Skocz do zawartości

Agula_83_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    159
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Agula_83_m

  1. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Madalena śliczne bukieciki 🙂!!!! Kwasiek, najwyżej schowasz okulary do torebki przy wyjściu z domu i obędzie się bez obciachu 😉 (ale naprawde są takie okropne?) Anulka, moja Marysia miała podobne papcie kupione do żłobka ale z befado. Dużo lpesze moim zdaniem są na takie zapięcie niź na rzepkę 🙂 Waja, oj trudny macie orzech do zgryzienia. Dała Wam odpowiedź ta niania? Po chorobowym Marysia awansowała do średniaków, ale sama nie wiem czy dobrze 🤢 dzisiaj panie sadzały ją na małym taborecie i ciągle z niego spadała. Guza ma na środku czoła jak śliwka wielkiego 😮 Do tego w nocy cały czas marudzi przez sen a odsypia później w dzień- jakiś koszmar! ja i m. chodzimy niewyspani- jemu się ciężko skupić na pracy ja się boje żebym manka nie zrobiła 😲 i nic jje nie pomaga 😞 Dobra idę się położyć 🙂 słodkich snów
  2. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Marysia już śpi a ja wciągam kolacyjkę i za chwilę idę się wykąpać a potem mam zaplanowany wieczór filmowy sam na sam ze sobą samą 😎 😉 i na tapete poszłą "szalona noc" zobaczymy co to będzie...:P Przed chwilą miałam mega stracha: na dole nie ma nikogo a drzwi skrzypiały dwa razy. Zeszłam do kuchni z duszą na ramieniu i wielkim drewnianym kijem w ręce, pozapalałam wszędzie światło (chyba tylko w sypialni teściów jest ciemno) i dopiero mogłam przystąpić do robienia sobie kolacji. Jak nigdy czekam aż teściowie wrócą albo chociaż szwagier a do 23 rzeczywiście może nie być nikogo... no cóż długo będzie jasno na parterze domu 😉
  3. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hmm kołderkę antyalergiczną ma od samego początku 🥴 Jak tylko teściowie wyjadą swoim autem z garażu (za jakieś 20 min) pakuje małą w fotelik i jedziemy do apteki... Jak narazie mam ubaw z niej- posadziłam ją w łazience na nocniku a ona non stop wstawałą z niego... powiedziałąm ok, niech goni z gołą pupą. Jakieś dwie minuty później przynosi nocnik do pokoju i kuca obok więc bach ją na niego i sika 🤪 teraz już ubrana jeździ z nocnikiem po pokoju i próbuje sama usiąść ale wkładając jedną nogę do środka 😁 😁 😁 a jaka zadwolona jest z siebie jak usiedzi tak z jedną nogą w nocniku 😎 bezcenny widok 🙂 Właśnie zaczęła mi obrywać kwiatka z liści (od rana chodze za nią i tłumacze, ż nie wolno) i w nosie ma wszystko ważne są liście w ręce wrrrrrrrr 😠
  4. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Tearz więcej się dowiedziałam od Ciebie, Kwaśku, niż od pediatry 🤔 Generalnie przez cały dzień mam otwarte okno więc nie jest zbyt ciepło, a w nocy jest troszkę cieplej więc może stąd ten kaszel. I zawsze w nocy nie przez dzień ma takie ataki... już się zastanawiałąm czy w łóżeczku albo obok nie ma jakiegoś alergenu któy powoduje kaszel, ale z drugiej strony co to miałoby być- nasza pościel puchowa, zabawki, hmm no nie bardzo
  5. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Ja dzisiaj odwiozłam m. do Wisły a tam kolega zabiera go do Zakopanego (kolejna konferencja) i wraca jutro. Ja mam swoją konferencję w październiku i mam nadzieje, że będzie fajnie zwłaszcza że w nowym towarzystwie i po długiej przerwie w balangowaniu:P 😎 😉 😁 Zuziek, trzymam bardzo mocno kciuki za Was!!! Jeśli Adamowi zależy (a napewno tak jest) znajdzie nową prace blisko Ciebie i Zuzi. A teściami się nie przejmuj bo to nie ich życie tylko Wasze i to Wam ma być dobrze a co inni mówią to już mało ważne. Kwasiek, no rzeczywiście majątek pójdzie na nowe binokle. Ja myślałam, że mnie czeka kupno nowych oklularów a na badaniu okresowym do pracy dowiedziałam się że to złe ciśnienie oka a nie wada wzroku. Coś mi isę wydaje, że powinnam zasięgnąć opinii innego okulisty... 🤔 Laaf, ja Marysie też kąpie jeszcze w wanience i nie jest za mała. Czeka mnie jeszcze dzisiaj wypad do apteki po inhalator bo syropy nic nie pomagają 😞 taki najzwyklejszy 115zł powinien wystarczyć. Nawet nie wiem czym różni się taki za 115 od takiego za 315 😉 i tak wątpie że moje małe adhd wysiedzi z maską przy buzi 😁
  6. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Kwasiek to Agusia chodzi do żłobka???? 🤔 ja jakoś tego faktu nie pamiętam ☺️
  7. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 A my od wczoraj siedzimy w domu z Marysią... mała ma znowu napady duszności zwłaszcza w nocy więc dr przepisała jej syropy na kaszel i astme 3x dziennie a jak to nie pomoże to włączamy inhalacje:/ W pracy byli "mega" zadowoleni z mojego L4 na dziecko , ale mówi się trudno. A ja też trochę odpocznę i wkońcu doprowadze dom do porządku (w trakcie pracy nie mam czasu ani siły żeby porobić porządki). Czy Wasze dzieci biją się po głowie???? Marysia dzisiaj wzięła grzechotkę i zaczęła okładać się nią po główce a kiedy zabrałam jej zabawkę biła się ręką i to dość porządnie. Już mi przeszło przez myśl czy czasem ze żłobka tego nie zna, ale czytałam w necie że czasem dzieci tak maja 🤔 Ann, miała już tą operację? Kwasiek, z mężatym już lepiej? Czy dalej się mijacie? Angela, co z prawkiem? Ostatnio zauważyam, że każdy dzień wygląda tak samo, nawet jak mam odpisać na sms komuś to robie to z mega opóźnieniem bo najzwyczajniej nie mam na to czasu 😲 ale z drugiej strony ciesze się, że nie jestem już uwiązana w domu 🙃 chociaż teraz się ciesze, że mam woly tydzień a w listopadzie całe 2 tygodnie 😁 😆
  8. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Cześć mamusie 🙂 Jak zwykle po długiej długiej przerwie:P ale ni dady inaczej. Ann, trzymam kciuki żeby skończyło się na strachu. Jesteś silną kobietą więc dasz sobie rade 🙂 Sylwia, to może na wprowadzenie do domu nowa dzidzia się pojawi 🙂 nowy dom, drugie dziecko fajna sprawa 🙂 A Igusia rzeczywiście zrobiła się blondyneczką i ślicznie jej w tym kolorze włosów 🙂 Marysia w żłobku nabrała nowych nawyków, niekoniecznie dobrych a to co już umiała jakoś zapomniała:/ szkoda 😞 Ostatnio ma etap ""ucieczki" przed mężczyznami, tzn. do pradziadka, którego uwielbiała nie pójdzie, do wujka też nie. Kiedy w żłobku na sale chciał ją wziąć kierownik tak mi się na szyji zawiesiła że nie mogłam jej odstawić. Ucieka chowa się- jakiś nowy etap w jej życiu 😉
  9. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Odwiozłam dzisiaj mojego m. na granice czeską bo jedzie się integrować do Pragi, Marysia odstawiona do żłobka a ja na 9:15 jade do pracy... niby z samego rana miałam wszystko porobić, ale jakoś nie mam siły 😉 Marysia w żłobku czuje się ponoć bardzo dobrze, ale nie chce jeść 🤔 już jej nie dają papek jak wszystkim dzieciom a normalne zupki i dalej grymasi. Małe kochane adhd nie usiedzi w miejscu. Panie próbują ją nauczyć siedzieć na krzesełku przy stole ale ona zawsze z niego schodzi... Angela gratulacje dla siostry i dla cioci również 🙂 Zuziek na moje oko i doświadczenie w związku na odległość to będzie się ta sytuacja ciągła do momentu aż Adam wróci do domu. Potem musicie "na nowo" przyzwyczaić się do swojej obecności, zachowań i wtedy będzie dobrze. Wybraliście taki wariant i trzeba liczyć się z tym, że lekko nie będzie, ale dacie rade i przetrwacie te trudne chwile! Trzymam mocno za Was kciuki i życze wytrwałości 🙂 A cieszyłam się, że Marysia przesypia całą noc a to tylko była oznaka osłabienia (cały tydzień ją czyściło) a teraz chyba zębiska jej idą bo budzi się po 2-3 razy w ciągu nocy. DObra lece jeszcze pranie powiesić a potem trzeba się zbierać (ależ mi się nie chce). Dzisiaj znowu mam samotny wieczór więc może jeszcze zaglądnę do Was... 🙂 miłego dnia!!
  10. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Dzień dobry 🙂 Muszę Marysie pochwalić 🙂 przespała już drugą noc w kawałku 🤪 zasnęła o 19:30 i cały czas śpi 🙂 Chyba ma na to wpływ jedna godzinna drzemka w żłobku 🤔 ale się ciesze! ech tylko że za moment trzeba będzie ją obudzić... A dwa wczoraj wieczorem, przed kąpielą mała dorwała nocnik i nic w tym nie było by dziwnego gdyby pupci na niego nie pchała 🤪 Stwierdziłam że skoro tak to ją posadziłam i... kupa wylądowała w nocniku 😁 🙂 oby tak częściej 🙂 Dobra lece się zbierać bo jeszcze w piżamie siedze. Miłego dnia 🙂!!!
  11. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Kwasiek, kiedy zostawiam Marysie w żłobku nie płacze tylko idzie do dzieci więc jest ok. Wczoraj wróciłam się po coś na sale i wtedy płakała bo mnie zobaczyła 😞 ale ponoć jest bardzo kontaktowa i coraz lepiej się czuje w żłobku. Mówią na nią śmiezek bo zawsze chodzi uśmiechnięta 😆 Nie wiem ile w tym wszytkim prawdy ale jak narazie wierze w to co mówią jej opiekunki 🙂 Idę spać bo jutro trzeba wcześnie wstać 🙂 spokojnego wieczorku 🙂
  12. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Zaległości nadrobione... nawet nie wiecie jak ciężko znaleźć chwilkę dla siebie po powrocie do pracy 🤢 właśnie jem kanapkę którą miałam mieć na drugie śniadanie 😉 Marysia śpi od 19:30, M na wyjeździe do Warszawy więc mam luzy . Kwasiek, ech to może Twój m. zacznie wychodzić na treningi dwa razy w tygodniu. Przyłozy mu ktoś raz drugi i zmądrzeje 😜 A takie teksty są naprawdę niepoważne (z resztą ja się nie wymądrzam bo swoje przecież też już usłyszałam). Ann, trzymam kciuki za kolejną noc oby była spokojna 🙂 A co do spania to nie ubierałam Marysi w nic innego jak body ale wystarczy 5 min i już jest odkryta. Dlatego też zakładam jej jeszcze półśpiochy żeby nie zmarzła 🙂 Bardzo się ciesze że mam żłobek blisko pracy 🙂 mogę zawozić małą na 7:45 a potem szybciutko dojeżdżam do pracy 🙂i z powrotem też dobrze bo jeśli kończe o 16 to 16:05 jestem już po dziecko 🙂 ale później ja mam ochote się położyć a młoda szaleć. Ostatnio udało mi się wynegocjować z m. że ja robie obiad ale on prasuje swoje koszule. Zgodził się więc teraz mam swoje i Marysi rzeczy 🙂 więc tyle mam mniej roboty 🙂 co nie zmienia faktu że jestem wypluta po powrocie do domu ☺️ No trzymajcie się 🙂
  13. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej! Anulka ten Wasz pierwszy dzień był całkiem dobry i krótka rozłąka. Ja Marysie zawiozłam na 7:20, jeszcze nie zdążyłam pochować jej rzeczy do szafki jak zaczęła biegać za innymi dziećmi 🙃 Też wyszła pani, wzięła małą na ręce i powędrowały na sale. Marysia nawet nie zorientowała się, że mnie nie ma. Chyba, że płakała kiedy mnie już nie było, ale tego się nie dowiem. Zabrałam ją ze żłobka o 16:15 i jakaś taka umęczona była. Bardzo się jej pić chciało i senna była bo mało spała (na sali gdzie się dzieci bawią są niestety łóżeczka). Jednak jeśli tylko podjechałyśmy pod dom wszystko było ok i znowu szalała cała szczęśliwa 🙂 Jutro jedziemy później bo ja mam na 8 a do 7:50 są przyjęcia więc akurat zdążę. A u mnie w pracy kicha- prawie wszystko się zmieniło, łącznie ze sposobem wykręcania numeru telefonu. Nic mi nie działało i tylko odliczałam godziny do końca. Organizacja pracy rewelacyjna ale interpersonalna jakoś dziwna. W starym oddziale było tak, że przychodziłyśmy do pracy robiłyśmy sobie kawe i wtedy zabierałyśmy się za prace. A tutaj każda ma swoje kawy, herbaty itp. i każdy w innym kącie je pije. Może jakoś to się jeszcze pozmienia ale ogólnie to nie narzekam. Od poniedziałku pewnie zaczne już normalnie pracować. A przyznaje bez bicia już mam dość 😉 Jedno jest przytłaczające- po powrocie do domu i zrobieniu zakupów nie miałąm na nic siły 😞 obiad nastawiłam, Marysia goniła po kuchni a ja nie miałam siły bawić się z nią... tyle, że teściowa zrobiła mi niespodziankę i poprasowała ubranka Marysi... Dobra idę spać więc spokojnego wieczorku 🙂
  14. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej! Ja miałam tak zabiegane ostatnie dwa dni, że ledwie zipie a tu już od jutra do pracy... w domu rozgardiasz na całego (jak ja tego nie lubie), ale najważniejsze sprawy pozałatwiane. Od jutra mam już swoje autko więc możemy z Marysią śmigać 😉 Mała już spakowana do żłobka, ja spakowana do pracy, ech. Trzymajcie kciuki żeby wszystko dobrze się poukładało (nie wiem jak Marysia zareaguje na całe 9 godzin w żłobku). Podczytam Was jeśli będę miała znowu chwilkę bo zaczyna się spirala na maxa napiętego czasu. Trzymajcie się 🙂
  15. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Madalena do 6 r.ż. jeszcze szmat czasu więc napewno dziurka zarośnie 🙂 Anulka, nie zaszkodzi zrobić jeszcze raz to badanie. A będziesz mieć pewność przy pójściu do gina. Po weekendzie jakoś tak pół na pół, z przewagą w tą dobrą stronę... w Sobotę pogryzaliśmy sobie ile wlazło a w niedziele przyjechał bliźniak mojego m. I całe szczęście że byli bo tak na nim usiedli że chłopczyna ciężko miał się wywinąć. Ja postrzelałam kilka fochów, zaczęłam żartować z tego co mówi i w ogóle się nie przejmowałam tym co gadał w wiadomym temacie. Do popołudnia popuściło. Zalążek rozmowy na temat wpływu stresu w pracy na nasze życie rodzinne mamy już za sobą ale czeka nas jeszcze długa rozmowa... Tak jak Wam pisałam jego brat też stosuje takie metody na swojej żonie tylko tam już adwokata brali. Ech... Wiecie co im bliżej czwartku tym mam większy stres i coraz większego lenia- nie chce mi się wracać do pracy 🤢 Marysia do żłobka- oj mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Właśnie mi się bąbel obudził 🤢 za godzinę trzeba spakować manatki i w drogę. Odwiozłam m. na przystanek i muszę załatwić masę rzeczy- od badań okresowych po kupienie samochodu (będzie jednak inny niż wcześniej założyliśmy- land rover jest na mnie raz za wielki, dwa jakby się w nim coś posypało będzie cholernie drogi). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie myślę o tym co zrobił w tamtym tygodniu, ile przeżyłam, co czułam i że mogłoby się to powtórzyć. Możecie pomyśleć że coś ze mną nie teges ale na ten moment jestem mega szczęśliwa, że już jest dobrze. Dobra lece zrobić jakieś śniadanko mojego szkrabikowi 🙂 miłego dnia
  16. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Temat dalej jest wałkowany 🤢 Kochanki nie ma, a jego brat bliźniak też takie numery robił żonie i nawet adwokat ponoć był opłacony... kurna co za chłopy. Tylko że tamtemu po tygodniu przeszło bo szwagierka olała to wszystko. Zobaczymy co mój wymyśli, ale póki co ciągnie rozwód.
  17. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Kosmi kochanka pasuje tylko kiedy- jedzie do pracy na 8 i do 16 pracuje a na 17:20 jest już w domu więc tak jak trzeba. Chyba, że w godzinach pracy z kimś kręci, ale tego nie mam jak sprawdzić... i nie chce nawet o tym myśleć. Właśnie się dowiedziałam od szwagra, że mój m. wyjeżdża na konferencję do Warszawy 5,6. wrzesień (pon i wt), a potem 15,16.09 do Pragi na wyjazd integracyjny. aż się we mnie zagotowało. wdech wydech i do przzodu 😉
  18. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej! Madalena, trzymam kciuki za pomyślność wizyty 🙂 Ann, co do opiekunki to tak się zastanawiam czy może mieć jakiś poważniejszy wpływ na światopogląd Stasia póki jest taki mały? Generalnie kiedyś chyba pójdzie do żłobka i pożegna się z nianią chyba że planuje cie na dłuższą chwil ją zostawić. Z drugiej strony zawsze można "przesłuchać" inne kandydatki, jeśli żadna się nie sprawdzi zawsze można do niej wrócić. My dzisiaj znowu od 5:30 na nogach. nie wiem skąd u Marysi takie godziny wstawania 🤔 Anulka, na ile godzin dziennie będziecie zostawiać Olę w żłobku?
  19. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Kwasiek, jak tylko się poprawi ode do psyychoterapeuty żeby odzyskać trochę wiary w sibie a dwa chce dowiedzieć się jak nie reagować na takie fochy. Bardzo emocjonalnie podchodze do jego obrażania się a to nie doprowadzi do niczego dobrego. Może jak zacznę inaczej reagować on też się zmieni... najpierw niech się wyklaruje ta chora sytuacja która jest.
  20. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej 🙂 Wiem, że już kiedyś był poruszany ten temat ale co Wasze dzieciaki jedzą w ciągu dnia? Ja się ostatnio przyjrzałam temu co Marysia wsuwa i muszę wprowadzić zmiany. Marysia się dzisiaj obudziła o 5:40 więc z dłuższego leżenia nici, ale za to teraz już padła 🙂 Ann, podzielam zdanie Anulki- póki co zostań przy karmieniu. Może nawet wystarczyłoby tylko wieczorem i w nocy? Kwasiek, teściów mam po swojej stronie. A nawet wczoraj słyszałam jak szwagierka (żona tego brata który trzyma stronę mojego m.) zwyzywała go od samolubów. Od wczoraj tak jak Wam pisałam rozmawia z Marysią. Dla mnie jest nadal złośliwy, ale po tym co przeszłam to pikuś. Mam mocne postanowienie, które zrealizuje choćbym na rzęsach miała stanąć.
  21. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Co do picia to Marysi podaje herbatki właśnie te granulowane z bobovity. Nigdy jednak nie daje takiej miarki jaka jest na opakowaniu tylko dużo mniej. Jeśli zdarzy mi się że wsypie za dużo to mała poprostu nie chce tego pić. Czarnej herbaty ani zwykłej owocowej nie podawałam ale kompoty to uwielbia. Angela, Marysia dostaje 450ml mleka i 600-700 ml herbatki plus oczywiście zupka jakieś 250ml. I jest to oczywiście uzależnione od pogody bo w taki dzień jak dzisiaj piła dużo więcej. Wasze dzieci bardziej wolą słodkie czy kwaśne owoce? Marysia (nie wiem po kim to ma) uwielbia kwaśne. Nam buzie wykrzywia i oczy mruży a ona tylko buzie otwiera po więcej 🙂 😁 Dzisiaj oprócz dadada, tatata, nauczyła się mówić coś co brzmi dziedzi czyli dzieci a generalnie jak pokazuje jakąś postać w książce mówi dziedzi 🙂 A co do moich spraw to trochę zelżał po czymś takim: teściowa wysłała mu wczoraj sms że nie życzy sobie tego że ja cały dzień chodzę i płacze, nic nie jem a on bzduruje. Okazało się, że wysłała tą wiadomość na jego stary firmowy numer. Dostała go jego koleżanka ze starego oddziału i chyba wstydu się najadł. Z teściową śmiałyśmy się na całego i stwierdziłyśmy tylko "bardzo nam przykro" 😉 rozmawia już z Marysią i póki co to dla mnie najważnijesze, że ma z nią kontakt
  22. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Dziewczyny bardzo bardzo Was przepraszam, że wprowadzam zamieszanie na wątku, które miało być poświęcone dzieciakom a nie rozstaniom. 😞
  23. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Przez dwa lata zrobiłam tylko prawko, zaczęłam załatwiać sprawy z budową domu a tak to zajmowałam się rzeczami których nie wymagał czyli domem (obiadami, praniem, prasowaniem, sprzątamiem i Marysią). Szwagier się śmiał że widzi mnie albow kuchni albo przy prasowaniu koszul, ale wg Michała nic nie robiłam. Dzisiaj wróci z pracy bardzo późno bo nie ma do czego wracać a do domu (pokoju) nie musi za wześnie. Zrobił już podział majątku (ja- komputer, lokate i spłate karty; on-całą giełde, auto+raty, 800zł na dziecko) i znika z mojego życia. Nie ma sensu niczego naprawiać i dawać sobie szans bo ja i tak jak wróce do pracy to będę zajmować się pierdołami a nie tym co powinnam.
  24. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Hej! Macie racje takie problemy nie wynikają tylko z jednej strony... wina zawsze leży po środku. Zaczęło się poważniej robić kiedy zaszłam w ciąże- moje nastroje, leżenie w domu a on po pracy zmęczony chciał mieć cisze i spokój a ja potrzebowałam z kimś pogadać... potem uroddziła się Marysia i tu się pogubiliśmy. Za dużo obowiązków, nie przespane noce. Dla niego ważne było założenie firmy dla mnie zajęcie się domem. Tylko on oczekiwał ode mnie jednego i drugiego a ja tak nie chciałam. Myśl o firmie sama przepadła i jakoś nie wracał do tego, a było to jego marzeniem, którego ja nie spełniłam. Nie da się tego naprawić choćbym na rzesach stanęła. I żałuje że choć w części nie zrobiłąm wszystkiego żeby spełnić to jego wielkie marzenie. Tak naprawdę teraz dostrzegłam to czego nie widziałam wcześniej, a szkoda 😞 ☺️ 🤢
  25. Agula_83_m

    Czerwiec 2010

    Nie mogę spać 😞 😞
×
×
  • Dodaj nową pozycję...