Skocz do zawartości

zania

Mamusia
  • Liczba zawartości

    337
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez zania

  1. Gosia734 mąż mi kupił jak jeszcze byłam w szpitalu, bo położna powiedziała że dobrze by było żebym zaczęła ją pić bo karmiłam tylko piersią i mała po drugiej nocy straciła sporo na wadze. A kupił w szpitalnej aptece chyba nazywa się Bocianek. Jest duży wybór tych herbatek, kupisz je w każdej aptece 🙂 Powodzenia!! I pij pij i jeszcze raz pij 😉 Ja mam taką http://www.inter-baby.pl/product-pol-3-Herbatka-Bocianek-na-laktacje-express.html
  2. Domini a co używasz na odparzenia? Może gdzieś u was w aptece robią taką maść na odparzenia. U nas te krostki były około 3 dni i zniknęły 🙂 Gosia734 może pij jakąś herbatkę wspomagającą laktacje. Ja piłam ale odstawiłam bo mam nadmiar pokarmu. I pij duuuużo wody.
  3. Po pierwsze Judzia bardzo Ci współczuję... nie wiem co bym zrobiła jakby moja mała cały czas płakała. Jakie te nasze dzieci mają różne charakterki. Kinia ja też dziś po raz pierwszy kąpałam małą sama, w asyście męża. Bo odkąd wróciłam do domu ze szpitala, teściowa przychodziła zawsze na kąpanie i robiłyśmy to razem. Ona np. trzymała mała ja ją myłam. A dziś była u okulisty i ma jedno oko zaklejone to jej powiedziałam że sobie poradzimy i że nie musi przychodzić. Oczywiście przyszła do nas ale mała już była wykąpana. Emilka nawet nie kwękła przy rozbieraniu, myciu ubieraniu, chyba to lubi 🙂 Teraz leży sobie z tatusiem na łóżku i się rozgląda, ale pewnie zaraz zaśnie. A i dobre wieści!! Pupcia już prawie zagojona, krostki zniknęły! Nie wiem czy to zasługa tej robionej maści, czy przemywania pupci wodą a nie chusteczkami nawilżanymi, ale bardzo się cieszę. Dziś tak z pół godzinki wietrzyliśmy pupcię ale nie zakładałam jej pieluchy tetrowej. Po prostu zmieniam pampersa częściej i smaruję tą maścią. Mąż był dziś ją zamówić w aptece bo lepiej żeby nie brakło. A do sudocremu jakoś już przekonania nie mam. Smarowałam a i tak się pojawiły te krostki. I moim zdaniem źle się go zmywa.
  4. A i chyba Yenefer pytała o glutki w nosku dziecka. Ja dziś też zauważyłam że małej się ciężej oddycha i że ma w nosku glutki. Mąż wyciągał je Fridą, a jak już były blisko to pomogłam mu je wydostać takim specjalnym patyczkiem kosmetycznym dla dzieci, a nie normalnym bo można włożyć za głęboko!
  5. Gosia jaka z Kini piękna dziewczynka. A widzę że nie zakładasz jej rekawiczek- niedrapek. Obcinałaś jej już paznokcie? Bo ja nie wiem kiedy można, a moja mała ma takie ostre że cały czas ubieram jej niedrapki.
  6. No z pieluchami tetrowymi jest nieźle roboty. Ciągłe przebieranie ciuszków i pieluch, codzienne pranie i prasowanie... Ale wiem że to jej może pomóc więc nawet chwilki się nie zastanawiałam.. Co do karmienia... mam tyle pokarmu że piersi non stop twarde a jak mała puści sutek to tryska fontanna! 😜 Gosiaq współczuję Ci bardzo że twój mąż wyjeżdża i zostaniesz sama. A powiedz kiedy wróci? Mój mąż ma jeszcze tydzień opieki nade mną i wraca do pracy. Mam nadzieję że go nie wyślą na delegacje, i że będzie przyjeżdżał codziennie wieczorem do domu.
  7. Yenefer życzę Ci powodzenia przy pierwszej samotnej kąpieli!! Na pewno dasz sobie radę!! 😘
  8. Agatko GRATULUJĘ Ci z całego serca!! Lala a ty nie masz rozpuszczalnych szwów? Ja bym chyba nie zniosła ich ściągania!! 🤢 Lenymamo dzięki za słowa otuchy!!
  9. Marinel ja mam 3 rodzaje pieluszek: Pampers new baby, Dada Premiumi z Rossmanna Baby Dream. Używałam na zmianę, różnie, ale teraz daję wyłącznie Pampersa. A te Dada yo wydaje mi się że śmierdzą tak jakby klejem 🥴 założyłam je małej tylko dwa razy. ja dziś w nocy wstawałam co dwie godziny i zmieniałam pampersa, myję pupę tylko przegotowaną wodą, na razie nie używam chusteczek nawilżanych. Zaraz zaczynamy wietrzenie pupy. Krostki dalej są, ale mam nadzieję że znikną. Poza tym chyba ją to nie boli bo w ogóle nie płacze. W przeciwieństwie do Judzinej Zosi, Emilka nawet jak się ją przebiera, kąpie, czy położy na łóżku to leży i nie płacze. Jeszcze jej nie kołysałam ani razu. Mam nadzieję że będzie taka grzeczna cały czas.
  10. Lala, Shelby piękne dzieciaczki- gratuluję!! A ja wczoraj uroniłam pierwsze łzy z powodu tych czerwonych krostek na pupci maleńkiej. Moja mama dała mi robioną maść przeciwko odparzeniom i odleżynom która została po wypadku babci w sierpniu (może pamiętacie- złamanie biodra). Zadzwoniłam do tej apteki która ją robiła i zapytałam czy można ją stosować u noworodków. Pani z którą rozmawiałam stwierdziła, że jak najbardziej, że sama ma 16-miesięczną córkę i na jej odparzenie nic nie pomagało, ani alantan ani linomag, ani sudocrem, dopiero ta maść. Lekarz przepisał jej tą robioną maść i pomogło. Zapytałam jeszcze o ten nadmanganian potasu o którym pisałyście i ona stwierdziła, że krostki po nim mogą zejść ale skóra dziecka będzie wysuszona jak pergamin i ona mi to odradza 🤔 Tak więc wczoraj postanowiłam, że pupę będę przemywała za każdym razem przegotowaną wodą a nie chusteczkami nawilżanymi (dziecko mojej siostry miało na nie uczulenie), że przez dzień będziemy wietrzyć pupę jak najczęściej i zakładać pieluchy tetrowe (zaleje mi wszystko dookoła to zaleje, ważne żeby jej to przeszło), a w nocy pampersa będę zmieniać co 2 godziny z budzikiem w ręce. Zobaczymy czy to coś pomoże. A to wyczytałam: "pieluszkowe zapalenie skóry jest wynikiem zbyt długiego stykania się skóry z moczem lub kałem, czyli za rzadkie zmienianie pieluchy. Dziecko zrobi kupkę we śnie i kilka godzin śpi w brudnej pieluszce. Głównym winowajcą jest mocno drażniący amoniak" A u was nie ma problemów z odparzeniami?
  11. I ja opowiem jak to było... 18 listopada jak wiecie miałam się zgłosić do szpitala między 7-8 na wywoływanie porodu. Byłam dwa dni po terminie ale poza tym że szyjka miękka nie działo się nic. Cała droga do Krakowa przebiegła mi spokojnie godzina jazdy samochodem, a ja zamiast się stresować to śpiewałam piosenki które leciały w radiu.. Dotarliśmy do szpitala, kazali mi czekać na izbie przyjęć aż mnie ktoś zawoła i zbada. Mojej ginekolog ani widu, ale pomimo tego zawołali mnie do środka. Nagle stanął przede mną lekarz...Murzyn!! Powiedział że moja doktorka jest już na oddziale ale nie będziemy jej wołać bo on mnie może przebadać. 😮 pierwszy raz badał mnie mężczyzna. Pan Murzyn okazał się bardzo sympatycznym młodym lekarzem, najpierw zrobił mi usg, a potem na fotelu stwierdził, że rozwarcie na jeden palec. Później mówi do mnie no to będziemy rodzić i zapraszamy ponownie do nas za rok na kolejny poród. Ja na to że za rok to raczej nie, ale na pewno kiedyś jeszcze przyjadę. Zaczął się śmiać i powiedział że życzyłby sobie więcej takich pacjentek które mają takie nastawienie do porodu, że ja zamiast panikować to jestem taka radosna uśmiechnięta. Położna która przysłuchiwała się tej rozmowie stwierdziła, że to dlatego bo nie wiem jeszcze co to skurcz...i miała babka racje! Zaprowadzili nas pod sale przedporodową i powiedzieli że mamy czekać aż pani ją wysprząta bo jest przepełnienie i zaraz ktoś może nam ją zająć. Przyszła położna zapytała o stolec, dała mi lewatywę mówiąc: proszę sobie wsadzić to do odbytu i przynajmniej połowę butelki wcisnąć. I tyle ją widziałam. Myślałam, że ktoś zrobi mi lewatywę a tu się okazało że sama muszę sobie poradzić. Mąż zaproponował że on mi zrobi ale podziękowałam mu i poszłam załatwić tą sprawę sama. Trochę się namęczyłam ale jakoś poszło. O godzinie 10.20 podpięli mi kroplówkę z oksytocyną. Po jakimś czasie odwiedził mnie jeszcze lekarz Murzyn. Mówię do niego panie doktorze nic się nie dzieje? a on z rozbrajającym uśmiechem: No nic!! No więc dalej czekam. Zaczęły pojawiać się słabe skurcze, położna przychodziła, sprawdzała i podkręcała dawkę. O 12 godz zaczęły się już bolesne skurcze, moja gin zapytała czy będę brać znieczulenie, ja odpowiedziałam że nie wiem. Na wszelki wypadek pobrali mi krew. Skurcze się nasilały a rozwarcie na 2 palce. Chodziłam po sali tam i z powrotem, mąż był cały czas ze mną. Skurcze się nasilały, a ja coraz bardziej cierpiałam. Wisiałam mężowi na szyi i ściskałam go za nią w momencie skurczu. Bałam się że go uduszę ale on stwierdził, że jeśli tylko mi to pomoże to mogę sobie go ściskać do woli. Gdy z bólu zaczęłam już lecieć z nóg, prosiłam męża żeby kogoś zawołał i żeby dali mi znieczulenie bo już nie dam rady. O godzinie 16 przyszedł anestezjolog wcześniej musiałam wypełnić ankietę między skurczami co było niezwykle trudne, bo skurcze były co minutę i to takie silne że skali brakowało na zapisie.. Ale dałam radę teraz tylko igła w kręgosłup i niesamowita ulga... Kazali mi leżeć bez ruchu 20 minut a ja nie czułam nic oprócz wyczerpania. O godzinie 18 zaczęłam czuć parcie na odbyt. Chwilę później odeszły mi wody- rozwarcie na 6 cm. Teraz miałam wstać i skakać na piłce. Znieczulenie przestało działać i znów odczuwałam silne skurcze. Moja gin zadecydowała że dadzą mi jeszcze malutką dawkę bo rozwarcie dalej na 6 cm. Pomimo drugiej dawki odczuwałam skurcze i miałam coraz większą potrzebę parcia.O 19 rozwarcie było już na 10 cm więc przeszłam na sale porodową. Znieczulenie przestało chyba działać bo bolało jak cholera, ale to dobrze bo wiedziałam kiedy idzie skurcz i kiedy mam przeć. Urodziłam 15 minut później a moment kiedy usłyszałam płacz i położyli mi maleńkie ciałko na brzuchu był najpiękniejszy w moim życiu. Łożysko urodziłam szybciutko gorzej było z szyciem bo zostałam nacięta i dodatkowo pękłam na wardze sromowej. Nie dostałam znieczulenie miejscowego bo moja gin stwierdziła, że mam znieczulenie ZOP i to powinno wystarczyć. No a że ono już przestało działać to ból był niesamowity. Tylko, że w tym momencie moje oczy były zwrócone cały czas na moją maleńką córeczkę, dali mi ją ubraną na ręce, całowałam ją po główce i leciały mi łzy ze szczęścia. Później przekazali ją mężowi, zabrał małą i czekał na mnie w sali poporodowej. Przewieźli mnie tam na wózku i od razu przystawili małą do cyca. I nadszedł w końcu czas na odpoczynek... 😁 Zapomniałam już o tym bólu, teraz liczy się tylko dobro naszego dziecka. Emilko skarbie, dobrze że jesteś już z nami!!!!
  12. Cherry zostań z nami!! Nie przenoś się na forum grudniówek bo jesteś nasza i cię nie oddamy!! Shelby gratulacje!! Ale niespodzianka!! Cieszymy się Twoim szczęściem!! Dziewczynki martwi mnie to że na jednym pośladku małej zauważyłam maleńkie czerwone krostki. czyżby to było odparzenie? 😞 może powinnam częściej jej zmieniać pampersa bo nieraz jak śpi 3-4 godziny to ją nie wybudzam tylko zmieniam jak się obudzi na jedzonko. A no i smaruje sudocremem, więc tym bardziej się dziwie... I pytanie ile stopni macie w pokoju? Bo ja się wczoraj aż pokłóciłam trochę z mężem o to. On uważa że mała musi mieć ciepło i pali w piecu tak że jest 25 stopni, szczególnie wieczorami jak ją kąpiemy. Tłumacze mu że to za dużo że powinno być 20-22 ale on jakby nie słucha. Podwija firanki żeby grzejniki były odsłonięte i zamyka drzwi za każdym razem, kiedy ja otworzę żeby trochę temperatura spadła bo na przedpokoju fajnie chłodniutko. To już nawet ja nie mogę wytrzymać tej temperatury i pocę się w nocy. Ja wiem że on chce dobrze ale to nie jest akurat dobre dla dziecka. Wczoraj nawet przeczytałam mu na necie ile powinno być stopni może trochę pomogło bo dziś termometr wskazuje 21 stopni. A jak jest u was?
  13. Wiolinka a przesłał Ci ktoś numer telefonu? Jeśli nie to ja to zrobię. Wysyłam na prywatną skrzynkę!
  14. Piękny PIOTRUŚ PAN 🙂 Martka3 gratuluje jeszcze raz! No i gratulacje dla martusip! W końcu się doczekała małej Majeczki.
  15. A teraz coś z innej beczki bo aż się wzruszyłam pisząc wcześniejszego posta... Kiedy poszłam z małą do wypisu, już po wszystkim poprosili żebym poczekała przed drzwiami aż mi ją przywiozą (miała mieć jeszcze robione badanie przesiewowe) bo w środku było pełno maluszków czekających do wypisu. No to czekam sobie cierpliwie przed drzwiami a tu podchodzi do mnie młody dumny tatuś i pyta się czy czekam na dziecko. Odpowiedziałam mu, że tak. On stanął obok mnie i mówi że też czeka. Po chwili wyjeżdża położna z moją mała, a on łap za wózeczek i śmiga z moim dzieckiem w strone jakiegoś pokoju. Ja w krzyk: co pan robi?!!! przecież to moje dziecko!!! A on się popatrzył na małą i zrobił się dziwnie czerwony na twarzy. ☺️ Okazało się że jego dziecko miało identyczny rożek i taką czarną czuprynkę jak Emilka!! Więc myślał że to jego dziecko bo z podekscytowania nie przypatrzył się jej dokładniej. Poza tym położna mówiła moje nazwisko ale on widocznie zamyślony nie usłyszał. Ale dostałby bure od żony jakby przywiózł jej obce dziecko do pokoju 😁 Dobrze że czujna mama nie pozwoliła uprowadzić swego dziecka 😁
  16. Yenefer nie dość że opis twojego porodu przypomina mi trochę mój, to jeszcze Ci nasi mężowie... mój też się napatrzył na moje mega cierpienie i powiedział mi że teraz jeszcze bardziej mnie kocha!! I również oszalał na punkcie Emilki! 🙂 a jeszcze stwierdził, że jeśli nawet te znieczulenie kosztowałoby 1000 zł to i tak by zapłacił żeby mi ulżyć. Poza tym pierwszy raz widziałam jak płacze kiedy nasza mała się urodziła. A potem jeszcze w szpitalu gdy szczepili mała na żółtaczkę w naszej obecności to też łzy mu popłynęły- pytam się go dlaczego płacze, a on że nie może patrzeć jak mała cierpi... Dziękuję Bogu za niego i za nasze cudo.
  17. Chicałam jeszcze dodać, że ja też nie przenoszę się na mamusie.net dopóki wszystkie się nie rozpakują.... co do jednej!! Shelby ty to pewnie będziesz mieć chłopca, bo skoro kukunari wywróżyłam synka a ma córeczkę, to jeśli tobie przepowiadałam córkę to będzie syn!! 😜 Marna ze mnie wróżka.
  18. Moniczko tworzycie zgrany duet 🙂 Ja za to zamieściłam szpitalne zdjęcie i wyglądam na nim strasznie ale co tam, ważne że tule na nim swoją księżniczkę!!
  19. Dziewczynki a to mój sprawdzony patent na karmienie: Noszę biustonosz do karmienia, odpinam ramiączko i na jeden cyc przykładam wkładkę laktacyjną z maścią Maltan. Druga w tym czasie jest przyszykowana do karmienia. Jak mała wydulda jednego cyca i zasypia, idę umyć cyc z maścią który w tym czasie już jest twardziutki i się napełnił, i przekładam wkładkę na pusty cyc. Wtedy wiem że mam karmić tą piersią która jest umyta, a ta z maścią regeneruje się w tym czasie hehe 😁 Powiem Wam że polecam tę maść w 100%! W szpitalu nie smarowałam ją bo siara nie wystarczała na długo i mała piła z dwóch piersi na raz przy jednym karmieniu. Po powrocie do domu miałam aż czerwone strupki na brodawkach, choć Emilka od razu wiedziała o co kaman i ciągła cyca tak jak powinna, to jednak ból był niesamowity. Teraz już mi wszystko zeszło, cycusie są zahartowane i karmienie nie boli!!
  20. Wow jestem pod wrażeniem, jak nie rodziłyście to nagle trójeczka się rozpakowała! Super 🤪 Gratuluję szczęśliwym mamom Martce3, Kukunari i Lali!!
  21. Yenefer ja wychodząc ze szpitala dostałam takie wytyczne: noworodkom karmionym pokarmem matki należy podawać witaminę K w dawce 25 mikrogramów na dobę od 8 doby do końca 3 miesiąca życia, a witaminę D3 w dawce 400 jednostek na dobę od dnia wypisu. Ja zaczne dawać Emilce od soboty te witaminy bo mam takie w kapsułce twist-off (w jednej kapsułce dwie witaminy). Ale jeśli ty nie karmisz piersią to nie musisz.
  22. Witam witam w tę piękną noc!! Wróciłyśmy ze szpitala w poniedziałek popołudniu, ale nie miałam czasu zaglądnąć wcześniej za co was serdecznie przepraszam. Po nakarmieniu małej i prysznicu postanowiłam nadrobić WSZYSTKIE strony od mojego ostatniego piątkowego wpisu (że jadę do szpitala). Właśnie skończyłam czytać zajęło mi to bite dwie godziny!! No i widzę że ani Paula ani Kukunari nie urodziły. Gosia734 napisała mi tylko o porodzie Agisal i byłam pewna że każda następna strona przyniesie mi niespodziankę a tu widzę że dzieciaczki nie pchają się na świat. Wysłałam zdjęcie mojej Emilki Gosi734 bo ona napisała mi smska czy urodziłam. Ale odpisała mi że jest chora ma gorączkę i nie zamieści zdjęcia. Wysłałam więc do Martki3 i widzę że też miała jakieś problemy... ehhh gdybym wiedziała że jeszcze na brzuszku nie ma zdjęcia Emilki to wysłałabym je Yenefer i 14A11 bo do nich też miałam numer ale myślałam że może rzadko zaglądają na forum bo mają już swoje maleństwa przy sobie. No ale co się odwlecze to nie uciecze.... zatem przedstawiam Wam moją maleńką miłość 🙂 [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/39/pb220113.jpg/][IMG]http://img39.imageshack.us/img39/2114/pb220113.jpg[/IMG][/URL] Widzicie te włosy? 😁 wszyscy w szpitalu zachwycali się tą czuprynką, nawet kobiety które już urodziły zaczepiały mnie na korytarzu jak jechałyśmy z Emilka na badanie, żeby popatrzeć na moją maleńką 😁 Poród opisze później, oj namęczyłam się strasznie ale już zapomniałam o tym bólu. Teraz męczy mnie co innego- nie mogę siedzieć na tyłku boli mnie szycie (bo byłam nacinana i dodatkowo jeszcze pękłam i to na wardze sromowej) jak sikam to tak strasznie piecze że aż gryzę sobie rękę! Zastanawiam się czy nie robi mi się tam jakiś żylak czy coś bo w szpitalu byłam mniej obolała niż teraz. Mąż kupił mi dziś Tantum-Rosa i przemywam po każdym skorzystaniu z wc ale na razie mi nie ulżyło. Przepraszam że takie wypracowanie napisałam, ale stęskniłam się za Wami!!
  23. JADĘ!! BĘDĘ DZIELNA OBIECUJĘ!!
  24. A i mam prośbę, rzucicie na forum zdjęcie Ani Katarskiej to które jest na FaceBooku? Zaczynam żałować że go nie mam 🥴 Ja też chciałabym je zobaczyć...
  25. Cherry jak będziesz o 8 w szpitalu to pomyśl o mnie 🙂 ja też mam się wstawić między 7 a 8! Jutro jest mój dzień!!!! 🤪 Już wszystko chyba przyszykowałam i idę do łóżeczka, zobaczymy czy zasnę 🙂 Powodzenia dziewczynki, może jednak któraś się skusi i urodzi jutro, tak jak ja 😁 18 listopad to taki piękny dzień na rodzenie 😜
×
×
  • Dodaj nową pozycję...