Skocz do zawartości

asiadudzika

Mamusia
  • Liczba zawartości

    560
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez asiadudzika

  1. witam z wieczora 🙂 szarlotką to mi któraś z Was narobiła rabanu w głowie 🤪 więc i na mnie kolej 🙂 zjadłam właśnie a była gorąca więc się rozpadająca...nie wygladała jak szarlotka...ale była taaaaakaaaaa PYSZNA!!!! poza tym robiłam dzisiaj przecieraki (jak nie wiecie o czym pisze to są to ziemniaki starte jak na placki,tylko ze mąki się dużo więcej dodaje i się je gotuje) z podsmażaną,pokrojoną na drobno kiełbaską i cebulką 🙂 po dzisiejszym dniu i szarlotce na kolację to kilogram murowany! a tak się narobiłam przy tym wszystkim ze kręgosłup mi pęknie jak nic... przecież rodzice jeszcze z nami mieszkają więc ziemniaków dwa wiaderka.tata mówi że już w niedziele się przeprowadzą więc będę skikać z radochy 🤪 🤪 🤪
  2. Dzień dobry Dorianna 🙂 ja dostałam skierowanie na ostatnie badania ale zrobię dopiero przed wizytą możliwie jak najbliżej 🙂 i ten cukier znowu.ale teraz inaczej 🙂 na czczo i po godzinie od zjedzenia 🙂 przynajmniej bez glukozy...
  3. Agami to z tą położną muszę dopytać.tak jak pisałam to było 5 lat temu.łatwiej by było cokolwiek teraz załatwić niż później o tym myśleć.pójdę do naszej przychodni i podpytam 😉
    miałam wczoraj wizytę na 18.jako,że gin NFZ nawet nie zbadał mojej szyjki i nie zalecił badań kontrolnych na RZĘSISTKA którego hodowałam,poprosiłam moją panią o dokładne oględziny kaczuszki...okazało się ze szyjka jest w porządku,nie mówiła ile ma cm ale jest pozamykana i dość długa.do tego miękka ale szykuje się do porodu i tak musi być.miała jakiś czarodziejski paseczek (zapewne lakmusowy) i sprawdziła czy mam jakieś bakterie,NIE MAM.więc teraz jestem spokojniejsza,ze się pozbyłam cholerstwa.niestety zabrakło jej bloczka ze zwolnieniami i trzeba jechać w poniedzialek 🤢 jedna ciekawa rzecz jakiej się dowiedziałam,przy okazji nie robienia USG. w stanach podobno juz ograniczają ilość usg w ciąży,gdyż nie jest to do końca pewne czy usg aby na pewno dziecku nie szkodzi.do tego wszytskie aparaty są GENIALNE (jak to powiedziała moja gin) i wiedzą ile miałam usg.same to zapisują a później jak się kiedyś ktoś by przypiął ,że ilość usg była za duża to aparaty maja podpórkę,że przecież mówiły że za dużo! więc moja gin powiedziała że nie zrobi mi usg a ja się nie upierałam,bo przecież miałam 2 tyg temu na NFZ.
  4. dzień dobry!! Wanilia chodzi Ci o położną po porodzie w Twoim domu??jeśli tak to powiedzą Ci w szpitalu co masz zrobić.jak już urodzisz.o ile dobrze pamiętam trzeba iść z kwitkiem ze szpitala że masz dziecko do najbliższej przychodni w której sama się leczysz albo byś chciała żeby Twoje dziecko należało i wyznaczają termin kiedy takowa siostra przyjdzie.u mnie była jakoś chyba dopiero po tygodniu 😞 jak na moje pierwsze dziecko to powinna się sprężyć no ale cóż.przyjechała karetką 🤪 cała wieś wyleciała na ulicę 🤢
  5. tak mówicie o tych szyjkach a ja jutro na wizytę prywatną ide i się zastanawiam co zrobić. po tej bakterii to nawet mi cytologii nie zrobił!! w końcu to NFZ. 😠więc niby jest w porządku a jednak trochę nie do końca...szyjkę też bym zbadała... ciekawa jestem jak to u mnie wyglada, też mam jakieś kłucia 😮 najgorsze jest to ze NFZ to dba jak chce a prywatnie za wszystko się płaci a ja jestem spłukana na tą chwilę...
  6. hej dziewczynki.ale ciężko Was czytać,że aż nie wiem co napisać... Marzenka bidulko nasza, teraz mogłybyśmy bliżej mieszkać 😞 zastanawiam się czy lepiej nie mieć nikogo czy mieć a ciągle złość czuć i ryczeć...tak czy tak w nas jest siła i to my jesteśmy dla naszych dzieci najważniejsze 🙂 mama Twoja przymusowe odpoczynki więc o jedno dziecko więcej masz 😉 szybko sie wykuruje i będzie biegać 🙃 ściskam mocno 🤪
    Pammat współczuję kolejnej wizyty w szpitalu 😞 potrzymaja Cie chwilę i wypuszczą.
    ja dzisiaj czuję się jak dętka 😮 no padnięta na twarz!przeszłam się tylko do sklepu (ok 500 m) i to by było na tyle bo jakoś brzuch mnie ciągnie i kręgosłup pobolewa...psychicznie zawieszona. mój dziadek ledwo co żyje i nie wykluczone,ze w październiku jeszcze pogrzeb będzie albo w listopadzie. na szczęście pocieszająca moja siostra wychodzi jutro ze szpitala i ma się umówić na cesarkę na początku listopada.zapalenia i bakterie jej przeszły więc jest OK.moja znajoma dowiedziała się że chłopca będzie miala więc też przyjemna wiadomość.idę leżeć...miłego popołudnia
  7. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/695/dsc03862w.jpg/][IMG]http://img695.imageshack.us/img695/3779/dsc03862w.th.jpg[/IMG][/URL]
    [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/198/dsc03863o.jpg/][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/5900/dsc03863o.th.jpg[/IMG][/URL]
    czapeczka jak obłoczek! bieluśka, mięciuśka i z różową kokardką 🙂 kiecucha fioletowa i też słodziutka.obydwie rzeczy po 8 zł i na przyszłą zimę.
  8. a jesli chodzi o proszek do prania to ja pierwszy kupiłam Lovela bo chciałam już kupić a wyboru nie było a następny na promocji BOBAS.jeden 2kg był za 17 zł a jak dwa to drugi za 9 zł więc kupiłam. słyszałam,ze dziewczyny piorą np w niemieckich proszkach ( w tych co na samochodach panowie mają) i też im pasuje a dzieci nie uczula.Vizir sensitive słyszałam ze mamy też czasami kupują i od razu w nim piorą.ja jakoś uważam ze tam jest za dużo chemii i na razie w typowo dziecięcych proszkach będę prała.one są delikatniejsze a po prasowaniu i tak super pachną świeżością. kiedyś pisałam o płynie do mycia dla dzieci i się pomyliłam bo napisałam ze mam Johnsona a to był HIPP. więc sorki...
  9. a ja się nawet nie przywitałam jak ostatnio byłam....więc DZIEŃ DOBRY 🙂 byłam w lumpku i zaraz Wam zdjęcie wstawię co kupiłam 🙂 a wracając do tematu mojego M. w sobotę pokłóciłam się z nim znowu i o to samo.po ponad 1,5 tyg nie odzywania się (chyba że niezmiernie konieczne było) znowu draka. zryczana jak głupi osioł spałam sama,gdyż rodziców nie było i poszedł spać do ich łóżka w innym pokoju.powiem Wam ze jest mi trochę lepiej jak znowu się wykrzyczałam...najgorsze jest jednak to,że dalej stoję w miejscu!! nic do przodu a to tak zajebiaszczo męczy...wczoraj byliśmy odwiedzić moją chrześnicę i jak wróciliśmy to się troszkę odzywaliśmy do siebie...a w nocy z tego wszystkiego spać nie mogłam dzisiaj i przebudzałam się i myślałam o tym jak bardzo chce się do niego przytulić albo dotknąć...nawet ( O ZGROZO!!) pogłaskałam go po twarzy jak spał ale szybko się odwrócił więc wydaje mi się że o tym nie wie...jeszcze się przemęczę trochę, może jest dla nas gdzieś ten lepszy czas...
  10. wanilia napisał(a):
    Właśnie sobie uświadomiłam że za miesiąc o tej porze będe miała dwa tyg do porodu i pewnie będę się wczuwała w każde ukłucie czy to przypadkiem nie już 😮 Ale przynajmniej w szpitalu położna wytłumaczyła mi kiedy mam jechać na porodówkę. Podobno jak odejdą wody i są czyste (nie są zielone) to nawet jeszcze 3-4h można w domu posiedzieć. A przy skurczach co 10 min mam się zbierać. I to już niedługo będzie się działo 🙃 🙃

    słyszałam ten tekst.3-4 godziny,aha!! jak zajechałam na izbę przyjęć z Julką to pielęgniarka też mi tak mówiła-ooo pani to przed południem nie urodzi.tylko że mi wody odeszły o 6;45 rano a Julka urodziła sie o 12;18.do 3 godzin po odejściu wód musisz być w szpitalu.koleżanka też mi o tym mówiła.jedna położna jej powiedziała że właśnie 3-4 godziny a druga ze do 3 godzin.jak widzisz na moim przykładzie nie za wiele bym miala czasu na dojechanie do szpitala,tym bardziej że to godziny korkowe w warszawie o tej porze więc niechby się jakiś korek zrobił solidny to leże i rodzę w samochodzie.nie fajnie...
  11. dobry wieczór dziewuszki 🙂 zjadłam na kolację naleśniki z moim dżemem truskawkowym 🤪 a jakie zarąbiste!! ach....jutro Wam popisze co się działo bo M się kręci i właśnie przez niego skasowałam całą masę tekstu zeby nie widział...
  12. COQ dzięki 🙂 ale masz fajnie że możesz tyle pospać.a propo jedzenia to chodzi mi po głowie masło czosnkowe....a dzisiaj na kolacje zapiekanki 🙂 nie wiem co się dzieje ale jak stałam 3 tyg w miejscu na wadze tak teraz pochłaniam i od razu waga tryska szczęściem ☺️ co chwile jestem głodna...ale reszta domowników na tym korzysta.na czas remontu mamy wspólną kuchnię z rodzicami i moim bratem.ostatnio tata mamę pyta-a Ty co nie przenosisz się do swojej kuchni?-a mama na to- zobacz jak nam tu dobrze.zawsze dostaniemy coś do jedzenia i obiad jest...
  13. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/200/dsc03858a.jpg/][IMG]http://img200.imageshack.us/img200/6894/dsc03858a.jpg[/IMG][/URL]

    Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] ciacho oczywiście oblane czekoladą 😁
×
×
  • Dodaj nową pozycję...