Skocz do zawartości

katii

Mamusia
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O katii

  • Urodziny 16.01.1980

Moje dziecko/dzieci

  • Płeć dziecka
    Dziewczynka
  • Imię dziecka
    Natalka
  • Planowana data porodu
    09.09.2010

katii's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputacja

  1. katii

    wrzesien 2010

    Anula88 no niestety na "otwarcie oczu" Twojemu mężowi musisz poczekać.Ja sama czekalam na to 2 lata 🤨 Zagłębiłam się w Twoją historię i coraz bardziej przypomina mi ona moja własną sprzed 9 lat. Podobnie jak Ty przeprowadziłam się do swojego męża.Mieszkałam wcześniej w Tychach.Zostawiłam rodzinę,przyjaciół,przerwałam studia i przeniosłam się do Mirka na drugi koniec polski,do małej mieściny bez dworca PKP,kin,teatrów,porządnej biblioteki.Nie miałam tutaj długo,długo żadnej koleżanki,nie miałam internetu,ani nikogo komu mogłabym się wyżalić.Siedziałam i czekałam aż Mirek wróci z kolejnego spotkania motocyklowego,a szlag mnie mało nie trafiał wtedy,ale zniosłam to jakoś.Jak często mówię SPOKÓJ MNIE MÓŻE TYLKO URATOWAĆ i cierpliwość. Dzikie awantury nie pomagają. Mirek wracał do spokojnego domu,do kochanej,opiekuńczej żony...coraz chętniej wracał,a z czasem coraz niechętniej z niego wyjeżdżał,aż doszło do tego,że teraz gdyby miał jechać na zlot motocyklistów uznałby to za karę 😁 Jeszcze jakiś czas temu koledzy dokuczali mu,że się dał babie omotać,teraz już głośno mówię,że zazdroszczą mu tego co ma czyli rodziny,ciepłego domu,stabilizacji... Poglądy z czasem się zmieniają - może dlatego,że się starzejemy.Najważniejsze to się nie poddawać-walczyć o miłość,szczęście,rodzinę...i iść na przód.
  2. Dziewczyny dopiero od Was dowiedziałam się o metodzie chińskiej no i nie mogłam jej nie sprawdzić-według niej będziemy mieli dziewczynkę 😁 ale fajnie-szanse na córeczkę rosną 😉
  3. Z pierwszą ciążą nie było u nas żadnych wątpliwości "będzie chłopak" i jest chłopak 😁 nawet jeden raz nikt z najbliższej rodziny ani znajomyc nie zaryzykował stwierdzeniem,ze może być to dziewczynka 😁 Teraz już przy drugiej ciąży nikt nie jest pewien płci,a nawet utworzyły się dwa obozy - jeden twierdzących,że to będzie chłopaczek bo zbyt ładnie wyglądam,drugi,że dziewczynka bo zaduże mnie męczą mdłości 😉 Ja sama mam nadzieję na córunię tym bardziej,że ginekolog na USG nie mogł dopatrzyć się siusiaczka 😆 Kupiłam już nawet kilka pięnych maleńkich sukieneczek 😁 ale jeśli okaże się,że urodzi się synek to i tak będę szczęśliwa-najważniejsze żeby dzidziuś był zdrowy!
  4. katii

    wrzesien 2010

    Anula88 gdy czytałam Twój post o znajomych Twojego męża miałam wrażenie,że cofnełam się o kilka lat w swoim życiorysie - też miałam podobny problem. Mój mąż od lat jeździł w klubie motocyklowym,towarzystwo było różne,oj różne...Nie chcę obrażać porządnych motocyklistów,ale ten klub akurat składał się prawie tylko z moczygęb,i puszczalskich "amazonek".Nie wiem kto mnie bardziej nie lubił już za samo istnienie - koledzy męża(że im kradnę kompana i rozwalam klub)czy amazonki-rywalki.Wydzwaniały do mnie,wyzywały od najgorszych,próbowały wyciągnąć Mirka podstępem na spotkania,a jak im się to już udawało to dwoiły się i troiły by go spić i zatrzymać na noc. Szczęście,że nigdy im się to nie udało. Z góry czułam,że nie pasuje do tego środowiska i nigdy nie jeździłam z mężem na ich spotkania,ale cały czas trułam Mirkowi,że to nie są przyjaciele,że zazdroszczą mu stabilizacj itp...Nie odrazazu Mirek w to uwierzył,ale czas wszystko rozwiązał.Dużo mogłabym opisać takich różnych historii jak Twoja na grilu,ale nie ma to najmniejszego sensu.Chcę Cię tylko pocieszyć,że z czasem pozbędziesz się widma starych znajomych tylko,że najpierw musisz uzbroić się w cierpliwość i nastawić na wiele spokonych i uświadamiających mężowi rozmów o tym jak się czujesz w towarzystwie jego znajomych.Wyczul go na odbiór tego jak Cię traktują bo on pewnie tak do końca tego nie zauważa i nie rozumie.Mężczyźnie czasem trzeba palcem pokazać bo tak się nie dopatrzy.Jeżeli nie szanują Ciebie jako żony kumpla to nie szanują też i jego,nie zależy im na jego szczęściu... Anula takie małe "pranie mózgu" musisz zafundować swojej gorszej połówce 😁 To naprawdę skutkuje wiesz mi - wiem to po sobie! Oni wszyscy się z czasem sami "wyłożą" w różnych trudnych sytuacjach.Ja pozbyłam się WSZYSTKICH a mój mąż dziękuje mi teraz za "otwarcie oczu" i nie żałuje,że nie ma już z nimi kontaktu.
  5. Witam! U mnie podobnie jak u Sara85 - do 14 tc waga poskoczyła o 0,5 kg.Ciekawa jestem jak będzie dalej 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...