Skocz do zawartości

fikumiku

Mamusia
  • Liczba zawartości

    305
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez fikumiku

  1. Lady, no właśnie.. Ja byłam tą krwią przerażona bo wiedziałam dokładnie to co Ty. Ale byłam w szpitalu przecież 🤢
    Nie wiem czemu tak to olali 😞 Ale przerażenia w oczach lekarza dyżurującego akurat (którego zresztą nie było już przy operacji..) nie zapomne nigdy.

    Obdarzona to zrządzenie losu chyba, że był akurat w szpitalu 🙂
  2. Kurde zajrzałam z nadzieją, że może któraś pozbyła się brzucha a tu nic. Nie mam siły nadrabiać wszycha ale co do kuchni szpitalnej - na patologii ciąży totalna beznadzieja za to poporodowy już całkiem si 🙂

    PS. Dodałam wreszcie opis porodu i foty Dżonka 🙂
  3. Hej Dziewoje 🙂 Wpadłam na chwilkę bo obiecałam opis i focie i z gęby cholewe póki co robię. Czasu brak, Dżony pierwszą noc w domu trochę przeżywał i był nieznośny. Ale do rzeczy :P

    W dniu kiedy pisałam o czopie, że odszedł w ogóle nie mogłam zasnąć. Siedziałam, łaziłam, leżałam, skurcze się nasilały choć nie były zbyt częste, gorszy był przeszywający, kłujący ból w nerce. Nie spałam tej nocy, kompletnie nie wiedziałam co robić. Torba nie spakowana, pokój nie do końca gotowy i dupa. O 4 nie wytrzymałam, między skurczami udało mi się powrzucać do torby najpotrzebniejsze rzeczy i o 5 byłam już na izbie przyjęć, stamtąd na KTG i na patologię ciąży. Rozwarcia nie ma, skurcze takie se a ból nie do wytrzymania. Zrobili badania, wyszła infekcja i zastój w nerce - zdarza się mówią. Dali Ketonal na ból więc noc jakoś przespałam, ale od rana od nowa. Ból, ból i jeszcze raz ból a skurczy ni ma. Znowu badania i decyzja o antybiotyku. Zgłupiałam, doszłam jakoś do kibla patrze a tam krew więc wracam do pokoju i mówię pielęgniarce, że krew a ona z wielką biedą postanowiła sprawdzić rozwarcie. 1,5 cm.. A łapa cała we krwi. Więc pytam co z tą krwią!!?? Odpowiedź - to ten czop napewno 😮 Ok. Dała mi jakiś zastrzyk w dupe z lekiem, który miał albo popędzić akcje albo złagodzić skurcze jesli to nie poród. I się zaczęło, wyłam z bólu, skurcze co 3 minuty przeokropne, krew i ogólny rozpierdol aż Karol postawił oczy w słup jak przyszedł.
    Wzieli mnie na przedporodową ;] KTG, rozwarcie nie większe niż 1,5 cm i ta nieszczęsna krew. Pytam lekarza - no co z tą krwią?! Szyjka się rozwiera słyszę. No kurwa jak rozwiera jak ona stoi i się nie rusza a krwi trochę jest. Wybłagałam Ketonal znowu i tyle mojego, że złagodził bóle układu moczowego. Zostały skurcze co 1,5 minuty już, które jakoś dało się przeżyć. Poćwiczę parcie - se myślę. I jak prnęłam tak poczułam jak coś rozlewa mi się po nogach, ja patrze a tam rzeź normalnie 🤪 Wrzeszczę po siostrę, przyszła z lekarzem. Jak to zobaczyli to było jedno wielkie przerażenie, za telefon i na USG mnie. Odklejenie łożyska, konsultacja i na stół. Akcja błyskawiczna. Resztę już znacie. Jasiol przyszedł na świat 26.02 o 17.41 🙂
    Co najlepsze w tej całej historii to to, że decyzję o samej cesarce podjął mój lekarz prowadzący spotkany przypadkiem przez Karola na korytarzu. W ogóle nie powinno być Go już w szpitalu bo skończył swój dyżur na innym oddziale. Przeprowadził też samą operację. Dlatego jestem mu cholernie wdzięczna bo nie wiem jak dalej by to wyglądało.

    W każdym razie moge się teraz pochwalić moim małym głodomorkiem a jako bonus jeszcze brzuchol z nocy tuz przed wyjazdem do szpitala 🙂







  4. Moze Jej sie przykleilo tak tez bywa, moja mama jak rodzila mnie i siostre to tak miala, przy mnie prawie zeszla z tego swiata. Musza wtedy zrobic skrobanke i to boli. Ale nie jest uwarunkowana genetycznie taka tendencja.

    Izu ja wyniku nie mialam bo dopiero 6 marca bedzie :P i mowili ze profilaktycznie jak bede rodzic mi dadza ten antybiotyk czy co. Ale z ta cesarka tak wyszlo i szczerze mowiac nie wiem :o
  5. Hihi superancko 😁 sypiemy sie normalnie w tempie blyskawicznym! 😁 w polowoe marca nie bedzie juz marcowek, nawet Lady sie termin przyspiesza i zobaczymy co z Kika 🙂

    No, chyba ze zostanie jedna Obdarzona z Fifolem i brzuchem jak pila do pilatesa :P 😉

    Gratulejszyn Sztuniaaaaaaa! 😁
  6. A, ta pocesarkowa tez przejsciowa bo potem idziesz na ta sale juz gdzie bedziesz z dzidziem mogla 🙂 a zabieg robil mi moj lekarz prowadzacy, pisalam Ci i jeszcze jaki nie znam nazwiska bo to szybko bylo.
  7. Izunia ogolne relacje z pobytu w szpitalu zajebiste, sale mam dla siebie jak mowilam, polozne serio bardzo mile i pomocne, jest doradca laktacyjna takze super 🙂
    A z karmieniem po cesarce napewno gorzej niz po sn, ale ciezka praca i czyni cuda. Malego dali mi pozno bo prawie dobe po ale to w moim przypadku tak bo musial byc obserwowany. Ja jestem w o tyle gorszej sytuacji ze nie mialam pojecia o karmieniu i nigdy tego nie robilam i bez pomocy poloznych nie wiem jakbym dala rade z tym cwanym gowniarzem moim 🙂 ale do rzeczy krotki opis cesarki - operacja, pozniej 2h na obserwacji, nastepnie sala pocesarkowa i dzidzius idzie na karmienie. Ty decydujesz jak karmisz, czy cycem czy butla czy tak i tak. Jak sie zle czujesz to oddajesz malego na noc do poloznych i one albo przywoza Ci go na karmienie albo dokarmiaja. Suma sumarum nikt Ci niczego nie narzuca i wszystko zalezy od Ciebie. Ja jestem zadowolona 🙂
  8. Ja tam jakos specjalnie nie chcialam tak szybko, chcialam w terminie :P wyszlo jak wyszlo i teraz tylko ciesze sie ze nie skonczylo sie gorzej..

    Izu da sie przezyc, rana boli ale po 2 dniach zauwazylam ze jak opiekuje sie dzidem to potrafie skakac po scianach bo nie mysle o bolu a jak On spi i moge odpoczac to chodze wtedy zgieta w pol bo rwie :P

    A co do fotek to dzis sprzedam Wam i fotki i opis porodu, ale wieczorkiem jakos jak juz w domu bede bo teraz na komorze szybko pomykam 🙂
  9. Izu a widzisz kurcze moglas napisac, w 348 siedze sama caly czas luksusowo 🙂 moze Ty tez trafisz na taki deficyt babek bo jest kilka co maja pokoje dla siebie 🙂
  10. Obdarzona spoko oko doczekasz sie i Ty a jak juz bedziesz w trakcie to bedziesz marzyc zeby albo sie skonczylo albo bylo tydzien przed coby sie moc nastawic. Chyba ze lekki porod Cie czeka, czego zycze :P
    Poki co ciesz sie bebenkiem i nie narzekaj na bole, mi strasznie brakuje brzucha. Najbardziej chcialabym i to i to 😁
  11. CC jest fajne. Ciekawe uczucie, serio. Czujesz wszystko co robia, kazdy ucisk ale zero bolu, blogostan. Tylko potem napierdala jak to po operacji. Da sie przezyc 🙂

    Sztunia kurcze co za niespodzianka 🙂 oby poszlo szybko i sprawnie i zeby Pola byla zdrowa, to najwazniejsze!

    Ja dzis wylaze do domu 🙂 chyba musze kupic kilka bodziow malych bo moj facet niski wylazl i w tych standardach sie topi.
  12. Ten czop moze odejsc przed wodami albo z wodami niezauwazony. Ale wierzcie mi, czop to czop. Galareta, nie do pomylenia. Chociaz w sumie nie wiem, wg niektorych doswiadczonych kupa krwi to tez byl kurwa czop 😠 ale o tym kiedy indziej.

    Przylazlam na moment, siedze jeszcze w szpitalu, maly znowu na obserwacji, mam banie ale wierze ze bedzie ok i jutro wyjdziemy.. i mam ta dziwna przypadlosc plakania bez powodu. Nie wiem, hormony? Albo cala ta sytuacja. I to ze prawie nie spie. Ale mam laktacje i Pimpunio dzielnie sie uczy choc nerwuuus z Niego.

    Powiem Wam jeszcze ze lyso bez tego brzuszka teraz ale to jak cudownie potrafi usmiechac sie dziecko przez sen duzo piekniejsze 🙂
  13. Ej normalnie zaczynam Wam zazdroscic :P ja tez chce brzuuuuuuuuuch! To nie fer, bylam przekonana ze bede sie toczyc prawie do konca z Lady i Kika :P tylko porodu bym nie chciala drugi raz 😮

    Dzis spalam az godzine, pierwsza noc z dzidziorkiem. Jest cudny, tylko nie umiemy sie dotrzec z karmieniem 😞 podobno tak jest przy tego typu cesarkach, dostalam Go dopiero po obserwacjach itp czyli gdzies dobie niecalej. On chce ssac ale ciezko mu zassac i juz nie wiem co mam robic..
    Stwierdzam ze jest strasznie podobny do tatusia, pokaze fote jak wroce juz do domu 🙂 czyli moze jutro!

    Podczytuje Was tak ciut na ile czas pozwala, mam nadzieje ze Zloto moje pozwoli mi czasem dluzej posiedziec. Buzka!
  14. Czesc dziewczyny ja tak na momencik 🙂
    Przede wszystkim dziekuje za wsparcie, serio milo mi sie zrobilo jak Kasia napisala co tam z nami.
    Jak juz wiecie powilam syna 😁 a wlasciwie to Go ze mnie wyrwali.. konkretniej napisze jak wroce do domu bo teraz nadaje z komory. W kazdym razie do szpitala trafilam z kolka nerkowa i zapaleniem drog moczowych a skonczylo sie na odklejonym lozysku i porodzie w mig. Masakra dziewczyny, to przed czym moge Was przestrzec to uwazajcie na uklad moczowy bo bol jest przepotworny a w polaczeniu ze skurczami nawet nieduzymi daje efekt piorunujacy po prostu. Tak Was odrobine podczytalam i widzialam, ze Kika cos narzekala na klucie dlatego przestrzegam. Makabra, cesarka w tym wypadku byla moim wybawieniem ale wiadomo ma swoje minusy.. dluzej dochodzisz do siebie i przy dzidku niewiele da sie zrobic. Eh, wiecej relacji zdam jak juz z Nim wroce bo prawie caly czas jest na obserwacji. Moje szczescie niespodziewane. No, narazie bede konczyc, ide spac i zobacze jak jutro bedzie.
    Ps. 50cm/3430g /10p 🙂
  15. Leliva gratulacje ogromne, chyba każda z nas odrobinę się wzruszyła 🙂

    Dziś tak naprawdę poczułam, że już niedługo.. Czop mi odchodzi. Faktycznie nie da się go z niczym pomylić. Mam też coraz mocniejsze skurcze i jestem trochę posrana, ale cały czas żyję nadzieją że Dżony jeszcze chwilę posiedzi mi w brzuchu 😮 Jutro bezapelacyjnie pakuje się i szykuję pokój 😁
  16. Cześć Jaszminka 🙂 Z tym terminem to możesz sobie podać rękę Obdarzonej i Ggulkowi 🙂
    A jeśli o skurcze chodzi to powiem Ci tak - porodu nie przegapisz, są tak silne.
    To mi ostatnio powiedział gin jak zapytałam skąd mam wiedzieć kiedy jechać jeśli wody nie odejdą.
  17. Też myślałam o tym, żeby wytrzepać ten worek ale po pierwsze ten odkurzacz jakiś czas temu też się zepsuł i okazało się że to coś z włącznikiem, po drugie nie jest taki strasznie pełny a po trzecie i tak mam wkurwa i wysrane na wszystko więc jak Karol przypełznie to się będzie z tym bawił 😁 Ja mu zrobię tylko żarcie. Przy okazji kupie se melisę 😮

    Lady to się nazywa złośliwość rzeczy martwych. Dzidź w drodze a tu jak na złość mnóstwo dodatkowych wydatków. Szkoda, że piniążki nie potrafią się też rozmnażać 🙃 Tak solidarnie by było.
    I wiecie co Wam powiem! Mam nadzieję, że Dżonek przyjdzie na świat w marcu. Bo od tego miesiąca zacznie funkcjonować lubemu ubezpieczenie pracownicze a dwa kafle piechotą nie chodzą.
  18. Astra no mi się właśnie zelmer zjebał :P Może to tylko worek ale nie mam na stanie i nie zmienie 😠
    A żelazko też musze kupic bo ze starego szitu cieknie woda. Nie powiem, posłużył troche ale jego koniec bliski.
    Ggulek jakby tak można było się bezkarnie wyżyć i wygarnąć każdemu co lezy na sercu to chetnie bym skorzystała. Blokuje tylko sumienie i fakt, że sama święta nie jestem i pewnie niejednemu zalazłam za skórę 🙃
  19. Zaraz mnie szlak kurwa trafi. Odkurzacz królewicz nie działa. No po prostu położę się na tej syfiastej podłodze i zaczne zaraz ryczeć! Tak mnie takie rzeczy wyprowadzają z równowagi! A jak jeszcze pomyślę, że muszę jeszcze w chuj kasy wydać na takie popieprzone rzeczy tego typu to już w ogóle mam ochotę komuś wpierdolić.

    Sory za przekleństwa. No nie mogę no.
  20. No to widzę, że problem z pościelą popularny dość.. Ja wczoraj prasowałam i myślałam, że zwariuję. Cały czas wygląda jak krowie z gardła wyciągnieta. Taki materiał, gorszy niz koszule K z reserved 🙃
    Jeszcze nie ubrałam bo chcę najpierw porządnie posprzątać pokój Dżonka 🙂 Poza tym pewnie jeszcze raz będę prasować. Też strzelę fotę, póki co czekam na Wasze 🙂

    PS. Tak naprawdę się zbieram ale zaglądam co chwilę :P
  21. Idę się wziąć za siebie bo trza do sklepu, posprzątać i zrobić żarcie własnie ;] A potem znajomi przychodzą na piwo ale pinkole ich. Nie będę się wysilac z niczym, kupie chrupki :P Chciałam byc zajebista i zrobić to ciacho pomarańczowe Lady, ale dupa blada bo miksera sie nie dorobiłam 😁
  22. Podobają mi się takie nowe pomysły i to mnie powiem szczerze nawet troszkę kręci. Szybko się jednak zniechęcam jeśli coś nie wychodzi. Leń jestem :P
    Jakbym miała robić żarełko tylko sobie to spoko bo ja gustuje w różnego rodzaju sałatkach, makaronach, serach własnie. Ale że moja łajza okropna to typowy wsiur, który jak nie zje mięcha to traktuje danie jak przystawke to już gorzej :P Ale nie moge narzekać bo sam jest bardzo zdolny, poza tym zadowoli się i piersia z kurczaka i ewentualnie czymś gotowym ze sklepu. Tylko sałatki mogłyby dla Niego nie istnieć.

    Lady, z tym serem plesniowym - ja bym sie juz teraz specjalnie nie bała. Ich trzeba było unikać, a nie wyrzekać się całkowicie. Poza tym lepiej chyba teraz niż po porodzie jak będziesz karmić 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...