Ania78

z

z

z

z

gratki dla K. i z

z

z

z

z

z

brzucho pikne! zazdraszczam a ja raczej już mamą nie będę 🤨 życie. widzę, że wszystkie mamy tęczowe humory 😎

z

JoZo coś dla Ciebie: http://www.giantmicrobes.pl/megalista.html 😉 bardzo mi się podobają te pluszaki 😁 moim faworytem jest toksoplazmoza 🙃 dobranoc

chciałabym ogolić się na łyso i pojechać do Tybetu na parę miesięcy.

świetne dzieciaki! z

głosy oddane z.

z

cieszę się, że nie mam takich stresów. jeszcze... kciuki za Was i pociechy jutro.

zzzz

z

z

z

ja się waham ze wszystkim, od kiedy mam rodzinę. żyję, jak w koszmarze, bo nie jestem człowiekiem stadnym a zmienić tego nie mogę, bo skrzywdziłabym zbyt wiele osób. (no i kocham na swój sposób tą moją małą komórkę społeczną) i nie na tym polega szczęście, moim zdaniem. także z powodu braku rodziny i przyjaciół na tym wygnaniu, jestem cholernie ograniczona, jeśli chodzi o możliwości o ochotniczej SP też mogę raczej tylko pomarzyć. trza być na pager - a z kim Matysia zostanie, w razie w? zresztą nie chcę Wam marudzić, a tylko to mi wychodzi ostatnio 😮 dlatego lepiej siedzieć cicho i się nie odzywać. o. ale piszcie dużo, bo ja lubię czytać...

alarm mi co pięć minut wył tak, że rozsadzało mózg. ja ze szczotką (bo on na suficie) próbowałam go wyłączać i jednocześnie ręcznik trzymałam przy paszczy, bo nie szło oddychać... a najlepsze jest to, że Matysia to wszystko PRZESPAŁA 😮 😮 😮 w sypialni było najmniej dymu, więc się starałam w ogóle nie otwierać... na szczęście do etapu buchających płomieni nie doszło, straż była po 2-3 mi nutach od wezwania. następne mieszkanie też MUSI być w najbliższym sąsiedztwie straży. a strażacy następnego dnia jeszcze przyjechali do nas sprawdzić, czy wszystko ok i bardzo żałuję, że mnie nie było w domu. poza tym, uświadomiłam sobie, że zmarnowałam życie bo od zawsze chciałam być strażakiem i nie wiem, czemu tego nie zrobiłam 😞 byłabym w tym świetna. kurde, wszystko mi śmierdzi wędzonką w chałupie... Klapi trencz ok.

http://www.bbc.co.uk/news/uk-scotland-glasgow-west-23826576 Paliło się dokładnie pod nami. Nie mogłam zasnąć i poczułam dym, wezwałam straż. Była masakra. Najadłam się strachu, sama z Matysią w domu, z ogniskiem po spodem i drewnianymi stropami. Uratowali 3 osoby. Do tej pory na samo wspomnienie wszystko mi się trzęsie w środku...