Skocz do zawartości

boroovka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez boroovka

  1. Czesc, misiaA napisał: POZYTYWNE MYSLENIE 🙂 Dzisiaj bylam pierwszy dzien w pracy. Od 2,5 miesiaca: najpierw odbieralam zalegly urlop (caly czerwiec). Opiekowalam sie mezem po malym zabiegu operacyjnym i w polowie urlopu okazalo sie, ze jestesmy w ciazy. Potem nagle byly problemy z ciaza i lezenie do konca lipca. Ostatnie 2 tyg. (sierpien) mialam na delikatne rozkrecenie sie. Udalo sie 🙂 W pracy wiedza juz od dawna o ciazy . Zareagowali pozytywnie, tymbardziej, iz okazalo sie, ze kolezanka z mojego dzialu tez jest w ciazy - dokladnie w tym samym tyg.! U nas jest sporo dziewczyn w wieku rozrodczym i mamy mozliwosc telepracy. W pracy bylo nudno - maile odebralam wczesniej w domu, wiec nie bylo pozaru, a reszta dopiero sie zorganizuje, tymbardziej, ze sezon urlopowy trwa w najlepsze... Natomiast pracuje mniej, bo na 8.00 nie dam rady wstac i dojechac (maz nie pozwala mi jezdzic komunikacja, wiec jezdze autkiem) i o 14.00 zmykam, bo jestem zmeczona a od siedzenia boli brzuch (nie mamy nigdzie kanapy). Dzis meczy mnie jeszcze lekki bol glowy :/ Ale i tak sie ciesze 🙂 W poniedzialek mamy podgladanie naszego potworka 🙂 i weekend niedaleko... 🙂 Pozdrowionka
  2. Najprosciej: przepis na 4 sloiczki: 1 kg obranych ze skorki i bez pestki brzoskwin oraz pol kilo cukru zelujacego 2:1, gozdziki. Sparzyc brzoskwinie, zdjac skorki i wydlubac pestki. Rozdrobnic na mase lub kawaleczki - jak wolisz. Dodac gozdziki. Zasypac cukrem. Zostawic na 3 godz. Potem zagotowac przez ok. 5-7 minut i nalac w sloiczki - wazne, by sloiczki byly wyparzone i nakretki zdeynfekowane (spirytus lub denaturat) oraz by mialy takie wgniatane nakretki. Po nalaniu do sloikow i ich zakreceniu postaw je do gory nogami - az do wystygniecia. Odziedziczylam dwie wspaniale ksiazki kucharskie: bardzo zuzyte: kuchnia warszawska i kuchnia polska - obie po babciach , wyd. w latach 50. Bardzo mnie kreca - szczegolnie te porady praktyczne i plamy powstale na wskutek gotowania z ksiazka - jak pachna!
  3. Hej, a ja zrobilam 4 sloiczki dzemu brzoskwiniowego. Ogrorki i papryka w planach w nast. tyg. Robie malo, bo u mnie kazdy podzespol rodzinny robi przetwory i mamy tego duzo... Natomiast ja z mezem robimy nalewki. W tym roku jezynowka - pycha! Musi lezakowac akurat rok 🙂 A ja dzis zaszalalam! Kosmetyczka: wyciskanie, piling, maseczka z alg, masaz twarzy, piling i czyszczenie plecow -u mnie eldorado syfkow, malowanie paznokci, henna na brwi i regulacja. Masaz karku 🙂 Fryzjer i farbowanie wlosow. Wlosy farbowalam w domu sama a nie u fryzjerki. Farbowalam tym co zawsze: matrixem (7RR) i nie bylo strasznie - szybciej niz u fryzjerki i zminimalizowalam przeciagiem opary 🤪 Jak sie bombowo czuje! i ten brzuszek 🙂 Hurra! ide jesc drugi obiadek - mamy apetyciek 🙂 A wieczorkiem na male party 🙂
  4. A i jeszcze jedzenie, ktore wplywa na bol glowy i wywoluje migreny: czerwone, wytrawne wino (to akurat teraz nam nie grozi 😉 ) smierdzace sery, mocna herbata, kawa, orzechy, i ostre przyprawy (akurat wszystko to uwielbiam 😞 )
  5. Cześć, wiem sporo o bólu glowy bo jestem migrenowcem - nawet w ciazy 😞! (tylko 5% z migrenowcow ma migreny w ciazy, reszcie przechodzi w tym okresie). Jesli mozecie wytrzymac - to nie bierzcie nic. Kupcie w aptece kopresy do mrozenia w lodowce, miejcie kapuste, ktora jest lepsza niz kompresy, ale szybko sie zuzywa 😁. Lisc kapusty trzeba lekko zgniesc i polozyc na glowe - jak sie nagrzeje, to zmienic na nowy. Warto wziac chlodny prysznic, polozyc sie w ciemnosci i ciszy oraz nie podnosic rak do gory, mozna miec nogi wyzej - dac swobodnie krazyc krwi. Otworzyc szeroko okno lub dmuchawe z chlodnym powietrzem. Na bol glowy paracetamol pomaga - polecam brac od razu na poczatku bolu POL tabletki i zastosowac wyzej wymienione metody. Jak po 2, 3 gdz. nie mija - wziac drugie pol tabletki i isc spac. Moja Pani neurolog powiedziala, ze za migreny w ciazy odp sa hormony ciazowe. Powinno juz mijac. POgoda burzowa, frontowa tez ma wplyw. Rowniez zmeczenie i stres. Od gin. dostalam Torecan w czopkach- pomaga na bol glowy i wymioty ale na migrene - nie. Mam nadzieje, ze nie ma wsrod was migrenowcow, bo wierzcie mi, bol glowy da sie wytrzymac a mogrena wylacza z zycia.
  6. Dla zainteresowanych 2 artykuły: Pierwszy o witaminach w owocach: http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79379,6912088,Owoce___co_w_sobie_kryja_.html?as=1&ias=3&startsz=x oraz drugi o wega mamach: http://www.wegetarianie.pl/Article81.html Violka
  7. A co powiesz na: plasty bialego sera polane miodem, do tego plasty melona i cimna, korzenna bulka + geste kakao 🙂 ? ja dzis robie sobie na obiado-kolacje kus-kus z warzywami i oliwa z oliwek z utartym czosnkiem i imbirem - pycha! Violka
  8. aaana, zdrowa i zrwnowazona dieta. Nie jem miesa i ryb juz 15 lat i co roku robie badania - morfologia zawsze jest rewelacyjna. Bardzo rzadko choruje (jestem uczulona na salicylany i NLP, wiec nie lubie chorowac 😉 ) Omega3 znajdziesz w oliwie z oliwek. Jest to podstawa w mojej kuchni. Polecam grecka oliwe z oliwek, bo jest smaczniejsza. Ginekolodzy lubia pacjentki wegetarianki, bo te wczesniej juz dbaly o swoja diete i w ciazy nie funduja organizmowi naglej warzywnej rewolucji. Okazuje sie tez, ze ciezarne wegetarianki wcale czesciej nie maja ciazowej anemi niz wszystkozerne (przepraszam za okreslenie). Ja mam rewelacyjne wynki. Moja siostra - rowniez wegetarianka - w maju urodzila zdrowa corke, a w ciazy nie musiala brac zadnych witamin, nie miala problemow z cisnieniem, anemia czy przeziebieniami. Lekarz poradzil mi tylko bym jadla jeszcze wiecej wit. c (np. 1 kiwi dziennie-to min. dawka jakiej potrzebuje twoj organizm) abym jeszcze lepiej bedzie wchlanla zelazo. Ja mam wieksza ochote na szpinak, oliwe z oliwek i bialy ser. Kiedys jadlam kostke bialego sera na tydzien - teraz 2 kostki na tydzien. Bulki sama pieke i takie jeszcze cieple maczam w oliwie z oliwek. Czesto robie greckie sniadania; pomidory, tzatziki, cieple bulki i oliwki z duza iloscia oliwy z oliwek i pieprzu. Tzatziki robie sama - teraz z pasteryzowanego sera,wiec nie sa takie rewelacyjne. pozdrawiam aaana napisał:
  9. Czesc dziewczyny, a ja mam pytanie do Was z zupelnie innego tematu. Program "Mam, zdrowie i ja". Czy ktoras korzysta/la? Mnie obowiazkowo do niego zapisano w przychodni (bo inaczej nie moga) ale nie dostalam zadnej informacji na ten temat. Poczytalam w sieci, ale nie znalazlam tam konkretnej rozpiski na temat badan, jakie i w ktorym tygodniu powinnam miec wykonane w ramach tego programu (taka miala moja siostra - urodzila corke w polowie maja br). Czy ktoras z was chce sie podzielic ze mna i innymi forumowiczkami taka informacja? Ad ciazy: Ja od 10 tygodnia jem kluchy ze smietana, bulki oraz mase warzyw i owocow - jestem laktoowowegetarianka (nie jem ryb i miesa, i niczego na tym zrobionego). W 12 tygodniu sporo sie zmienilo w checiach zywieniowych 😉 A brzuszek rosnie mi codziennie od 14.00! Rano jestem chuda a wieczorem mnie wybrzusza: roznica w obwodzie 12 cm! Nie mam juz wymiotow, mdlosci tylko totalnego lenia i sennosc. Ktoras z Was pisala o zgadze - jak Cie zlapie kwasnosc w ustach polecam zjesc kilka migdalow. Mi pomaga 😁 Pozdrowki 🙂
  10. hej, to tak jak i ja - typowy "wieszak" Wszyscy zawsze zazdroscili mi figury - chociaz, ja bym wolala byc ciut grubsza, bo byl problem z ubraniami, butami. 170 cm wzrostu i 48 kg wagi. A teraz od 3 tyg. wystaje mi brzuch i juz w spodnie nie wchodze.Przytylam niecaly kg. Ostatnio w Camaieu (Galeria Mokotow) kupilam za 70 zl tunike - co prawda letnia ale i moze byc na jesien i zime do kolorowych, bawelnianych bluzek z dlugim rekawem czy koszul. Jest z bawelny i czegos rozciagliwego i ma swietne kolory! Polecam. Czy Wy tez obawiacie sie tego, ze bedziemy w ciazy szaro wygladac? Ubrania ciazowe, a nawet te normalne jesienno-zimowe sa takie szare, smutne i ponure? Ja szukam czegos pomaranczowego i zielonego. Nie chce byc szara i ponura ciezarowka! Przeciez to taki szczesliwy okres zycia! Moj mezulek codziennie zarostem drapie brzuszek i mowi slodko "Czesc, poznajesz? Tu tata!" 🙂
  11. Witam Was, pisałam wcześniej o PAPPA - robiłam na Finlandzkiej w Warszawie w tamtym tyg. USG u Pani doktor a wyniki chyba Roszkowski konsultuje. W sumie bez roznicy , ktory opisze wyniki. W sumie zalacilsmy 600 zl za PAPPA: 200 USG, 400 za krew. Wyniki mozna odebrac po tygoniu-osobiscie lub poczta. Polecam tam badania, pomimo opoznien w wizytach (czekalam godzine). Lekarze nie spiesza sie, pokazuja, tlumacza. Maja doskonaly sprzet-widzielismy takie szczegoliki dzidziuska, ze ho ho!
  12. Witaj, nas poinformował lekarz o testach PAPPA. Nie jestesmy w grupie ryzyka (ja mam 28 lat, maz 33). W ciaze zaszlismy naturalnie, ale mielismy problem: maz dostawal testosteron, 9 m-cy staran i sie udalo. Mamy tez podejrzenie, ze raz poronilam-ale nie potwierdzone testem/lekarzem. Test PAPPA tj badanie wykonywane w 11-13 tyd. Oszacowuje w jakiej grupie ryzyka TY jestes pod wzgledam syndromów (zespolu) downa, edwarda, patau. Badanie opiera sie na pobraniu krwi (hormowny) i USG. Dostajesz dokladny opis od lekarza po ok. tygodniu od dnia wykonania badania. Jesli znajdujesz sie w grupie ryzyka, lekarz poleci ci zrobienie kontunuacji testu, testu potrojnego lub amniopunkcje (ryzyko poronienia). My zaplacilismy 600 zl (200 USG + 400 test) w Warszawie - sporo. Sa to badania refundowane po (chyba) 35 roku zycia matki. Inaczej tylko prywatnie. W sumie wiedzielismy, ze raczej wszystko powinno byc ok - i jest, ale mamy bardzo dobre usg: widac wszystko u dzieciaczka, nawet zawiazki zebow. Przez 20-30 minut mozna cos wypatrzec, popodgladac. Lekarz ma czas ci pokazac i opowiedziec, np.: cenia kosc nosowa dla Z. downa. Warto chociaz w takiej klinice/przychodni/gabinecie zrobic sobie USG (200 zł), bo normalnie u gin. takich rzeczy nie zobaczysz (aparatura i czas na usg) i sie nie dowiesz. Pozdrawiam, boroovka
  13. Cześć, po wyleżeniu problemów na początku ciąży (krwiaki i plamienia) mam na koncie 12 tygodni i jutro zaczynamy z 7 cm "potworkiem 🙂" 13 tydzień. Termin: od 11 do 22 lutego! Najfajniejsze jest rokowanie na 14 lutego-wtedy mnie poczęto 🙂 Dzidzulek jest ruchliwy i ładnie pozuje do zdjęć: macha łapkami, robi rowerek, "patrzy" na nas, nawet wypiął dupkę! 🤪 Bardzo się cieszę, że też mijają wam mdłości, ból piersi i dopisuje apetyt - ja za ciepłe bułki i owoce dam się pokroić 😉 Rwa- też mnie coś w tyłku wieczorem lekko boli, więc wówczas mężulek jest zaangażowany do większości prac 😁 Mam nadzieję - ale to wielką - że miną też migreny, ktore, niestety, w ciąży mi się bardzo nasiliły 😞 Może któraś miała podobny problem? Czy planuje ktoś rodzić w Warszawie na Madalińskiego? Pozdrawiam i życzę radości każdego dnia 🙂 boroovka
  14. Wielkość: 36.5 mm. Zdrowa, odpowczywajaca fasolinka :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...