Skocz do zawartości

alexia_79

Mamusia
  • Liczba zawartości

    19721
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez alexia_79

  1. Hej,

    Beata - głowa do góry, powoli, powoli i dojdziesz do wprawy z karmieniem, poza tym moim zdaniem lepiej większa brodawka niż jej brak - a wiem, że i takie kobiety są 🙂
    Twój problem, choć wydaje CI się duży, to uwierz mi żaden problem - chodzi mi o to, że na bank uda Ci się go samej rozwiązać - ja nie mam takiego komfortu z chorobą synka.. Więc główka do góry - nawet jeśli nie wyjdzie to nic się nie stanie - będziesz karmić sztucznym lub ściągać laktatorem 🙂 Wszystko będzie dobrze 🙂

    A co do przepuszczania ciężarnych to nie wiem co gorsze, bo mnie wciąż przepuszczają w tramwajach i sklepach 😁 Jeszcze po cc mi troszkę brzuch stoi, więc ludzie myślą, że jestem w ciąży ☺️ A miny kiedy mówię - już urodziłam - bezcenne 😁 😜
  2. Lippi napisał(a):
    Dziewczyny głowy do góry. Emilia zobaczysz że jak \"olejesz\" na chwilę temat ruszy się w 5 minut 🙂 Już tak niewiele Wam zostało, więc relax 🙂
    Alexia Wszystkiego naj dla Ciebie i synka, pokazałaś nam na tym forum co to znaczy być dzielną mamą. Trzymam kciuki
    U nas ok, Felek je, śpi rośnie, a mnie się wydaje że \\\\\\\\\"dorośleje\\\\\\\\\" z każdym dniem 🙂 Była u mnie położna i zdążyła mnie tylko wk.. jakieś smęty opowiadała, że mało dzieci rodzi się w szpitalach powiatowych,zrobiła ankietę dla jednej z firm (!) po czym uszczypała (!) Fela po brzuchu stwierdziła że ma żółtaczkę i przepuklinę na pępku. Tzn. ona nie stwierdziła na 100% tylko w takim stylu \"tu trzeba się przyjrzeć, proszę szukać lekarza, żeby stwierdził..\". Felo się tylko rozryczał biedny od tej wizyty. Szczęśliwie byliśmy po południu w szpitalu, w którym rodziłam i miałam możliwość porozmawiania z profesor chirurgii dziecięcej. Trzeba było widzieć jej minę jak jej o tej przepuklinie powiedziałam, bezcenne 🙂 W sobotę idziemy do pediatry, który mam nadzieję, że będzie spoko i będzie się zajmował się już Felkiem na dłużej. Mam dość już ludzi, typu położna, którzy mnie tylko straszą, ale nie chcą wziąć odpowiedzialności za to co mówią.
    Muszę jeszcze pochwalić moje dziecko, że jest bardzo grzeczne i w nocy daje pospać rodzicom pod rząd 4 godziny 🙂 Budzi się na jedzonko i śpi grzecznie dalej 🙂

    Dziękuję Małgosia - a co do pediatry to bardzo polecam Wojciecha Ozimka - sprawdzony i nigdy nie zawiódł - to jego strona: http://www.ozimek.orangemail.pl/
    Można zapisywać się online 🙂
  3. Hej, nie nadrabiam bo czasu brak, widzę że Beata urodziła, więc gratuluję. Melduję, że w dnu terminu porodu jesteśmy w domu - dziś nas puścili, na razie na 3 tygodnie, potem powrót po holter i zobaczymy co dalej z leczeniem. Będę póki co podawała leki sama w domu, nie ukrywam że to dla mnie ogromne obciążenie psychiczne 🤢 No ale przywyknę, to nowa sytuacja, przytłacza mnie jeszcze, z czasem się unormuje 🙂 Jestem dobrej myśli 🙂
    Co do częstoskurczy to nadal są, ale już się ich tak nie boję jak wcześniej.. Najważniejsze, że już jesteśmy wszyscy razem w domu.
    Buziaki dla Was 🙂
  4. Hej dziewczyny,

    po pierwsze gratulacje dla Małgosi i Dagi - witajcie w gronie mam 🙂

    U nas małe postępy mimo, że nadal leżymy w szpitalu. Dziś po raz pierwszy nie było częstoskurczy, mały dostaje już drugi lek, ale ważne że zaczął działać. Jest szansa, że na początku przyszłego tygodnia wypuszczą nas do domu. Bardzo mnie stresuje ta sytuacja, muszę kupić pulsoksymetr i stetoskop i nauczyć się obsługi obu sprzętów. Zresztą będziemy przeszkoleni w szpitalu. Najważniejsze jednak że będziemy w domu bo warunki szpitalne masakra. No i moje życie to teraz będzie wyglądało jak życie na bombie.. Ale cóż, jakoś musimy sobie z tym poradzić. Jestem już bardzo zmęczona. Śpię po 5-6 h a resztę czasu jestem z małym. Córka się na mnie obraziła i wcale jej się nie dziwię, jestem rozdarta, ale niestety wyjścia nie mam.. Już widać światełko w tunelu i tego się trzymam, już najgorsze za nami - taką mam nadzieję..
  5. Hej, u mnie bez zmian, nadal szpital.. I pewnie jeszcze dużo czasu tam spędzimy. Jestem zmęczona, synuś ma częste ataki, a ja wtedy mam ochotę rwać włosy z głowy, generalnie nie jest mi do śmiechu.. Ma włączone leczenie.. Strasznie się boję, przeraża mnie to wszystko.. Wybaczcie że nie pytam o Was, nie wiem nawet czy nadal wszystkie w dwupaku.. Padam na twarz, codziennie siedzę po 12 h przy dziecku, noce spędzam w domu, córki prawie nie widzę.. Szkoda słów. Trzymajcie się..
  6. Ten sam post wkleiłam na czerwcówkach, wybaczcie ale nie mam siły kleić nic nowego...

    Przychodzę z niedobrymi wieściami, moje dziecko znów na OIOM-ie, miał w nocy częstoskurcz - 300 uderzeń serca na minutę, lekarz powitała mnie słowami, że gdyby mi oddali dziecko w sobotę to najpewniej by zmarło w domu 😞 🥴 Ja nie wiem czy lekarz jakoś delikatniej nie powinien dobierać słów, bo teraz brzmią mi w głowie i nie mogę się ich pozbyć, napłakałam się dziś okropnie, wyglądam i czuję się jak zombie. Wszystkie badania synuś ma dobre tzn echo serca, RTG, elektorlity i żadnych infekcji. Prawdopodobnie to tzw częstoskurcz serca - wada serca, jest jakieś impuls zapalny w sercu który wywołuję takie ataki. Jutro przewożą dziecko do szpitala klinicznego na Marszałkowską - to już jego 3 szpital - mam nadzieję, że ostatni. Nie wiem ile ja jeszcze muszę przejść 😞 Teraz będę siedzieć jak na bombie i każdy telefon będzie budził lęk.. Niby to się leczy farmakologicznie, ale leczenie trwa miesiącami.. Nie wiem, już nic nie wiem, nie mam siły płakać, jeść mi się w ogóle nie chce.. I to czekanie, niepewność i bezsilność... Marzę tylko o tym, żeby mieć zdrowe i szczęśliwe dziecko w domu..
    Nie będę się odzywać jakiś czas, żeby ogarnąć sytuację i zebrać siły..
    Trzymajcie się..
  7. Ja przychodzę z niedobrymi wieściami, moje dziecko znów na OIOM-ie, miał w nocy częstoskurcz - 300 uderzeń serca na minutę, lekarz powitała mnie słowami, że gdyby mi oddali dziecko w sobotę to najpewniej by zmarło w domu 😞 🥴 Ja nie wiem czy lekarz jakoś delikatniej nie powinien dobierać słów, bo teraz brzmią mi w głowie i nie mogę się ich pozbyć, napłakałam się dziś okropnie, wyglądam i czuję się jak zombie. Wszystkie badania synuś ma dobre tzn echo serca, RTG, elektorlity i żadnych infekcji. Prawdopodobnie to tzw częstoskurcz serca - wada serca, jest jakieś impuls zapalny w sercu który wywołuję takie ataki. Jutro przewożą dziecko do szpitala klinicznego na Marszałkowską - to już jego 3 szpital - mam nadzieję, że ostatni. Nie wiem ile ja jeszcze muszę przejść 😞 Teraz będę siedzieć jak na bombie i każdy telefon będzie budził lęk.. Niby to się leczy farmakologicznie, ale leczenie trwa miesiącami.. Nie wiem, już nic nie wiem, nie mam siły płakać, jeść mi się w ogóle nie chce.. I to czekanie, niepewność i bezsilność... Marzę tylko o tym, żeby mieć zdrowe i szczęśliwe dziecko w domu..
    Nie będę się odzywać jakiś czas, żeby ogarnąć sytuację i zebrać siły..
    Trzymajcie się..
  8. Hej,
    Synka mi nie oddali, bo nie pobrali krwi do badań, a bez tego nie mogą go wypisać. Nie rozumiem tego!!! Jakby to nie można było pobrać w sobotę czy niedzielę.. Wydaje mi się, że oni go tam dla kasy trzymają i że to czysto polityczna decyzja. Wkur...na jestem na maxa 😠 Jutro po 14-tej mam sië dowiadywać.

    Ja miałam posiew ujemny, ale nie zdążyłam dostarczyć oryginału badania i dziecko dostało antybiotyk po urodzeniu 🤢 No ale nie miałam na to wpływu, wiadomo jak u mnie było. Nie martwcie się, będzie dobrze, już chyba ja limit na pecha wyczerpałam na tym wątku. Wam zostały tylko szczęśliwe zakończenia 🙂 Tego Wam życzę z całego serca.

    Coś Daga milczy też - kochana odezwij się.. No chyba że przesz 🤪
  9. igielka88 napisał(a):
    neverlosehope napisał(a):
    cześć Kobietki 🙂
    muszę Wam napisać, że kupiłam jeszcze 1 komplet pościeli dla malutkiej , o taki : http://allegro.pl/3ele-haft-90x120-o-r-y-g-i-n-a-l-n-a-baby-lux-i4209706360.html - wzór mała księżniczka - i jestem załamana i wqr.... na maxa !!! ochraniacz na szczebelki super, wysoki, mięciutki ale poszewka na kołdrę i podusię - jak zbroja taka sztywna - no masakra jakaś, ja bym się tym nie okryła!!! zaraz do nich piszę, że sobie jaja robią sprzedając coś takiego dla noworodka !!!

    poza tym miałam fatalną noc, od 22;04 do 24:10 miałam skurcze co 7 min !!! do tego 3 x wizyta w toalecie na \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\"dwójeczkę\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\" i już chciałam jechać do szpitala ale w sumie skurcze nie nasilały się, tzn były cały czas o takiej samej intesywności i w końcu przeszło, po czym od 4 rano znów przez godzinę skurcze ale znów przeszły ... oczywiście oprócz bóli podbrzusza bolał mnie bardzo krzyż i już się boję że czekają mnie na porodówce bóle krzyżowe 😞 czuje się teraz wypluta na maxa...
    o 14:20 mam wizytę u swojego gin - ciekawe co powie, biorę ze sobą torbę do szpitala bo jeszcze jak mnie zbada to zacznę rodzić 😁



    Dagaw Smyku masz podobną pościel do tej co zamówiłaś firmy Klupś. Nie wiem jak z jakością ale plus jest taki, że możesz iść, zobaczyć na własne oczy i dotknąć.
    http://www.smyk.com/klups-komplet-poscieli-3-elementowy-100x135-cm-ksiezniczka,p1046152629,swiat-niemowlaka-p

    Ja w końcu kupiłam pościel właśnie w smyku i już ją wyprałam i jestem zadowolona. Nic się z nią po praniu nie stało. Co prawda nie zdążyłam jeszcze wyprasować ale mam nadzieję, że z prasowaniem też nie będzie problemu 🙂

    Aha, teraz zauważyłam, że ta z allegro co zamówiłaś to 120x90, a ta ze smyka 135x100 to jak masz już wypełnienie to pewnie nie będzie pasowała 😞

    Ja przy córce miałam pościel Klupś, w miarę ok, nic specjalnie się z nią nie działo 🙂 Więc mogę polecić 🙂
  10. neverlosehope napisał(a):
    Hello w ten piekny dzień, melduje sie w dwupaku :-) Skurcze mialam.do 22 po czym.zasnelam i spalam jak.zabita do teraz,no nigdy jeszcze w tej ciazy tak.dobrze mi sie nie spalo ;-) po sniadanku ruszamy na spacer,moze cos sie ruszy i ksiezniczka zdecyduje sie opuscic lokum :-) chyba w ogole odchodzi mi czop ...TO PRAWDA DOCZEKAC SIE JUZ NIE MOGE,MAM NADZIEJE ZE NAJPOZNIEJ W PONIEDZIALEK CORECZKA ZROBI MI PIEKNY PREZENT ;-) MILEGO DNIA MAMUSKI, PA

    Daga - życzę CI oczywiście szybkiego, bezbolesnego, bezproblemowego rozwiązania jak najszybciej, ale obstawiam, że córka zrobi Ci prezent w Dzień Matki ☺️
    A co do pościeli to właśnie jest to o czym Wam kiedyś pisałam o pościeli tej firmy - cóż - jak widać wiele się nie zmieniło, dziady...

    Dziś w południe mam się dowiadywać czy dziecko zostanie wypisane, wypis wstępnie jest gotowy, ale wszystko zależy od decyzji lekarza, który dziś przyszedł na dyżur
  11. Hej,

    z tym pasem to się wstrzymam, bo opinie są różne, najwyżej będę nosić majty wyszczuplające, najgorzej w upały będzie.. No ale i tak jeszcze muszę zaczekać, bo rana świeża, dobrze się nie zrosła. I tak już nigdy nie będę wyglądać jak przed ciążą... Mogę jedynie zeszczupleć, ale skóra pozostawi wiele do życzenia. Cóż - coś za coś..

    Co do owoców to temat mnie teraz nie dotyczy, nie mogę jeść wielu rzeczy, bo młody reaguje błyskawicznie, truskawki niestety też odpadają, bo ciśnie wtedy kupę za kupą, a to nie pomaga na jego odparzenie 🤢

    O przeżyciach porodowych też tu pisać nie będę, bo wiadomo jak było u mnie, ale rzeczywiście - bólów porodowych nie da się pomylić z żadnymi innymi bólami i jeśli się zastanawiacie czy to już to tzn. że jeszcze nie to 😉 Jak nadejdzie ten moment idę o zakład, że nie będziecie się zastanawiać, ból jest \"inny\" - kosmiczny 🙂

    Jola - dziękuję - a co do mleka to ja ściągam po 15-40 ml przez pół h z dwóch cyców. Pytałam o to wczoraj położną laktacyjna i nie kazała się przejmować, bo dziecko wyssie więcej niż my ściągniemy laktatorem, a poza tym laktacja się rozbuja, kiedy się będzie wciąż dziecko przystawiać. A tak BTW - po co Ty ściągasz pokarm? Nie bój się - jak młody się nie naje tyle co trzeba to najwyżej szybciej się będzie domagał znów. Po prostu będzie trzeba częściej karmić i tyle. Najważniejsze, żeby przybierał na wadze 🙂

    Beata Sz. - ze mną na pooperacyjnej leżała dziewczyna, która wyglądała podobnie jak Ty - oczy zapuchnięte, w środku białka przekrwione tak, że wolnej białej przestrzeni nie było.. Ale najpierw rodziła 11 h siłami natury, a potem zrobili jej cc bo dziecko nie mogło przejść przez kanał. Dziewczyna wyglądała jak po walce bokserskiej 🤢

    Idę ściągać mleko - już mnie mrowi w cyckach, nie lubię tego uczucia brrrr... Mleko się produkuje 😉 A na 12-tą do synusia - marzę usłyszeć, że w weekend mi go oddadzą... Trzymajcie kciuki.

  12. Bry,

    ja standardowo w południe jadę do synka..
    Aha - mam -10 kg na wadze. Ważę 62 kg, chcę zwalić jeszcze 10 kg ☺️ mimo że do wagi sprzed ciąży brakuje mi 8 kg.. Jeszcze boli mnie w podbrzuszu, szwy mi ściągnęli wczoraj dopiero, więc nie będę szaleć.. Ale za miesiąc biorę się za siebie 🙂

    Ps. Pytałam wczoraj położną od kiedy można nosić pas po cc - powiedziała, żeby zaczekać chociaż do końca połogu, czyli 6 tygodni, żeby się wszystko dobrze pozrastało i obkurczyło... Macie jakieś sprawdzone, dobre firmy? Nigdy tego nie nosiłam, ale może bym spróbowała? 🤨
  13. Natka85 napisał(a):
    Ola! Kochana współczuję tego złego czego musiałaś doświadczyć Ty i dziecię...
    Przyznam, że nie widziałam, iż odklejenie łożyska może nieść ze sobą tak poważne konsekwencje.
    Mój Jasiulek miał 7 pkt. po urodzeniu. A Danielek (chyba dobrze wyczytałam na czerwcóweczkach) jest przecudny taki kochaniutki. Ola ja po moim porodzie, chyba właśnie wskutek stresu nie miałam pokarmu przez 5 dni. Zero. Później po woli przybywało, aż w końcu mogłabym piąteczkę wykarmić.
    Ola teraz już wszystko będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A Ty wygladasz super!
    Ucałuj słodkiego Daniusia. Tb też buziaka ślę 😁
    Synek mojej przyjaciółki ma też tak na imię. 😆

    Życzę by Tw syneczek jak najszybciej był przy Tobie!

    Nooo konsekwencje są straszne - 90% dzieci nie przeżywa... Mój jest w SZCZĘŚLIWEJ dziesiątce..

    Dziękuję Wam kochane za miłe słowa.. chociaż ja czuję się jak słonica, bebzon mi sterczy jak w 5 miesiącu, no ale z Leną też długo miałam taką piłkę, liczyłam się z tym że i tym razem tak będzie.. Zresztą w dupie z tym, najważniejsze, że z nami wszystko ok, reszta przyjdzie z czasem 🙂
  14. emiliaeem napisał(a):
    Ola mimo wszytko zwróciłabym uwagę,że dziecko ma okropnie odparzoną pupę. Ja rozumiem,że położne maja masę noworodków pod opieką,ale bez przesady! Gdyby zaszła taka potrzeba poszłabym z tym problemem nawet do dyrektora szpitala! W tym przypadku najlepiej by było gdyby pupka była jak najwięcej wietrzona,a sam Sudocrem sprawy nie załatwi. Przecież to jest ból nie z tej ziemi!

    Sudocremem nie zezwoliłam smarować, dałam im Bepanthen, dzisiaj był wietrzony większość dnia podobno, przynajmniej tak mi powiedziano, no i wychodząc w południe tak go tam zostawiłam - z gołą pupką na brzuszku. Ponadto lekarz powiedziała mi, że często zdarza się tak kiedy dziecko dostaje antybiotyki, a on prawie tydzień dostawał bidulek 😞 Zobaczymy.. Byłam u niego wieczorem, jak weszłam to płakał bardzo i oczywiście nikogo obok, żeby go uspokoić 🥴 Wzięłam na ręce, nie pytałam nikogo o zgodę, wyciągnęłam cyca i za 5 sekund cisza jak makiem zasiał, pociumkał trochę i zasnął.. Mój mały bombolinek..... ☺️
  15. Mój synuś już jest karmiony butelką, nie ma sondy, żadnych rurek więc mega postęp. Za to nabawił się pieluszkowego zapalenia skóry, nie powiem co tam ma, żywa rana 😞 🥴 I nie wiem czy to rzeczywiście od pampersów czy leżał w kupie nie przebierany Bóg wie ile czasu.. No ale nie dojdę. Zmienię mu pieluszki i kupię jakieś chusteczki Sensitive, chociaż najlepiej byłoby gdyby był myty wodą... Nie wiem czy będzie się tam komuś chciało bawić 🤢 Jest szansa że mi go oddadzą do końca tygodnia.. O niczym innym nie marzę..
  16. beatasz napisał(a):
    Ola nie moge sie napatrzec 🤪 jaka kruszynka 🤪 słodki widok 🙂
    Widzisz, juz wszystko zmierza w dobrym kierunku, oby tak dalej 😉
    Jak Twoje piersi? Jesli mozna zapytać? Juz lepiej? Masaże pomogły? Próbowałaś nagrzewać piersi suszarka?


    Piersi już ok, już miękkie jak "flak" ☺️ Nie było konieczności kombinowania z suszarką, pomogły ciepłe okłady i kąpiele. Tylko po nocy twarde są, no ale po ściągnięciu pokarmu znów kapcie 🤢 Tylko się modlę, żeby utrzymać laktację do powrotu małego do domu i szczerze mówiąc to mam dosyć tego ściągania co 3 h i picia wody i kompotu w ilości litrów 3-ech 🤢
    Też myślałam co z Emilią.. Może już na porodówce? 😮
  17. beatasz napisał(a):
    biedronka123 napisał(a):
    hej 🙂
    Wpadłam tylko powiedzieć, że mały zrobił fikołka i cesarka już jest nieaktualna... Podobno urodzę jeszcze w maju bo szyjka jest skrócona i miękka 😉
    Teraz muszę się przestawić na poród sn... ech... całe życie pod górkę 🤨

    Ola zdjęcia prześliczne 🤪 buziaki dla Was 😘 😘

    Dobranoc 😘


    Ale Ci młody zrobił psikusa 😁

    Dobrze, że teraz a nie przed samym cc, jak byłam w ciąży z córką to na porodówkę przyszła dziewczyna na planowe cc z powodu ułożenia pośladkowego i jakież było jej zdziwienie, gdy podczas USG lekarz mówi: Niech Pani idzie do domu - dziecko się odwróciło 😁 Dziewczyna się załamała 🙃
    Ja na 12-tą jadę do synusia, będziemy znów próbować przystawiać go do piersi, niestety będę z nim tylko pół h - na 13-tą mam zdjęcie szwów 😞 Nie mam co zrobić z córką, bo tak to jeszcze podjechalibyśmy z mężem wieczorem do niego.. On tam taki biedny sam leży, serce mi się kroi...
  18. neverlosehope napisał(a):
    alexia_79 napisał(a):
    .


    hej, chyba chciałaś wrzucić fotkę ale nic nie ma 😞 chyba, że ja nie widzę :/

    Wszystko jest ok, po prostu nie w tym wątku napisałam posta, dlatego wykasowałam 🙂
  19. Hoondi napisał(a):
    Hej ALexia 🙂 Witamy w Majówym świeciie 🙂
    Jak Twój maluszek się czuje?JAk TY?

    Maluszek jeszcze w szpitalu niestety, ale już jest wszystko na dobrej drodze, mam nadzieję że mi go oddadzą do końca tygodnia.. 4 tygodnie przed terminem się urodził, cud że żyjemy, odklejenie łożyska, wesoło nie było, no ale nie chcę tego pamiętać.. Szybka akcja, cesarka i jesteśmy cali i zdrowi. Synek dość duży jak na wcześniaka bo 3 kg i 48 cm 🙂
  20. Hej,

    no już o niebo lepiej, już sam oddycha, leży w tej kołysce szpitalnej, inkubator odstawiony, ubrali go w końcu, owinęli w kocyk i już jest super. Jeszcze mu ciężko idzie jedzenie z butli, trochę się męczy, ale wierzę że to kwestia czasu. Może pod koniec tygodnia go dostanę.. Marzę o tym, ale nie chcę wyrokować, najważniejsze żeby był stabilny i bezpieczny.
    A ja.. cóż chodzę zgięta jeszcze, jutro ściągają mi szwy, ale już dużo lepiej się czuję..
    Dzięki za miłe słowa i modlitwę.. pomogło 🙂
    Zdjęcia aktualne są na czerwcówkach dzisiaj, potem je usunę
  21. Bry 🙂

    Jestem mega happy - moje dziecię już w kołysce szpitalnej, bez inkubatora, ubrane i już \"samodzielne\". Jeszcze tylko problem niewielki ma z jedzeniem z butli, męczy się, ale wierzę, że szybko się nauczy. No i przystawiałyśmy go dziś do piersi pierwszy raz - zassał się jak pijawka - aż gwiazdy ujrzałam... Ach co to jest za piękne uczucie ☺️
    Ps. miałam Wam pisać wcześniej i ciągle zapominam - obkurczanie macicy przy drugim dziecku to jakaś masakra, były momenty, że brałam leki przeciwbólowe 🥴 Podobno co każda kolejna ciąża to gorszy ból i rzeczywiście.. Katastrofa 🤪
    Wklejam fotki z dziś - nie patrzcie na mnie - wyglądam jak zmęczona, karmiąca matka Polka ☺️


    ....
  22. beatasz napisał(a):
    alexia_79 napisał(a):
    Jola - super, nie masz pojęcia jak bardzo Ci zazdroszczę..

    Beata - w wypisie podane mam, że mały miał 3010 g i 45 cm


    Waga bardzo ładna 🙂 wcale nie takie piórko 😉

    No też tak pomyślałam, ale wbrew pozorom świadczy ona na jego niekorzyść, byłoby mu łatwiej się zaaklimatyzować, gdyby był mniejszy. Tak mi lekarz powiedział..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...