martka3_m

Hejka! Właśnie równocześnie zajmowałam się: dziećmi, sprzątaniem, obiadem i doczytywaniem zaległości i cud - mięsa nie spaliłam przy tym 🤪 A i po drodze sobie robiłam notatki i wyszło tego dużo - oto one 🤪 😁 🤪 🙃 Madzia – Życzę szybkiego i bezbolesnego ząbka. Przy Gabi stosowałam Calgel (czy jakoś tak), przy Uli Dentinox, teraz tez kupiłam dentinox – niestety koszt ponad 20 zł za mała tubkę. U dziewczyn działały oba, ale też ząbkowanie im mocno nie dokuczało – po prostu pojawiały się kolejne ząbki. Cherry – olej głupie gadanie i jak się wkurzysz to im powiedz co myślisz może wtedy odpuszczą. A Kacperek jest po prostu dużym chłopcem i tyle. Z Gabrysi to był niezły klops a teraz jest wysoką i szczupłą (bardzo) dziewczynką. I czy jednak trochę nie przesadzasz w kwesti sojego wygladu Lenymamo – na harcerstwo poświęcam już dużo mniej czasu, zajmuję się finansami i kontaktami z przedszkolem i zadaniami z tym związanym – chyba muszę zacząć zdobywać odznakę „Służba dziecku”. Przed ślubem prowadziłam druzynę i to zajmowało znacznie więcej czasu. Gabrysia w okresie tylko mlecznym jadła mniej niż zakładały normy dla dziecka w jej wieku i była kluseczką (ojej powtarzam się ☺️ ). Włosy wychodza garściami ale za jakiś czas przestaną to się nie przejmuję. Ania – trzymaj się, życzę Ci , żeby Twój mąż poszedł po rozum do głowy i przeciął pępowinę, w końcu 3 miesiące to nie tak długo. Gosiaq – do harcmistrza to mi daleko, na razie (i chyba na zawsze) mój stopień instruktorski to przewodnik (pierwszy z trzech), daje mi on uprawnienia wychowawcy, mogę samodzielnie organizować biwaki (formy wyjazdowe do 5 dni), a moja funkcja to zastępca komendanta Szczepu. Mój mąż – podharcmistrz, realizuje teraz próbę na harcmistrza i jest Komendantem Szczepu (związek drużyn, u nas są 4) i jest zastępcą komendanta Hufca. Za niecałe dwa lata kolejne wybory. W żadnym wypadku nie jesteś zaborcza – po prostu normalna Anusia - może mąż da się przekonać, że relaks bez dziecka jest mamusiom czasami niezbędny. Krusyna - w sumie to fajnie wyszło, przynajmniej masz spokój z teściową Shelby - ja czasami Piotrusiowi daję herbatkę, zazwyczaj się sam upomni o picie, ale wypija tak do 70 ml na dzień Co do jedzenia: rano i wieczorem po 180 ml mleka, do wieczornego dodaję miarkę kleiku ryżowego, poza tym jeszcze 3 razy po 150 ml, na razie to wszystko, jedzonko nie mleczne wprowadzam w kwietniu. Pieluchy: zmiana przed każdym jedzeniem i przy kupce – czyli 5-6 pieluch dziennie

gosiaq napisał(a): Piotruś juz od dawna je tylko 5 razy dziennie

Ponadrabiałam zaległości ale jak przychodziło mi do głowy co napiszę to chwile później czytałam to w Waszych postach 😁. Tak więc króciutko tylko to : Jadwiga -róża super, że już Wiktor zdrowy 🤪 Lenymamo witam po przerwie. Tak Shelby - dzieci się "wietrzą" w naszym ogródku, a ja przynajmniej mogę robić sobie coś w domu.

Hejka! Ale dzisiaj miałam "latany dzień". Wpierw na 8 z Gabi do przedszkola i już tam zostałam bo od 9 razem z harcerzami organizowaliśmy zajecia dla przedszkolaków - w każdej grupie po 3 zabawy "nasze" i jedną wybraną przez grupę i to wszystko razy 6 - dosłownie susza w gardle od śpiewania. Później do domu, szybkie drugie sniadanko i na duze zakupy - głównie jedzonko. Po powrocie dzieci głodne to ja robiłam szybko obiad a mama nakarmiła mi Piotrka. A teraz Ulka poszła do babci, Piotruś spi a ja z kawką usiadłam do komputera i będę nadrabiać zaległosci 😁

Ania, wczoraj Piotruś mial spodenki ze skarpetkami i był w spiworku to nozki mial wręcz gorące, aż sie zastanawiam czy zamiast spiworka (z futerkiem) nie powinnam przykryc go kocykiem. aha był bez przerwy na dworze 4 godziny.

gosiaq napisał(a): Dzięki

14A11 napisał(a): Teoretycznie maluszka "leżacego" ubiera się o jedną warstwę więcej niż siebie. Ale też nie ma co przesadzić. widziałam na chrzcinach Piotrusia dzieciu poubierane w ciepłe kombinezoy które się w nich "gotowały" i płakały - Piotruś miał wtedy na sobie - body z długim, bezrekawnik i bluzę polarową, rajstopki i spodnie, dopóki był w wózku przykryty był kocykiem, póżniej już nie

gosiaq napisał(a): Choróbska nie odpuszczają - własnie wrócilam z Ulką od lekarza i okazuje się, że swiszczy jej w oskrzelach 😞 i bedą wziewy przez tubę - ale ona to lubi to nie bedzie problemu z podaniem 😁

lala89 napisał(a): dokładnie bo to bliźniaki 😁, a za 3 dni bedzie jeszcze lepiej 3 mce 3 tyg i 3 dni

Shelby napisał(a): Oj można, Ulka ma np. taki sam kształt palców u stóp jak ja Maja z pszczólką mają - super! 🤪

No to ide wieszać pranie - Piotruś mi dziciaj moja posciel "ochrzcił' - chlusnął sobie miał po tym świetny humor. Za to kiepski humor ma Gabrysia bo znowu poczuła się gorzej - wrócił kaszel - a miala iść dzisiaj do przedszkola rozdawać urodzinowe cukierki. A Ula, kolejna chorutka w domu, jeszcze śpi.

Dzień dobry Cherry sliczne zdjęcia i śliczna mama 🤪 i Kacperek jaki elegant 🤪.

Martusia ja Ci nie pomoge w temacie pościeli bo ja dostałam od kuzynki powłoczki których uzywały jej dzieci dawno temu - 21 i 16 lat temu. A poduszkę i kołederke kupiłam w markecie 6 lat temu.

Yen - dla Ciebie i dla Oskarka Wszystkiego naaaaaaaaaaaajlepszego!!! Shelby, Lala - Fotki świetne Gosiaq u mnie nocka podobnie tylko bez wspólnego dosypiania Własnie Piotruś lezy sobie na macie edukacyjnej i pierwszy raz świadomie chwyta zabawki (te które dosięgnie 😁) 🤪 - wcześniej je tylko pacał rączką

Shelby - co za cudny uśmiech u Maksia Cygnee - z tą bolesnością miesiączki po porodzie nie ma reguly więc może bedzie dobrze. Kupiłam ten wózek którego linka wrzucałam, fajny, leciutko się prowadzi.

Mama - mia noc bardzo udana, mały od 20 jeszcze spi, bez przerwy 🤪. A ja właśnie szykuję się z dziewczynami do lekarza 😞, z sobą chyba też.

Aniu - Piotruś śpi podobnie jak Ksawery 😁 i mnie to wcale nie martwi 😁

dziewczyny nie rozpedzajcie się za bardzo z kupowaniem zabawek, bo jak dziecko ma ich za dużo to szybko się nimi nudzi. Gabrysia jak miała około 10 mcy miała swoją ulubioną zabawę i w zyciu nie zgadniecie jaką. Na czworakch leciala do szafki w kuchni, otwierała ją sobie, wyciągała pojemniczek plastikowy i wkładała do niego ... ziemniaki, które były w tej szafce, potrafiła ja to zająć na bardzo długo czas nawet do godziny, drugą zabawą było obieranie cebuli z łupinek (tych luźnych). A zabawki w tym czasie lezały nieużywane w pokoju. A tak poza tym dzień dobry 😁

Cherry ślicznie 🤪 Zosia super 😁 Ja zacznę znikać w kwietniu jeśli Ulę przyjmą do przedszkola to chcę ją dać na takie zajęcia dla dzieci w wieku przedprzedszkolnym i przedszkolnym 2 razy w tygodniu po 1,5 godz - nie warto bedzie wracac do domu w miedzyczasie.

Gabrysia dostała takie drewniane krzesełko o jaki pisala Ania, Ulka je wykończyła - został sam stoliczek - fajne i wygodnie, ja moim wiercipietkom zakładałam do nich szelki - takie pólszorki - jak do nauki chodzenia. Dla Piotrka mam plastikowe z opuszczanym oparciem i regulowaną wyskokoscią ale jeszcze nie używalam to ciężko wydać mi ocenę.

ania_xx napisał(a): macie zerówkę - chodzi do niej kuzyn moich dzieci i ich ciocia szkoła na staszica ma dla nie jeden przeogromny plus, zaraz obok jest korczaka z przedszkolem do którego w tym roku (mam nadzieję) zacznie chodzic ula, czyli jeden fyrtel (przepraszam okolica 😁)

judzia napisał(a): Szczerze to nie sprawdzałam innych zerówek bo do tej pójdzie wiekszość jej koleżanek i kolegów z przedszkola i szkoda by było ją wrzucac w nowe otoczenie. Jak się uprzeć to "za płotem" na Luboń z kilkoma przedszkolami i szkołami no i Poznań pare kilometrów dalej.

ania_xx napisał(a): a gdzie ta szkoła?? w komornikach ta na staszica?? czemu ci sie nie podoba? Tak na staszica, zerowka jest taka "szkolna", nie ma za bardzo miejsca na zabawę, zabawki kiepskie, sale z ławkami ustawionymi normalnie po szkolnemu i tak mało kolorowo.

ania_xx napisał(a): Chyba CIę odwiedzę bo musze coś zrobić z włosami

ania_xx napisał(a): a gdzie ta szkoła?? w komornikach