Skocz do zawartości

Butterfly

Mamusia
  • Liczba zawartości

    554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Butterfly

  1. Hej Dziewczyny! Nadrobię Wasze wpisy, ale chciałam się tylko pochwalić synkiem i powiedzieć, że już jesteśmy w domku 🙂

    [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/89/zdjcie0103qk.jpg/][IMG]http://img89.imageshack.us/img89/5504/zdjcie0103qk.jpg[/IMG][/URL]

    Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  2. Cześć Dziewczyny. Zaraz jadę do szpitala. Oczywiście nic się nie dzieje, ale dzisiaj magiczna 5 doba. Właśnie sie zastanawiamy się z mężem czy czasem mnie nie odeślą...
    Mikaanka poczytałam Twoją historię razem z mężem- powiedział, że by mu zeby wybił chyba. Lekarze i księża są tak rozpieszczeni, jakby byli nie wiadomo kim. Kasę trzepią jak złoto, a wszystko z łaską. Ja to się modlę, żeby mnie nic takiego nie spotkało, nawet nie ze względu na mnie, ale na Marcina, bo on jest dość wybuchowy i mogłoby się skończyć fatalnie..
  3. Ivi ja to nawet nie wiem, jak skurcze wyglądają! Niby czasem coś tam zaboli, ale jak to by były skurcze, to mogłabym rodzić codziennie 😉 Nie martw się.
  4. Kurcze, rozsadza mnie już w tym domu. Dziś jest trzeci dzień, kiedy nigdzie nie wychodzę własciwie, cały czas leje deszcz. I świadomość,że jutro już idę do tego szpitala jakoś nie daje mi spokoju. Najchętniej już bym tam pojechała i niech działają 😉 Mały się ożywił bardzo przy kawie... Nie wiem już, co ze sobą robić, a ten dzień się tak dłuży... i w dodatku mam na coś ochotę i nie wiem na co. Otwieram i zamykam tą lodówkę i ciągle bym coś jadła,ale sama nie wiem co.
  5. INFO OD MALGORZATTY:

    Ania miałam cesarkę! mały już jest z nami! 3850 ma! Pozdrawiam, potem napiszę więcej!

    No to pozostaje pogratulować 🙂 I kolejny raz USG lekko się machnął 🙂
  6. Ja pójdę tak na 15. Pierdziele. Przynajmniej nie zeżrę im dodatkowego obiadu 😉 I tak się zastanawiam właśnie, jak zareagują na to, że sobie dodatkowa baba na weekend przyszła. No, ale to nie mój wymysł...
  7. Teraz się zastanawiam, czy i ja nie powinnam zadzwonić do szpitala, zeby zapytać, o której mam przyjść.. Ale w sumie koleżanka mi mówiła, że poszła na 11, ale spokojnie można było później....
  8. mikaanka napisał(a):
    Butterfly, ta rodzina patologiczna tak konkretnie jest? Piją, biją, czytać nie potrafią, czy tak po prostu sobie nie radzą z dziećmi? bo tak, czy siak 6. letnie dziecko tak późno bez opieki to przegięcie i państwo się powinno tym zainteresować........ masakra... a przepraszam, to nie jest ta słynna para sąsiadów grzmocących się po kilka godzin, aż furczy w całym bloku?? 😁 może karteczka jakaś by wystarczyła? 😁


    Nie nie, tamto to chyba było u Igi 🙂 Ci chyba się już nagrzmocili za wszystkie czasy., Teraz się tylko kłócą. Nie jest to taka konkretna patologia. Po prostu zdecydowanie za młodzi rodzice bez kasy, o którą ciągle jest kłótnia i z dziećmi, którymi nie potrafią się do porządku zająć. Słyszę, jak czasami je biją, ale zawsze jest to poprzedzone jakimś wydarzeniem- coś spadnie, dziecko zaczyna płakać. Najczęściej słychać wtedy po prostu: "ku..wa zaraz ci wpier...le", zwłaszcza jak ciepło i balkony pootwierane. Co do picia to nie sądzę, żeby mieli na to kasę. Czasami tam są jakies imprezy, ale normalne, bez przegięć. Strasznie dziwni ludzie. Odkąd się 1,5roku temu wprowadzili kompletnie nikomu się nie kłaniają, mijają na schodach jak obcych- mnie to wisi, ale te starsze babcie... Jest tylko jedna sąsiadka, z którą rozmawiają i...pożyczają od niej krzesła na imprezy- to od niej wszyscy wiedzą o wyprowadzce. Wózek zostawiaja na dole tarasując wejście do piwnicy, wszyscy się wściekają, bo nie da się ani wejść ani wyciągnąć poczty ze skrzynek, ale mają to w dupie. Jeden sąsiad (taki ok. 40letni) raz wyciągnął im ten wózek przed klatkę w nocy z nerwów (i po pijaku). No mówię wam, parodia z nimi tutaj. I ta laska kiedyś powiedziała do tej jednej sąsiadki, że nie rozumie, dlaczego jej tutaj tak nie lubią. To powiedziałam, zeby następnym razem przyszła do mnie, to jej wytłumaczę...
  9. kasienkaks napisał(a):
    Butterfly Ty to masz z tymi sąsiadami. Jakaś patologia.


    Kasiulla, mnie tutaj już szlag trafia. Bo jak było jeszcze przynajmniej ciepło, to to dziecko siedziało na dupie na balkonie- co prawda krzyczało na całe osiedle, ale przynajmniej było na balkonie. A teraz jak biega po mieszkaniu i wrzeszczy to wszyscy mieszkańcy ich piętra i naszego wszystko słyszą. Tylko to są starsi ludzie i jak się raz odezwała jedna kobieta, to ta franca powiedziała jej, ze jak jej się nie podoba to ma się wyprowadzić. Dlatego też potem ja tam wparowałam. Tyle jej szczęścia, ze nie odważyła sie pyskować, ale dzisiaj chyba tez nie wytrzymam nerwowo. wyobraźcie sobie, że w te największe upały ona nawet nie wzięła tej dziewczynki na spacer, nigdzie nie wychodzi! A jak raz wyszła to taki ryk był na klatce jak wracali, bo w ogóle nie chciała iść do domu! Nic w tym dziwnego. A jedyne zakupy jakie ta laska robi to zupki chińskie. No dosłownie szlag mnie trafia. A jak im pies zaginął (z powodu którego cały blok nie mógł spać) to się skarżyła, że tysiąc złotych za niego dali!! Ku...wa!! Ach...ale się wyżaliłam...

    a poza tym to bolą mnie zęby!
  10. Zaraz dosłownie rozdupie moich sąsiadów z góry... Dosłownie trzeba by było wezwać do nich opiekę, policję i najlepiej kogoś z psychiatryka z kaftanem. Ludzie mniej więcej wnaszym wieku z dwójką dzieci-6 i 3 lata, w mieszkaniu 40m2 i k...wa nigdy nie wychodzą z tym najmłodszym dzieckiem. Ta dziewczynka nawet ledwo mówi, potrafi tylko przeraźliwie piszczeć. Nigdy nigdzie nie wyłazi, więc biega jak popier...na i wszyscy to słyszą. Skacze, tupie i co jakiś czas na coś wpadnie i słychać tylko jeden wielki wrzask. A te cioły nic nie reagują. A jak już zareagują, to ją biją debile. Dziś pół nocy się kłócili kretyni. Doslownie wziąć i zabić. Już tam 2 razy wparowałam,ale za chwilę to naprawde nie wytrzymam i chyba wyciągnę ta laskę z domu i jej natrzaskam po gębie. Dosłownie takiego agresora mam na tych ludzi, że szok! A to dziecko jak w klatce... A ten 6latek na dworze do 23, dosłownie ręce opadają! normalnie to już bym tam wezwała opiekę, alew tym miesiącu mają się wyprowadzić i na nic tak nie czekam jak wreszcie się ich pozbędziemy stąd.
  11. Nika, ale Ty miałaś chyba też wyjątkowo ciężki poród... Ja przyznam szczerze,że sama do końca nie wiem, czy chcę, żeby był czy jakaś presja społeczna na mnie działa 🙂 Ale stwierdzam, że lepiej, żeby był i najwyżej po prostu poproszę go, zeby wyszedł,niż potem żałować. A poza tym niech widzi, jak to wygląda, bo sobie kompletnie nie zdaje sprawy z tego, co przeżywa kobieta w ciąży. No i założyłam się sama ze sobą, że Marcin się wzruszy- bo oczywiście zgrywa ważniaka i mówi, ze absolutnie nie będzie płakał 😁 Wiem, franca ze mnie. Ale wkurza mnie czasami to jego zgrywanie ważniaka, choć wcale taki nie jest.
  12. nika1306 napisał(a):
    dzien dobry brzuszki i mamusie 🙂 Nequita urodziła a cio u Gosi kiedy rodzi ??


    Jest poniżej informacja 🙂 Jest na porodówce 🙂 O 12cesarka
  13. Beti, Ty sobie nie wyobrażasz, jak on mnie wkurza 😁 I dopiero tak od dwóch dni sie przejmuje, a tak to wszystko kręciło się wokół jego pracy, uwierz mi. Ale jak jesteśmy w towarzystwie to zgrywa takiego ważniaka i obojętniaka, że aż mi serce pęka. Najbardziej jeśli chodzi o bycie ze mną w czasie porodu. Teksty typu "no przecież nie będę tam z tobą siedział 10h!! zadzwonisz to przyjadę jak już będzie końcówka". A mnie on przy końcówce na ..uj jest potrzebny 😉
  14. beti82 napisał(a):
    no ja też sie bałam o Nequitie. mała miałą mnóstwo szczęścia.
    Buterfly też bym chciała miec biegunke hihi bynajmniej jakis objaw. jezeli w sobote po południu przyjdziesz to dopiero w poniedziałek Ci zaczna wywoływac, bo w niedziele to nic nie robią, bynajmniej u mnie w sobote jeszcze działaja rano a w niedziele juz dają spokój.


    U mnie i tak pierwsze wywołanie jest po dwóch dniach. Najpierw badania. Więc pewnie w sobote i niedziele pobadają, a i tak dopiero w poniedziałek coś podadzą. Ale może faktycznie zestresuję się tak, że nie będzie mi potrzebna żadna oxy 😁 w sumie lekarz mi mówił, ze mogę jechać już dzisiaj i "nie powinni mnie odesłać", ale nie jest szczytem moich marzeń lezeć tam, zwłaszcza, że mogliby powiedzieć, że przyjmują dopiero od 5 doby, wrócą mnie do domu i tylko się będę wkurzać. A jutro nie mają wyjścia 🙂 Mnie już tak goni do WC od kilku dni, pryszcze mi wyskoczyły, rwie w pachwinach i kłuje w pipce, dziś zaczęło pobolewać jak na okres, ale w sumie to i tak nic się nie dzieje. Tylko widzę, że Marcin chodzi coraz bardziej zestresowany- ma problemy ze snem od dwóch nocy, a jeszcze dzisiaj jest "inauguracja" jego działalności i otwarcie biura. Tzn. miało być, bo sobie odpuściliśmy biorąc pod uwagę mój stan.
  15. INFO OD MALGORZATTY:

    Hej! Ja jestem właśnie na wywołaniu na oxy, więc pozdrowienia z porodówki 🙂 ale lekarz mówił, że o 12 będzie cesarka, bo przed chwilą mnie badali i zero postępu.. jak już będę mogła to dam znać!
    Oczywiście pozdrowienia dla wszystkich.
  16. Hello, oczywiście ciągle dwupak.. własnie mi mąż mówi, że panicznie sie boi mojego krzyku w czasie porodu i że pewnie będę go wyzywać 🙂
    Mam od rana biegunkę i Dzidź trochę leniwy, ale może to przez pogodę. Jutro szpital. Nie wiem właśnie o której tam się stawić, ale chyba po obiedzie, co bym zdązyła jeszcze zjeść coś do porządku. choć koleżanka mi mówiła, że obiady u nas w szpitalu sa całkiem niezłe, dwudaniowe i smaczne 😉
    A dziś chyba czas na Gosię...
    Też czytałam o Kiniek, ale podobno to tylko kosmetyka...
  17. Marlena, śliczny 🙂 I pomyśleć,że miałaś chyba najpóźniejszy termin z nas wszystkich 😜 A teraz my się męczymy...

    Dziewczyny, taki mnie trądzik obsypał, ze szok!! Już nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam trądzik na twarzy!! Wyglądam jak pół dupy zza krzaka 😞
  18. Marysia:
    [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/98/foto0172b.jpg/][IMG]http://img98.imageshack.us/img98/3305/foto0172b.jpg[/IMG][/URL]

    Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  19. INFO OD NEQUITII:

    Marysia 57cm,3600gram. Od 7 byłam na porodówce, bo zaczęłam krwawić, o 10 oksy-ból jak cholera, przed 15 odeszły zielone wody. Mała urodziła się o 15:10 przez cc. Lezy w inkubatorze, ale sama oddycha. Jest najśliczniejsza na świecie 🙂 i ma nosek jak groszek 🙂)

    Była dwa razy owinięta pępowiną, teraz robią jej testy czy te wody płodowe jej nie zaszkodziły... a ja jeszcze nie czuję nóg po znieczuleniu, za to czuje jak mi się macica zwija 🙂 ale jestem przeszczęśliwa pomimo bólu teraz i tego wcześniejszego 🙂
  20. Ja dziś w nocy tak wyczekiwałam, że spać nie mogłam 😞 Mam jedynie wrażenie, że Mały jest znacznie niżej i jakoś mi ten brzuch "wiucha" jak chodze. A tak chciałam załapać się na czerwiec! No, ale trochę pokory mi nie zaszkodzi- nie na wszystko mamy wpływ. Trzeba się z tym pogodzić. Idę wykończyć te naleśniki- nażrę się takich z nutellą i bananami, wsadzę może trochę poziomek i konfitury z truskawek. A co mi tam...
  21. Mikaanka pewnie miał na myśli INPOST. Z doświadczenia wiem, że z nimi jest trochę problemu, nie wszędzie docierają jakoś tak :/ Co nie zmienia faktu, że Ciebie jako klienta nie powinno to oczywiście obchodzić.
    Ivi ja też czasami patrzę na siebie i myślę, sobie, że już żałosna jestem z tego wszystkiego. Widzę,że nawet mój średnio wzruszony zazwyczaj mąż chodzi koło tego brzucha już na szpilkach i cały czas prosi, żeby już się coś zaczęło dziać. Każdego dnia mówimy "to bedzie już dzisiaj" a tu nic, jeden wielki ..uj. Za jakie grzechy?? 🙂
    Dziewczyny, jak to jest z macierzyńskim? Bo ja miałam zwolnienie lekarskie do 28 czerwca (daty planowanego porodu) i potem miałam już przejść na macierzyński niby. I dzisiaj kadrowa powiedziała mi, że muszę dostarczyć od lekarza zaświadczenie. Ale mój lekarz na urlopie. To
    chyba wypisza mi coś takiego w szpitalu, prawda?

    Już nawet zrobiłam ciasto na naleśniki...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...