Skocz do zawartości

Do_Mi

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    581
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Do_Mi

  1. Jak byłam w szpitalu to dziewczynie z mojej sali też wieczorem pisały się dość silne skurcze, potem położna zrobiła jej badanie, coś tam poruszyła i o 4 rano pojechała już na porodówkę bo się akcja zaczęła. U drugiej było tak samo tylko bez badania. Więc może i u Ciebie szyybko pójdzie 🙂
  2. @mami @Ewela1985 macie śliczne maluszki 😍 gratuluję i zazdroszczę tego że już możecie je tulić 😉
  3. Kurcze, trochę pochrzaniona sytuacja 😞 mnie chyba najbardziej uderza tu fakt że twój facet potrafi oczerniać Cię przed synem. Na to bym już za chiny nie pozwoliła bo potem może być z tego spory problem. Z tego co piszesz to szkoda że nie działają na niego żadne rozmowy i tłumaczenia 😕 może trzeba postawić twarde ultimatum? No ale nie jestem w tych sprawach specjalistką bo u mnie jest kompletnie inaczej. Ja wręcz boję się że mój mąż straci głowę na punkcie syna a ja zejdę na drugi plan i będę potrzebna tylko do tego żeby karmić małego. Jesteśmy małżeństwem 6 lat ale jesteśmy razem od liceum i od tamtego czasu zawsze byłam centrum jego świata. Wiem że to irracjonalne uczucie ale mimo że czekam na synka i już bardzo go kocham to czasem wieczorami robi mi się smutno i pytam męża czy jak się urodzi Leoś to nadal będę dla niego tak samo ważna, czy o mnie nie zapomni 😞
  4. Tak na 100% wychodzę tylko musi ordynator zrobić wypis 🙂 Ja akurat z prowadzeniem auta nie mam problemów ale teraz częściej jestem pasażerem bo mąż boi się że zacznę rodzic za kierownicą hehe. W sumie 25 minut to nie tak dużo... Wydawało mi się że dłużej się od ciebie idzie jak porównywałam dystans do parku bo zamierzam tam z Leonem spacerować jak już będziemy mogli chodzić na dłuższe spacery. Właśnie ja się bałam o swoje stopy bo wszędzie piszą że w ciąży stopa potrafi się powiększyć o rozmiar ale u mnie też na szczęście nic takiego się nie dzieje. Nawet jadąc do szpitala założyłam Conversy których nie miałam na nogach od jesieni i są idealne 🙂 Jedynie jakiś czas tenu przeraziłam się jak chciałam do zdjęcia włożyć lniane spodnie sprzed ciąży i okazało się że zatrzymały się na udach 😞 mam nadzieję że po porodzie moje uda i biodra wrócą do siebie bo nie widzi mi się wymieniać większości garderoby tym bardziej że na początku ciąży szalałam w sklepach i nakupilam tonę ubrań których jeszcze nie miałam na sobie bo zaczęłam tyć 😕
  5. Przepływy idealne 🙂 do 14 czekam na wypis 🙂 mam się zgłosić w poniedziałek do mojej doktor na kontrolę i jeśli będzie wszystko dobrze to czekamy do porodu a jeśli przepływy się pogorszą to rodzimy. Powodzenia w wyprawie ale chyba nie idziesz pieszo? Toż to kawałek drogi. Patelnie to koniecznie tefal. Oni ciągle mają tam promocje 🙂 Ja w weekend też pojadę na zakupy bo tak jak ty zostałam w trampkach, adidasach i baletkach 😕 ale ja to raczej po takie zakupy jeżdżę z przyzwyczajenia do Arkadii.
  6. Ja niestety jeszcze koczuję w szpitalu. Czekam na USG i jeśli wyjdzie poprawnie to idę do domu. Mi zostało 2 tyg + 2 dni do porodu ale mój maluszek jeszcze powinien podrosnąć więc nie szykuję się na wczesniejeszy poród chyba że dzisiaj przepływy wyjdą gorsze. Współczuję Ci tych wycieków z piersi bo nie dość że kobieta męczy się z tym po porodzie to jeszcze ty musisz to znosić przed. Mi tylko ze dwa razy odrobinę pociekło ale akurat ćwiczyłam na piłce więc musiałam je ponaciskać.
  7. Kochana ja co prawda jeszcze nie urodziłam więc doświadczenia nie mam ale z psychologicznego punktu widzenia pamiętaj że twój stres i nerwowość bardzo silnie wpływa na maluszka. Od odczuwa twój nastrój i na niego reaguje. Jeśli Ty ciągle się denerwujesz czy się najada to ona automatycznie czuje twój stres i wtedy właśnie może mieć problemy z jedzeniem no a ty się znowu tym denerwujesz i koło się zamyka. Może jak czujesz się momentami bezsilna to spróbuj oddać wtedy małą pod opiekę taty czy kogoś innego a sama sprobuj się wyciszyć i wrócić do małej z pozytywnym nastawieniem. Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię swoim wywodem ale może Ci w czymś pomoże. Trzymam kciuki żeby było już tylko lepiej.
  8. @mami gratuluję! Cieszę się że udało Ci się już urodzić bo faktycznie jeszcze 2 tyg i mogłoby być 4.5kg. Opowiesz co się działo że mówisz o różnych cudach? @Paaula życzę powodzenia, mam nadzieję że dziś już się uda URODZIĆ. Rozumiem twój stres pod KTG bo ja mam to samo. Wczoraj leżałam znowu ponad godzinę bo mały kopał w peloty i traciły zasięg 😞 wtedy albo łapało moje tętno albo pokazywało wartości po 200 coś albo nic nie pokazywało więc czas zapisu się wydłużał. Na szczęście lekarze to opisują biorąc pod uwagę ruchy dziecka więc wszystkie zapisy mimo tych cyrków były idealne. Więc się nie przejmuj, u Ciebie też będzie dobrze. A piszą Ci się dziś skurcze?
  9. Ona rodziła w kwietniu 2 lata temu. Na kontrolach musiała leżeć pod KTG i to na lewym boku tylko ale podczas porodu z ktg mogła się poruszac póki nie poprosiła o zzo. Przedwczoraj właśnie odsyłali z Żelaznej i jeszcze któregoś szpitala do innych między innymi na inflancką bo mieli za dużo pacjentek. Ja bym się trochę bała że jak już pojadę z akcją to mnie odeślą a to jednak niepotrzebny stres 😞 a powiem Ci że z tym VBAC to wcale nie musi być problemu. Przykładem jest moja szwagierka która pierwsze dziecko urodziła CC a dwoje kolejnych bez żadnego problemu SN. Oby i u Ciebie poszło tak łatwo.
  10. Jest tak jak mówisz. Leon jest konstytucjonalnie mniejszy czyli zwyczajnie jest mniejszy ale ma prawidłowe parametry i przybiera na wadze. Lekarz po wywiadzie stwierdził że skoro u mnie i u męża w rodzinie to normalne że rodzą się małe dzieci to pewnie u nas też tak będzie i nie ma się czym martwić. Ale wydaje mi się że lepiej go donosić do terminu żeby jeszcze przez te 2 tyg rósł. Kurcze a ja myślałam że jak jest cukrzyca to zawsze się wcześniej rozwiązuje ciążę. Moja przyjaciółka bardzo sobie chwali Karową, w pierwszej ciąży ciągle jeździła tam na KTG a teraz zamierza tam rodzić drugie dziecko.
  11. No wlasnie jutro się wypytam o wszystko. Bo skoro Leon jest mniejszy to może nie powinnam przyspieszać porodu żeby jeszcze podrósł. Według lekarza jak wszystko pójdzie dobrze to do termin porodu powinien ważyć ok 3kg. Tylko pytanie jak te pomiary robią bo już nie wiem czy pisałam ale dziewczyna która rodziła wczoraj miała przewidywaną wagę synka 2900 a urodziła 3600. A wieczorem położna mi powiedziała że kiedyś pomagała urodzić dziecko u którego różnica wyniosła kilogram. A przypomnij na kiedy masz termin? Bo mi się już wszystko pomieszało.
  12. No wlasnie w szpitalach to standard ale czytałam że takie postępowanie jest nielegalne i nawet nfz próbuje z tym walczyć tyle że jak widać nieskutecznie. Niestety wyjdę pewnie dopiero po południu bo mój lekarz zapisał w karcie że chce jeszcze mi raz zrobić USG żeby sprawdzić przepływy a takie badania robią dopiero po obchodzie czyli po 10tej. Nas w dwupaku faktycznie zostało już mało mimo że maj się dopiero zaczął... U mnie w środę doktor powiedziała że szyjka się już zmiękcza i widzi że mały się pcha już na świat a znowu na izbie przyjęć w czwartek stwierdzili ze szyjka jeszcze długa więc sama nie wiem na co się nastawiać. Podczas usg lekarz mi powiedział że łożysko już się strzeje ale skoro przepływy są idealne to o niczym nie świadczy. Ciekawe która urodzi ostatnia?
  13. @Mama88 @dorcia6579 macie piękne córeczki ❤️ można się zakochać w takich maluszkach. A ja już jestem szczęśliwa bo na lekarz (nawet nie mój tylko jakiś inny) na obchodzie powiedział że jutro wypis 🙂 Cieszę się że wreszcie wrócę do moich chłopaków. Dzisiaj mąż sprząta w domu bo już się śmieje że jak wrócę do domu po takim odpoczynku to pierwsze co to wezmę się za sprzątanie hehe
  14. @mami @Paaula mam nadzieję już za chwilę powitacie swoje maleństwa. Szkoda że Wam to wszytko tak przeciągają 😞 U mnie dziś noc w szpitalu zdecydowanie lepsza. Jestem sama w sali więc mogłam się wyspać. Rano byłam aż godzinę podłączona pod KTG bo mały kopał i zrzucał pelotę i nie było ciągłości zapisu. Aż zaczęłam drętwieć, na szczęście zapis bardzo ładny. Wczoraj była u mnie położna którą wynajęłam do porodu i też stwierdziła że jutro wychodzę. Była kolejną osobą która wprost mi powiedziała że trzymają mnie tylko dlatego żeby były 3 doby no a że w między czasie weekend to mam pecha. Niestety szpital musi zarobić a że jestem niewymagającym pacjentem to im się opłaca i niestety nikt już takiego postępowania szpitali nie zmieni. Swoją drogą to aż dziwne że personel się do tego przyznaje bo czytałam w że takie postępowanie jest nielegalne.
  15. Jej no już ostatnia akcja była szybciutka 🙂 możesz być dumna z męża, jeszcze raz Ci gratuluję.
  16. Współczuję Ci, nie dość że już się męczysz przecież to oni zamiast wszelkimi sposobami przyspieszyć poród żeby ci ulżyć to robią wszystko z doskoku. Przecież jak już miałaś balonik to powinni podać oxy i byłby pewnie poród 😕 A w którym szpitalu jesteś? To taki zwykły czy typowo położniczy?
  17. Gratuluję ☺️ czekam na zdjęcia Gosi 😍 trzymajcie się 🙂
  18. To mój pierwszy pobyt w szpitalu i pierwsza rozłąka z mężem. Gdyby był powód dla którego tu jestem to nic bym nie mówiła bo zdrowie Leosia jest najważniejsze ale dobija mnie fakt że wpadłam w system i bez sensu tu jestem 😕
  19. Gratuluję synka! Dziwne ze przez tyle godzin Ci go nie dali ani nie przekazali żadnej informacji o jego stanie. Przecież to ich obowiązek a lakoniczne 'trwają badania' to jakiś żart. Walcz kochana żeby go do Ciebie przywieźli, pokazali i ewentualnie wtedy zabierali na chwilę na każde badanie. Powodzenia
  20. Teraz narazie jestem sama ale mam salę 2os więc nie wiadomo czy kogoś do mnie nie wrzucą. A gdzie tam, na głodniaka. Mimo wszystko każde ktg od czwartku jest idealne, tylko niestety widzę że moje nerwy wpływają na maleństwo i sporo mniej teraz śpi, kręci się ciągle i czuje ze tez jest niespokojny. Dziś jeszcze przyszła jakaś nowa lekarka na obchód i jak zobaczyła że ordynator zaplanował na poniedziek usg a potem jeśli dalej będzie wszystko ok to wypis to stwierdziła że ona to by mnie poobserwowała jeszcze. A jak zapytałam czy zaproponowała by jeszcze jakieś badania w ramach tej obserwacji to powiedziała że nie ale jednak by mnie poobserwowała. Tak mnie wkurzyła ze szok. Bo co ona będzie mi z oczu wróżyć skoro nic innego nie planuje? Dobrze ze ona nie jest osobą decyzyjną tylko mój doktor.
  21. @mami @Tytka 23 @Paaula powodzenia dziewczyny 🤞 U mnie dziś koszmar. Spałam 2 godziny bo dziewczyna z którą byłam w sali miała silne skurcze więc jęczała z bólu. Co chwilę robili jej ktg ale ze nie było rozwarcia to nie mogli jej odesłać na porodówkę. Dopiero jak koło 4 w nocy ją zabrali to przysnęłam ale o 6 rano już przyszli mierzyć ciśnienie i temp a potem ktg i koniec mojego spania. Masakra. Dobrze że tylko już dziś i jutro tu będę.
  22. Dziewczyny jeśli chodzi o szczepienie w połogu podczas karmienia to nie ma do niego żadnych przeciwskazan. Jednej jeśli chodzi o przeciwciała to jest tak że jak się zaszczepisz w ciąży to faktycznie przekazujesz je swojemu dziecku przez łożysko ale niestety te przeciwciała które są przekazywane podczas karmienia w mleku są w dużej mierze trawione przez malucha i nie zostaje ich tyle żeby potem się utrzymały więc to działa na krótką metę 😞 dowiadywałam się o to apropo mojego szczepienia bo pierwsza dawką jestem już zaszczepiona a druga wypada mi zaraz po porodzie i zastanawiałam się czy jej nie przyspieszyć żeby zdążyć przed porodem.
  23. Ja niestety trafiłam na nadgorliwego lekarza a dodatkowo bardzo dobrze zna moją doktor prowadzącą. Ogólnie mały dziś wyszedł ok. 2500 ale dzięki temu że wszystkie przepływy są idealne i ktg też to nie stwierdził hipotrofii. Nawet jak wpisał wszystkie pomiary w jakiś tam system to pojawiła się informacja żeby dokonać kontroli za 2 tyg bez potrzeby hospitalizacji. Mimo to chce mnie wypuścić dopiero w poniedziałek bo chce jeszcze raz zrobić usg przed wypisem. Był ogólnie bardzo miły ale stwierdził że skoro doktor Ania oddala mu pod jego opiekę to on musi się mną zająć jak swoją. I już nie było dyskusji ale obiecał wypis w poniedziałek.
  24. No wlasnie nic więcej nie chcą robić oprócz usg bo jeszcze na oddziale nie miałam. Dosłownie siedzę i patrzę w okno. Zobaczymy jeszcze co powie ordynator po tym usg ale od rana nawet nikt do mnie nie zagląda oprócz sprzątaczki 😕
  25. U mnie noc w szpitalu beznadziejna bo to nie moja sypialnia i nie moje łóżko. Prawie nie spałam. Poranne ktg idealne a po obchodzie to się dowiedziałam tyle że zrobią mi jeszcze dziś USG i tyle. Jeśli wsyztsko będzie dobrze a nie będą mnie chcieli wypuścić to zadzwonię do swojej doktor i zapytam czy jest sens zostać tylko dlatego żeby im się doby zgadzały. Moje samopoczucie jest bardzo słabe w szpitalu i siada mi tu psychika, nawet normalnie nie mogę porozmawiać z mężem bo zaczynam płakać. Irytuje mnie to że ważniejszy od człowieka jest system i to czy zwrócą im za mnie koszty czy nie 😕
×
×
  • Dodaj nową pozycję...