Skocz do zawartości

Żanka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    669
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Żanka

  1. WItam moje kochane lipcóweczki 🙂
    Chyba z rok do was nie zaglądałam, a tyyyyyyle sie działo przez ten czas, że och!
    Teraz nie często zaglądam do pracy, bo niestety Lilka nam strasznie choruje od września, więc czasu troszkę więcej to częściej będę tu gościem 🙂 Widzę, że lipcówek na placu boju nie zostało zbyt wiele...
    Troszkę podczytałam co u was - Kasiulek gratuluję odważnej decyzji!! Chyba w końcu muszę wziąc z Ciebie przykład 🙂
    Co u nas - też byłam niedawno na diecie -> efekt 5 kg w 3 tygodnie 🙂 Więc zadowalający. CHodziłam do dietetyczki do Naturhouse, ale później wymiękłam:P
    Lilianka końcem września poszła do żłobka i od tej pory średnio co tydzień czasem częściej jesteśmy u lekarza, którego od tamtej pory zmieniałam już kilkakrotnie. Zbiegło się to z przybyciem nowych domowników - dwóch kociaków i teraz nie wiadomo co miało wpływ na rozwój choróbsk - przedszkole czy koty, a może jedno i drugie...
    W każdym bądź razie od września non stop kaszlała, coraz gorzej, bardziej dusząco, aż doszło do napadowego kaszlu połączonego z wymiotami i tym, że nie umiała złapac oddechu 😞 Nie mogliśmy patrzec jak się męczy, po prostu serca nam się krajały!! Najpierw opinia lekarza - zakażenie górnych dróg oddechowych - i tak była leczona kilka miesięcy - w wymazach nic nie było. Później wyszły owsiki (one też mogą dawac taki właśnie kaszel). Ja uradowana, że w końcu znamy przyczynę, a tu klapa kaszle dalej (w miedzyczasie byli przyjaciele włosów - wszy). W końcu zaczęła świstac i rzęzic no i wyszło, że alergia, ale na testy za mała jeszcze jest i niestety w połączeniu z astmą (przy czym może to byc astma wczesnodziecięca) Teraz jesteśmy cały czas na wziewach półsterydowych, ale dzięki temu przynajmniej jej nie dusi!
    A dodatek mamy ospę 🙂 a w zasadzie już jej koniec:P Przeszła SUPER 14 kropek na całym ciele, bez gorączki i innych objawów. Lekarka nazwała to ospa poronna 🙂
    Najbardziej denerwuje mnie to, że mogłabym otworzyc u siebie aptkekę!!! Tyle leków nasza Kruszka przyjmowała przez te kilka miesięcy... Nie wiem jak jej żołądeczek to wytrzymał!!! Jeszcze jakby były skuteczne, to super, ale większośc nic nie dawała. Nie mówiąc o antybiotykach, których nabrała mase!!
    Właśnie moja Księżniczka się obudziła 🙂 Więc czas na śniadanie, ale zajrzę później 🙂
    Miłego dnia życzę i cieszę się, że w końcu znów do was trafiłam 🙂
  2. Gratulacje dla rozpakowanej mamusi:0 Jeszcze dwie w dwupaku zostały, Kasiulek szykuj się teraz Ty:P
    Co do prezentów to nasza Migotka dostanie kuchnię z "osprzętem", lalę z wózeczkiem i pierdołami, reszta - nie wiem. A od nas KONIA 🙂 na biegunach 🙂 Znaczy nie koniecznie konia, ale na biegunach 🙂
  3. Witam po dłuuugiej nieobecności 🙂 Wprawdzie pisac czasu nie mam ale z czytaniem jestem na bieżąco 🙂 Więc wiem co u was się dzieje 🙂 Co do zębali to my 16 mamy i coś tnie się już ztyłu. Teraz trochę Lalusia nam pochorowała. Muszę wam powiedziec, że mam niesamowity problem ze znalezieniem opiekunki. Chciałam do żłobka, ale lekarka mi odradziła. Powiedziała, że nie opłaca mi się do pracy iśc bo bedzie ciągle chorowała. Więc znalazłam Panią Różę, starsza kobitka, wydawała się naprawdę fajna. Kilka razy była przy Małej. Ale ostatnio przegięła od 8 rano do 15 kiedy wróciłam Lilka była w jednej pieluszce i położyła ją spac w południe z kupskiem!! Wiecie jak wyglądała jej pupa?? Następnego dnia szłam z nią na szczepienie i takie opier... dostałam od lekarki, że szkoda gadac... Eh... no i nadal szukam... dzisiaj sąsiadka ma przyjśc na próbę.
    Wczoraj zaczęliśmy w końcu remont mojego salonu 🙂 Już tego załatwiania, projektów, BIUROKRACJI mam dośc!! Ale pochwalic się muszę, że opłacało się łazic 🙂 Wychodziłam dotacje 19tys 🙂 i to decyzja od złożenia wniosku podjęta w 3 dni!! Mówili, że nie ma szans bo koniec roku i urzędy kasy nie mają, a jednak niemożliwe staje się możliwe 🙂 początkiem stycznia zaczynam szkolenia dodatkowe z masażu 🙂 pałki, misy kokosowe, gorąca czekolada, kamienie itd 🙂 Oferta będzie bogata, ceny konkurencyjne, więc zapraszam 🙂 Ale się rozpisałam. Zmykam coś ugotowac, bo później z przedstawicielem clareny i rubici mam spotkanie. miłego dzionka 🙂
  4. Witam 🙂 Faktycznie pusto tu strasznie. Ja niestety ciągle mam mało czasu, biegam od PUP-u, do sanepidu, od urzędu miasta do rzeczoznawcy budowlanego i ciągle tak w kółko. Normalnie dość już mam... Ale dzisiaj zanosimy już projekt lokalu do rzeczoznawcy gotowy, mam nadzieję, że skończy się na MAŁYCH poprawkach i sanepid w końcu zatwierdzi 🙂 A jak pani architekt już zrobi nam projekt na gotowo to możemy zacząć działać 🙂 Czyli podejrzewam w przyszłym tygodniu zaczniemy remont 🙂 Oj mamuśki powiem wam, że nie spodziewałam się aż TAKIEGO misz maszu i biurokracji w Polsce... Ale teraz mam nadzieję, już z górki będzie.
    Lilianka też bardzo lubi oglądać nasze wesele i też mamy wtedy ubaw po pachy 🙂 Przesunęła się jej godzina wstawania 🙂 W końcu się wysypiam, wracam z pracy i mogę dospać. Wstajemy koło 8 🙂
    Lecę dokończyć mój projekt 🙂 A później do mamusi bo ma urodzinki dzisiaj 🙂
  5. Kasiulek kilogramami się nie przejmuj się to są słodkie kilogramy, a normalne jest, że każka ciąża inaczej przebiega. Najwidoczniej za słabo Marcelek dał Ci popalić i Patryczek nadrabia:P
    Dziewczyny UDAŁO SIĘ!!!!!!! 1-go listopada wchodzimy do lokalu z remontem i mam nadzieję, że 1-go grudnia zrobimy otwarcie 🙂 🙂 🙂 🙂 Jej, ale jestem szczęśliwa dzisiaj!! Normalnie upiję się chyba swoim szczęściem 🙂
  6. Kasiulek dobrze, że jesteś, bo się zaczynałam martwić o Ciebie. Cieszę się, że z Marcelkiem już lepiej, zanim te zębiska wyjdą tym naszym szkrabom to trochę się pomęczą bidulki 😞 Kasiulek, a jak tam Patryczek? Daje Ci popalić? Coś Kropeczek mało pisze. Jak tam Twoja dzidziunia? Powoli się szykuje do wyjścia chyba:P
  7. Dzień dobry mamki 🙂 No faktycznie pustawo tutaj.Nawet Kasiulek się nie odzywa, co mnie bardzo dziwi... Mamusie, dzisiaj bardzo ważny dzień dla nas. Okaże się ostatecznie czy uda mi się otworzyć salon.
    Aniu nie dziwię się, że Kuba żałuje...:P hehe My też już dzisiaj lepiej spałyśmy. Ale dziub mam nadal spuchnięty...
    Zmykam przygotować do końca plan, bo "inwestor" ma niebawem mnie nawiedzić 🙂
  8. Witam. Tak, u nas już lepiej. Dzisiejsza noc była znacznie lepsza, chociaż jeszcze się przebudzała. Teraz poszła spać, więc mam chwilkę dla siebie, bo już posprzątałam:P Tylko obiadek wstawić i wolne na dzisiaj. Powiem wam, że niesamowicie się umęczyłam przez weekend. Ząb mnie tak bolał, że myślałam, że oszaleje! Tabletek tyle zjadłam, co chyba przez całe swoje życie nie. Dzisiaj już nie boli, ale buzia mi tak spuchła, że jak chomik wyglądam. Byłam u dentysty z rana. Dostałam antybiotyk. Okazuje się, że z zewnątrz ząbek zdrowy, ale po prześwietleniu - torbiel mi go rozwala od środka 😞 Ehhh jak nie urok to sr... no wiecie. Zmykam obiadek nastawić. Miłego dnia.
    Aniunia Lilka też uwielbia pizze 🙂
    Kasiulek chyba taki okres teraz jest na marudzenie, mnie samej udzielił się jesienno-zimowy, ponury nastrój... Buziak dla Maluszków
  9. WItam po dłuższej nieobecności. U nas masakra 😞 Cały czas zabiegana jestem tym całym śmiesznym biznesem. Jeszcze się porządnie nie zaczęło a ja jestem już straaaasznie zmęczona 😞 Do tego 3 noce za nami z głowy 😞 Zaczęło się od gorączki wieczorem 3 dni temu. I to wysokiej. 38,9. Zauważyłam, że ząbal idzie. Więc pomyslałam, że to to. na następny dzień nie szłyśmy do lekarza. Ciągle byłam przekonana, że to ząbek. Pierwszy raz zaczęła się ślinić, pokazywała, że ma w buzi ała. Nie chciała jeść (co się u nas nie zdarza). Wczoraj poszłam z nią do lekarza, okazało się, że tak źle jej te ząbki wychodzą, że aż dziąsełka krwawią. Cała buzia napuchnięta. Masakra jakaś. Do tego w gardełku jej się jakieś dziwne dziadostwo zrobiło. Niby to nie angina, ale jakieś ropne bańki. Z buzi jej tak niesamowicie brzydko pachniało. Języczek bieluteńki. No mówię wam jakaś masakra. Więc jesteśmy na antybiotyku. O zachowaniu Lali to szkoda gadać. Nie da się wytrzymać. Nigdy taka nie była. Spać nie może, bawić się nie, tylko na rękach a i tak wtedy płacze. Noce nieprzespane... Ehhh Wcale jej się nie dziwię, męczy się niesamowicie 😞 Teraz zasnęła. Ciekawe na jak długo.
  10. Dziękuję wam 🙂 Salon SPA 🙂 No mam nadzieję, że wypali 🙂 Chociaż powiem wam byłam się porozglądać za miejscówką -CENY MASAKRA!! Dzierżawa lokalu takiej wielkości jak byśmy potrzebowali minimum 5 tys 😞
    Aniu no to miałaś przygodę 🙂 Zawsze tak jest, że jak masz to mogdy się nic nie zdarzy, a jak nie masz zawsze przygoda:P
  11. Dziewczyny mam newsa. Zadzwonił dzisiaj do mnie wujek, nazwę go inwestor:P Ma dużą firmę w Rudzie Śląskiej stolarnię i chce jeszcze gdzieś zainwestować, bo chyba za dużo pieniędzy ma:P Zaproponował mi otwarcie salonu. Mam zbadać wynek, poszukać lokalu, zrobić analize i przedstawić mu wyniki. Chce żebym była kierownikiem a zarazem masażytą i rehabilitantem:P narazie jestem strasznie rozentuazjazmowana, więc nie myślę racjonalnie:P ale cieszę się niesamowicie 🙂 Oby nie za bardzo...:P
  12. Ale tu cicho głucho i pusto, gdzie wy się wszystkie podziewacie??? Dobrej nocki lipcóweczki i lipcowe "Maleństwa" 🙂 aaaaa ->Może któraś ma jakiś fajny przepisik jeszcze na sałatkę? Chętnie wypróbuję - miłośnik sałatek ze mnie:P do juterka 🙂
  13. Aniunia ja już po pracy i już nawet sałatkę zrobiłam i zdążyliśmy połowę zjeść:P
    Co do sałatek - ja mam dwie ulubione, jedna najprostrza chyba na świecie: makaron ryżowy, ogórek zielony, majonez, sól pieprz do smaku (uwielbiam ją!), a druga przekładana z tuńczyka też pycha, ale ciężka i kaloryczna...
  14. Dzień dobry lipcóweczkom 🙂 U nas zimno jak diabli! Anusia głosik oddany 🙂 Życzymy wygranej i trzymamy kciuki 🙂 Widzę, że szanse coraz bardziej rosną 🙂
    Powiem wam, że znów miałam nieprzyjemności z ojcem 😞 Przyszedł po pieniądze... Pożyczyć... Mam dosyć. Chyba nigdy się od niego nie uwolnię. Nie mówiąc już o tym, że wisi nam już sporo 😞
    Za to moja Kruszynka poprawiła mi humor. Poszłam na balkon zapalić. Położyłam ją w łóżeczku. Wychodzę, a ona śpi 🤪 Co u nas się nie zdarza, bo zasypia najczęściej w wózeczku jak mama wozi 🙂 Czyli chyba czas skończyć lulać 🙂 a i w łóżeczku wygodniej:P Mamy zamiar w przyszłym miesiącu nowe łózio jej sprawić. Takie jednoosobowe 🙂 Już czeka na nią w piwnicy, tylko materac jeszcze musimy zakupić no i tatuś stolarz na warsztacie barierkę musi zrobić 🙂 Idę wokorzystać "czas wolny" zabieram się za prasowanie 🙂
  15. Dzień dobry z ranka. Już po pracy, Lalusia po śniadanku. Co do mojej aplikacji - proces rekrutacyjny trwa do 10 października, więc jeszcze kilka dni niepewności. Ale z racji tego, że niestety nie mam doświadczenia, szanse małe... No cóż, pogodzę się z tym:P
    Muszę się wam pochwalić - Lilianka coraz więcej mówi 🙂 Ostatnio kupiłam jej nową książeczkę, bo je uwielbia, no i weszła sobie na fotel, siadła, a ja byłam w kuchni i pytam co Lilianka robi? A ona mi na to czyta 🙂 Znaczy brzmiało to dokładnie cita 🙂 I wujek mówi, ciocia, do dom 🙂 Teraz już nie przypomnę sobie, ale więcej tego jest 🙂 Śpi już raz dziennie, przed południem, ale za to wieczorem idzie ok. 19.30 już do łózia i śpi do 7 mniej więcej, albo 6.30. Ja wtedy akurat z pracy wracam, a mąż wychodzi więc nie budzi nas i nie przeszkadza nam, że rannym ptaszkiem jest:P Idę na serial:P Oglądam od początku Na dobre i na złe zawsze rano 🙂 Zastanawiam się tylko gdzei jest to słonko co miało dzisiaj ostro grzać, bo u nas pada... Miłego dzionka mamusie 🙂
  16. Na dzień dobry mam do was prośbę - trzymacje mocno kciuki, aplikuję na stanowisko przedstawiciela medycznego jednej z większych firm na terenie śląska... Ale bym chciała... ehhh, ale niewielkie szanse. Nadzieję trzeba i warto mieć 🙂 Idziemy na śniadanko 🙂
  17. Ja nie daję jedzonka w nocy już od 8 miesiąca.
    Lilianka bardzo się ucieszyła, ale niestety Majka nie 😞 Byłam z nią u weterynarza. Powiedział, że Majka jest po przejściach. I pradwopodobnie ma uraz do dzieci duży. Ewidentnie boi się Lilianki. Jak do niej podchodzi to ucieka, a jak już nie ma gdzie uciec to warczy 😞 Nie wiem jak sobie poradzimy. Do nas się już bardzo przywiązała. Jak ją wyprowadzam na podwórko to zrobi siusiu i od razu szuruje do klatki. Nie wiem co mam zrobić. Weterynarz powiedział, że z czasem się przyzwyczai, że narazie mam ją izolować od Lili i nie pozwalać ją zaganiać w kąt, żeby nie czuła zagrożenia. Mówię wam, Majka wogóle nie zwraca na Lilke uwagi, jakby jej tu nie było. Obchodzi ją z daleka, chowa się przed nią, ucieka... Faktycznie musiało ją spotkać coś niedobrego ze strony dzieci 😞 Mam nadzieję, że się przyzwyczai. Weterynarz powiedział, że ma 5 latek. A wygląda jak hiena:P Taki wypłosz mały 🙂 Ale kochana jest - tylko się tulić, głaskać i posłuszna 🙂 W domu nic nie narobiła, jak chce siusiu to widać bo szuka i piszczy i idziemy na podwórko 🙂 Waży 4,5kg 😞 Masakrycznie wygłodzona i wychudzona 😞 Mam nadzieję, że się oswoi z Lilianką bo w przeciwnym razie będziemy musieli ją oddać, tylko nie wiem gdzie, bo dzwoniłam do nas do schroniska i żeby oddać tam psiaka trzeba 1,500zł zapłacić!!!!!!!!!!! Wyobrażacie sobie to? MASAKRA!! A teraz obie śpią i Lilianka i Majeczka 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...