Skocz do zawartości

sosna

Mamusia
  • Liczba zawartości

    57
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez sosna

  1. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Troche zglodnialam dziewczynki. Dobry sygnal, chyba juz mi przechodzi 🙂 Moze juz troszke za pozno, ale chyba pojde sobie ten ryz z jabluszkiem zrobie mniam, mniam Dziewczyny buziaki dla Brzuszkiow pa pa
  2. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Chyba wiem co mi zaszkodzilo....salami sie wczoraj wieczorem objadlam, a teraz poczytalam na necie, ze raczej niewskazane jest. Pierwsze slysze...o serach plesniowych, wedzonym lososiu itd. to slyszalam, ale, ze salami nie mozna?! A ja tak salami lubie 😞 No ale po dzisiejszych przejsciach to chyba naprawde sobie odpuszcze na jakis czas...
  3. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Magda juz widze jak twoja Ella kociaki przytula 😁 paluszek w oko, w ucho i scisniecie az kociakom oczy na wierzch wychodza hihihi nic dziwnego, ze zwiewaja 😉 smieszne to musi byc!
  4. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Ale fajoskie sny dziewczyny miacie! Mi sie zawsze sni, ze w ciazy jestem i cokolwiek w snie robie to w ciazy jestem 🙃 Jeszcze mi sie Fasolka nie snila A o zumbie slyszalam, ze super jest! Tylko, ze wymagajaca i kondycje trzeba miec. Moze po porodzie i ja sie na cos zapisze, bo taka zwykla silownia to nudnawa potrafi byc...
  5. sosna

    Sierpnióweczki :)

    A wiesz Nirmalka, ze ja tez wlasnie o tym goleniu myslalam..., bo wlasnie kapiel skonczylam (troszke juz mi cieplej). Tez mi ciezko noge zadzierac, bo brzusio przeszkadza 🙃, a i jak juz jakas pozycje znajde to i tak niewidze jak sie gole, bo mi brzusio zaslania tylko tak na wyczucie jade. Smieszne to troche, bo jeszcze dluga droga przed nami i jeszcze nam brzusie duuuuzo urosna i co wtedy?! 😉 Do porodu z warkoczykami na nogach pojade, fuj fuj 😉 Choc mezulek sie zobowiazal pomagac w tej kwestii wiec moze nie bedzie az tak zle 😉 Tylko, ze wtedy to nie ma mowy o romansie, bo taka czynnosc to zaromantyczna nie jest hihihi
  6. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Aaaaa, zapomnialam...a mi sie przytylo 3 kilo. Chociaz po dzisiejszym dziwnym dniu to pewnie troche stracilam
  7. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Huuura! Mezulek wrocil! Ide do wanny....moze wreszcie sie rozgrzeje Do pozniej Brzuszki 😘
  8. sosna

    Sierpnióweczki :)

    A jezeli chodzi o kopniaczki to i ja tak mam! Fasolka dokazuje do woli, az brzuchol podskakuje 😉 a jak mezulek reke kladzie to cisza 😉 mowie mu, ze ma magiczny dotyk-uspokajacz i miejmy nadzieje, ze tak sie utrzyma rowniez po porodzie, bo wtedy dotyk-uspokajacz napewno bardzo sie przyda 😉 i jak Fasolka bedzie dokazywala w nocy to juz wiemy kto ja bedzie uspokajal 😉 hihihi
  9. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Dzieki Superbabeczka 😘 W sumie to logiczne, ze jakies zatrucie, ale wiesz czasem ktos bezstronnie musi z boku spojrzec, bo czasami ciezko samemu cos dojrzec....a szczegolnie jak ja taka na wpol przytomna jestem...
  10. sosna

    Sierpnióweczki :)

    No i powiedzcie same jak nam sie ma sexiku chciec jak a to bol brzucha, a to niedobrze, a to zapalenie pecherza, a to slabo, a to hormonalny zly humor....itd. itd. 😉 No nic, kiedys sobie odbijemy 😉 Jak bedziemy druga, a w niektorych przypadkach trzecia, dzidzie robic! 😉
  11. sosna

    Sierpnióweczki :)

    A teraz na mezulka czekam, az z pracy wroci, bo taka fajnie ciepla kapiel chce wziac zeby sie rozgrzac troszke, ale boje sie do wanny wchodzic jak sama jestem, bo ostatnio zaslablam w wannie i nieciekawie bylo...wiec czekam na nadzor 😉
  12. sosna

    Sierpnióweczki :)

    A teraz wam troche pomarudze....znowu do pracy dzis nie poszlam, a dzisiaj to nawet bardzo chcialam isc, bo nawet interesujacy dzien w pracy sie zapowiadal....otworzyli pozycje do dzialu do ktorego chcialam sie starac (i powiedzmy sobie szczerze bylabym tam idealna 😉 ) i mialam na rozmowe do szefowej isc i na trening do tego dzialu....no i co....no i gucio! Obudzilam sie o 7 rano, co dla mnie jest niespotykane, bo spac chodze o 2, z bolem brzucha. Ale nie takim ciazowym bolem, tylko jakims takim zoladkowym. I rozwolnienie mialam i niedobrze mi bylo.....dopiero kolo 12 zjadlam jakies sniadanko a wtedy tak mnie zlapalo, ze myslalam, ze umieram....taki bol zoladka, jakby mi zoladek na druga strone chcialo wywlec! Normalnie jakby mi kiszki skrecalo! Az zwinelam sie na kanapie i oddechu nie moglam zlapac a lzy jak grochy mi lecialy z bolu! Trwalo to jakies 30 min i pomalu zaczelo przechodzic, cale szczescie! Do konca jeszcze minie przeszlo, ale juz jest niebo lepiej! Po tym ataku zrobilam sie taka wymeczona, ze oczy same mi sie zamykaly a i delirki jakiejs dostalam, bo zimno mi bylo jak diabli. Lezalam tak pod 3 kocami i z wlaczonym ogrzewaniem na maxa, a i tak zimno mi bylo. No i nadal mnie troche trzesie...a i stan podgoraczkowy mam...i slaba strasznie jestem....a brzuch to mnie teraz tak na dole zarzyna troche, jakby naprawde jakies jelita....Sama nie wiem co o tym myslec...zatrulam sie czyms czy co? Jakies sugestie dziewczyny? Mam tylko nadzieje, ze to nic powaznego i jak najszybciej przejdzie, bo w piatek do Polski lece!!!! Wiec chce byc na tyle zdatna zeby do samolotu wsiasc....kurcze prawie 1,5 roku rodziny nie widzialam i naprawde baaaaaaardzo wyczekuje tego urlopu!
  13. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Jezeli chodzi o wasze niespokojne mysli odnosnie psiakow, to calkowicie nie wiem co wam poradzic dziewczynki, bo ja zapalona kociara jestem!!!! Tzn. piesiulki tez lubie, ale nie mam zbytniego doswiadczenia.....za to mam 3 koty i super sa!!!! I wierze, ze zwierze jakos samo wyczuwa, ze Dzidzia wazna jest i dopoki zwierzakowi okazuje sie milosc i poswieca sie mu troszke czasu i zainteresowania to nie wlaczy mu sie syndrom rywalizacji. Przynajmniej taka mam nadzieje, ale poczekamy-zobaczymy jak to bedzie 😉
  14. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Dziwczyny tak was czytalam i chyba jekies fatum zaczyna nad nami ciazyc z ta woda! Superbaba problemy z woda, Magdaluke zalana.... dobrze, ze sytuacje opanowalyscie dziewczyny i oby "wodne" problemy nam sie rozprzestrzenily!!!
  15. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Co do waszych "sexownych" tematow dziewczyny to calkowicie mi ulzylo jak was poczytalam...., bo wlasnie wszedzie pisza, ze w II trymestrze to sie chce jak nie wiem co a ja co?- a ja NIC! No prawie nic(ale juz jak sie zachce to fajerwerki!!!! 😁 ) Nie powiem sny "niezle" mam, ale jakos tak nie bardzo mi sie chce je wprowadzac w codzienne zycie 😉 Mezulek tez jakos ostygl ostanio i nic tylko by o Fasolce rozmawial i do Fasolki mowil 😉
  16. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Hej Mamuski! Jestem juz od 2 godzin na Brzuszku i dopiero teraz nadrobilam co sie dzialo!!!! Maiha gratuluje malutkiego chlopczyka!!!!! Choc 400gram to juz kawal czlowieczka 😉 Dodi alez energia tryskasz!!! Super! Swietnej "zabawy" z mezulkiem 😉
  17. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Lece Brzucholki cos porobic, bo zaraz do pracy musze zaczac sie szykowac a tu nawet naczynia nie zmyte 🙃 do pozniej 😘
  18. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Maiha uparciuchu 😉 swietne nastawienie 😆 Pewno, lez do skutku, a jak sie Dzidzia nie bedzie chciala ujawnic to sie poruszaj, posmiej, poszturchaj troszke brzuszek, cokolwiek a na pewno koziolki zacznie fikac i sie ujawni!! Powodzenia! A tak nawiasem mowiac to ci troszke zazdroszcze, ze juz jutro idziesz......Super!!! A ja gdzies dopiero za ponad tydzien..... Daj znac jak wrocisz!!!!! Moze wreszcie upragniona dziewczynka dla wyrownania sil 😉
  19. sosna

    Sierpnióweczki :)

    A Dziewczynki jak tam z plecami u was? Bo ja odczuwam baaardzo... 😞 szczegolnie w pracy jak posiedze dlugo mam wrazenie, ze krzyz mi zaraz na zewnatrz wylezie, az tak delikatnie jakby palilo...Dobrze, ze u mnie w pracy bardzo wyrozumiali sa jezeli chodzi o ciaze i w kazdej chwili moge sobie wstac i pochodzic i na zewnatrz wyjsc a nawet taka lezanke smieszna mamy 🙃 Tylko wiadomo nie chce z tym przeginac, wiec czasem nawet jak krzyz boli to i tak siedze....bo i tak czesto na siku musze chodzic to jeszcze jak bym przerwy na pochodzenie sobie robila i na pooddychanie swiezym powietrze to by mnie tak naprawde przy biurku wogole nie bylo 😉
  20. sosna

    Sierpnióweczki :)

    A jezeli chodzi o plec Fasolki to juz usg w Polsce umawiam i naprawde nie moge sie doczeka zeby Fasolke Malutka znowu zobaczyc!!!! Chcialabym, zeby mi sprawdzili czy wszystko sie rozwija prawidlowo no i jakby sie ujawnila to super by bylo 😁 U mnie w domu moj brat urodzil sie z zespolem downa i wrodzona wada serca....tez troche panikowalam na poczatku, bo to najblizsza rodzina w prostej linii, ale przeziornosc karczku wyszla super wiec postanowilam sie nie zadreczac, bo to wiadomo, za dobrze Fasolce nie robi a i pozytywne myslenie potrafi zdzialac cuda wiec odgornie zalozylam, ze Fasolka jest bedzie zdrowiutka i sliczniutka!!!!! No i mezus ma nadzieje na dziewczynke, ja w sumie tez...za to moja mama ma czuja na chlopaczka wiec tez ciekawa jestem jak nie wiem co!!
  21. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Co do roznego rodzaju boli w brzuszku to mam wszelkie....i ciagnace na dole, i takie jak na okres, i tepe i mocniejsze....przychodza i odchodza...sama nie wiem od czego to zalezy...ale jak wszystko w ciazy to tez jest NORMALNE 😉 dopoki nie ma plamien czy krwawienia to ok. Ponoc... No i tez ostatnio zauwazylam, ze jak siku ide to mam wrazenie, ze Fasolka mi wypadnie!!! Jakos tak sie miesnie rozluzniaja tam na dole...dziwne to uczucie 🙃
  22. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Hej Wieksze i Mniejsze Brzucholki! Znowu mnie troszke nie bylo, ale tak to jest jak sie wraca do "normalnego" zycia....zwolnienie mi sie skonczylo i do pracy musialam wrocic 😞 Mezus troche smutny, bo podobalo mu sie jak w domku bylam, bo i inny humor mialam i bardziej dlalam o siebie, bo dluzej spalam, bo fajne jedzonko gotowalam no i obowiazkowo na codzienne spacerki chodzilam i basenik....no a teraz jak wracam po polnocy (bo ja tak pracuje od 15 do 24) to i spie to 11, a pozniej to mi czasu na nic nie starcza! No i jak wracam po 8 godzinach gapienia sie w komputer to i nawet na internet nie chce mi sie zagladac....Aaaaaa, chyba jakies marudzonko mi sie wlaczylo tak z samego poniedzialku....Dobra nowinka jest taka, ze juz w piatek na urlop lece 😁 Najpierw do meza na Slowacje na weekend a pozniej on zostaje ze swoja rodzinka a ja do domku do Polski 🤪 Juz nie moge sie doczekac, bo prawie 1,5 roku mnie w domu nie bylo!!!!! No i tak strasznie chce sie brzuszkiem pochwalic!!! Moj brzuszek nawet sporawy jest, ale taki fajniutki, pileczka z przodu 😁 i tak samo jak wam dziewczyny troszke maleje rano, zle juz po sniadanku sie uwypukla a w nocy jak do domu wracam to juz brzuszek pierwszy a ja za nim 😉
  23. sosna

    Sierpnióweczki :)

    musze jeszcze nadrobic co sie dzialo przez ten czas jak mnie nie bylo, bo narazie dopiero 2 dni przeczytalam 😉 ale to pozniej bo chyba dzisiej to nawet do pracy pojde zeby mysli czyms innym zajac, a i to piatek wiec to tylko jeden dzien i weekend
  24. sosna

    Sierpnióweczki :)

    a tu jeszcze wchodze na Brzuszek i was czytam a wy akurat taki smutny temat....dziewczynki tak bardzo wam wspolczuje i podziwiam, ze sie trzymacie i rade dajecie!!! Oby tak dalej i juz niedlugo wszystkie bedziemy sie wpatrywac w sliczne malusie buziunie naszych skarbow!!!
  25. sosna

    Sierpnióweczki :)

    Hej Dziewczyny! Juz po moim krociutkim urlopie...Super bylo! I sie nazwiedzalam i powylegiwalam na sloneczku...No, ale zawsze to co dobre to szybko mija, niestety! No i ja wrocilam w srode w nocy i od razu w czwartek sie nastresowalam...... Nastarszyli mnie jak nie wiem co u lekarza, bo Fasolka mi sie wogole nie ruszala juz 5 dni. Kompletnie nic, nawet bulgotania...poprostu totalna cisza. Myslalam, ze to moze przez wyjazd, bo aktywna dosyc bylam wiec Fasolka mogla byc zmeczona i poprostu sobie odpoczywala. No, ale troche mi to nie dawalo spokoju a i na internecie nic konkretnego nie znalazlam wiec postanowilam zadzwonic do lekarza i sie spytac czy to normalne. A oni tam u lekarza od razu wpisali mnie na nagla wizyte i kazali zaraz przyjsc! No wiec polecialam z jezorem na brodzie, a tam lekarz, ze poslucha serduszka to bedziemy wiedziec wiecej. Przyklada mi ten aparacik i wierci nim i kreci i NIC!!!!! Cisza totalna!!! Mowi, ze spokojnie zaraz znajdziemy, ale mine taka nieciekawa mial... A poza tym w tamtym tygodniu serduszka sluchalismy i od razu bylo slychac!!!! Dziewczyny chyba z dobre 5 minut wiercil i krecil...myslalam, ze tam umre na tej lezance! Tlumaczyl, ze aparat tez maja nie za dobry i, ze Fasolka malutka jeszcze moze dlatego nie slychac!!! No i jak nie znajdzie to najwyzej do szpitala na emergency, bo tam sprzet lepszy i tam sprawdza, ale nie mam sie czym martwic, bo krwawien nie bylo to wszystko powinno byc ok. A ja na to, ze w zeszlym tygodniu bylo super wyraznie slychac nawet na tym niezadobrym aparacie!!! No i wez tu sie nie martw!!! No i dopiero po calej wiecznosci znalazl! Slabiutko bylo slychac, ale bylo!!!! Serduszko bije szybciutko i miarowo wiec wszystko ok! Tylko Fasolka sie bardzo do tylu przesunela i dlatego ciezko bylo zlapac no i dlatego tez nic nie czuje, bo mnie po wnetrznosciach kopie a tam w srodku wszystko mniej unerwione no i Fasolka tak delikatnie kopie, bo jeszcze malutka. Naprawde myslalam, ze tam umre na tym lozku!!! Jak wrocilam do domu i ten pierwszy szok ze mnie zszedl to zaczelam ryczec i tak mi przejsc nie moglo ze 4 godziny. Az sie zanosilam, a moj biedny mezulek staral sie jak mogl, ale nic nie pomagalo. Poprostu musialo to ze mnie zejsc...potem zasnelam jak kamien tak mnie to wymeczylo i dopiero dzisiaj tak naprawde do siebie dochodze...Na poczatku nawet bardzo sie nie przejmowalam i tylko chcial zadzwonic i sie zapytac, ale tak mnie jakos nakrecili z ta natychmiastowa wizyta i tymi problemami ze znalezieniem serduszka.....a szkoda gadac...Najwazniejsze, ze Fasoka ma sie dobrze!!!! Maz sie smieje, ze maly podroznik nam rosnie i, ze sobie caly brzuszek chce zwiedzic 😁 No i, ze mama pojechala na urlop pozwiedzac to Fasolka tez chciala cos nowego zobaczyc 😉 Dobrze, ze juz mozemy to w zart przrobic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...