Skocz do zawartości

kasia_sztuk_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    1749
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kasia_sztuk_m

  1. Ja jedtem na spacerze i też się poryczałam ;( jezu Izunia współczuję Ci 😞 Zdrowiej Alanku, silny chłopak z Ciebie!
  2. izunia1986op napisał(a): Bawi się? Przecież już spał chyba 🙂
  3. No to już wiem co kupimy rodzicom pod choinkę 🙂 zamówie po 2 obrazy dla każdych dziadków i laska 🙂 Zajebiście, nie będę się głowić musiała co komu kupić 🙂 Jakiś drobiazg jeszcze się dorzuci i będą fajne prezenty. No i dla siebie też zamówię offf kors 🙂
  4. Izunia ja też chcę takie zdjęcie? Skon masz?
  5. izunia1986op napisał(a): Ja też jeszcze cyc 🙂 tylko wieczorem mm 🙂
  6. Sztunia autentycznie te Michały to są identyczne. Mój też jakiś aseksualny i też często przychodzi o 1 w nocy dopiero do łóżka 🙂 ale mi to nie przyszkadza, my się dużo tulimy, całujemy, ostatnio nawet się czochraliśmy 🙂 ale dla mnie czasami sex może nie istnieć 🙂 Moje dziecko robi kosi kosi łapki 🙂
  7. Jezu Izuś współczuje... Biedny maluszek. I mówią, że niby jak się karmi dziecko piersią to ma większą odporność. Chuja prawda. Mańce na razie odpukać nic nie jest, ale od godziny 2 pobudka co godzinę przez te zęby jebane.
  8. iększość ludzi będących nosicielami MRSA nie odczuwa żadnych szkodliwych objawów. Takie nieszkodliwe nosicielstwo nazywamy „kolonizacją”. Jednak MRSA może być źródłem infekcji po przedostaniu się do ustroju. Częściej narażone na infekcje są osoby o nie najlepszym stanie zdrowia, szczególnie osoby przebywające w szpitalu z powodu ciężkiej choroby. Większość zakażeń MRSA to tak zwane infekcje „miejscowe” takie jak czyraki, ropnie oraz zakażenia ran. Tego typu infekcje leczy się łatwo. U niewielkiej liczby osób MRSA może jednak spowodować poważniejsze zakażenia takie jak posocznica (znane także jako sepsa lub zatrucie krwi). Astra oczywiscie przestudiowalam juz internet i zapierdzielaj do lekarza z małą. To jest maleństwo, i trzeba ją uchronic!
  9. To mam tak jak Wy. Czasami dosyć totalnie, ale jak już zaśnie to zawsze patrzę na nią i dziękuje losowi, że dał mi dwie takie cudowne istoty za które życie bym oddała. Moja mała gdyby nie te zęby to dziecko anioł, kładę na kocyku i bawi się nawet 3 godziny, tyle, że wędruje oczywiście po całym pokoju, dzisiaj wyczaiłam, że chce się ze mną w berka bawić, ja się schowałam za sofą i robiłam jej "a kuku" a ona na czworakach uciekała przede mną bo ją goniłam 🙂 ale się rechotała, później jak ją złapałam to gilgotałam i całowałam bo brzuszku i żeberkach 🙂 jeszcze bardziej się brechtała 🙂 później mi pomagała "sprzątać" w kuchni 🙃 sajgon nie z tej ziemi, ziemniaki na podłodze, olej przewróccony ajajajajaj 🙂 cudowna jest no i tak pocieszna, że schrupać by się chciało. Czy ktoś oprócz mnie nie robił jeszcze chrzcin? Czy tylko Mańka jest jeszcze poganką? 🤪 Ja idę robić listę gości, Michała pracownik otworzył bar z salą i wynajmiemy ją sobie 🙂
  10. ewcia napisał(a): no siedzi, ale wiecie, projekt zrobic na czas głowa zajeta. i wstaje rano do małej, zostaje z nia cały dzien, zajmuje sie, karmi, pzrewija, opiekuje, wychodzi na spacerki. ale jak tylko zasnie to od razu droga do kompa wytyczona. jak połozymy dziewczyny spac to od razu idzie pracowac i siedzi do 2-3. nie ma goscia a mógłby sie jej poswiecic te chwile, 5 tyg co jest tylko z nia. ale nie. rozumiem ze szofowi obiecał tamto, ale hałtury mogłby robic od 3.12, a nie teraz. az tacy biedni nie jestesmy 😞 Ewcia sorry bardzo ale co ma robić jak mała śpi? Bawić się z nią? Czy jak? Bo nie czaje.
  11. sztunia napisał(a): Dawaj do mnie, niech mąż żałuje za swoje zachowanie. Tyle, że wiesz mój też jest Michał, a Michały to ciężkie stwory, ale we 5 damy radę jemu samemu 🤪
  12. Ej jak ubieracie maluchy jak jest np 0 stopni?
  13. Nie no ja jej codziennie nie usypiam tak. Tylko w drodze wyjątku, tak jak piszecie choroba albo ból, a ją bolą te dziąsła niemiłosiernie, palce mi pogryzła jak jej smarowałam dentinoxem. W sumie to nie zasnęła tak całkiem na rączkach. Przysypiała na moim łóżku i wzięłam ją i zaśpiewałam kołysankę. Jak za długo ją mam na rękach to się wyrywa i chce już do łóżeczka, a czasami muszę ją dłużej przytrzymać żeby odbiła.
  14. Dobra! Śpi. Znów ją ukołysałam na rączkach.
  15. meti84 napisał(a): Ja leżę na łóżku, w kontakcie jest włączona lampka tak malutka. Bo nie chce mi się ganiać z pokoju do pokoju. Ja pierdzielę jeszcze do niedawna o 19.20 spała i wstawała o 5 na cyca, a później spała jeszcze do 9. Chyba te czasy nigdy nie wrócą 😞
  16. Rany ale jazda z tymi naszymi dziećmi. Moja ma czkawkę i stoi na kolanach przy sczebelkach. Dałam jej nurofen bo dziąsła bordowe. Jeden już jest na wylocie, a drugi troszkę głębiej. Niech już wyjdą bo mnie szlag trafi. Powinna spać po tym nurofenie, ale miauczy i beczy. Butli nie, cyca nie, dobrze, że chociaż 130 ml kaszki zjadła to brzuszek troszkę pełen. Zaraz idę po M. Niech z nią tu siedzi.
  17. Lady to Werkę na przewijaku przewijacie jeszcze? Moja się nie mieści, a po drugie nie da się za żadne skarby świata jej utrzymać.
  18. astra napisał(a): A no to pewnie z allegro coś się dzieje, skoro mulant i leliva też mają taki sam problem.
  19. Ej a propo tych akcji z allegro i mamusiami. To mój Michał, który jest informatykiem z 14-sto letnim stażem powiedział, że nie ma opcji żeby admin mógł znać nasze hasła. I że to prawdopodobnie coś się dzieje z allegro albo wkradł się jakiś wirus.
  20. My mamy taki szezlong na stałe to jest rozłożone. I tą sofę mamy pokrytą materiałem i wtym miejscu gdzie jest ta szpara w sofie zwisają sobie falbanki i ona obczaiła, że tam jest dziura i sobie postanowiła wpełznąć 🙂 gad mały mój 🙂 Jaszminka i jak tam mleko? Ksawciu nie ma problemów z kupką? Dzisiaj rehabilitacja, odpocznę troszkę. Jak na razie nic nie daje ta rehabilitacja. I jak nie da to niech mnie zapisują na masaże lecznicze. Bo kurwicy dostaję jak złapie mnie ból. A do tego jeszcze kolana mnie bolą. Kurde sypię się. Na wysypisko ze mną 🤪
  21. Dziewczyny mało zawału nie dostałam. Gotowałam obiad i co chwilę odwracałam się do małej żeby sprawdzać co robi. W pewnym momencie musiałam więcej uwagi poświęcić patelni, skończyłam co miałam zrobić, odwracam się, podbiegam do sofy, a małej nie ma nigdzie. Pot mnie oblał, zaglądam pod sofę, a ona pełza pod niaą, zaczynam ją wyciągać i główka się zaklinowała, jeeeeezu obie ryczałyśmy, musiałam troszkę siły użyć, mała z tego strachu i płaczu nie mogła powietrza złapać, więc szybko na balkon z nią wybiegłam, zaciągnęła powietrze i się uspokoiła. Ale jak ona tam wlazła płaszczka mała to ja nie wiem...
  22. lady_m4ryjane napisał(a): Wpuszcza się do buzi, tak jak kapsułki z witaminą D.
  23. Lady spróbuj Camili albo Viburcolu - to są czopki. A wczoraj Michał nie mógł jej usypiać bo wrócił dopiero o 22 z Łodzi, ale dzisiaj mu oddaję pole manewru 🙂
  24. Niko chyba się schował za kolegą, albo ten na pierwszym planie na środku w apaszce 🙂
  25. No sztunia wiem wiem, że tylko spokój nas uratuje 🙂 ale dzisiaj wystrzeliłam 😞 porażka. Ale wiem, że tak trzeba robić, odkładać i tak do skutku aż zaśnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...