Skocz do zawartości

gosiaczek83

Mamusia
  • Liczba zawartości

    319
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez gosiaczek83

  1. baiser88 napisał(a):
    Anula nie wiem od czego to zależy, ale lekarka od razu po badaniu na krześle stwierdziła, że dzidzia jest za nisko i brzuszek jest za twardy 😞 wszystkiego dokładniej dowiemy się w szpitalu w poniedziałek..

    Gosiaczek a z jakiego powodu musiałaś leżeć?? Ja w zasadzie nie wiem, czy leżec to znaczy w ogóle nie wstawać całymi dniami z łóżka i nigdzie nie wychodzić.. Czy oszczędzać się ale pomalutku sobie dreptac.. Najgorsze są schody :/ ! I nie wiem co z tym brzuszkiem, czasami jest ok, czasami twardy.. już się gubię


    U mnie było kilka czynników zagrożenia przez które musiałam leżeć. Raz że zakażenie ukł. moczowego - bakteriuria chyba tak to sie nazywa, silne bóle podbrzusza od poczatku ciazy i twardniejąca macica. Moje lekarka jak zobaczyła wyniki to odrazu z pracy w srodku dnia kazała mi iść do domu i kłaść sie do lóżka. Ale to nie było też takie bezwzględne leżenie. Oczywiście poza wychodzeniem do toalety 🙂 pozwoliła mi na krótkie spacery, takie bez forsowania do pierwszego zmeczenia. Oczywiscie zakaz schylania, podnoszenia rąk itp. Oszczedzać sie i obchodzić jak z jajkiem 🙂 Do tego duphaston i no-spa 3 razy dziennie do tej pory muszę... i magnez jak to moja lekarka mówi na uspokojenie macicy 🙂 Dopiero niedawno mi bóle podbrzusza przeszły, macica też jakby lepiej nie czuje żeby byla twarda i bada sie dobrze a dzidzia rośnie ładnie - wiec moja gin. jest dumna że to "przeleżałyśmy" mimo mojej niecierpliwości bo naprawde martwila sie że ciąża obumrze... Ale co sie nadenerwowałam i zamartwiałam to inna bajka. Najważniejsze żeby było wszystko dobrze . Czasem trzeba sie poświecic i poleżeć żeby dzieciątko było zdrowe. Musisz być dobrej myśli... i wszystko sie ułoży.
  2. baiser88 napisał(a):
    Hej mamusi 🙂
    Mało ostatnio bywam, bo mam istne urwanie głowy. A jeszcze niestety od poniedziałku lądujemy z córcią w szpitalu, bo ginekolog stwierdziła, że dzidzia jest za nisko 😞 i muszą nas podrasować. Już dostałam masę lekarstw na podtrzymanie ciąży bo mam zagrożoną 😞 i mam teraz tylko leżeć i nic nie robić, a przed weselem tyle załatwień 😞 Mam nadzieję, ze będziemy tylko 4 dni i nas wypuszczą. I brzuszek też taki twardy mam... Miałam już dziś jechać ale jutro mam ważne ustalenia i tak troszkę odłożyłam nie wiem czy dobrze, ale jak tylko będę czuła jakiś ból to od razu do szpitala mam gnać...Dobrej nocy



    Baiser trzymajcie sie mocno! Będzie wszystko dobrze - dziewczynki są silne 🙂 Ja z moją też leżałam w łózku 3 miesiace i nic mi nie było wolno robić, tylko garściami leki na podtrzymanie do tej pory biorę, wiec wiem co to znaczy...
  3. Jest Andziucha jest 🙂 ale chyba wszystkie mamy pochłonięte pracą lub obiadkami 🙂 Ja od rana zajmuje sie pakowaniem wszystkich "klamotów" do przeprowadzki... nie sadziłam że aż tyle sie tego nazbierało, jutro część z mężem wywieziemy do nowego gniazdka. Choć troche przerażona jestem nowym miejscem. Ale skoro rodzinka nam sie powieksza to niestety i takie zmiany są nieuniknione... 🙂) Oby na lepsze 🙂 Teraz muszę chyba troche odpocząc i polozyć sie żeby nie przesadzić i nie zaszkodzić nam. Ostatnio szybko się męczę. A i brzusio juz troche przeszkadza. Zreszta to moja pora na drzemkę 🙂 czuje że jak sie położe to zasne w jednej chwili.
  4. Fajnie że takie spotkania jednak dochodzą do skutku. Zawsze można liczyć na wsparcie i jakieś porady innych mamuś. Podobne "przyjaźnie" nawiązuje sie też chyba na porodówkach 🙂

    Też zastanawiam sie nad wózeczkiem i oglądałam na allegro setki... Jane slalom jest fajny bo wielofunkcyjny i wygląda na solidny ale dość drogi :-( choć z drugiej strony jesli planuje sie wiecej dzieci to inwestycja juz dla nastepnego maluszka 🙂
  5. aallicee napisał(a):
    ja tez siedze w domu od początku ciąży ale ze juz w ciąży z Wiki przerabiałam tąnude bo lezałam od 6 tygodnia to jakos tym razem nie jest mi az tak okropnie 🙂 juz niedługo bedzie mozna zaczac kupowac rzeczy dla maluszka, wybierac posciele i wózki i rózne inne tam wiec czas zacznie szybciej leciec 🙂


    Aalicee poza tym masz już szkraba w domu jednego wiec pewnie rozrywek nie brakuje 🙂
  6. Tak sie zastanawiałam któregoś dnia jak to jest na tym portalu... czy mamusie które są np z tego samego miasta czasami sie spotykaja na wspolne spacerki, zakupy "maluszkowe" itp...?? Czy są to tylko wirtualne wymiany doświadczeń. Słyszałam kiedyś (jeszcze nie będac w ciązy), że w Warszawie za pośrednictem innej strony "społecznościowej" mamusie spotykają sie nie tylko na forum. I to zarówno z brzuszkami jak i w poźniejszym czasie już na spacerach z wózkami 🙂 W sumie to całkiem sympatyczne... Bo wydaje mi sie że czasem osoby z naszego otoczenia codziennego np praca, rodzina itp nierozumieją tego stanu i często poprostu męczą sie ciągłymi rozmowami o ciązy i dzieciach 🙂 A tak jest sie w "swoim gronie" i tematyka nie nudzi 🙂
  7. Asiek rozumiem Cie mam to samo 🙂 Ja jestem na L4 od 7 t.c. bo ciąża zagrozona i tak już bedzie do rozwiązania... Czasami tak mi sie chce do pracy wracać że szok... Odwiedzam tylko wspołpracowników 🙂 i tak jak kiedyś miałam dość zmeczenia przez pracę tak teraz tęsknie. Siedzenie w domu na dłuższą mete jest straszne 🙂 Mój maż też ma pracę taką że duzo go nie ma, często wyjeżdza na kilka dni wiec siedze sama i dostaje fioła 🙂 Pocieszam sie tym że jak sie niunia urodzi to bede miała co robić 🙂
  8. mi dwa pierwsze testy robione 10 i 14 dnia po poczęciu 🙂 wyszły fałszywie negatywnie choć wiedziałam że moge być w ciązy bo była planowana. Dopiero 3 test prawie po 20 dniach od poczęcia wyszedł pozytyw. Wiec nie do konca są to wyniki pewne. Zawsze pewniej odczekać do spodziewanej miesiączki i zrobić dopiero jak sie spóźnia kilka dni. Pozatym nie miałam absolutnie zadnych objawów. Nudności zawroty głowy itp miałam dopiero od 7 tyg. ciązy. Wcześniej totalny przypływ energii 🙂)
  9. Hej Mamusie, My wczoraj zamiast świetować urodziny męża leżeliśmy w łóżku. Od rana miałam takie zawroty głowy i wymioty że leżakowalismy prawie cały dzień. Dopiero wieczorem mi przeszło... Nie wiem może to kwestia pogody... A dziś mam lenia i też nie moge sie zmobilizować do niczego. Czeka mnie przeprowadzka i pakowanie mieszkania a nie mam weny sie za to zabierać. jednym slowem siedze na kartonach i oprócz patrzenia na nie nic wiecej 🙂
  10. Ja czekam na moją drugą połowę od wczoraj jest na śląsku i wraca dopiero jutro rano. W niedziele ma urodzinki wiec pewnie wyciągne go na jakas romantyczna kolacyjke 🙂 Ten weekend ma być podobno bardzo ciepły wiec wybierzemy sie też gdzies nad wodę. Nastepny weekend planuje wyjazd do teściowej bo jeszcze mnie nie widziała w ciąży 🙂))) a czekała na to dlugooo i wypytywala kiedy wkoncu bedzie dzidzia 🙂 wiec chyba zadowolona jest 🙂 Narazie nie wie że szykuje sie na świat kolejna wnuczka a to bedzie dla niej już 9 !!!! U męza same dziewczyny w rodzinie i wszyscy czekaja na chłopaków 🙂 a tu proszę.... kolejna królewna 🙂
  11. Też prawda Megan. Jeszcze troche czasu przed nami do listopada. Ale ten czas tak szybko leci. W marcu jak sie dowiedziałam że jestem w ciązy to liczyłam do lata ile to jeszcze czasu a tu prosze lato za pasem brzuszek okrągły, wiadomo jaka płec. A takie to było odległe wszytsko niedawno... Ja narazie też nic nie kupuje ani ciuszków dla dziecka ani gadzetów zadnych.... Tylko rozglądam sie bo ciężko sie oprzeć 🙂 Moja mama bardziej przezywa i planuje co kupić, muszę ja momentami stopować ze za wcześnie na takie zakupy. Sporo rzeczy mamy obiecane od bratowej i kuzynki po ich maluchach - wiekszość nowe które nie zdązyly być wykorzystane bo tak jak mówila jedna z nas - dziecko tak szybko wyrasta że jak sie za duzo nakupuje to polowa bedzie nieuzywana bo okaze sie że za mała.
  12. Ja zasugeruję sie tym co mam na liście podanej przez szpital w którym będe rodziła. Bo widze że co szpital to obyczaj i bardzo sie różnią jesli chodzi o wyprawke. W jednym zwykle podpaski w innym podklady połogowe, w niektórych każa zabrać nawet swoje kosmetyki do mycia dzidziusia.widziałam też w jednym ze szpitali na liscie bateryjki paluszki do apatu TENS jaki tam wykorzystują na bóle 🙂 różnia sie podanymi ilościami kaftaników i spioszków. Chyba najlepiej zapytac położna ze szpitala ...
  13. anula4ever napisał(a):
    Megan to jestem z toba bo mnie dzis tez pokłuwalo z prawej strony ale wrocilam do domku polozylam sie i jest juz ok.Asiek-no to super ze glukoza za toba ale tez sie dziwie ze w domu wypilas mi jak dala drineczka glukozowego i zapytalam sie czy moge isc usiasc na zewnatrz i kolo meza wypic glukoze to powiedziala ze nie ma mowy ze musze wypic to na ich oczach i wyjscia nie bylo.


    Chyba chodziło bardziej o to żebyś nie wylała 🙂 ii wypiła wszystko bo mi dziewczyna opowiadała dziś w laboratorium że zdarza się że pija polowę i wylewają 🙂 i idą robić wynik.
  14. edithd napisał(a):
    gosiaczek83 napisał(a):
    Baiser trzymam kciuki oby maluch sie ładnie pokazał 🙂 Ja też zyję od usg do usg żeby tylko popatrzeć na nie. Wtedy sie uspokajam i chodze jak nakrecona ze szczescia.
    Dziś też miałam wczesna pobudkę przez badania. Ale całe szczescie dziś poszło gładko z glukozą 🙂 dałam rade i przezwyciężyłam ją psychicznie 🙂 powiedziałam sobie że 3 raz tego świnstwa pić nie bedę i jakoś poszło. Było łatwiej bo wypiłam to juz w domu - plaster cytryny na język żeby oszukać kubki smakowe (tak mi poradziły pielęgniarki), na czczo pobrały mi wczoraj wiec na spokojnie dzisiaj spacerkiem do przychodni po godzinie dotleniona i nawet nie było zawrotów głowy i zimnych potów 🙂 Mam tylko nadzieję że wyniki bedą ok.


    gosiaczek, ty wypiłas glukoze w domu???? dziwne, moja mama jak wam pisalam jest analitykiem laboratoryjnym i mocno podkreslała zawsze ze po tej 1szej glukozie nie wolno chodic, ruszac sie energicznie, bo to zmienia wyniki....trzeba siedziec i juz...zdziwiona jestem...


    Tak. Wczoraj pobierały mi na czczo wiec dziś już nie musiałam tego robić. Pielegniarki z lab. pozwoliły mi wypić w domu i dopiero przyjśc na te pobieranie po 1 h, na nastepne czekałam juz w przychodni. Tyle że to nie było energiczne ruszanie się 🙂 ja mam 5 min spacerkiem do przychodni, wczesniej po samym wypiciu byłam w domku. Wiesz Edith wczoraj siedziałam na dupie w przychodni i nie dałam rady 🙂 Dzis pewnie gdyby nie to że bez stresu w domu piłam to byłoby to samo. A tak spacerkiem 5 min dotleniłam sie i nie wymiotowałam. mysle że to nie zafałszuje wyników. To tak jak z cytryną - jedni kategorycznie zabraniaja bo zmienia wyniki inni zalecają. Jezeli maja być problemy z cukrem to wyjdą bez wzgl. na to jakim sposobem sie wytrwało te 2 h.
    Pozatym dziewczyny które czekaja po wypiciu w przychodni też nie siedza w jednym miejscu 2 h 🙂 bo to nie do wytrzymania 🙂 Może sie myle oczywiście - okaże sie w wynikach. Pracuje w tej przychodni kupe lat i nie sądze żeby znajome pielegniraki i lekarki chciały mi źle doradzać 🙂
  15. asiek740 napisał(a):
    Cześć mam takie pytanko jak dodaje się zdjęcia na forum?


    ja znalazłam gdzieś na forum pomocną instrukcje Gwiazdeczki :

    1. Należy wejść na stronę www.tinypic.com
    2. Następnie kliknąć na PRZEGLĄDAJ i wybrać zdjęcie z dysku
    3. Potem trzeba kliknąć na UPLOAD NOW i PRZEPISAĆ SŁOWO Z OBRAZKA i wcisnąc jeszcze raz UPLOAD NOW izdjęcie sie wgra
    4. Po tych zabiegach, trzeba poczekać aż otworzy sie nowa strona z linkiem do zdjecia...
    trzeba zaznaczyć cały kod IMG Code for Forums & Message Boards
    (drugi od góry)
    5. ... i ten kod wkleić na stronę brzuszka
  16. Baiser trzymam kciuki oby maluch sie ładnie pokazał 🙂 Ja też zyję od usg do usg żeby tylko popatrzeć na nie. Wtedy sie uspokajam i chodze jak nakrecona ze szczescia.
    Dziś też miałam wczesna pobudkę przez badania. Ale całe szczescie dziś poszło gładko z glukozą 🙂 dałam rade i przezwyciężyłam ją psychicznie 🙂 powiedziałam sobie że 3 raz tego świnstwa pić nie bedę i jakoś poszło. Było łatwiej bo wypiłam to juz w domu - plaster cytryny na język żeby oszukać kubki smakowe (tak mi poradziły pielęgniarki), na czczo pobrały mi wczoraj wiec na spokojnie dzisiaj spacerkiem do przychodni po godzinie dotleniona i nawet nie było zawrotów głowy i zimnych potów 🙂 Mam tylko nadzieję że wyniki bedą ok.
  17. Anula brzuszek sliczny - tak naprawde nie ma znaczenia ani wielkość ani kształt 🙂 To nasz powód do dumy i trzeba sie nim chwalić 🙂 Ja też mam spory tzn wg mnie, bo mąż sie martwi że prawie nie rośnie od czasu sprzed ciąży i że nic po mnie nie widać. Koleżanki też twierdza że schudłam wręcz... Ale ja go widzę i jestem z tego dumna i eksponuje 🙂 Bedzie okazja sie sfotografować to wrzucę focie.
  18. Asiek gratulacje 🙂 Będą miały dziewczyny w czym przebierać za parę lat 🙂
    Fakt trochę z tym wózkiem , że to zima i niepośmigamy na spacery za duzo - niestety 🙂 Ale ja akurat sporo podróżuję 🙂 wiec jak mi przyjdzie z bobasem to lepiej mieć w bagażniku wózek złożony i mały fotelik samochodowy wpiąć. I takiego właśnie bede szukała na początek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...