Skocz do zawartości

asiulA84

Mamusia
  • Liczba zawartości

    286
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez asiulA84

  1. Chociaż Naniusia pytałaś Joannę a nie mnie to ja nie pytana też powiem jak to u mnie jest, bo też karmię tylko piersią... U nas karmienie wypada mniej więcej co trzy godziny, ale jak Uleńka robi charakterystycznego dziubka, oznaczającego, że koniecznie musi coś zjeść, przed upływem tego czasu, to od razu dostaje. Ula najada się z jednej piersi. czasami to jedzenie zajmuje jej dosłownie 15 minut a czasem i do godziny zejdzie 😜 Raz już myślałam, że opróżniła jedną pierś bo jadła i jadła i jadła, ale ssała i się nie denerwowała że nie leci i jak odstawiłam to miała mleczko i w buzi i wokół 😜 Położna mi mówiła, że jeśli dziecku wystarcza, to lepiej z jednej piersi na jeden raz karmić, bo najpierw mleczko jest mniej pożywne, a pod koniec jest to gęstsze, bardziej sycące, dzięki czemu dzieciątko dłużej czuje się najedzone 🙂
  2. cześć Mamuśki 🙂 Dawno się nie odzywałam, ale to "wina" mojej Uleńki, która wystarcza mi za cały świat 😁 Jest śliczna i kochana i zawojowała już niejedno serce wśród mojej rodziny i znajomych 🙂 Z tego co czytam to chyba prawie wszystkie karmicie lub dokarmiacie swoje bobaski mlekiem modyfikowanym. My jak narazie tylko na cycusiu 🙂 Ula wygląda na zadowoloną i szczęśliwą, rośnie w oczach, więc póki co ni planuję modyfikowanego wprowadzać. Ostatnio co prawda zastanawiałam się co to będzie jak przyjdzie mi do lekarza wyjechać albo po prostu do miasta na jakieś zakupy czy cuś (mieszkamy obecnie na wsi i od porodu do miasta się nie wybrałam)... Chyba będę musiała wcześniej ściągnąć trochę mleka (do tej pory nie robiłam jeszcze tego ani razu, samo się to jakoś reguluje) i sprawdzić czy w ogóle moja Niunia będzie umiała i chciała z butli pić... Mamy taką specjalną, aktywne ssanie czy jakoś tak się to nazywa, żeby się nie rozleniwiła przy kilkukrotnym podaniu mleczka z butelki a nie z cyca. W ogóle to na początku kwietnia powinnam ginekolog moją odwiedzić i nie wyobrażam sobie jak ja ją zostawię z kimś innym pod opieką... ;( Praktycznie cały czas jest tylko ze mną, moja mama i teściowa widziały ją po dwa razy, mąż do pracy już wrócił... nie wiem co to będzie... A Wy już zostawiałyście swoje dzieciątka z kimś? Jak sobie z tym poradziłyście? I jak pomagacie swoim Pociechom, gdy mają problem z wypróżnieniem? Bo kurcze zjadłam coś, co obciążyło brzusia mojej Uli i drugi dzień pręży się stęka i cierpi. Kupki są, ale wydalane z dużym wysiłkiem... ;( Masuję jej brzuszek, teraz w chuście już drugą godzinę sobie śpi, mam nadzieję, że w końcu jej minie, bo strasznie mi jej szkoda ;( Najgorzej, że nie wiem co jej zaszkodziło, mam dwóch podejrzanych, których będę unikać, ale pewności nie mam. Pozdrawiam serdecznie 😘
  3. Witam dziewczyny 😘 I ja mam już moją Kruszynkę najsłodszą po drugiej stronie brzuszka 😁 Urodziła się 23.02 o 8:45, 3320g 56cm 🙂 więcej później, bo właśnie mąż na obiad woła 🙂
  4. Gabb i Kasiaw, cudni Ci Wasi synkowie 🙂 Nie mogę się doczekać by zobaczyć moją Córunię... Gabb dopiero teraz zobaczyłam, że w Białymstoku mieszkasz 😁 W którym szpitalu rodziłaś? A może w klinice? Dużo rodzących obecnie? 🙂
  5. O kurcze, widzę, że dopadają Was dziewczyny "uroki" macierzyństwa... Życzę dużo sił w takim razie 😘 I lecę trochę mieszkanko ogarnąć.
  6. Diuna, i Tobie i sobie życzę tego samego 🙂 Chociaż wczoraj jak tak sobie wieczorem siedzieliśmy z mężem i pomyślałam, że mogłoby się właśnie coś zacząć, to stwierdziłam, że chyba jednak mogę jeszcze pobyć w ciąży 😜 Kasiaw - tak, do tej pory chodziłam do pracy, ale pracowałam na pół etatu (trzy dni w tygodniu po 5 godzin). Co prawda mój współpracownik/przełożony kazał mi w domu w miniony czwartek i piątek być, a wczoraj udało mi się wyprosić zwolnienie od mojej pani doktor (choć w pierwszym momencie nie chciała go wypisać 😠 ) i teraz w domku czekam na Małą 🙂 Gdy wstałam dziś rano okazało się że nie ma wody w kranach i napisałam o tym mężowi. A on mi odpisuje, że jak zobaczył słowo "wody" to w pierwszym momencie pomyślał "wody odeszły, zaczęło się!" 😜
  7. Witam 😘 Diuna ja jeszcze z bziuchem się turlam... 😜 Udało mi się dostać zwolnienie od mojej pani doktor i będę w domku czekać, aż moja rozpychająca się okrutnie Panienka zdecyduje się wyjść 🙂 Już naprawdę mogłaby podjąć tą decyzję. Nawet nie chodzi o to, że mi ciężko fizycznie (bo całkiem dobrze się czuję i sobie radzę) tylko to czekanie jest... ech, zresztą wiecie o co mi chodzi 🙂 Malwinka gratuluję 😘 Świetnie, że udało Ci się pozdawać, pozaliczać i na kolejnym semestrze wylądować 🙂 A w tzw. "międzyczasie" synusia urodziłaś 😁 Normalnie podziwiam. Jak Ty tego dokonałaś? Głodna się zrobiłam, więc idę coś wykombinować do jedzonka. Do następnego razu. PS. Likwiduję moje suwaczki, bo tylko irytację wzbudzają 😜
  8. Hej Kochane 😘 Widzę że już tematy noworodkowe uskuteczniacie... Mam okazje się dokształcić przed porodem 🙂 U mnie narazie nic nie rusza do przodu, żadnych oznak, zmian... Ale czekam cierpliwie i próbuje wyspać się na zapas (dziś jakieś 12 godzin spałam 😜 ale co tam, pewnie organizm przed porodem siły zbiera 🙂 ) To miłej niedzielki z Waszymi Skarbami (tymi maleńkimi i tymi większymi 🙂 ) 😘
  9. Ojej Dziewczyny... Coraz straszniej się robi... 😞 Współczuję Wam przeżyć i gratuluję dzielnego dobrnięcia do celu 😘 Dzieciątka pewnie wszystko Wam wynagrodzą, więc trzymajcie się i dochodźcie do siebie. I tak egoistycznie teraz trochę: trzymajcie kciuki za te jeszcze nierozpakowane 😜 które notabene można już chyba policzyć na palcach jednej ręki. Pozdrawiam serdecznie.
  10. Dokładnie Joanna, ile szkół tyle metod 🙂 Ta moja metoda to takie jakby namydlanie dzidzi na przewijaku i umycie strategicznych miejsc przegotowaną wodą z kosmetykiem (oczka, buźka, główka, paszki, krocze) a w wanience już tylko opłukanie 🙂 I koniec 😜 Ale to tylko przez ten pierwszy, noworodkowy okres tak radzili kąpać. Nanusia, może już po wszystkim jesteś 🙂 Czekam na sygnał i nadal trzymam kciuki. Ewcia podziwiam i gratuluję, że znalazłaś siły i dałaś radę w tym szpitalu. A teraz to już możesz cieszyć się ładnie śpiącym i jedzącym Dominiczkiem 😁 Ja staram się nie dać zwariować, ale zbliżający się termin swoje w głowie i sercu robi 😜
  11. To uspokoiłaś mnie Joanna z tą aktywnością maluszka, bo to znaczy, że jest szansa że się nic nie odwlecze 🙂 A egzamin... tak jak napisałaś, na wiosnę pójdzie mi znakomicie 😁 Tylko kasy szkoda na te kolejne podejścia... A nie kąpiecie Blanki tak, że najpierw na przewijaku wacikami i myjką a w wanience tylko opłukujecie ją (tak nas w szkole rodzenia uczyli), czy już ten etap macie za sobą? Jeszcze na tych warsztatach chustowych dowiedzieliśmy się z mężem, że ponoć nie powinno się do pionu tak z plecków podnosić, tylko najpierw delikatnie na boczek przekręcić i tak jest bezpieczniej (nie wiem czy jasno to napisałam). Ponoć takie podnoszenie z poziomu stresuje dzidzię i powoduje że mięśnie są niepotrzebnie nadwyrężane. PS. Od wczoraj z mężem mobilizujemy naszą Córcię do startu 😜 Bardzo przyjemne, jak dla mnie, to mobilizowanie 🙂
  12. Cześć 😘 Nie zdałam 😞 Jestem zła na siebie i smutno mi bo egzaminator się trafił życzliwy, a ja tak naburaczyłam, że nie mógł przymknąć oczu na to (miałam jechać na wzniesienie na placu manewrowym i nie zauważyłam, że mam wsteczny bieg wrzucony i w słupek wjechałam... 🤢). Także dwa podejścia za mną i nie udało się nawet z placu na miasto wyjechać... Na szczęście teraz czeka mnie ważniejsze zadanie niż egzamin na prawko i na nim muszę się skupić. A jak ochłonę po porodzie to na wiosnę znów spróbuję i wtedy na pewno zdam 🙂 Nanusia Gabb i Małamyszko trzymam za Was wszystkie kciuki 😘 PS. Niby dzieci przed porodem spokojniejsze a moja Córa szaleje jak szalała, albo może i jeszcze mocniej 😜 Czyżby nie zamierzała w ciągu najbliższych dni wyjść (na co po cichu liczę - jestem po egzaminie więc już mogę rodzić, nawet jutro 😁)?
  13. Gratulacje dla nowych mam Ewci, Evek i Aguli 🙂 SUPER!! 😁 Alwo śliczny synuś, fajnie, że choć na chwilę zajrzałaś 🙂 😘 Malwinko Twój aniołeczek też piękny 🙂 Tak to z nami mamusiami chyba będzie, że my to te od wychowywania... Oj chyba to jednak ja będę ta ostatnia, będę miała najmłodszą lutową dzidzię 🙂 nanusia trzymam kciuki za Twój jutrzejszy wielki dzień, oby wszystko poszło jak najlepiej 😘 I będziesz tulić już swoją księżniczkę wyczekaną 🙂 Ech... zaczynam Wam wszystkim coraz bardziej zazdrościć 😜 Ale i ja się doczekam 🙂 PS. Trzymajcie i za mnie troszkę kciuki jutro, bo od 10 mam egzamin na prawko, podejście nr2...
  14. Tak myślałam o tym wywoływaniu porodu... Ja nie chciałabym bardzo aby mi wywoływali, chyba że w ostateczności... To chyba nie jest korzystne dla dzidzi i dla mamy. Położna w szkole mówiła, że nawet jak wiadomo że cesarka będzie to lepiej poczekać aż akcja porodowa się zacznie i dopiero wtedy ciąć... Więc nie do końca rozumiem nanusia Twoją radość z powodu planów wywoływania, ale to tylko moja opinia... Co do opinii położnej o chuście to nie znam, bo prowadząca nie była położną tylko konsultantką chustową z certyfikatem jakimś tam 🙂 Przed warsztatami też się zastanawiałam czy ta chusta za bardzo nie ściska dziedziątka, ale na tych warsztatach miałam szansę przekonać się że wcale nie 🙂 Co do plusów to w sumie to, co i w necie można przeczytać: masaż brzuszka zapobiegający/pomagający przy kolkach, ćwiczenie błędnika (potem możliwe szybsze rozpoczęcie raczkowania, chodzenia, skakania itp.), układ nóżek/bioderek, który powoduje że niepotrzebne jest podwójne pieluchowanie, bioderka są dużo lepiej ukrwione, no i tatuś może pobyć bardzo blisko z dzieciątkiem, poczuć namiastkę ciąży 🙂 a jak coś robisz to dzidzię masz blisko a ręce wolne 🙂
  15. gabb co do kupna chusty w Białym to chyba w Akademii Twórczego Rozwoju Bebe można popytać, na forach chustowych (kawałek szmaty i chusty info podlasie czy jakoś tak) też czasem używane chyba są proponowane (ponoć nawet lepsze są używane niż nowe, bo są już "złamane", czyli miękkie). Ale ja osobiście chyba z allegro skorzystam 🙂
  16. Hej niecierpliwe 😘 Ja narazie nie biorę się za domowe sposoby wywoływania porodu, bo na 15.02 mam termin, ale egzaminu praktycznego na prawo jazdy 😜 Nawet ostatnio jak z mężem "ten teges" to zastanawialiśmy się czy może lepiej z prezerwatywą, żeby tej prostaglandyny, czy jak jej tam nie dostarczać mojej szyjce, ale postanowiliśmy zaryzykować i jak dotąd nic się nie stało 🙂 Jak zdam to wtedy dopiero mogę rodzić 😜 Dziś idąc na autobus dwa razy poślizgnęłam się i upadłam... Martwiłam się o moją Córcię, więc w szkole rodzenia, przed warsztatami, poprosiłam położną, żeby posłuchała jej serduszka (mają specjalne proste urządzenie do tego, jakby uproszczone KTG). Położna stwierdziła, że wody mi mogły odejść od upadku... Okazało się na szczęście, że serduszko bije w porządku i do tego jeszcze dowiedziałam się, że główka już w kanale rodnym jest (a tak coś czułam, że wczoraj Mała coś tam kombinowała na dole 😜) Także ponoć od wejścia w kanał dwa tygodnie i poród 🙂 Jest szansa, ze zdam egzamin przed porodem 🙂 Dziś też byłam z mężem na warsztatach noszenia dziecka w chuście. Bardzo jestem zadowolona 🙂 Jesteśmy zdecydowani na chustowanie, moje siostry zaoferowały się chustę kupić siostrzenicy. Nauczyliśmy się dwóch wiązań na początek. Mój mąż bardzo dobrze sobie radził, prowadząca kilka razy go pochwaliła 🙂 Także nie mogę się doczekać aż będziemy mogli wypróbować chustę i jej "magiczne" właściwości na naszej Córuni 🙂 A jakie jest Wasze podejście do noszenia dzieci w chuście? Bo może ja tak się tu podniecam i cieszę, a dla Was to tylko ciekawostka, dziwactwo, albo i coś gorszego 😜 Pozdrawiam wszystkie dziewczątka, mamusie i zaraz-mamusie 🙂 :*
  17. Larosanegra to gratuluję nie tylko słodkiego bobaska ale i powrotu do domu 🙂 Czekam na szerszy opis 🙂 Nie zapominajcie dziewczyny, że i ja jeszcze nie rozpakowana 🙂
  18. Faktycznie Niunia, niedługo same mamusie będą 🙂 A co do wizyt państwowych u ginekologa to ja zachodzę i z miejsca jestem przyjmowana (rejestracja jest na bieżąco i na bieżąco pacjentki są przyjmowane...), odkąd tam chodzę tak zawsze jest...
  19. Ach i Mania, cierpliwości, na Ciebie też przyjdzie pora, a tak jak Nanusia zauważyła, masz termin jeszcze "sporo" przed sobą, więc to naturalna kolej rzeczy będzie, jeśli najpóźniej urodzisz, ale na pewno i Ty się doczekasz 🙂 Ja jakaś dziwna jestem, bo owszem, z wielką chęcią przytuliłabym już swoją Córeczkę, ale czekam na spokojnie, bo wiem, że ona podejmie decyzję kiedy ma wyjść, kiedy będzie najlepszy dla niej moment (mam nadzieję że i dla mnie będzie on najlepszy 😜 )... Całusy na dobry dzień dla wszystkich Was 😘 😘 😘
  20. Alwo serdeczne gratulacje 😁 Męża zmusiła do pisania na forum 😜 Ty to jesteś... 🙂 Czekam na Ciebie i Twoją wersję wydarzeń 🙂 Malwinko to cudnie, że już masz syneczka przy sobie, a trudne początki na pewno szybko minął, musicie się z sobą oswoić 🙂 Monic i Joanna tylko pozazdrościć tak grzecznych dzieciątek 🙂
  21. Kasiaw ależ piękny uśmiech synusia 😁 Ogarniaj się spokojnie, bo narazie nasze forum dużo cichsze 🙂 I czekamy na relację 🙂
  22. Gabb, z tą kąpielą to też mi się wydaje że nie ma przeciwwskazań, z tego co kojarzę to nie można jak wody odejdą, a przy czopie bez problemu. Chyba coś tam ze sprawami łóżkowymi każą się wstrzymać jak już czop odejdzie.... Joanna kciuki na pewno się przydadzą 🙂 A czym pielęgnowałaś kikut pępowinowy? Szybciutko odpadł. To chyba dobrze, bo nie trzeba będzie na niego uważać 🙂 Życzę, żeby położna się sprawiła i grzecznie szwy Ci ściągnęła. A jak do tej pory spotkania z nią? Zadowolona jesteś? Znalazłaś ją sobie wcześniej, czy przyjechała jakaś przypisana do przychodni po prostu?
  23. A mnie dziś położna w szkole rodzenia przed nauką parcia osłuchała i pomacała i stwierdziła, że wcześniej jak za dwa tygodnie to nie urodzę bo dzidzia jeszcze w kanał rodny nie weszła główką (a dzieje się to ponoć właśnie ok.2 tygodnie przed porodem), ale macicę mam już "ładnie" obniżoną więc wszystko na dobrej drodze. Więc pozostaje mi cierpliwie czekać (póki co czuję, że mam w sobie jeszcze sporo pokładów cierpliwości na tą okoliczność 🙂 ) i spróbować zdać egzamin na prawko (dziś zdałam teorię i na czwartek rano zapisałam się na egzamin praktyczny...) 🙂 Całusy dla wszystkich niecierpliwie oczekujących 😘 😘 😘 Dobrej nocki.
  24. Monic, Filip cudny 😁 Te ciemne oczka i włoski, i smok na pół twarzy 😜 Sama słodycz... 🙂 Gratuluję 😘 I niech ktoś mi powie, że nie warto się pomęczyć (mniej lub bardziej) te kilka miesięcy ciąży a potem kilka godzin porodu (swoją drogą Ciebie Monic faktycznie wymęczyli trochę ponad miarę) dla takiego cudu jakim jest dziecko...
  25. Joanna ciężkie miałaś przejścia z tym porodem, ale ucieszyło mnie gdy napisałaś, że już o tym całym bólu praktycznie nie pamiętasz. Blanka na pewno Ci w tym zapominaniu bardzo pomaga 🙂 A na sutki jakąś maść stosujesz, żeby je regenerować, bo napisałaś że bolą przy karmieniu? Powtórzę się, ale zazdroszczę, że masz już swoją wyczekaną księżniczkę na świecie 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...