Skocz do zawartości

ANIA100

Mamusia
  • Liczba zawartości

    687
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ANIA100

  1. czarna79 napisał(a): Aga mi też spadało po kilku 3 dniach poszło w górę. nie wiem 2.5 szcze cały czas ....no juz mam dosyc odbija mi sie woda ..... ile litrów wypiłaś wczoraj? mi poszło do góry jak dobiłam do 4 l !!!!!!!!!!!!!!!! + kawy, ja wczoraj się tak opiłam, że w nocy co pół godziny sikałam, wysikałam się i dalej piłam, ale też już serdecznie mam dosyć. Anka a od kogo wiesz o tej wodzie ....ze trzeba tyle pic...... Mi te wody sprawdzało w końcu z 15 lakarzy łącznie, bo ja jak jechałam do szpitala to byli przygotowani na poród, póżniej różni lekarze usg kontrolne i każdy mówił to samo, pić, pić i jeszcze raz pić. Oni mogą uzupełnić wody, ale tego za bardzo nie praktykują w 3 trymestrze, dlaczego tego sie już nie dopytywałam, jak jest tylko sytuacja tragiczna to podczas porodu je uzupełniają,
  2. czarna79 napisał(a): Ja też się pod tym podpisuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, jeszcze nie pieczemy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111
  3. czarna79 napisał(a): Aga mi też spadało po kilku 3 dniach poszło w górę. nie wiem 2.5 szcze cały czas ....no juz mam dosyc odbija mi sie woda ..... ile litrów wypiłaś wczoraj? mi poszło do góry jak dobiłam do 4 l !!!!!!!!!!!!!!!! + kawy, ja wczoraj się tak opiłam, że w nocy co pół godziny sikałam, wysikałam się i dalej piłam, ale też już serdecznie mam dosyć.
  4. ANIA100 napisał(a): Aga mi też spadało po kilku 3 dniach poszło w górę. ile litrów wypiłaś wczoraj?
  5. czarna79 napisał(a): Aga mi też spadało po kilku 3 dniach poszło w górę.
  6. czarna79 napisał(a): Aguś trzymaj się, nie dawaj się, ja biorę flachę mineralki i idę dalej prasować. 🙂
  7. smerfetka napisał(a): Super ,że wszystko ok i Mateuszkowi się w brzuszku podoba 🙂
  8. Anulcia napisał(a): Superowo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  9. Aniu, trzymaj się, a twoją Emilkę też zobaczą 🙂
  10. Leginsik napisał(a): to tez zalezy jakie relacje sa miedzy partnerami,pamietam jak na naszym weselu wodzirej zadawal pytania i padło takie kto bedzie trzymal pieniadze bez wahania podniosla kartke z napisem "ON" i to nie chodzi o dominacje w zwiazku,skracanie mi pasa bo on pracuje ja jestem na jego utrzymaniu itp po prostu ja jestem jeszcze mloda i moglabym nie tak jak trzeba rozporzadzac pieniedzmi a on juz ma ten temat bardziej polapany,wiec sie nie musze martwic chociazby rachunkami. Nie musze sie go prosic o pieniadze,bo zawsze pare zł mam w portfelu,nigdy mi jeszcze nie wypomnial ze to ON pracuje na nas tylko jeszcze przypomina mi ze to sa nasze wspolne pieniadze. Wiec poki ja na razie nie pracuje staram sie zadbac o to aby maż nie chodzil głodny,miał czyste majtki i skarpetki a sytuacja materialan pewnie jeszcze bardziej sie wyklaruje jak zaczne pracowac wtedy bedzie nas na troche rzeczy wiecej stac i to wszystko,od poczatku nie bylo moje-twoje,tylko nasze. Kurde, ale rozpętałam dyskusje, ja powiem tak każdy by chciał być niezależnym, zarabiać swoje, ale nie zawsze tak się dzieje. Ja poczucie bezpieczeństwa nie mam w kasie a w tym że jesteśmy razem, w nas jest siła. U nas było i tak że mąż mnie przez chwilkę musiał utrzymywać to ja jego, to w ogóle nie mieliśmy kasy, to tej kasy było za dużo 😁 (jeśli jej może być za dużo), wszystkie scenariusz były wprowadzone w życie i co było najważniejsze, że każda kasa czy ta duża czy ta mała czy jej brak była nasza.Razem rozwiązywaliśmy problemy, razem szukaliśmy złotego środka, razem podejmowaliśmy decyzje, ryzyko itp. Pieniądze są wspólne, i bez różnicy czy pochodzą z jednego żródła dochodu, z dwóch czy piętnastu.
  11. Doris a gdzie ty te chusteczki zamówiła ?,
  12. Witamy, nadgoniłyśmy 🙂, my od rana walczyłyśmy z podatkami,teraz już pewnych spraw nie można odkładać na później 🙂. Anulcia przykro z powodu babci, Marta - hymmm raczej się nie wypowiadam jak znam tylko relację z jednej strony i nie mam obrazu całej sprawy, ale skoro większość dziewczyn się wypowiedziało i tak naświetlasz sytuację, to ci powiem tylko tyle, jak będziesz dalej tak potulnym barankiem to nic z tego nie będzie. Chyba że ci takie życie odpowiada i po prostu lubisz płakać,być tłamszona albo lubisz się nad sobą użalać. Z tego co piszesz twój mąż jest tyranem, despotą i egoistom, a po części jest to Twoja wina nie tylko jego ty mu to umożliwiłaś. Jak dla mnie jesteś za mocna w niego wpatrzona, kolokwialnie mówiąc zakochana po uszy,Twoja miłość jest tak ślepa, że potrafisz mu wszystko wybaczyć, myślę że nawet gdyby doszło do rękoczynów ty po kilku godzinach byś mu wybaczyło. Ubezwłasnowolił cię, chodzisz do niego pod jednostkę, po co ?, dajesz mu tylko satysfakcję, jak ci na nim zależy, Marta to on za tobą powinien latać nie ty. Mąż nie pozwala kupować mi przez internet i tego nie robisz, dlaczego? boisz się a argument że jest taniej, nie tracisz czasu, czy kiedyś z nim o tym rozmawiałaś? czy przeszłaś do porządku dziennego bo tak mąż powiedział. Kilka razy podkreślałaś, że jesteś na jego utrzymaniu i co z tego, to nie znaczy że z tego powodu masz się rzucać na kolana i być niewolnicą. Pieniądze są wasze !. Jeszcze nie jeden raz w życiu może być odwrotnie. Zobacz co robisz jak twój mąż wchodzi do domu, cześć dziewczyny bo mężuś wrócił.........będę jutro jak pójdzie do pracy, boisz się go ?, nie masz go olewać, ale niech wie że też masz prawo do swojego życia, na swoje przyjemności. Piszesz, że nikogo tu nie znasz a coś w tym zakresie zrobiłaś ? , siedząc w domu możesz mieć tylko takie wirtualne koleżanki, wyjdź do ludzi, Szczecin to może wioska z tramwajami ale coś się też tu dzieje, chyba masz jakieś zainteresowania i możesz je rozwijać, możesz zapisać się na kursy języków obcych , zrobić coś dla siebie. Zainwestuj w siebie !!!!!!!!!!! Człowiek nie żyje tylko miłością i życie nie polega na czekaniu na męża z obiadem w ręku.Nie wiem co was spotka jak dopadną was plagi egipskie, czego wam oczywiście nie życzę, ale uwierz mi życie to nie sama sielanka, życie pisze nam czasami takie scenariusz na które byśmy sami nigdy nie wpadli. I wszystkim problemom można podołać, ale tylko razem............... Sorry, nie mam zamiaru cię zranić, ale przemyśl tych kilkA wątków, bo w waszym przypakunie zmienisz męża nie zmieniając też po części siebie. głowa do góry i zacznij ostro działać, powodzenia,
  13. karolinecka831 napisał(a): Mało, dolna granica jest 5,ale dzięki Bogu jesteś w normie, ja miałam jak mi powiedziała ok 2, w szpitalu było w normie 5, po tygodniu picia wody, naprawdę ogromne ilości 7,5 🙂,po następnym 9,5 ale cholernie się boję bo ilość wód potrafi się zmienić bardzo szybko. Zresztą sama widzisz, dwa tygodnie w porządku a teraz już nie. kurcze tak mysle o tych normach. Chodze do najlepszego lekarza, najbardziej doswiadczonego, w dodatku ordynatora mojego szpitala. On mowil mi ze norma jest od 7,5, a ty Aniu mowisz, ze od 5.TAk samo on mi mowil, ze picie wody nie wplywa na ilosc wod, ze bardzo wazne jest nawodnienie organizmu, ale ze nie bardzo to wplywa na ilosc wod... nie wiem, czyzby on tak sie mylil!!!!!!!! Az mi sie wierzyc nie chce. Ufam mu bezgranicznie. Moze istnieja rozne teorie. ... a to jest jakie oznaczenie jeśli AFI ja mam 13,5 tak to jest AFI
  14. aniulka25 napisał(a): Mało, dolna granica jest 5,ale dzięki Bogu jesteś w normie, ja miałam jak mi powiedziała ok 2, w szpitalu było w normie 5, po tygodniu picia wody, naprawdę ogromne ilości 7,5 🙂,po następnym 9,5 ale cholernie się boję bo ilość wód potrafi się zmienić bardzo szybko. Zresztą sama widzisz, dwa tygodnie w porządku a teraz już nie. kurcze tak mysle o tych normach. Chodze do najlepszego lekarza, najbardziej doswiadczonego, w dodatku ordynatora mojego szpitala. On mowil mi ze norma jest od 7,5, a ty Aniu mowisz, ze od 5.TAk samo on mi mowil, ze picie wody nie wplywa na ilosc wod, ze bardzo wazne jest nawodnienie organizmu, ale ze nie bardzo to wplywa na ilosc wod... nie wiem, czyzby on tak sie mylil!!!!!!!! Az mi sie wierzyc nie chce. Ufam mu bezgranicznie. Moze istnieja rozne teorie. ... Ani gdyby norma była 7,5 a nasza Aga ma 6 to by nie była w normie, i albo by ją nawadniali jak kaczkę lub wywoływali by poród a tak też jej powiedzieli że jest w normie.
  15. Ryżyk am-am Na patelni podsmażamy w przyprawach jakich lubimy kurczaczka co kto lubi pałki udka, skrzydełka i jak kto lubi. Jak się usmaży przekładamy go na talerzy. Do tłuszczyku i przypraw po smażeniu kurczaczka wrzucały posiekaną cebulę (ilość jaką kto chce 1-2-3), jak ma złoty kolor to wsypujemy umyty ryż np 2 szklanki ryżu, (ilość jaką kto chce), posypujemy dość dużą ilością słodkiej papryki, zalewamy to bulionem .(na szklankę ryżu szklanka bulionu ja daję ok 1,5 kostki na szklankę ale to też wg. smaku) i na koniec zalewamy dodatkową szklanką wody. Całość przekładamy do naczynia żaroodpornego na wierch kurczak, przykrywka i do piekarnika Za chwilę jest Am - am
  16. czarna79 napisał(a): Mało, dolna granica jest 5,ale dzięki Bogu jesteś w normie, ja miałam jak mi powiedziała ok 2, w szpitalu było w normie 5, po tygodniu picia wody, naprawdę ogromne ilości 7,5 🙂,po następnym 9,5 ale cholernie się boję bo ilość wód potrafi się zmienić bardzo szybko. Zresztą sama widzisz, dwa tygodnie w porządku a teraz już nie.
  17. czarna79 napisał(a): myślę że wszystko będzie ok,ze malutka troszkę w brzuszku pomieszka 🙂 i a podali ci ile masz wód płodowych?
  18. Część art. z marca 2011 Wzrok noworodka Wzrok nowo narodzonych dzieci trudno nazwać dobrym, bo ich pole widzenia jest ograniczone. Mimo to udało się ustalić, na co maluchy lubią patrzeć najbardziej. - Noworodek widzi twarze. Noworodki szczególną uwagę zwracają na twarz osoby, która się nad nimi pochyla, zwłaszcza jeśli jest ładna. Najciekawsze są dla nich oczy i usta. Aby lepiej poznać te intrygujące miejsca, po jakimś czasie próbują do nich sięgać rączką. Starają się też naśladować mimikę. Spróbuj Pochylaj się nad dzieckiem powoli, by go nie zaskoczyć lub nie przestraszyć. Podążaj za jego pierwszymi minkami, masz szansę w ten sposób nawiązać z nim pierwszy kontakt. - Noworodek widzi przedmioty w ruchu. Mogą przykuć uwagę dziecka nawet na 10 minut! Spróbuj Kiedy dziecko nie śpi, jego wzrok błądzi w przestrzeni, dlatego powieś mu nad łóżeczkiem karuzelę, by miał się czemu przyglądać. Inne rzeczy, np. piękne obrazki na ścianie, są jeszcze poza zasięgiem małych oczu. - Noworodek widzi jak w czarno-białej telewizji. Na wszystkie kolory tęczy przyjdzie jeszcze czas. Na tym etapie najbardziej atrakcyjne dla malucha są przedmioty w silnie kontrastujących barwach, przede wszystkim czarno-białe. Spróbuj Wybierając karuzelę nad łóżeczko, poszukaj takiej, która oprócz barwnych zabawek, ma też elementy w czarno-białe paski, kropki itp. Czarne kwadraty, koła i pasy możesz również namalować na zwykłej kartce i powiesić ją przy łóżeczku.
  19. Uff nadgoniłam, ale dziś tempo 😁, Co do karuzeli zakupiona tania dwukolorowa bez żadnych wodotrysków Przepływy mam robione moje i Emilki na każdym usg, myślę że wszystkie dziewczyny mają sprawdzane przepływy. Zupa z przepisu Magdy serowa zrobiona a nawet częściowo zjedzona 😁, przetestowana też przez brata. 🙂, polecam 🙂, ja zrobiłam do niej jeszcze grzanki a co. Jeszcze zaraz zrobię mój ryżyk,bo nie wyrobię tak za mną chodzi 😁 (mam nadzieję że do jutra wytrzyma) Co do mężów mój świetnie gotuje, nie wiem czy nie lepiej ode mnie, choć ja też nie jestem najgorsza w te klocki, 🙂 Koszule do szpitala zakupione z rękawkami tanie, gatunkowo ok,a że za duże......... już takie zostaną. Z prasowaniem już jest coraz lepiej, efekty pracy już widać 🙂
  20. My się też witamy, pozdrawiamy wszystkie mamusie idzieciaczki. Pogoda u nas po raz kolejny beznadzieja, wieje strasznie, super lato, my chcemy słoneczka.!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziś główny cel działania prasowanie i sok z aronii. Muszę jeszcze popatrzeć na moje kostki i się nimi nacieszyć 😆
  21. Zocha podziwiam taka ilość pieluch. Ja na dziś prasowania mam dość ale pieluchy wyprasowane, popakowane. Wyprawka moja do szpitala też wysterylizowana, tak samo kocyki, kołderki Emilki i część jej ubranek. Jestem zadowolona ale padnięta idziemy spać. Dobranoc dziweczynki
  22. aniulka25 napisał(a): Aniu norma jest od 5, ja po pierwszym tygodniu żłopania wody dobiłam do 7,5 w następnym udało się wskoczyć na 9,5 w dzień badania nic nie robiłam a tylko piłam, piłam i piłam i jak dla mnie to jest rewelacja oby nie było mniej
  23. aniulka25 napisał(a): gdzie ty to miescisz? ja ostatnio za twoja rada wypilam 2 litry przez caly dzien i bylo mi tak niedobrze ze szok!!!! nie daje rady pic 1,5 l dziennie 😮 😮 A myślisz Aniu, że mi tak łatwo wchodzi, męczę się a wodę mam porozkładaną wszędzie że gdzie nie zerknę to mi przypomina że mam pić. Ale u mnie wizja porodu w 31 tc i waga małej 1700 zrobiła swoje. Chodzę jak balon, opuchnięta, sikam non stop ale mi się ilość wód zwiększyła więc piję ile się da,aby utrzymać ich normę. nie bardzo chyba jestem w temacie. Mialaś za malo wod plodowych? cała historia,była na forum poruszana, W wielkim skrócie Na usg 3d, okazało się że jest małowodzie a raczej brak, badanie przerwane, skierowanie do szpitala na wywoływanie porodu. W szpitalu kolejne badania i ilość wód w normie, nie zagrażająca życiu dziecka, przy dolnej granicy. Od tego czasu jestem pod kontrolą AFI.
  24. aniulka25 napisał(a): gdzie ty to miescisz? ja ostatnio za twoja rada wypilam 2 litry przez caly dzien i bylo mi tak niedobrze ze szok!!!! nie daje rady pic 1,5 l dziennie 😮 😮 A myślisz Aniu, że mi tak łatwo wchodzi, męczę się a wodę mam porozkładaną wszędzie że gdzie nie zerknę to mi przypomina że mam pić. Ale u mnie wizja porodu w 31 tc i waga małej 1700 zrobiła swoje. Chodzę jak balon, opuchnięta, sikam non stop ale mi się ilość wód zwiększyła więc piję ile się da,aby utrzymać ich normę.
  25. Ja też nie chcę żadnego na razie jabłecznika !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No to teraz będę już 12 l wody pić, a ja kontrol AFI mam dopiero w następnym tygodniu. Właśnie z nerwów wypiłam 1,5 l
×
×
  • Dodaj nową pozycję...