Moj lekarz sie sprzeciwil, powiedzial, ze za wczesnie jeszcze, zeby sie zdecydowac na szczepionke. Prosil, abym bardziej uwazala na siebie zwlaszcza w miejscach skupiajacych ludzi, tj. gdy ktos kaszle odsuwac sie, zaslaniac nos i usta szalikiem. Kazal odzywiac sie zdrowo, jesc bardzo duzo naturalnych witamin, ktore sa w warzywach, pic jogurty probiotyczne i wzmacniac odpornosc codziennym polgodzinnym spacerem, przy kazdej pogodzie. Zgadzam sie z doktorem w pelni, nigdy nie mialam zaufania do lekow i wydaje mi sie, ze nie ma sensu sie faszerowac na zapas. Prawde mowiac, przeraza mnie tez wszedzie slyszalna opinia, ze szczepionki nie zostaly jeszcze przebadane pod katem kobiet w ciazy. Poki co wiec, jestem na nie.