Skocz do zawartości

czerwcowka_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    2753
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez czerwcowka_m

  1. beti82 napisał(a): beti ja właśnie mam informator z poradni laktacyjnej i tam jest 6-8 godzin.. dlatego wiem że jest wersja 12h ale wolałam przyjąć tą środkową czyli 8 h.. lecę bo mała chyba domaga się rączek..
  2. no właśnie z jednego dnia, np, o 8 rano 20ml i do pojemnika i do lodówki o 12 znowu 20ml i do oddzielnego pojemnika? i do lodówki? o 16 znowu 20ml i do oddzielnego pojemnika? i do lodówki? tak mam to rozumieć? trochę to będzie zajmowało miejsca... bo poza lodówką to max 8 godzin więc do wieczora nie da rady wytrzymać poranne mleczko.. a moja produkcja, szczególnie z prawego cyca przewyższa myślę że dwukrotnie możliwość wyssania przez małą jednorazowo albo będzie pęczniał i bolał albo choć te 20ml ściągnę i zamrożę na wieczór jak się zbierze.. ale nie wiem jak to zrobić bo wszędzie trąbią żeby nie mieszać jak jest różna temp, a kiedy zmieszam jak zamarznie porcja z rana i popołudnia?! jakoś nie mogę tego pojąć i poproszę o radę mamuśkę która przez to przebrnęła.. p.s. kurier przyniósł huśtaweczkę i nie umiem wyłączyc muzyczki.. testuję jak mała śpi 😜 wyłączyłam power a muzyka dalej gra jak najęta..
  3. to gratuluje wyjścia 🙂 ja od dziś zaczełam znowu karmić cycem, bałam się że zapomni mała ale nie 😉 tylko widzę i czuję różnicę, z cyca nie chce jej się ściągnąć nawet połowy mleka dlatego je częściej, od rana przelewa mi się w cycach ale ciągnę dopiero na noc i dam to pośpi 🙂 tylko jak robicie z tym ściąganym? po jedzeniu pewnie z 40-50ml mi zostanie i jak dwa razy dziennie to ściągnę to 1 ratę chować do lodówki a drugą w oddzielnej butelce do lodówki i zlać dopiero po wciągnięciu? jak robicie? to samo z zamrażaniem, zbierać przez cały dzień i dopiero wieczorem zamrozić?? zbierać w oddzielnych pojemnikach i do lodówki?! brrr pogubiłam się a też chcę zacząć żyć i np wyskoczyć do kosmetyczki na godzinkę, dwie..
  4. monia29 nikolce się ulewało 5-8 razy po każdym jedzeniu, wcale się nie przejadała mimo odbicia i ułożenia na "podwyższeniu" dalej to samo, aż płakałam z bezsilności ale samo przeszło niedawno, zdarza się teraz 1-2 razy ulać ale to max, więc nie masz na to wpływu, musi się tam wszystko pozrastać i wykształcić i samo przejdzie Kupiłam pas poporodowy, założyłam i .. wytrzymałam 5 min ☺️ czad
  5. Dziewczyny żółtaczka dalej jest i dziś 3 dzień ściągam i pasteryzuję pokarm. Troszkę zbladła i jutro już wracam do cyca bo się boję że się odzwyczai.. Z dwóch piersi wyciągam 100-110ml.. czy to nie za mało jak na miesięcznego bobasa? Nikolka ma kolki, zaczyna się ok 19-20 i trwa do ok północy - tak do zaśnięcia a dziś już nie dałam rady psychicznie i włączyłam jej suszarkę.. i po 5 min .... spała.... masakra!! Spróbujcie u siebie, oczywiście użyłam jej już po jakiejś godzinie płaczu i masowania i dostała smoka (co do smoka to dopiero w weekend kupiłam nowego z AVENTU i pierwszy raz się zainteresowała i już się w nim zakochała 🙂 niezastąpiony wynalazek!!) uspokoiła się ale wiem z doświadczenia że inaczej jeszcze z 2 godz byłby koncert.. na weekendzie byliśmy na wyjeździe!!! u dziadków - podróż ok 2,5 - 3 h całe dnie spała na dworku w wózeczku, ja zapominałam że mam dziecko, dziadkowie spacerowali 🙂 ja tylko ściągałam i pasteryzowałam mleczko ale niestety wieczorami koleczka.. 🥴 może jak wrócimy do cyca to się uspokoją. także pierwszy wojaż za nami, przygotowuje sie psychicznie na 13 sierpnia i podróż nad bałtyk.. noc ostatnia też przespana całe dwie godzinki.. ale wiem że to minie, musimy się trzymać dla maluszków 🙂 co do pieluszek mam to samo wrażenie, dokończę ostatnią paczkę newbornów i próbuję kolejny rozmiar 😉 dziś byłysmy u ortopedy - wychwalił małą, zbadał i powiedział że nie ma się do czego przyczepić 😆
  6. Mamuśka moja też pół dnia spędza na tym stękaniu i duszeniu, to jest najgorsze bo nie wiem jak jej pomóc.. odkąd pije tą herbatkę humany to niby jest lepiej, dziś nie wprowadzałam nic nowego to zobaczę jak będzie w nocy, choć w dzień śpi bardzo delikatnie, jak nigdy.. nawet na spacerze lekko spałą i pojękiwała.. czemu te maluszki nie mówią o co im chodzi?! było by i im i nam łatwiej.. a właśnie, nowość będzie, idę umyć i pokroić rzodkiewki.. jadłam całą ciążę może nic się nie stanie..
  7. Malgorzatta napisał(a): a jakie mu dajesz mleko ? i to tylko podczas nocnego karmienia?? ile czasu śpi po sztucznym? dłużej niż po cycku? hehhee podchodząc tak do tych konserwantów to w sumie co za różnica czy kubuś czy cola, i tu i tu chemia.. tylko cola gazowana.. 🤨
  8. Ja w nocy i do 13 miałam masakre, mała dusiłą przez tyle godzin i kupkała co jakiś czas z tego duszenia, przysypiała na pół godzinki max godzinkę... no i wczoraj mama pozwoliła sobie na kabanosa (wieczorem - zamiast chipsów do filmu) i rozcieńczonego kubusia z wodą (pisałam wczoraj) więc coś małej zaszkodziło.. pytanie co.. aż boję się testować.. myślałam dziś pić tego kubusia i zobaczyć co się stanie a jutro kabanosa zjeść.. ale szczerze to się boję bo jestem troszkę wykończona.. Małgorzata hardcorowiec jesteś! Ja na pewno spróbuję coli ale to na wakacjach, mała akurat skończy m-ce więc powinno być lepiej, bo co ja będę piłą na plaży??? zawsze był reds jabłkowy a teraz?! wrrr brrr i ochota mnie bierze na papieroska jak tak czasami mała da mi popalić ciekawe po jakim czasie papieros ulatnia się z mleczka.. ktoś wie?! pytam tak na przyszłość.. bo wakacje nad morzem z pomocą do dziecka a mama na wodzie mineralnej?! Nikolka śpi tylko w rożku, jest niespokojna jak ma za dużo przestrzeni i może bezkarnie machać rączkami i nóżkami Co do gina, któraś jest z wawy i może uczęszcza do Limu/LuxMedu i może kogoś polecić? Muszę zmienić ginkę na bardziej delikatną co do spraw krocza mi na wargach, tych co zakrywają wszystko po porodzie ok tyg wyrósł "cycek" ze skóry który podczas dotykania boli Jestem załamana, pewnie będą mi to wycinać bo nie chcę mieć tego, boję się wizyty u gin już mi się ten "cycek" śni po nocach.. skąd to się mogło wziąć?? 🤢
  9. Doris cierpliwości i dużo siły, zawsze będą takie dni, niestety, moja Nikolka też takie ma.. na poczatku nawet co drugi dzień i noc tak wyglądały.. ale będzie dobrze może wypiłaś coś pobudzającego? albo coś bolało? moja nawet jak dusi to tylko na leżąco, jak wezmę na rączki to od razu wszystko jak ręką odjął.. też byłam załamana, myślałam że nie dam rady,teraz kilka dni jest ok i już więcej optymizmu co do kropli są na allegro ale musisz wpisać oddzielnie wyrazy, Sab Simplex czy jakoś tak, jedna osoba sprzedaje, też z ciekawości szukałam moja huśtawka jest z Mamas&Papas a raczej będzie, bo kupiłam ją w sobotę, w niedzielę aukcja się zakończyła i wpłaciłam pieniążki i do dzisiaj cisza.. trochę mnie to wku.... ale zaczekam jeszcze do jutra co do posiłków to ja się dziś odważyłam na zmieszanie kubusia pół na pół z wodą, wcześniej tylko woda, bo mała dusiła 10-20 razy dziennie i była bardzo niespokojna, lekarz dodał że przez tą żółtaczkę ma bardzo zmęczoną wątrobę dlatego ma bóle, dusi, jest niespokojna i zmęczona.. odstawiłam pieczywo żytnie bo podobno jak za dużo błonnika to też problem.. na białym wytrzymałam dwa dni - za ciężko mi było więc jestem znów na vasie.. do kanapek albo wędlina bez konserwantów, albo ser żółty bez konserwantów do tego pomidor bo podobno ogórek wzdyma.. na obiad kurczak na parze albo z elektrycznego grilla z półki bez tłuszczu lub moja popisowa zupka grzybkowa 😉 a z rarytasów to sernik na zimno z galaretką (z owoców dodanych maliny lub jagody) jogurcik naturalny 0% woda mineralna, herbatka i od dziś kubuś rozrobiony z wodą, herbatka na zmniejszenie laktacji i to cały mój jadłospis a i jeszcze jajeczniczkę jadłam raz
  10. dupka.. dalej jestem "nowym" użytkownikiem, bzdury aż zawiało.. ile trzeba mieć postów?! niestety linka nie wkleję.. 🤨
  11. Mój M. jak dziś wrócił z pracy to się szczerze zdziwił, jego mina: bezcenna! włoski umyte i wysuszone na prosto, zamiast dresika spodeneczki, bluzeczka z dekoldzikiem, kolczyki, pyszny obiadek... Dostałam na wejściu soczystego buziaka i tekst że wyglądam pięknie 😉 chyba mamy lepszy dzień po prostu.. dziewczynki czy któraś z was próbowała napić się kawki?.... czy trzeba czekać pół roku na rzadszego cyca i dodatkowe posiłki żeby się napić w "międzyczasie" ? już szukam linka z huśtawką
  12. a Ja czuję, że coraz bardziej się docieram z Małą. Czuję, że np. chce jej się pić, co z tego że karmię piersią bo moje dziecko i tak w taką pogodę po prostu jest spragnione.. Połączyłam to z herbatką Humany "na brzuszek" - kompozycja ziół np. koperek etc. i pije tak w ciągu dnia 40-50ml więc mizernie ale pije 🙂 nawet ostatnio znajduje sposób na to żeby ją podejść i uśpić 🙂 tylko w godzinach czuwania moge robić wszystko a ona i tak nie zaśnie.. lubi wtedy żeby być koło niej, może nawet leżeć koło nas na kanapie ale aby nie zostawała sama 🙂 taka cwaniarka malutka zamówiłam jej huśtaweczkę z muzyczką i światełkami nad główką, będę ją brała np do kuchni ze sobą i np jadła a ona będzie się bujała albo po prostu sobie leżała 🙂 Dziś jesteśmy same w domku i nawet udało mi się umyć włosy hehehe do tej pory tylko jak mąż się nią zajmował albo jak porządnie usnęła mogłam np zjeść albo wskoczyć pod prysznic, robiłam wszystko na raty i tak ok 17-18 byłam po śniadaniu, prysznicu i przebrana 😉 teraz powoli się docieramy i zaczynam funkcjonować w miarę normalniej co do kolek i problemów z "duszeniem kupki" i napinaniem się aż do ulewania to stosuję Wspominany wcześniej BOBOTIC i jestem zadowolona napina się już tylko 2 razy dziennie (nie 20 jak wcześniej..)
  13. agata_j napisał(a): a jak zawiesina? i czy pomaga? bo moja mała od tej żółtaczki ma osłabioną wątrobę i podobno z tego powodu ma te problemy brzuszkowe.. i szukam czegoś żeby jej ulżyć..
  14. beti82 napisał(a): Beti Nikolka przebadana w szpitalu, kuli ją co 4-6 h w stópkę i mierzyli cukier, chyba przez 3 doby.. co d omnie mam kontrolować, widzę że masz dopiero 6dni po to na pewno jeszcze masz, ja dopóki byłam w szpitalu (7 dni) to miałam jak mierzyć i jeszcze miałam, teraz jak wróciłam drugi raz ze szpitala mierzę dwa razy dziennie, na czczo i po jednym z posiłków, bo nie mam czasu jeść regularnie no i odsypiam więc nie mam jak ale generalnie wynik (mierzę teraz dwie godz. po) jest między 70-90 a jem wszystko tylko z głową, więc jeszcze max tydzień i wrócisz do normy 🙂 a co do cyców to ja mam lewego dwa razy większego od prawego i też walczę i też odciągam i trochę się już nauczyłam jak robić żeby podczas wyjścia ludzie się nie gapili jak na ufo hehhe bo gołym okiem jest widać.. i twardnienie i guzki.. wszystko w tej większej.. co o cipci pani pediatra w szpitalu kazała myć "tak jak sobie" podczas kąpieli wymywać to białe co się zbiera pomiędzy wargami sr. a nawet bym powiedziała że była zszokowana podczas badania, że nie wymyte (w szpitalu nr1 poporodowym położne nie kazały myć..) a ona się tylko uśmiała i kazała myć, a że im chodziło pewnie o pierwszą kąpiel albo max o pierwszy tydzień.. 🤔 a ja jeszcze mam szwy w ciposzce... tyle czasu... a mam rozpuszczalne.. boję się że jest coś nie tak a mam stracha i tam nie zajrzę..
  15. a ja używam kapturków - inaczej Nikolka nie da rady pociągnąć - jakieś mam dziwne piersi, po 3 dniach i nocach prób, płaczu i pracy ok 5 pań położnych w szpitalu, następną trzepnęłam po łapie jak próbowała mi "przystawić" córcię po raz kolejny i się powyłam, powiedziałam że mam w dupie takie karmienie i niech przyniesie normalne mleko.. spytała zdziwiona : a Panią to tak boli?! hhehe a ja płakałam i aż się uśmiałam. Wzięła mnie za rękę do gabloty medeli i wyciągnęła kapturki... Nałożyła i kazała przystawić małą a Ja poczułam coś cudownego, po raz pierwszy udało mi się nakarmić Nikolkę i nie bolało.. zaraz wracam bo mała syrenka się włączyła..
  16. witaj Małgorzata! jakim cudem jesteś lipcówka?!? przecież miałaś planową cc?! moja Nikolka dziś stęka cały dzień.. nie przesypia między karmieniami.. pokarmu mam dużo, w szczególności w jednym cycu, jest dwa razy większy.. odciągam od dziś raz dziennie żeby sobie spuścić i ulżyć i dzięki temu chyba będę wykorzystywać jedno nocne karmienie na butelkę i męża 🙂 nocami tracę siły a w dzień troszkę odeśpię i wracam na pole bitwy.. zaraz zabieram ją na spacerek, w co ubieracie maluchy w taką upalną pogodę?!
  17. a u nas dzisiaj znowu meksyk.. noc niespokojna więc chciałam odespać w dzień.. i tak wyszłam z łóżka dopiero o 14 bo mieliśmy gościa, a zasnęłam przed 18 i spałam aż do 19.. bo kąpiel o 7 a mała wtedy oczywiście śpi.. cały dzień się prężyła, cycała i tyle, spała po 15-20min i tak w kółko.. masakra.. teraz na szczęście śpi więc zmykam prasować jej ciuszki (do kiedy trzeba koniecznie wszystko prasować?!)
  18. kiedy te nasze dzieciaczki zaczną więcej sypiać w nocy? moja dziś co 3h jeść, je ok 20-30min bo przysypia ale oderwać sie nie da.. potem min 1godz usypianie .. więc czasu na sen dużo nie ma.. ale ja mam patent, w nocy obudziłam męża i ja=ą przekazałam bo zaczynałam przysypiać z nią na rękach i wiecie co??? u taty zasnęła w 10min!! mała szantażystka.. 🙃 ja też na śniadanko bułka z dżemem truskawkowym! tata właśnie ją uspał więc ja wskakuję koło niej i odsypiam nockę..
  19. Lunaa łap oklaska dla Majeczki, Słodka dziewczynka!
  20. Lunaaa86 napisał(a): Ja pije sok jabłkowy z wodą i mała żeczywiście czesto pruta(czasem z kleksikiem:silly 🙂 ale to dobrze 🙂 lepsze to niż wzdęcia 😉! Pije jeszcze sok winogronowy z wodą i herbaty owowcowe no i koperek włoski 🙂 co by malą brzuszek nie bolał jak z jakimś jedzeniem przesadze! A pieczywo to na przemian ale raczej jasne! a ten koperek w jakiej formie? ta herbatka hippo? bo tam czytałam skład i na 100g chyba ponad 80g to węglowodany.. i zastanawiam się czy to może być zdrowe.. a jak myślicie vasa zamiast czarnego pieczywa? też będzie szkodziła? My wczoraj wróciłyśmy ponownie ze szpitala z naświetlań.. dostałyśmy przepustkę od inkubatora.. dziś kontrolne badanie krwi na bilirubinę i skoczyła do 12 z 10 ale nas wypuścili, jak bardziej zżółknie to mam ją przynieść na oddział.. tylko jak ocenić odcień żółci jak dziecko od narodzin jest żółte?!? ykh.. ale dziś się uspokoiła, bo po wyjściu pierwsza noc i dzień to była masakra, płacz i wycie snu kilka godzin na dobę.. teraz już zawijam w rożek i spi, tylko na jedzenie trzeba ją budzić więc looz
  21. BarbaraK napisał(a): o jezuu a ja tylko pełnoziarnisty do szpiku kości jem!!! i stąd te bóle brzuszka!! po prostu pewnie za dużo błonnika jak na takie maleństwo?! BarbaraK to pewne że od ciemnego pieczywka? a jakie soki pijecie?bo ja już mam dosyć samej wody.. a napój jabłkowy z wodą chyba powoduje gaziki, choć może to wina tego chleba..
  22. kurcze a u nas już 10dni po i od dwóch dni czuję ból i to chyba właśnie się wżynają te szwy w ciało ale w piątek przyjdzie położna i obejrzy więc może zdejmie..
  23. kasiar12 napisał(a): kurcze a u Mnie dopiero 105 tyg po porodzie zaczęło boleć.. może to jakaś infekcja?! a kiedy się rozpuszczają szwy?
  24. Moja Nikolka pięknie śpi całe dnie a za to w nocy do ok 2 daje koncerty: cyc, kupka,siku,cyc,kupka, etc i uspokaja się ok 2 w nocy.. ale już dziś nie odsypiałam w dzień i jest ok. Niestety za każdym razem jej się ulewa 😞 i często ma czkawkę. No i najgorsze.. krocze, niby minął tydzień od porodu a dopiero daje się we znaki 😞 nie cięli mnie, nie pękło, tylko dostałam jeden szew bo coś tam się obtarło i miał zapobiec późniejszemu pieczeniu podczas toalety.. a tu mam teraz problem z siedzeniem.. macie podobne problemy?!
  25. Jezuu aż się popłakałam potraktowali Cię jak człowieka a nie jak Mnie Poród to cierpienie! Ma pani wanne i piłkę to i tak dobrze 😞 a co do znieczulenia to tutaj znają tylko zzo, a mnie wykluczyli przez tatuaż więc rodziłam w bólach i z całą świadomością niestety dalej jesteśmy w szpitalu, jutro zaczynamy 7 dobę, Nikolka leży pod lampą, mogę ją wyciągać i brać na rączki tylko na karmienie i to tak szybciutko, na początku w ogóle miałam jej nie wyjmować ściągałam pokarm i dawałam sondą, ale pewnej nocy nie chciała przestać płakać i ssać mojego palca od północy, o 4 nad ranem skapitulowałam i podałam pierś, po 15min ssania i kontaktu ze mną dziecko się uspokoiło i poszło spać.. Jutro mamy mieć badanie krwi i być może nas wypuszczą.. Zaczęło się od morderczego porodu, potem noc na czuwaniu żeby się nie udusiła i bieganiu na patologię noworodka z dzieckiem na rękach żeby ją odśluzowywali bo nie radziła sobie z oddechem i wodami płodowymi, do tego zabieranie dziecka co 4godz i kłucie go w stópkę - kontrola poziomu glukozy - czy ma cukrzycę, a skończyło się na żółtaczce i tym, że nie mogę przytulić własnego dziecka kiedy płacze.. Inaczej sobie to wyobrażałam, na szczęście Mąż Mnie wspiera, mam fajne towarzystwo na sali i w perspektywie dnia jutrzejszego szansę na wyjście do domu.. no i tutaj każdy lekarz mówi co innego, to samo położna nic nie wyjaśniają matkom, nie pytają o zdanie załamać się idzie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...