Skocz do zawartości

Anonimosia

Mamusia
  • Liczba zawartości

    832
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Anonimosia

  1. Właśnie oglądam TLC - "I didn't know I was preganant"... i tak się zastanawiam, jakim cudem można o tym nie wiedzieć. Owszem, oni zawsze podają jakieś wytłumaczenia, tu nadwaga, tam dużo stresu i mały przyrost wagi, w innych przypadkach nieregularny okres, ale dla mnie jest to w dalszym ciągu dziwne, żeby dowiedzieć się o ciąży w trakcie akcji porodowej 🤔
    Jedynym pozytywnym sygnałem z tego programu jest to, że żadna z kobiet nie miała opieki prenatalnej, nie prowadziły zdrowego trybu życia, nie uważały na siebie, a dzieciaczki rodziły się zdrowe 🙂
  2. adka101 napisał(a):
    Nio i jestem z moim maleństwem wszystko oki. 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜 😜
    Ma 7 cm.Widziałam jak paluszka ssie ale bedzie bardzo bojowe bo jak lekarz lekko przyciskał to mały skubaniec tak się odpychał. 🙂To tak słodko wyglądało a serce myśłałam że ze szczęścia mi wyskoczy 😜


    Adka, to super 🙂 Bardzo się cieszę 🙂
    Po takim opisie zachowania Maleństwa to aż chciałabym od razu iść na wizytę! Ja nie wytrzymam do 18 listopada... 🤢
  3. adka101 napisał(a):
    (...)
    Jeżeli chodzi o brzuszek mój to jest już baaaaaardzo widoczny aż na pierwszym usg pytałam lekarza czy czasem nie ma dwóch maleństw bo moja babcia jest z bliźniaków ale stanowczo powiedział że jest jedno maleństwo ale chyba buduje sobie duży apartament z basenem zamiast kawalerki hi hihi 😜.Pozdrawiam


    LOL, masz fajnego lekarza 😁
    Właśnie przeczytałam Twój wpis mężowi i powiedziałam, że może nasze Maleństwo też buduje sobie taki apartament z basenem, na to on stwierdził, że to ja raczej buduję mu/jej 3-poziomową willę 😁
    Dlaczego faceci nie rozumieją tego, że my jednak troszkę musimy przytyć? Jak do tej pory przybrałam może 1,5-2 kg, ale jak coś zjem brzuszek mi się jeszcze bardziej zaokrągla i uwypukla, no co zrobić?

    Swoją drogą, mieścicie się jeszcze w swoje ubrania? Ja jedną parę dżinsów już odłożyłam na bok, a kilka par spodni z dzianiny też już nie dopinam.
  4. Barakuda napisał(a):
    Anonimosia napisał(a):
    Barakuda,
    sprawdź, czy nie pomogą Ci rodzynki - zawsze to smaczniejsze niż siemię lniane 🙂

    Witaj,dawno Cię nie było... 🙂 Tak, rodzynki z całą pewnością smaczniejsze więc mieszam je z ziarnami i suszonymi śliwkami, wszystko zalewam wrzątkiem i zjadam... Pomaga! 🙂


    Dawno mnie nie było, bo przeziębienie, a co za tym idzie L4, się skończyło, a powrót do pracy po 2 tygodniach siedzenia w domu był bardziej wyczerpujący niż zakładałam, więc jak już swoje w pracy przy komputerze odsiedziałam, w domu brakowało mi ochoty, żeby znów siadać przed komputerem 😉

    Bardzo się cieszę, że coś wreszcie pomogło 🙂
  5. Ja też już po wizycie 🙂
    Maleństwo ma 25 mm i wszystko wygląda OK, choć serduszko tym razem bardzo szybko biło - aż 170. Lekarz powiedział, że to jeszcze jest OK. A ja byłam bardzo podekscytowana widokiem Maleństwa, więc może dlatego.
    Swoją drogą, to był niesamowity widok 🙂 Mąż nagrał filmik na komórce, niestety średniej jakości i pod nienajlepszym kątem, ale i tak jest kilka momentów, gdzie ślicznie widać Maleństwo. Dostaliśmy też kilka zdjęć, ostatnio zostały u lekarza, więc wreszcie mam coś do pokazania rodzinie 🙂
    Kolejna wizyta dopiero 19 listopada, a między 5 a 19 będziemy robić badania prenatalne. Wszystko wygląda dobrze i pewnie zwykłe badanie przezierności karkowej byłoby wystarczające, ale wolimy chuchać na zimne.
    Z ostatniego USG termin porodu wyszedł nam na 25 maja, tym razem lekarz tego nie sprecyzował, więc trzymamy się terminów: 19 maja wg OM, 25 maja wg USG.
    Jejkuuu, jak ja się cieszę, że wszystko jest w porządku - oby tak dalej 🙂
  6. Barakuda napisał(a):

    Cały czas mówię sobie, że to tylko 3/3mm, że krwiaczek pewnie już się wchłania albo kto wie, może już się całkiem wchłonął (dopiero 8 listopada ma USG). Jak mnie brzuch bolał to też długo się denerwowałam a teraz znoszę to z pokorą bo wiem, że jak boli to dzidziuś rośnie i się rozpycha 🙂. Nie leżę bo nie dostałam takiego zalecenia ale dbam o siebie, nie dźwigam, staram się dużo spać i nie denerwować 🙂 Trzymaj kciuki bo to wiele dla mnie znaczy a ja tu jestem jakby co... 🙂


    Wszystko będzie dobrze, będę trzymać kciuki 🙂
    Pewnie krwiaczek już się wchłonął 🙂
  7. Barakuda napisał(a):

    🙂 Ja też do tej pory uważałam, że to jeszcze nie jest najlepszy moment. Zawsze było coś jeszcze do zrobienia. Wczesna wiosną szczęśliwie zdałam egzaminy instruktorskie i rozpoczęłam szkolenia płetwonurków rekreacyjnych i technicznych.


    Wow, to brzmi super fajnie 🙂
    Myślałaś o porodzie w wodzie? 🙂



    Poszkoliłam przez sezon letni i to by było na razie tyle, ale ciesze się z tej ciąży. Mój mąż zapytał mnie czy jestem pewna, że kiedykolwiek będzie lepszy moment i faktycznie nie byłam w stanie mu odpowiedzieć na to pytanie. Nie planowaliśmy tej ciąży ale przez ostatnie pół roku ( zaraz po zaliczeniu kursu) odstawiliśmy antykoncepcje zdając się na los. Wydawało mi się, że zajdę w ciążę od razu a tu pół roku czekaliśmy. 🙂Widocznie tak miało być 🙂))


    My odstawiliśmy hormonalną na początku roku, ale ciąży nie planowaliśmy, więc dalej używaliśmy prezerwatyw i w super pewnych momentach, że nie ma opcji zajścia w ciążę kochaliśmy się bez. I jeden jedyny raz troszkę zbyt optymistycznie podeszliśmy do metody "kalendarzykowej". Pamiętam wtedy moje słowa, że co ma być to będzie, bo było na granicy, zazwyczaj braliśmy poprawkę plus 3 dni do "pewnych wyliczeń", raz zaszaleliśmy - "na styk" i za pierwszym razem trafione 😁



    Jak się boję o moje maleństwo to wchodzę na to forum i jakoś lepiej od razu mi się robi, jakoś sił nabieram i czuję się, że wspiera mnie gromada dziewczyn, które doskonale mnie rozumieją.


    Ja przez pewien czas przestałam wchodzić na forum, smutno mi się robiło gdy słyszałam złe wieści, od razu czarne myśli w głowie... Teraz powoli wracam, też, żeby się uspokoić 🙂



    Anonimosia- nam już od 2 miesięcy auto stoi i nie ma kasy na naprawę, mąż rozgląda się za lepszą pracą ale na razie cisza, tez byłam mocno przeziębiona w 7tygodniu i też na maxa bałam się tego przeziębienia i do tego ta odklejająca się kosmówka.... Wdech, wyyyydech, wdech, wyyyyyyydech 😉 :p Fajnie, że jesteście, dzięki Wam za To 🙂 Pzdr.


    Barakuda, dziękuję za słowa otuchy.
    Z tego co czytałam to kosmówka przekształca się w łożysko, więc rozumiem, że za jakiś czas Twoja sytuacja się ustabilizuje i wszystko będzie OK 🙂 Rozumiem, że leżysz, nie dźwigasz niczego i bardzo o siebie dbasz, prawda? 🙂 Trzymam kciuki!
    I taaak, wdech, wyyydech - to pomaga 🙂
  8. Barakuda napisał(a):

    A Wy jakie macie obawy i jak sobie z nimi radzicie? Pzdr. 🙂


    Obaw mnóstwo, przede wszystkim, czy moje maleństwo będzie zdrowe i czy donoszę ciążę.
    Mam problemy z tarczycą, zdiagnozowaną chorobę Hashimoto, więc może to uderzyć we mnie lub nie w dowolnym momencie.
    W pierwszym tygodniu po zapłodnieniu miałam dwa RTG zębów - niby daleko od brzucha, ale i tak strach jest.
    Nie byłam przygotowana na ciążę - zero łykania witamin czy kwasu foliowego wcześniej.
    Pracę mam trochę stresującą, a raczej stawiam sobie sama wysoką poprzeczkę, z drugiej strony oczekiwania innych też są wysokie - zmieniłam stanowisko niespełna 4 miesiące temu, a tu nagle ciąża...
    Martwię się naszymi domowymi finansami, brakiem własnego mieszkania, rozpadającym się autem i ilością wydatków, jakie nas czekają.
    Z natury jestem nerwowa i łatwo się stresuję, wręcz czasami mam wrażenie, że sama się nakręcam, co z pewnością nie służy dziecku. Każdy ból brzucha strasznie mnie denerwuje.
    Dopadło mnie przeziębienie, co przed 10.tygodniem jest niedobre dla dziecka.
    ... I mogłabym tak wyliczać i wyliczać.

    Jak sobie z tym radzę?
    Jak mnie coś irytuje/denerwuje staram się przestać o tym myśleć - tak jak Ty biorę kilka głębokich wdechów. I odwracam sobie uwagę starając się zająć czymś innym.
    Myślę, że dużym "uspokajaczem" będzie jutrzejsza wizyta i słowa lekarza: "wszystko w porządku, tu jest serduszko, to główka, rączki, nóżki"... Nie chciałabym stracić dziecka, już od kilku lat chciałam być mamą, ale nigdy nie było odpowiedniego momentu. Teraz nas trafiło niespodziewanie i bardzo się z tego cieszę. I bardzo pragnę, by w maju urodziło się nasze maleństwo - przede wszystkim zdrowe.
  9. Barakuda napisał(a):
    Ja USG robiłam będąc w 7 tygodniu i 1 dniu i widać było tyle co na tych zdjęciach pod moim nickiem no i oczywiście bijące serduszko. Teraz kolejne badanie USG mam 8 listopada i to będzie 13 tydzień, więc na pewno będzie widać więcej 🙂 🙂 🙂. Ale czas mi się dłuży a Wam?


    Barakuda, strasznie się dłuży. Codziennie sprawdzam, który to już tydzień i dzień, czasem nawet kilka razy w ciągu dnia, tak jakby miało się to zmienić 😜
    Ale już jutro wizyta i kolejne USG, czego nie mogę się doczekać!
  10. Witajcie Mamuski 🙂
    Jak się dzisiaj czujecie? Ja powoli wychodzę z przeziębienia - katar i gardło dały mi się we znaki, a lekarstw w sumie żadnych brać nie można. Jednak nie ma to jak herbata z cytrynką i dużo owoców 🙂
    W piątek długo wyczekiwana kolejna wizyta u lekarza, już się nie mogę doczekać aby zobaczyć Maleństwo. Ostatnio widzieliśmy tylko migające serduszko, teraz liczymy na więcej 🙂
  11. claudiiiaaa napisał(a):
    Witam serdecznie 🙂
    Jeżeli chodzi o mdłości to dopiero teraz wiem co to jest (9 tydz). Ewad123 dziwne że nie slychac jeszcze serduszka maleństwa. Ja już je slyszalam w 6/7 tyg ciazy. Mój dzidziuś ma 22,5 mm. Pozdrawiam wszystkie majóweczki.

    Kurcze, a ja nie wiem, ile mm ma moje Maleństwo, a zdjęcia USG zostały u lekarza 😞
    A jeśli chodzi o "poranne mdłości" to jakaś wielka ściema - ja cierpię co wieczór.. 🙃
  12. Moje Drogie,
    Wracam do Was jak bumerang, chociaż nic nie piszę, to czytam 🙂
    Mam nadzieję, że mdłości nie dają Wam w kość, ja niestety ostatnimi dniami odczuwam je coraz bardziej, a już się cieszyłam, że w sumie taka bezobjawowa ta ciąża ;-)

    Wczoraj byłam na drugim USG, tym razem udało się już zobaczyć bicie serduszka i nie mogę się doczekać kolejnych wizyt 🙂
    Termin porodu wg USG - 25 maja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...