Skocz do zawartości

iwwwa_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    66
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez iwwwa_m

  1. Najwazniejsze to kryc siebi, dziecko sie samo obroni przed palka! wrrr 😠 😠 😠 😠 Ciekawe jak po tym meczu wygladal pan w zielonym 😮
  2. hehehehehe chodzik jest najlepszy, ale by smigal hehe
  3. Monisia no ja wlasnie mam ten osrodek najblizej. Ale bede kombinowala zeby sie przepisac do innego. Zobaczymy co z tego wyjdzie. A szpital slyszalam, slyszalam i mam nawet namiary w razie w do chirurga dzieciecego w tym szpitalu. Narazie i oby tak zostalo nie potrzebujemy. Maly mial naczyniaka limfatycznego jak sie urodzil, ale sie wchlonal 🙂 Moje dwie siostry tez tu sa i tez mialy przyjechac tylko na wakacje hehe No i nie maja zamiaru juz wracac. My jestesmy tu raptem od polowy listopada, a przyjechalismy, zeby w Polsce splacic dom, ktory kupilismy. Narazie trzymamy sie wersji ze wracamy, ale kto wie, jak dlugo bedzie ta wersja. Ja moglabym juz tu zostac bo widze ze jest lepiej, tym bardziej ze mam tu siostry, ale moj nie ma tu nikogo, narazie zadnych znajomych, kumpli itd. I teskni mu sie. Moze sie to z czasem zmieni, ale narazie sie troche meczy. A co to za operacja? Bo az mi ciary przeszly 😞
  4. Boze ten filmik z "plywaniem"-przerazajacy!!! Az mi lzy w oczach stanely! Biedny maluszek, potem bedzie mial traume. Co za rodzice! Ciekawe czy tez tak byli nauczeni! Koszmar 🤪
  5. Monisia zostac zamierzam, ale nie wiem jeszcze na ile. Napewno bedzie to kilka dobrych lat, o ile bedzie jeszcze do czego tam wracac hehe A podobac to sie i nawet podoba, przynajmniej czlowiek sie nie stresuje ze na pampersy nie ma 🙂 Jedyne to przerazajace to sluzba zdrowia tutaj. Dla mnie tragedia! Nie wiem czy akurat takie GP mi sie trafilo, czy inna skaza ale bez porownania. A Ty dlugo juz w UK?
  6. No to znalazlam 🙂 Co prawda w UK od nie tak dawna, ale na dluzej 😉
  7. hahaha betarflajka tez znam ten wierszyk 😉
  8. samantka ja akurat mialam osobno szczepienie na pneumo ostatnio. Zostala nam jeszcze jedna pneumo, ale narazie przelozona bo maly zalapal trzydniowke. Po pierwszej pneumo, ktora byla dawana z trzecia podstawowa nic mu nie bylo, zadnych objawow. Potem druga pneumo sama szczepionka bez innych i tez nic mu nie bylo, jedynie zaczerwienienie na nozce. Kilka dni sie utrzymywalo, ale z dnia na dzien coraz mniejsze. Wiec mysle, ze to niekoniecznie przez pneumo czy rota.
  9. No to teraz sie biore za gotowanko po kolei jak leci hehe 😁
  10. Moj Kubus skonczyl pare dni temu 8 miesiac i dzis mu podalam pierwszy raz rybke. Zajadal sie bardzo i byl caly zadowolony 🙂
  11. filmik wymiata 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 musze dorobic szybko drugiego malego, co by pierwszy mial sie z kim klocic 😁 😁 😁 😁 😁 😁
  12. O i Laurana zawitala 😘 Super! 🙂
  13. Ja wlasciwie to nie wiem jak tu jest z rota hehe To mamy po rowno. Wazne by nie chorowaly 🙂
  14. U nas tez na pneumo sa darmowe i chyba nawet obowiazkowe. Na rota juz nie. Ale dodatkowo nie bede szczepic. I tak mamy opoznienia ciagle w szczepieniach bo albo rota, albo zapalenie oskrzeli. Teraz w poniedzialek mielismy miec ostatnie pneumo ale dzis caly dzien goraczki, wiec zobaczymy, znow przekladanie pewnie 😞
  15. Wydaje mi sie, ze to chyba nie jest zalezne jak dziecko zniesie rota ze wzgledu czy bylo szczepione czy tez nie. Moj synek jak przechodzil rota, to bardzo zle. Nie dosc, ze przez 8 dni strasznie wymiotowal, nie chcial jesc, lezal doslownie plackiem. Nie reagowal nawet na to, na co zawsze sie cieszy. NByl obojetny, w pewnym momencie lecial mi juz z rak, byl tak wiotki. Nie chcial nic do ust wlozyc. W koncu trafilismy do szpitala. A podkresle, ze nie byl szczepiony, wiec to chyba nie ma za bardzo zwiazku.
  16. hehe nie, ale na plaze napewno bys kupil 😉
  17. hehe oslone na siusiaka to i ja bym nabyla, bo moja maly szkrab co go przewijam to zawsze musi fontanne uruchomic. Mogliby wymyslec tez dla duzych dzieci, na plaze heheh Admin pierwszy by pewnie zakupil 😁 😁 😁 😁 😁
  18. widzialam blender hahaha, tez mialam pierwsze takie skojarzenie hehe ale u nas na watku jedna dziewczyna "blenderowala" swoja pocieche, nawet byla zadowolona 😮
  19. Moj maly pierwsze szczepienie mial w Polsce 5 w 1. Nie bralam na pneumo bo innej firmy mieli a wiedzialam ze w Anglii maja inna i nie mozna bylo firm mieszac. Kolejne dwa szczepienia podstawowe wzial juz tutaj plus pneumo. Zostala nam jeszcze jedna pneumo. Mamy opoznienie bo troche chorowal. Zalapal rotawirusa i przez 8 dni sie biedny meczyl, az wyladowalismy w szpitalu. Na szczescie przeszlo. Pewnie zaszczepilabym na rota, gdybym wiedziala ze pomoze, ale podobno jest strasznie duzo szczepow a szczepionka na jeden czy tam kilka z nich, wiec nie wiadomo na co sie trafi.
  20. hahahha przytulacz mnie rozbroil hahah 😁 nawet bym nie pomyslala ze cos takiego wynalezki 🙂 a co do tego kola? ech w zyciu bym takiego wynalazku dziecku nie zalozyla. hehe admin, niezle glowa i tulow oddzielnie hehe, jaka wyobraznia 🙂 🤪
  21. iwwwa_m

    CESARKA

    Monisia_D ja rodzilam w Polsce. A jak maly mial niecale 3 miesiace to sie do Anglii przeprowadzilam, a mieszkam w Milton Keynes 🙂 a Londyn mi chyba z automatu wpisalo 🙂 A jak mi juz przejdzie po pierwszym porodzie i zajde w ciaze to pewnie tu bede rodzila 🙂 szpital podobno bardzo fajny-w sensie porodowka, moja siostra tam rodzila. Teraz bedzie drugie-w sumie juz powinna bo jest duzo po terminie i nic sie nie zapowiada.
  22. iwwwa_m

    CESARKA

    Monisia_D ja mialam worek z piachem z powodu krwotoku. Przez cala noc dzwigalam na brzuchu worek z lodem, jak dzialalo znieczulenie to nic nie czulam, potem jednak ten ciezar...ech a potem ten worek z piachem, ruszyc sie nie moglam. Wlasnie kolezanka ktora jest w ciazy po pierwszej CC to bedzie miala druga. Byla na rozmowie. Po tej CC co mialam to juz nie chce drugiej, za zadne skarby 😞
  23. iwwwa_m

    CESARKA

    Ja cesarki nie wspominam dobrze i nigdy w zyciu juz bym nie chciala. Zrobili ja bo musieli. Do szpitala pojechalam bo mialam skorcze co 3 min. Nie chcieli mnie przyjac bo mialam rozwarcie na 1 cm. Ale przyjeli. Kazali skakac na pilce godzinami. A skorcze co 3 min mialam juz od 8 rano 🤪 Dali znieczulenie i o niebo lepiej. Ale po czasie przestalo dzialac. Dostalam drugie i oxytocyne bo rozwarcie stanelo na 2 cm i nic nie ruszylo. Anestezjolog po drugim znieczuleniu kazal lezec na plecach zeby sie rowno rozeszlo ale po oxy tetno zaczelo zanikac i polozna kazala lezec na boku. A jak ja wolalam ze tetno zanika to powiedziala ze mam sie nie gapic na monitor tylko skupic sie na oddychaniu i wdychaniu tlenu, ktory mi podali. Przecieli mi pecherz plodowy ale chyba przecieli cos jeszcze bo strasznie zaczelam krwawic. Powiedzialam poloznej zeby zmienila mi podklady na lozku bo plywam w wodach i krwi to powiedziala zeby maz mi zmienil i poszla. Bylam juz wykonczona, zblizala sie 19, nagle zbieglo sie z 6 lekarzy, jeden zarzucil mi reke, myslalam ze gardlem mi wyjdzie. A wsadzil w czasie skorczy. Dodam ze od prawie godziny mialam juz skorcze parte i nie moglam przec, bo nie bylo rozwarcia. To bylo najgorsze. Powyginalam te rurki przy lozku z bolu. Nie pamietam co sie dzialo bo po tych znieczuleniach nie bardzo kumalam ale maz mi pokazal ruchem reki ze CC. Nie wiem kiedy podpisalam zgode, nie wiem kiedy mi zalozyli cewnik. Kazali sie mocno trzymac lozka i gnali ze mna na sale. Czulam jak wyciagaja malego, on nie oddychal, bo tak dlugo czekali zebym tylko urodzila naturalnie. Kiedy go wyciagneli nie dali mi go, tylko przez mgle go widzialam bo zaczelam odplywac na stole. Potem jak reka odjal. Przelozyli mnie na lozko i dostalam krwotoku. Nie wiem co ze mna robili. Nie do konca wiedzialam. Zawiezli mnie potem na sale pooperacyjna. Maz przyszedl i pokazal mi zdjecie malego. Byl taki sliczny. O 19 mialam CC. Rano o 6 kazali mi wstac. Ledwo dalam rade. O 11 przywiezli malego i poszly. Nie wiedzialam jak go nakarmic, jak mam do niego wstac przede wszystkim. Na brzuchu mialam worek z lodem przez cala noc, nad ranem polozyli mi worek z piaskiem ok 6 kg. Prawie plakalam bo niemoglamn wstac do synka. Nie moglam go nakarmic, nie mialam pokarmu, nie moglam przewinac. O 14 kazali mi sie przeniesc na sale poporodowa. Rana mi sie saczyla wiec wyciskali krew. Ciagle kazali trzymac piasek na brzuchu. A jak sie przy tym opiekowac dzieckiem? Zadna polozna mi nie pomogla. Wypisali mnie po 2 dniach. I sie zaczelo. Okazalo sie ze w szpitalu wszczepili mi bakterie do ukladu moczowego. Wilam sie z bolu, nie moglam sie zajac dzieckiem, nie moglam wstac z lozka. Maz dzwonil po karetke ale nie mieli wolnej, kazali przyjechac. Do szpitala jezdzilam chyba ze 3 razy. Dali antybiotyk. Nie przechodzilo. Po 4 dniach pojechalismy do innego szpitala. Okazalo sie ze bakteria zaatakowala nerki stad ten bol. Dali silny antybiotyk przy ktorym niemoglam karmic. Sciagalam i wylewalam. Na szczescie byla moja mama a synek byl (i jest) aniolem. Po 10 dniach kuracji wrocilam do siebie. Ale rana nie goila sie zbyt dobrze. Mialam strasznego guzka na bliznie. Mial byc wycinany na szczescie go wsiorbalo. Bol brzucha, rany i plus do tego nerki bylo nie do wytrzymania. Chcialam zeby mniektos dobil, bo juz nie moglam wytrzymac. Co do pokarmu to nie wiem czy przez CC czy przez antybiotyki i sciaganie mialam malo i synek sie nie najadal. Od pierwszego dnia po urodzeniu wy[pijal 100 ml wiec napewno mialam za malo. Oproznial dwie piersi plus 100 mleka sztucznego. Potem mojego juz wcale nie chcial, wiec pod koniec 3 miesiaca juz przestalam karmic, mimo tego ze bardzo chcialam 😞 Najgorsze jest to ze teraz mieszkam w UK a tu jesli byla pierwsza CC to druga jest z automatu, wiec sie troche boje drugiej ciazy. Nigdy w zyciu nie chcialabym CC na zyczenie 😞
×
×
  • Dodaj nową pozycję...