Skocz do zawartości

Basidrak

Mamusia
  • Liczba zawartości

    670
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Basidrak

  1. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Soncia to wszystko jest pluszowe i krokodyl się składa 🙂 tak to wygląda tu jest opis 🙂 i wszystko pokazane na zdjęciach 🙂 z tego co ceneo pokazało, najtańszy jest w SMYKu 🙂 http://www.marko-baby.pl/krokodyl-klocki,7457,p.html
  2. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    mówiąc krótko i na temat SZCZĘŚCIARA Z CIEBIE 🙂 no pewnie nie żałuj tatusiowi poszaleć 😉 mała szkoła życia jakby nawet zabawki nie pomogły to będzie wiedział, że nie zawsze jest głodna i chce do mamy ... że trochę wysiłku trzeba, żeby zająć się bździulkiem przez cały dzień i co chwila szukać nowego, interesującego zajęcia 🙂 jak byłam u koleżanki widziałam świetnego krokodyla ... i tak noszę się z zamiarem czy Wikulowi nie kupić 😉 o takie cudo 🙂 widziałam, że mega frajdę ten mały miał i Wiktor też do niego łapki wyciągał 🙂
  3. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    już miałam cichą nadzieję, że nie będziesz musiała Bulciu jechać na ten zabieg 😞 a tu taki feler 😞 co do znieczuleń i zabiegów to zbytnio się nie znam. jak dostałam tego krwotoku to robili mi skrobankę w ogólnym znieczuleniu - jeszcze czekali 6 godz. od ostatniego przyjętego płynu i posiłku - a po zabiegu kazali 3 godz. leżeć i uważać jak będę się podnosić, bo może trochę głowa boleć i się kręcić w główce 😉 widzę, że nie tylko mój G. panikarz 😁 dalej się obawia zostać sam na sam z Wiktorem, ale poszliśmy na układ, że w sob. i niedz. będę go zostawiać na jakiś czas, żeby się do siebie przyzwyczaili chłopaki 🙂 codziennie nie ma opcji, bo jak G. wychodzi do pracy to my jeszcze śpimy a jak wraca to najczęściej Wiktor już śpi ... a jak nie śpi to G. go przejmuje, zabawia i kąpie. Z płaczem jest podobnie jak u Bulci, że on jest głodny i kiedy ostatnio był przy barze 🙃 a tak za każdym razem jak musiałam gdzieś wyjść i wracałam to jak wracałam obaj mieli szklane oczy i ten mniejszy nadal płakał - ponoć syrena włączała się w kilka min. po wyjściu 😲 chociaż ostatnio zaskoczył mnie, bo powiedział, że mogą z Wiktorem rozważyć i puścić mnie na godzinkę na rower 🤔 faceci ... duże dzieci 😉
  4. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Buleczku nie smutkaj się 🙂 🙃 jeszcze chwilka i będziesz znów z brzusiem chodzić 😉 w końcu taki dyliżans jak Kasiowy na ciebie czeka 😉
  5. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    ja tu też zaglądam, ale z racji pomieszkiwania w szczecińskim średniowieczu (zn. zawieszony net) łatwiej było mi pisać na fb niż tutaj 🙂 a tak z innej beczki ... dopiero dzisiaj dostrzegłam jak mój Wiktor rośnie 😉 już od jakiegoś czasu ubierałam mu - nieświadomie - dorosłe ubranka - w sensie koszulka / body, portki i skarpetki 🙂 jak facet 😉 a dzisiaj z racji, że plucha za oknem i w domku ciut chłodniej zarzuciłam mu półśpiochy 🙂 i teraz wygląda jak dzieciaczek 🙂 ja nie chce, żeby on tak szybko rósł ... kiedy jak nie teraz będzie taki pocieszny i słodki 🙂
  6. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    aż mi się miękko na serduszku robi jak was mogę tu znowu poczytać 🙂 niesamowite rzeczy tu piszecie na tematy życiowe - jak to Rysiek określiła 😉 u mnie w życiu też bywało różnie i jeszcze kilka lat temu nie pomyślałabym, że wyląduje w Szczecinie 😉 poznałam swojego G. z malutkim pubie w mojej rodzinnej mieścinie jak opijałam obronę mgr 🙂 to był 28 lipiec 2007r. - niedawno się okazało, że wtedy też są m.in. Wiktora imieniny 😁 ale nie o tym 😉 jak się dowiedziałam, że G. jest ze Szczecina nie wierzyłam, że nam wyjdzie ot po prostu wakacyjna znajomość. Jeszcze bardziej mnie na deprechę wzięło jak zaczęło się nam układać a jego z Grajewa przenieśli do Nysy 😞 pomyślałam - to by było na tyle 😞 ale żadne z nas nie odpuściło jego rzucali po całej Polsce do pracy a ja siedziałam dalej z rodzicami w grajdołku i w kończyłam podyplomówkę w Białymstoku .... i widywaliśmy się tylko na kilka godz. co 2-3 tygodnie, G. w piątek szedł do pracy, po południu wsiadał w pociąg, w sob. rano był w białymstoku a w niedzielę ok .południa miał powrotny, żeby na 6 rano być w Nysie i leciał od razu do pracy (do 19 ). i tak jakoś nam minęło i ostatecznie wylądowałam tutaj w lipcu 2010r. oczywiście martwienie się jak ja sobie poradzę, bo w grajewie dobra praca była i tam cała rodzina i przyjaciele itd. I wiecie - patrząc z perspektywy czasu - lepiej mi się chyba nie mogło ułożyć 🙂 po przeprowadzce na bezrobociu przesiedziałam zaledwie 1,5 miesiąca.we IX dostałam pracę i tak jestem w niej po dziś dzień. G. jeszcze trochę pracował poza Szczecinem, trochę w Szczecinie no i teraz jesteśmy tutaj. Ja wychodzę z założenia, że wszystko co nas spotyka ma jakieś ukryte znaczenie i nie dzieje się bez przyczyny. G. jak się poznaliśmy miał już załatwioną pracę w Norwegii, ale załapał się do Polimexu i takim cudem wylądował w Grajewie 🙂 także RYśku nie ma co się martwić i gdybać ... co tam egazmin i rok w plecy 😉 ja na studiach statystyki zdać nie mogłam a udzielałam z niej korków 😁 ironia losu, bo skończyłam na egzaminie komisyjnym będąc na 4 roku 😉 wysoka średnia a w indeksie z samej statystyki 6 'szmat' hihihihi a teraz masz prześliczną ZUzieńkę a pracę też znajdziesz możesz nawet lepszą niż ta, która właśnie ci przebiegła przed nosem 😉 nie musisz optymistką wystarczy być dobrej myśli i czasem troszeczkę szczęściu dopomóc 🙂 nie postąpiłaś podle i nie ukryłaś ciąży, na pewno Ciebie pamiętają i wiedzą, że jesteś lojalną i szczerą osobą, więc masz u nich jakieś szanse. A jakbyś powiedziała o ciąży to wątpię, żeby tak chętnie Cię tam chcieli. takie jest życie i ktoś chyba tam na górze nad nami czuwa i czasem klepnie nas po plecach albo kopnie do dupce, żebyśmy szli w daną stronę 🙂 co do wieku ... ja we IX skończę 30 🙂 i jeszcze w planach mam drugie dzieciątko 🙂 co prawda ZG. to już gotowy je mieć, ale jakoś udało mi się namówić na chwilę odpoczynku 😉 ale będzie na pewno, żeby Wiktor miał jakieś wsparcie w życiu jak kiedyś nas zabraknie 🙂
  7. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    A ja wolę brzuszka bo nie muszę między postami latać 🙂 a pod każdym tematów czasem kilka i ciężko ogarnąć to wszystko 😉 A tu sentyment też mnie ciągnie 🙂 nasze brzuszkowe podwórko 🙂
  8. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    dziś na świeżo to mam wyrzuty, kwestia czasu i może mi przejdzie. nom główkę ślicznie już trzyma zaciecha moja, ale na brzuszku to nie specjalnie chce leżeć 😞 chociaż wczoraj chwilę poleżał i po raz 2 udało mu się na brzuszek przekręcić 🙂 a co do zdjątek dzisiaj pogoniłam mojego szwagra, bo on robił. A że to informatyk i perfekcjonista jeśli chodzi o fotografię, to dostanę zdjątka dopiero po obróbce a to jeszcze chwilę potrwa 🙂 a że ja z mężem miałam dyżur w kuchni i przy podawaniu do stołu to nie robiliśmy, więc musimy wszyscy cierpliwie poczekać 😉
  9. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    szyjka wygląda jak odparzenie a to jeden z objawów atopowego zapalenia skóry - całe szczęście, że Wiktora to nie boli. jedyne co zauważyłam to, że łapie za uszka, więc najwidoczniej ta ropa dała mu się we znaki 😞 a wszystko zaczęło się od tego cholernego trądziku jak się udało go wyleczyć to zaraz potem pokazały się jakieś wypryski na buźce, więc pomyśleliśmy, że nie do końca się pozbyliśmy - a tu taki kwiatek 😞 aż wyrzuty sumienia mam, że tak to zaniedbałam i wcześniej nie zgłosiłam się do lekarza 😞 a brak wizyt położnej już pomijam, bo nie ma chyba takich przekleństw, żeby opisać jej leserstwo 😠
  10. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Bulcia to ja już 3mam kciuki co by plany grudniowe wypaliły 🙂 może im dłużej potrzymam to większej mocy nabiorą 🙂 mi się marzy parka ... syneczka już mam to jeszcze córeczki brakuje 🙂 zawsze z G. mówiliśmy, żeby nie mieć jedynaka, towarzystwo do zabaw a co najważniejsze jak nas kiedyś zabraknie to zawsze jakieś oparcie w rodzeństwie 🙂 i teraz po porodzie radzą nam, żeby od razu 2 cykać 😉 ale chyba tak jeszcze chwilę poczekamy i na pewno 2 będzie - a co dalej to się okaże 😉
  11. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    i ja trzymam kciuki za ten śliczny malusi Zuzieńkowy brzuszek ... nie ma większego bólu jak patrzeć na cierpiące dziecko - ta bezradność jest najbardziej męcząca 😞 3majcie się dzielnie Laseczki a miałam was zapytać - ćwiczycie codziennie Skalpel? Poszperałam trochę bardziej na koncie E. Chodakowskiej i jak patrzę na efekty to oczy mi wypadają i wydaje mi się, że one tam zasuwają nawet po 2 razy dziennie 😉 a ja na razie założyłam co 2 dni ćwiczyć - i już po 2 seriach widzę różnicę na brzuszku 🙂 edit: Iwonko pisałaś o pieluszkach, że Pampersy się u was nie sprawdzają ... ja ostatnio bawię się w testerkę pieluszek, gdzie i jakie są w promocji to kupuję. Takim cudem trafiłam na pieluszki Bella 🙂 i nam pasują nawet bardzo 🙂 z przodu i z tyłu mają gumeczki a to sprawia, że super się do ciałka dopasowują i póki co żadna kupka nam nie uciekła górą 🙂 tyle, że rozmiarówka jest ciut większa - spr. przy rozmiarze 3 🙂 A co ważne - przynajmniej dla mnie - produkują je Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych 🙂 a i ostatnio z braku Belli skusiłam się na Bambino, ale szału nie zrobiły.
  12. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Buleczku bądź dobrej myśli w kwestii mamy operacji 🙂 myślę, że ona sama wystarczająco się denerwuje i przyda się jej jakieś pozytywne nastawienie 🙂 będzie dobrze 🙂 Tulipanka zazdroszczę tych masaży 🙂 oj coś czuję, że pierwsza z nas wszystkich będziesz laska 🙂 Inez a czemu ta koleżanka tylko NUKa smoczki poleca? U nas początkowo Wiktor też tylko taki chciał ciągać i szybko go zmasakrował 😉 a teraz nawet do AENTa się przekonał. Podobnie jak ty gdzieś wsadzę zawsze te smoczki (mamy 4) i w każdym pokoju porozkładane 🙃 chyba pójdę za radą Kasieńki i taką smyczkę kupię, ale przypnę ją sobie, bo wiecznie zostawiam Młodego i latam w poszukiwaniu smoczka 😁 mój Wiktor podobnie jak wasze pociechy wczoraj miał dzień świra ... wrzeszczał przy cycku, najeść się nie mógł i spać w ciągu dnia nie chciał - dopiero na spacerze pospał no i całe szczęście w nocy też nie było najgorzej - zasnął po 20 a potem karmienie po 2 i ok. 5 a przed 8 pobudka i karmienie 🙂 my wczoraj zaliczyliśmy wizytę kontrolną u ortopedy ... bioderka ok, ale jądro kostnienia jeszcze niewidoczne ... tyle powiedział i napisał w wyniku, nie miałam możliwości dopytać się o konkrety, bo już następny dzieciaczek wchodził, bo nadrabiał spóźnienie. Doczytałam się jeszcze, że nadal układać na brzuszku z odwiedzionymi nóżkami, podawać witaminkę D3 i za 2 miesiące znów do kontroli. A szczepienie jednak mamy w poniedziałek i tak myślę, że zapiszę się do mojej rodzinnej i z nią pogadam o tych bioderkach, witaminkach i okuliście. a tak dla rozrywki ... to czy wasze maluszki puszczają bączki śmierdziączki 😉 u mnie Wiktor jak czasem zasadzi to aż w oczy szczypie 😉 całe szczęście lekko mu idą a potem buzia zacieszona, że mało nie pęknie 😁
  13. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    hej kobitki żyję ... żyję ... i tak jak pisze Kasieńka co nieco was poczytuję - na ile mi net pozwoli. Od jakiegoś czasu UPC zeszło na psy i wiesza mi się net i tv a wifi też pozostawia wiele do życzenia - ostatnio z łóżka z kom zaczęłam pisać i mnie rozłączyło, huk strzelił całą popisankę. Teraz już piszę w wordzie i potem kopiuję tutaj, bo inaczej mi się nie udaje. Zelazna strasznie mi przykro w związku z tym nieszczęśliwym wypadkiem Twoich znajomych. Serce mi pęka na samą myśl. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co ta dziewczyna przeżywa. Ja codziennie mam pietra o Gregora, bo to taka cholera, że wszędzie wlezie na budowie, bo zobaczy coś ładnego, więc lezie albo na dźwig albo na sam koniec falochronu w budowie, żeby zrobić foto. Aparat to jego kochanka 😉 A co do Twojego dużego mężczyzny … cóż tacy są panowie. Nie tylko twój chce się odcinać i odpoczywać. Mój pomimo, że przyjeżdża w sobotę ok. 15 i jest z nami do 6 rano w poniedziałek to potrafi posadzić tyłek w fotelu przed kompem i nadrabiać zaległości serialowe albo jakieś pierdoły czytać i oglądać youtube. Ten kaliber tak ma a m y niestety musimy się z tym męczyć i starać się jakoś to wytrzymać albo zwalczać. Dzikusku pięknie śpi co Alusia  ciesz się póki możesz i korzystaj z przesypianych nocy. Nie ma co się martwić, że śpi za dużo jeszcze przyjdzie czas, że będziesz prosić, żeby chociaż na pół godzinki przysnęła, co byś mogła prysznic wziąć 😉 ja ostatnio 2 razy wyskakiwałam, żeby smoka podać … hihihi Sonciu ale Cię nastraszyli z tymi wynikami … to zbóje jedne. A wyobraźnia zawsze swoje podpowie 😉 tym bardziej w kwestii tak malutkiego dzieciaczka trzeba chuchać na zimne. Werka chylę czoła za twoje zaparcie do ćwiczeń i utracone kilogramy  trzymam kciuki za kolejne sukcesy. Nie odzywałam się, bo musiałam ogarnąć mieszkanie po gościach. Dopiero w czwartek mój tato wyjechał i zbytnio nie miałam chęci latać ze szmatą, wolałam z nim posiedzieć i korzystać z pięknej pogody. Poza tym Wiktor coraz rzadziej śpi w ciągu dnia, bo zaczął się interesować zabawkami i upomina się krzykiem o towarzystwo jak tylko od niego odejdę. Pozytyw z tego wszystkiego jest taki, że nasze spacery nawet do 4 godzin się przeciągają bez karmienia w międzyczasie  U nas nic specjalnego się nie dzieje. Wiktor mam wrażenie, że puchnie. Ostatnio weszłam z nim na naszą wagę i potem sama się zważyłam … i wyszło, że on waży 7 kg 🤪 w czwartek idziemy na kolejne szczepienie to się okaże ile ten mój Klusek waży na prawdę 😉 A dzisiaj na 16,30 lecimy na wizytę kontrolną do ortopedy 😆 Podobnie jak wasze maluszki non stop pakuje łapki do buźki. Nie raz o zawał mnie przyprawia, bo aż się dławi tą śliną. Doczytałam się w kalendarzu rozwoju dziecka, że to normalne, bo zaczynają ślinianki pracować stąd może wystąpić chrząkanie i kaszelek, bo nie nadąża przełykać. Zastanawiałam się czy już mu nie zakładać w domku śliniaczka. Zdarza się, że bodziaki przy szyi ma mokre i jakbym go przebierała z każdą plamą to ubrań w szafie zabraknie, a boję się też, żeby mu na gardełko nie padło, bo jednak leżenie w wilgotnym ubranku i w kontakcie ze skórką to nic dobrego a gorąco jeszcze tak nie jest. Poczytałam sobie o tych waszych sukcesach w powracaniu do wagi  i w końcu się zmotywowałam wczoraj i zaczęłam też trochę bardziej brać za siebie. Wynik z ważenia z Wiktorem pokazał, że jestem już 14 na minusie i apetyt wzrósł na dalszą utratę wagi  cel do osiągnięcia 63 – 65 kg Wczoraj zaliczyłam 1 skalpel a już od dłuższego czasu wybieram na spacery trudniejsze trasy – zn. dłuższe i z większą ilością wzniesień. Na dokładkę zakładam buty, które podobnie jak Reebok EasyTon mają kształtować uda i pośladki  coś w tym jest, bo łydki i dupeczka po takim kilkugodzinnym maratonie dają na wieczór o sobie znać  No i tachanie 7kg Wiktora + gondolka z 4 i na 4 piętro już mi wyrabiają biceps  Zgodnie z zaleceniami przed skalpelem się obmierzyłam i ku mojemu zdziwieniu jestem 2cm szczuplejsza w biodrach niż przed ciążą – a szerokie biodra to moje odwieczne zmartwienie 🤢 teraz postanowienie takie, że co 2 dzień – może się walić i palić – ale skalpel będzie robiony  jakoś się trzeba na tej plaży prezentować, żeby Greenpeace nie wezwali jak zdejmę ubrania 😉 Laseczki myślałyście już albo coś działałyście w kierunku wizyty z maluchami u okulisty? Lada moment stuknie nam już 3 miesiące i kojarzę ze szkoły rodzenia, że to czas na zbadanie wzroku szkraba. p.s. mogę wam polecić coś na szybkie usypianie dzieci 🙂 w niedzielę przetestowaliśmy na Wiktorze 🙂 puściliśmy mu z youtube nagranie szumu morza / oceanu 🙂 10 min i dzieciaczka nie było 🙂 w końcu na coś się przydało szperanie Gregora 😉
  14. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    hej Laseczki 🙂 czytałam was na bieżąco, ale odpisać zbytnio nie miałam mocy 🙂 my już po chrzcinach - dziecię całą mszę spało a jak przyszło do sakramentu to się obudził i sufit obmierzył wzrokiem 0 płaczu i krzyku ... a po kościele kameralny obiad w domku a potem spacerek na Jasne Błonia nacieszyć oczęta pięknymi krokusami 🙂 pogoda fantastyczna - w cieniu 17 stopni - a mega długi spacer tak dobrze Wiktorkowi zrobił, że "dzień trola' sobie urządziliśmy, bo zasnął nam w gondoli i spał tak od 16 do 23 - żal było budzić 🙂 w kwestii czekolady ... do tej pory delektowałam się tylko zapachem czekolady z zakładów cukierniczych po drugiej stronie Odry - oczywiście jak wiatr był z właściwej strony 😉 ale na chrzciny zamówiłam Wiktorkowi torcik o smaku ciasteczkowym z kremem waniliowym ... no i co się okazało kakaowe ciasto, czekolada i śladowe ilości orzechów ... nie mogłam się oprzeć i zjadłam kawałek - na chwilę obecną nie widzę żadnego uczulenia prócz trądziku, kupki też normalnie idą ... z resztą same zobaczcie jakie cudo mi zrobili 😉 która by nie uległa 😉 co do ubierania na spacerki - to ja podobnie jak Tulipanka ... kładę bawełnianego pajaca, albo body na długi rękaw i jakieś półśpiochy bądź cienkie porteczki a na to kładę polarkowy kombinezon - wg metki do piżama 😉 no i czapeczkę lżejszą. Wózek tak jak wy okrywam osłonką a zapobiegawczo mam jakiś kocyk jeszcze w gondolce 🙂 a tak z innej beczki ... dzisiaj udało się mojemu Gregorowi załatwić mieszkanie 🙂 i takim to cudem od maja do sierpnia będziemy pomieszkiwać w Międzyzdrojach 600 m od mola i plaży 🙂 w końcu codziennie cała trójeczka 🙂 cieszę się jak małe dziecko na nową zabawkę i nawet przewożenie klamotów mnie nie przeraża 🙂
  15. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Ludzie to jednak bydlaki a ich głupota nie zna granic,to tak odnośnie tych kotów i tej pijaczki co INez pisała. Ja jak obejrzałam w faktach reportaż o tej matce z IŁawy,która 3dzieci zamordowała i trzymała ich ciała w zamrażalniku to aż mi się słabo zrobilo,co więcej jedno z tych ciał od 4lat tam leżało.a w domu juz 4 dzieci w tym 2 dorosłych. I jak czytam ten wpis z innego fiorum to dochodzę do wniosku,że maluszek ma jednak jakieś szanse na szczęście w tym niesZczęściu,tylko jeszcze chwilę musi przeczekać urzędowe terminy. A tej wariatce z IŁawy dożywocie bym dała i to w najsurowszej pace,bo tam takich serdecznie nie znoszą i szybko pożałowałaby tego co zrobiła.
  16. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    hej dziewczynki 🙂 osesek wykąpany i po 10 min, od karmienia zasnął ... oby tak dobrze mu się spało jak wczoraj - zasnął po 20 a do karmienia dopiero o 2,30 się obudził 🙂 zauważam, że coraz częściej zdarzają mu się takie długie spanka i już się nie mogę doczekać jak całą nockę prześpimy 🙂 w związku z tym jest czas na nadrobienie zaległości 🙂 Inez olej głupie gadki ... ja tak zrobiłam i jest dużo lżej 🙂 z resztą moja mama sama mi doradziła, żebym wysłuchała co teściowa ma do powiedzenia a swoje i tak zrobiła, bo wiem co dla mojego dziecka jest najlepsze 🙂 jednym uchem wpuść, drugim wypuść i nie denerwuj się tak Kochana, bo szkoda Oleczka, żeby się tak stresował od małego 😉 a męża - popieram Sonkę - trzeba pochwalić 😉 panowie to takie duże dzieci i lubią jak inni dostrzegają ich starania, co więcej czekają na pochwały 😉 Kasieńlko czuję się już dużo lepiej 🙂 antybiotyk był świetny i po jednej dobie postawił mnie na nogi a potem było już tylko lepiej i lżej 🙂 Iwonko jak dobrze kojarzę to ty pytałaś mnie o antybiotyk ... dostałam Tamiflu 75 mg - 1 tabletka co 12 godzin. Z tego co doczytałam w ulotce i co mówił lekarz to jakiś lek anytgrypowy. Kuracja na 5 dni kosztuje ok. 120zł.,ale działa błyskawicznie. No i co najważniejsze mogłam przy nim karmić piersią 🙂 a temperaturkę świetnie zbił mi Eferalgan 🙂 Smarkata u mnie Wiktor też leży z wyprostowanymi rączkami, czasem na \'poddaję się\' a wczoraj nawet pół nocy wzdłuż ciała 🙂 więc z twoją Zuzieńką jak najbardziej OK 🙂 a bródka tez lata, czasem po karmieniu a czasem jak się czegoś boi np. jak za szybko kładę go na przewijaku itp. też czytałam tą książkę T. Hogg i jakoś na początku nie przywiązywałam uwagi do tego łatwego planu ... ale nasze dni są do siebie podobne 🙂 jak wstajemy ok. 9 nakarmię Dziubasa i przenosimy się z sypialni do salonu ... on sobie spokojnie leżakuje na kanapie a ja lecę się ogarnąć i ubrać - bywa tak, że jak wracam po 10 min on już słodko sobie śpi 🙂 a potem w ciągu dnia karmienie co 2-3 godz. w międzyczasie jakąś drzemkę sobie urządzi albo namiętnie ze mną gaduli - niestety mata edukacja mu się nie wkręca 🤔 no i jak pogoda sprzyja to lecimy na spacerek min. 1 godz. 🙂 a potem znów karmienie i drzemka 🙂 tak po 19 już szykuję mu kąpiel i spanko 🙂 najczęściej po 20 już jest wyrku 🙂 chyba, że dzień pełen wrażeń to wtedy robimy sobie \'dzień trola = kąpieli brak\' to tylko przenoszę go do łóżeczka 🙂 i tak śpi sobie prawie całą noc z przerwami na karmienie ok. północy i potem co 2-3 godz. 🙂 Sylaczku biedna ty jesteś z tymi brzuszkowymi przypadłościami Maciusia 😞 3majcie się dzielnie Słoneczka 😘 zmykam co nieco się porelaksować i stópki wymoczyć 🙂 butki na obcasie dały co nieco znać stópkom 🙂 kolorowych snów i spokojnej nocki Mumusie 🙂
  17. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Buleczku w święta tylko G. miałam a do wczoraj na kilka godz. przyjeżdżała do mnie teściowa. Dzisiaj jesteśmy z Wikulciem sami i super dajemy radę 🙂 u mnie już końcówka choroby i czuję świetnie, więc nie jest tak ciężko 🙂 miałam to szczęście, że konkretny lekarz był na dyżurze i dał mi świetny antybiotyk, bo już po dniu leczenia chodziłam jak nowo narodzona 🙂 a jutro już ostatnia tabletka no i w końcu zdejmę tą maseczkę 🙂 cholercia jak ciężko wytrzymać bez 😘 i robienia minek z maluszkiem 🤢 Zelazna z facetami tak jest ... jak im nie powiesz to się nie domyślą. U mnie G. 1 nocy jak gorączkowałam był przejęty i w środku nocy po paracetamol poleciał, zmieniał wodę do okładów i stał pod kabiną jak robiłam chłodne prysznice. Za to już 2 nocy zwiał do sąsiedniego pokoju, żeby się wyspać - chociaż wcale mu się nie dziwię, bo nie dość, że karmienie małego w nocy to i ryzyko, że on się pochoruje. Po tych świętach i ciągłym zajmowaniu się Wiktorkiem - łącznie z wnoszeniem i znoszeniem z 4 piętra i do teściów 3 piętro - stwierdził, że po dniu pracy na budowie jest mniej zmęczony niż przez te święta i zajmowanie się małym. Czasem chyba każdemu z nich trzeba zrobić taki dzień sam na sam 😉 z karmieniem, przewijaniem, zabawianiem, zrobieniem obiadu i doprowadzeniem mieszkania do wyględności, kąpielą i usypianiem. Myślę, że rozmowa to jest b. dobry pomysł, bo na dłuższą metę to ty bez jego wsparcia tak nie pociągniesz, tym bardziej, że codziennie jest w domku. To co pisze Smarkata też powinno do niego przemówić ... za piękny okres mają teraz nasze dzieciaczki, żeby pozwolić sobie coś przegapić 😉 te 1 uśmiechy i pogaduchy 🙂 rewelacja 🙂 ja z telefonem się nie rozstaję i dokumentuję ile się da 🙂 aaaaaaaa Smarkata moja teściowa też małego usypia magicznym 😉 "śśśśśśśśśśśśśśśśśśśśś" a oby tylko zapłakał jak jest ze mną rzuca wszystko i leci do nas zaczynają swoje gadki 😉 dochodzę do wniosku, że chyba wszystkim babciom odbija 😉 jako teściowa jest ok, ale jako babcia już zdążyła mnie podkurzyć do tego stopnia, że zwróciłam jej uwagę 🤔 jak młody coś stękał i gadulił to ona do niego \'żartowała\' z tekstem \'taki głodny sam tu siedzę i nawet pić mi nie dadzą\' i tak za każdym razem - oczywiście wszystko słyszałam. No i w końcu nie wytrzymałam i jej powiedziałam, że takich rzeczy nie mówiła, bo to brzmi jakbym była wyrodną matką i na prawdę mu żałowała a ja serce na ręce bym mu oddała. Na jeden dzień się z lekka obraziła, ale potem - jak stwierdził mój mąż - poszła po rozum do głowy i jej przeszło. od tamtej pory umowa jest taka, że jak potrzebuję pomocy to dzwonię 🙂 i na razie babcia pilnie się powstrzymuje od ciągłego nas kontrolowania i układania dnia 😉 zmykam co nieco z małym się polegacić ... 9 tydzień daje mi się we znaki 😮 miłego dzionka laseczki 🙂
  18. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    hej Laseczki 🙂 jak tam czytam Wasze wpisy to dochodzę do wniosku, że problemy na każdą spadają razem z tym dziadowskim śniegiem za oknem 🤔 Buleczku oczy mi się szklane robią jak czytam o Zosinkowych przypadłościach 😞 bardzo mocno Was ściskamy i dopingujemy, żeby w końcu to wszystko się od Was odczepiło ... trochę też szepnęłam do swojego Aniołka Stróża co by Wam sił dodał i pomógł to wszystko znieść 😘 Dzikusku super wieści z tymi wyniki, teraz już będzie tylko lepiej 🙂 Zelazna współczuję przygód ... ja chyba też bym i się poryczała i rozdarła. Jesteś dzielna Matka Polka i świetnie sobie radzisz i z tym małym i z dużym dzieckiem 😉 co do blizny po szczepieniu to u nas wyglądało podobnie jak u Toleczki - najpierw zauważyłam na bodziakach ślady ropki a przy rozbieraniu do kąpania okazało się, że to z tej blizny. W szpitalu mi powiedzieli, że można jałowym wacikiem przykryć, ale w żadnym razie tego nie zdrapywać i skubać .. jak przykleiłam na plasterek wacik to po 2 dniach strupek i ropka tam zostały a teraz to miejsce się ładnie goi, ale niczym specjalnym nie przemywam ... normalnie kąpię tą rączkę 🙂 u nas niestety też nie za wesoło ja od sobotniej nocy usiłowałam zbić u siebie 40 stopniową gorączkę 😞 jak już zbiłam do 37 i się cieszyłam, że jest ok po kilku godzinach wracała i tak aż do poniedziałku - wyszłam w sobotę do kościoła, ale tylko do spowiedzi i wyszłam z założenia, że mnie powiało i temu tak mnie ta temperatura trzyma, no i jeszcze te korzonki ... norma 🤢 tylko, że już w poniedziałek nie dawałam rady wyjść spod kołdry tak mną rzucało, slubny zadzwonił do przychodni i pan dr powiedział, żeby zbijać Eferalganem, robić okłady i brać chłodne kąpiele a jak dojdzie ból mięśni i stawów to przyjechać, no i przy dziecku nosić maseczkę ... długo nie musiałam czekać, bo po 4 godzinach wszystko przyszło, więc wylądowaliśmy w przychodni ... GRYPA WIRUSOWA 🤢 a mnie aż blady strach ogarnął, bo od soboty normalnie przy Wikusiu chodziłam, tuliłam i całowałam ... i tak od poniedziałku bawię się w Michael\\\'a Jacksona 😁, dostałam 5 dniową kurację antybiotykową. Na całe szczęście dzisiaj już jest dużo lepiej i widzę, że leki działają. Co najważniejsze Wiktorek niczego nie załapał, jak psychiczna co jakiś czas mierzę mu temperaturę na czole a po przewijaniu - dla pewności - jeszcze w odbycie. Do tej pory już by chyba miał jakieś objawy nie ? wymęczona jestem przez tą chorobę a ból głowy nie odpuszcza przy każdym podnoszeniu się jest po prostu masakra 😞 co gorsza spółdzielnia postanowiła zrobić remont klatki - przed świętami zdzieranie starej farby i przecieranie (= wszędzie pełno pyłu) a w tym tygodniu mają balustrady farbą olejną ... ja chyba skonam 😞 jakby tego było mało, to za tydzień mam chrzciny - bardzo kameralnie w domku a tu pobojowisko 😞 ja się chyba wykończę jak nie grypą to sprzątaniem w następnym tygodniu 🤢 zmykam łyknąć medykamenty i pod kołdrę ... dobrej nocki Kochane 🙂 3majcie się zdrowo i uważajcie na siebie 😘 p.s. jedyna dobra rzecz z tej gorączki, że pokarm był ciut cieplejszy i Wiktor pięknie po nim spał, do tego stopnia, że jak zasnął o 21 to dopiero po 3 zaczął stękać o jedzonko .. i jadł śpiąc 🙂 gdzie normalnie to już pora 2 karmienia 🙂 ja tak mogę zawsze - w sensie takich jego godzin spania - ma się rozumieć 😉 😁
  19. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Anciek gratuluję prześlicznego facecika 🙂 kolejne ciacho nam przybyło w tym lutowym babińcu 😉 Kochane już nie brzuchatki 🙂 zdrowych, rodzinnych, spokojnych świąt, mokrego dyngusa i wiosennego ducha 🙂 😘
  20. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Honortako u Wiktora wyglądało to podobnie ... na policzkach, pod bródką a nawet na dekolcie i karku - ja cały czas jego kąpię - łącznie z buźką - w Oillan / Oillatum a tak w ciągu dnia ze 2 razy zwykłą przegotowaną wodą buźkę przemywam - nic więcej nie stosuję, żadnego smarowania itp. rzeczy. Nie pamiętam kiedy Wam tutaj pisałam o tej jego buźce - pewnie z jakiś miesiąc temu to było - ale już na karku nie ma wcale tych zmian, lekkie tylko zostały pod bródką i na policzkach ... no i bardzo przesuszona skóra. Jak byłam w poniedziałek na szczepieniu zapytałam lekarza czy czymś to smarować to stwierdził, że można Sudocremem a najlepiej to zostawić samo sobie i z czasem to minie. Pielęgnować jak do tej pory, bo widać że to działa. Więc tak robię i cierpliwie czekam aż całkiem zniknie. Doczytałam się w encyklopedii, że ten trądzik niemowlęcy do ukończenia 6 miesiąca może się utrzymywać i to jest normalne, ale jeśli po pół roku nie mija to należy zgłosić się do lekarza. Smarkata więc może zamiast do zwykłego lekarza od razu wybierz się do dermatologa i się dowiesz czy to nie alergiczne ... przynajmniej będziesz spokojniejsza no i po raz kolejny nie usłyszysz tego odwiecznego tekstu "wszystko w porządku'
  21. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    po wielu próbach - niestety nieudanych - melduję się w końcu 😉 gratulacje dla Zuzanek 🙂 i tych dużych i malusich 🙂 no i Zosieńki Bulkowej, że daje mamusi normalnie funkcjonować .. oby tak dalej 🙂 ja wojuję ze swoim ciachem ... są super dni i jest przesłodki - w nocy śpi po 5 godz. i tylko 2 karmienia są a w ciągu dnia już co 2-3 godz. jest przy cycku i styka mu niecałe 10 min. ssania 🙂 a są i takie, że zastanawiam się czy mi dziecka nie podmienili 😞 już kilka razy - nie widzieć od czego - wpada mi w płacz masakryczny ... nie robi różnicy czy jest przewinięty i nakarmiony ... od tak po prostu nagle coś mu odstrzeli i tak jak dzisiaj jest napad płaczu - jakbym go ze skóry obdzierała - a był i nakarmiony i przewinięty - noszenie, tulenie, kołysanie, śpiewanie, tańczenie - w kant dupy pobić i jego uciszyć nie idzie 😞 w weekend było podobnie, ale to przez to, że babci się gadać do niego zachciało a był już na wpół śpiący po karmieniu ... no i był sajgon z ubieraniem i zbieraniem się do domku - całe szczęście, że jazda auta go uspokaja, ale w domu ponad godzinę wojowaliśmy, żeby się uspokoił - nawet cycek nie pomógł 🤢 jak teraz sobie analizuję te wszystkie zachowania i okoliczności w jakich one wystąpiły ... to dochodzę do wniosku, że ten mój \\\'lew\\\' tak ryczy jak się nie da mu pospać .... i dziś go niechcący wybudziłam, bo leżał na huśtawce i walczył ze snem a jednocześnie coś marudził pod noskiem 🙂 żal mi się go zrobiło, że może mu niewygodnie i chciałam go przełożyć na łóżko a skończyło się 40 min napadem szału 🤔 brzuszkowe problemy wykluczam, bo bączki i kupka idą mu leciutko ... ubaw mamy z niego, bo potrafi kichnąć i jednocześnie narąbać w pieluszkę 😁 coś pisałyście o noszeniu na rękach ... ja na razie nie żałuję mu bliskości i tej przyjemności, chociaż większość dnia spędza albo na kanapie albo w bujaczku 🙂 i sobie gadulimy ... ale w weekend jak przyjeżdża tatuś jest czyste wariactwo 😉 nie mogą się sobą nacieszyć i km kręcą po mieszkaniu 🙂 a poza tym Wikuś jest tak zmyślny, że codziennie nad ranem ląduje u mnie w wyrku, bo robi mi się go żal ... po karmieniu (tak ok. 5-6) jak odkładam go do łóżeczka zaczyna jękać i stękać, marudzić i prawie płakać, jakby męczył się nad bączkiem bądź kupką ... więc go biorę do siebie a po chwili uśmiech od ucha do ucha i momentalnie zasypia 😆 więc robię kolejne podejście do ułożenia w łóżeczku i znów wtedy już jest płacz ... taki mały terrorysta mi wyrasta 😉 a no i nauczył się pilnować smoczka - jak zasypia łapką sobie podtrzymuje, żeby mu nie uciekł, ale jak mu chce dać smoczka to łapkami podważa i wyrzuca, że nie chce .. kombinator mały ... aż się boję co będzie dalej 😉 co do utraty wagi ... ze mnie zeszło 13 kg i póki co jak u większości z was waga stoi 🙂 po świętach biorę się za ćwiczenia, bo na razie tylko lekkie rozciąganie sobie urządzam - niestety moje korzonki się odezwały i już mam lekki przykurcz mięśni 🤢 zn. ciut wypchnięte lewe biodro ... wyglądam jak dziwadło - taki biodrowy Kwaziomodo 😉 kursy z 4 i na 4 piętro z takim Wiktorkowym ekwipunkiem zrobiły swoje 🤔 a tak poza tym na razie jest ok 🙂 myślałam, że będzie gorzej i ciężej jak Gregora nie będzie w domku ... jakoś udaje mi się to wszystko ogarnąć oczywiście z wyrzeczeniami pod wzg własnej osoby 😉 3majcie się zdrowo Kochane 🙂 i wasze słodkie pociechy 🙂 niech ta wiosna w końcu nas uszczęśliwi długimi spacerkami i świeżością ciepłego powietrza 😁
  22. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    w końcu troszkę więcej wolnego i nadrobiłam zaległości 🙂 przeczytałam opisy porodów Inez i Iwonki ... dziewczyny jesteście Superwomenki 🙂 PEŁEN SZACUN 😆 łzy same mi płynęły a na słowo skurcze czułam jak mnie ściska tam w dole 😉 Buleczku ja mam bujaczek - taki sam jak Ninka Mamuśki 🙂 - i trochę w nim Wiktorek siedzi i nawet przysypia ... zaleta jego taka, że wszędzie mogę go ze sobą zabrać i mieć na niego oko - nie muszę latać do salonu i sprawdzać czy wszystko ok i co on sobie porabia. Moim zdaniem rzecz przydatna 🙂 a wybór jest ogromny i tak jak pisze Kasieńka można kupić te regulowane i z usztywnionym dnem, które będą bardziej przyjazne dla malutkiego kręgosłupa 🙂 Kasieńko trzymamy za Was kciuki na jutrzejszym szczepieniu. Bądź dzielna jak Zuzieńka będzie płakać, bo cholernie ciężko wytrzymać taki płacz - co więcej dotychczasowe metody uspokajania nie koniecznie od razu zadziałają. co do prasowania - czytałam gdzieś w necie, że tylko przez 1 miesiąc powinno się prasować ubranka maluszka. ja podobnie jak ty nie mogę się jakoś oduczyć i nadal prasuję 🙂 z resztą już w ciąży mój mąż śmiał się, że prasowanie to moje nowe hobby 😉 i chyba tak mi zostało po dziś dzień. ja już po wizycie u gina 🙂 wszystko się pięknie zagoiło i na usg już żadnych resztek łożyska ani niepokojących zmian nie było 🙂 dozwolone wszelkie formy aktywności, więc od jutra ruszam z programem E. Chodakowskiej a na tą przyjemniejszą formę aktywności muszę poczekać do weekendu 😉
  23. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    Sylcia u mnie też był problem z leżeniem na brzuszku i wzięłam młodego sposobem. ja siadam na kanapie i biorę go do siebie na klatkę. po kilku takich sztuczkach teraz sam grzecznie potrafi chwilę poleżeć 🙂 i w takiej pozycji pięknie bączkami zasuwa i już tak często po koperek nie sięgam 🙂 Buleczku Wikuś po szczepieniu - nie licząc mega płaczu na całą dzielnicę - był bardzo spokojny i po raz 1 nie zasnął w aucie, ale w domku już 3 godz. spania sobie urządził 🙂 i w nocy też nie najgorzej mu się spało. Mam nadzieję, że Zosieńce pomoże ta rehabilitacja. 3mam mocno za Was kciuki ... no i Twoje 'podwozie' niech szybciutko wróci do normy, żebyś jeszcze nie musiała z sobą się bujać - starczy Ci wrażeń z Zosinkowymi przypadłościami. obejrzałam tą konferencję co Iwonka wrzuciła 🙂 aż miło posłuchać szkoda tylko, że więcej ludzi nie ma takiego podejścia. Ja osobiście już nie wierzę w to, że my się załapiemy na te zmiany. Lada chwila zacznę się rozglądać za nianią, żeby od jesieni z Wiktorkiem siedziała a ja wracam do pracy 🤢 a tak z innej beczki ... w Super Pharm jutro w i środę jest promocja na Pampersiaki - wsyzstkie rozmiary za 29,99 zł. 🙂 ale trzeba mieć kartę Life STyle http://klublifestyle.pl/promocje/#promocje_99
  24. Basidrak

    Lutoweczki 2013

    hej Laseczki 🙂 my już po szczepieniu ... oczywiście płacz był nieziemski i nie ma co się dziwić, bo kłucie do mięśnia w udko 😞 ale kilka minut w mamy objęciach, ubranie w kombinezon i dziecię się uspokoiło 🙂 nie wyobrażam sobie, żeby szczepić go normalnymi szczepionkami z taką ilością wkłuć ;/ jestem w szoku ... moje Słonko waży 5500g 🤪 a tylko co wczoraj skończył 6 tygodni i aż 2 kilogramy mu przybyło. zapytałam lekarki czy to nie za dużo to stwierdziła, że najwidoczniej mam tłusty pokarm a karmiąc piersią nie da się przekarmić 🙂 i że wszystko jest ok 🙂 po prostu kawał faceta z niego będzie 😉 zapytałam też o ten trądzik niemowlęcy to stwierdziła, że nic z tym nie robić tylko dbać o czystą buźką a wszystko samo zniknie tylko trzeba czasu 🙂 niczym nie smarować i natłuszczać ... zostawić samo sobie Inez i jak tam Olek ... trudny w obsłudze przy kąpieli i pielęgnacji 😉 ? my Wiktorka też codziennie kąpiemy 🙂 ma chłopak już swój grafik i kąpiel pozycją obowiązkową 🙂 Smarkata tak czytam o tych twoich przygodach to aż mi się łzy w oku kręcą 😞 bądź dzielna ... wszystko minie z czasem a twoje zdenerwowanie Zuzieńce nie pomoże a szybciej zaszkodzi. Zajrzałam też do mojej mądrej encyklopedii co tam piszą o ulewaniu ... a piszą dosłownie tak: większość dzieci odsyła po karmieniu trochę mleka \'do nadawcy", a jeżeli przy tym jeszcze mocno im się odbije, może być z tego niezła fontanna. Niektóre dzieci stosują taktykę \'małych kroczków\' i raz po raz oddają niewielkie ilości mleka co trwać może niekiedy do dwóch godzin po karmieniu. Ulewanie spowodowane jest niedojrzałością motoryczną przewodu pokarmowego, a ściśle mówiąc zwieracza przełyku, którego zadaniem jest zapobieganie cofaniu się treści żołądkowej do przełyku. Rodzice często przeceniają ilość zwróconego przez dziecko pokarmu. Jeżeli wylejemy na pieluszkę 1 łyżkę mleka (=5 ml) powstaje duża plama. Dlatego rodzicom może się wydawać, że dziecko zwróciło niemal wszystko, podczas gdy w rzeczywistości ilość ulanego mleka była niewielka. zamiast wiec zamartwiać się, że dziecko znowu zwróciło pokarm, obserwujmy raczej czy następuje przyrost jego masy ciała. dopoki jego masa ciała jest w normie nie ma powodu do obaw. co możemy zrobić? pozwólmy dziecku podczas karmienia kilkakrotnie \'odbeknąć\', nie przedłużajmy karmienia, aby nie nałykało się zbyt dużo powietrza, po karmieniu starajmy się dziecko jak najmniej ruszać, połóżmy je ewentualnie na prawym boku, bo przypuszczalnie taka pozycja przyspiesza opróżnianie żołądka. a nie wiem czy słyszałyście albo czytałyście o treningach Ewy Chodakowskiej 🙂 mi przyjaciółka poleciała, bo sama niedawno zaczęła ćwiczyć i jest zachwycona 🙂 ja we wtorek jadę do gina i jeśli mi pozwoli też biorę się za siebie i z jej treningiem 🙂 tu jest jej stronka i babka ma kanał na you tube z ćwiczeniami 🙂 http://ewachodakowska.pl/ pisałam ten post chyba ze 2 godz. 😉 z przerwami na cyca i przewijanie ... metodą Sonkową = jedną ręką się nie udało 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...