te 56 muszę wywijac. Córcia miała miesiąc jak była na imprezie z nami i kupowałam jej strój na 56, więc te na 62 zostawiam wszystkie w domu.
  11. Właśnie dlatego ja zaczęłam dzisiaj. Upralam tylko 3pralki rzeczy dzisiaj, bo już nie mam gdzie suszyć. Jutro jeszcze 1 albo 2 i zacznę trochę pracować. Narazie to co do szpitala wezmę, ręczniki i pościel. A to co zostanie w domu i te większe na 62 łaszki w następnej kolejności. Stwierdziłam że tego jest tyle, że chyba mały założy to po razie i już będzie za małe. Dlatego na 56 i 62 szykuje wszystkie od razu, bo potem z dwójka małych dzieci nie wiem, czy będę miała czas i siłę prac w ogóle :-)
  12. Dziewczyny zaczelyscie już kompletowac wyprawkę? Ja większość rzeczy mam. 90 procent po synku siostry, trochę uniwersalnych po Lence, kilka rzeczy kupiłam, bo się nie mogłam powstrzymać.Dzisiaj zaczęłam wszystko przebierać i stwierdziłam że nic już nie kupuje. Malutkie rzeczy prawie jak nowe. Po starszych dzieciach 80procent rzeczy wyrzucilysmy z siostra, bo sprawne, niegodne itd. Właśnie wstawiłam pierwsza pralkę rzeczy, które trzeba przeprac, żeby odswiezyc. Stwierdziłam, że zrobię to teraz, a pracować będę w wolnych chwilach. Narazie odłożyłam rzeczy na 56 i 62 cm, pościele i pieluszki tetrowe(prawoe wszystkie nowe, bo bardzo mi się zniszczyły te po Lence) i wyszło tego ze 3-4pralki. Może to za wcześnie, ale będę miała to już z głowy. Poprasuje i uloze wszystko w szafkach, a spakuje się na początku czerwca. Podejrzewam że kilka razy do porodu torbę przepakuje, ale akurat to bardzo lubię( oglądanie i przekładanie malutkich rzeczy) dla siebie rzeczy kupię też dopiero w czerwcu,(kapcie i jakąś nową koszulę) bo reszte - koszulę do karmienia, podkłady i podpaski poporodowe, wkładki laktacyjne już mam. Kosmetyki dla małego też już mam i pampersy 2 chyba że 3 paczki po Lence i synku siostry. Ale się rozkręcilam. Wiem, że to jeszcze prawie trzy miesiące, ale już nie mogę się powstrzymac. To chyba syndrom wicia gniazda.
  13. Cześć dziewczyny. Przez tą ciąże to ostatnio ciągle chodzę i płaczę. Dzisiaj od rana mam taki dzień. Rano dowiedziałam się, że była sąsiadka urodziła dzisiaj synka w 24 tygodniu. Mały waży niespełna 700 g. W ogóle nie może mi wyjść z głowy. Ciągle płaczę jak o tym pomyślę. Aż mi głupio, bo jestem spuchnięta i mam czerwone oczy. Nawet makijaż tego nie zakrył i już dwie osoby na spacerze się mnie pytały co się stało, a ja nawet tego nie mogę wytłumaczyć, bo od razu płaczę. Też tak macie?
  14. A ja w pierwszej ciąży przytylam 23 kg, więc druga z 5kg to był dla mnie szok. Tak jak mówię, musiałam wykopać ubrania, w których bardzo dawno nie chodziłam, bo nawet w Wielkanoc nie miałam co założyc(tydzien po porodzie). Ja mam tak że brzuch po porodzie znika mi od razu, przynajmniej tak było dwa razy. Za to wywala cyrki i wyglądam jak Pamela. A przynajmniej mi się tak wydaje, po 9miesiącach ciąży nagle prawie plaska i z biustem 3rozmiary większym. Zawsze też wiszą mi spodnie na udach. Jak mąż mi przywiózł strój do szpitala na wyjście, to wyglądała jak wieszak(samą mu uszykowalam). Nie myślałam, że od razu będę miała 10 kg na minusie, czyli 5mniej niż przed ciąża. Teraz zaczynam się ograniczać. Spacery, wiosna, może już dużo nie przytyje :-)
  15. Ja też przytylam 5 kg. A jeszcze trzy miesiące przed nami . W ostatniej ciąży przytylam łącznie niecałe 5kg. Fajnie wrócić do domu i nie mieć się w co ubrać, bo wszystko z ciebie spada :-) A teraz będzie napewno dużo więcej kg i już tak fajnie nie zleci po porodzie.
  16. Widzę, że nie tylko moja dzidzia się jeszcze nie przekrecila. Nie pamiętam jak to było z pozostałą dwójka, ale musiały już w tym czasie być odpowiednio ułożone, bo doktorek był zdziwiony, że to jeszcze nie ułożone tak jak trzeba i powiedział, że szkoda by było po dwóch normalnych powodach mieć teraz cesarskie.
  17. Ja niestety test glukozy oblalam. Tzn nie dałam rady tego wypić. W dwóch pierwszych ciazach mogłam sobie wypić W aucie przed przychodnia i popijalam woda. W glukozie mialam cytrynke i jakoś poszło. Teraz Pani kazała rozrobic przy niej w ciepłej wodzie, i wypić bez popijania i bez cytryny. Nie dałam rady. Po trzech lykach tak mną szarpalo, że masakra. Ale doktorek się uparł i dał mi po raz drugi skierowanie. Może trafię na inne babeczki w laboratorium i się uda. Pogoda U nas też fajna, choć dzisiaj o 17 zaczęło padać.
  18. Cześć dziewczyny. Byłam dzisiaj u lekarza. Wszystko ok. Dzidzia waży ok 780 gramów. Niestety jeszcze nie odwrócone główka do dołu, więc doktor nie był w stanie potwierdzić płci. Pierwszy raz dzisiaj miałam zawroty głowy i prawie zemdlalam. Tak miałam w pierwszej ciąży z synkiem. W drugiej ciąży z córka nic takiego się nie działo. Więc chyba teraz znów chłopak.
  19. Ja również życzę wam wesołych świąt i zabieram się za gotowanie klusek śląskich. Tak jak już kiedyś pisałam chodzą za mną od jakiegoś czasu. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłam, żeby ich jak najwięcej zjeść :-) I w lodówce czeka pyszny śmietanowy tort na urodziny Lenki. Rok temu leżałam na porodowce z malutką. Lajsoka ja też w środę do lekarza idę po pierwsze zwolnienie po urlopie macierzynskim. Ciekawe czy potwierdzi płeć :-)
  20. Czy któraś z was bierze Aspargin? Byłam dzisiaj u lekarza i kazał mi brać. Niby wszystko dobrze, ale powiedział że to na skurcze i nawilżający się brzuch. W aptece Pani od razu się zapytala, czy wiem że to na skurcze lek. W dwóch poprzednich ciałach tego nie brałam.
  21. Bigos lubi postać, żeby się przegryz. Będzie na święta :-) . Za mną chodzą kluski śląskie z sosem pieczarkowym i jakimś dobrym mieskiem. Ale to chyba dopiero na święta zrobię. A w ogóle to codziennie muszę zjeść loda. Najlepiej kwaśnego i wodnego.
  22. Ja tam zawsze mam pasemka i nawet w ciąży rozjaśniam włosy. Teraz właśnie muszę sobie zrobić, bo mam już spory odrost. Na szczęście nie muszę siedzieć w kolejkach u fryzjera, bo siostra jest fryzjerka. Swieta coraz bliżej. Okna umyte, więc zostanie mi tylko zmiana pościeli i oczywiście codzienne sprzątanie, bo bez tego się nie obędzie z moja dwójka. Ciast nie piekę, bo nie umiem. Dostanę coś od siostry i mamusi. Tylko coś ugotować muszę, bo w drugi dzień świąt roczek Lenki.
  23. Ja mam dwójkę i potwierdzam. Pierwszy poród od 20 do 9.15 rano. Maksakryczne bóle z krzyża, całe 13godzin boli co minute(dlatego tak często, bo nie miałam w ogóle skróconej szyjki macicy i zaaplikowali mi po wieczornym obchodzie żel składający szyjke macicy, gdyby nie pomógł to tylko cesarska została). Na porodowce leżała od 4rano z rozwarciem całe 2cm. Dopiero po 9 urodziłam, ale blagalam męża żeby mnie dobił. :-) . Drugi poród o 22 w szpitalu, bo odeszły mi wody. Bez rozwarcia i skurczów. Nocka przespana. Po rannym obchodzie ok godz 9 mój lekarz mnie zbadal(zero rozwarcia). O godz 10 dostałam jakieś czapki i lewatywa i gorący prysznic. Zadziałało i dostałam lekkich skurczów, ale na tyle lekkich ze o 11 przyszła po mnie położna, zapytać, czy idę na porodowke czy nie. O 11.15 byłam na porodowce i ból oceniałam na 6 w porównaniu do pierwszego porodu. Zalozyli mi wenflon, podłączył kroplowke i po trzech okrazeniach porodowki zaczęłam rodzić. O 12 miałam w ramionach corcie. A podobno trzeci poród jest jeszcze szybszy, a po tak krótkim czasie jak u mnie( niecałe 16 miesięcy) to podobno jeszcze szybciej niż zwykle i zazwyczaj przed terminem. Zobaczymy :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...