Skocz do zawartości

Ann

Mamusia
  • Liczba zawartości

    2281
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Ann

  1. Ann

    Lipiec 2010

    Hmmm... U mnie z butami to rzeczywiście może być problem, bo ostatnio (przed ciążą) mi się i tak nogi trochę rozklapały, więc większość butów miałam już wtedy ledwo ledwo. Na szczęście zaczęłam puchnięcie od rąk, do nóg jeszcze nie doszło, więc może nie zdąży do sezonu na sandały i klapki 🤢 Lusia, może ten pajacyk Ci dowiozą do sklepu zaraz po usg, żeby wszystko było tak jak miało być?
  2. Ann

    Lipiec 2010

    Hej, dziewczyny :-) Co do ciuchów ciążowych, to moim zdaniem najlepiej sprawdza się komuna z koleżankami / kuzynkami itp. W moim środowisku jest taki zwyczaj, że kiedy jakaś dziewczyna jest w ciąży, koleżanki / kuzynki przynoszą jej ubrania ciążowe, których same używały. Ona to nosi, potem pięknie pierze i prasuje, po czym przekazuje dalej kolejnej osobie (dodając coś tam od siebie i redukując o rzeczy za bardzo zniszczone). W ten sposób wszystkie mamy fajne rzeczy bez większych nakładów finansowych. To dotyczy zresztą również większości rzeczy dla dziecka. Co do kupowania, chyba rzeczywiście cenowo internet jest najbardziej przyjazny, chociaż można się nieco przejechać, bo w sumie kupuje się kota w worku. No i mało która z nas pamięta, że przy zakupach internetowych przysługuje nam 10 dni od odebrania przesyłki na odesłanie jej bez podawania powodu - tracimy wtedy tylko koszty wysyłki. Ta zasada obowiązuje również na aukcjach internetowych, ale w przypadku korzystania z opcji "Kup teraz", a nie zwykłej licytacji. Dobrego dnia :-)
  3. Ann

    Lipiec 2010

    My oboje chcemy wiedzieć, ale nie za wszelką cenę :-) A to oznacza, że jeśli nasz Maluch odmówi współpracy w tej kwestii, nie planujemy go zbyt natarczywie do tej współpracy nakłaniać ;-)
  4. Ann

    Lipiec 2010

    Mnie się jakoś upiekło pod tym względem, aż rodzina jest zawiedziona, że żadnych humorów, żadnych zachcianek nie znoszących sprzeciwu ;-) Mąż się zbroił jak na wojnę a tu nic 😮 Może jedynie trochę łatwiej się wzruszam niż kiedyś i czasem mi łezka poleci bez powodu... Mnie brzuch wyskoczył trochę za wcześnie, niestety ciepła kurtka nie sprostała wyzwaniu i musiałam kupić większą, z nadzieją, że przyda mi się też na hardcorowe spacery za rok ;-) U mnie się dopiero chyba zanosi na wichurę, bo niebo pociemniało i jakoś ponuro się zrobiło 🤨
  5. Ann

    Lipiec 2010

    My mamy wszystkie ubranka dostać w spadku po kuzynie, więc wstrzymujemy się z zakupami, aż będzie wiadomo, czego brakuje. Na razie całą energię skupiliśmy na wygospodarowywaniu przestrzeni dla naszego Malucha i jego gadżetów :-) No i wózek mamy już wybrany, co też kosztowało nas sporo zaangażowania :-) Pewnie zaczniemy robić jakieś zakupy gdzieś za miesiąc, żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę.
  6. Ann

    Lipiec 2010

    No to się cieszę :-) Ostatnio dowiaduję się też, co to znaczy być słomianą wdową, bo mój mąż finalizuje sprawy naukowe i nawet jak już jest w domu, to nieprzytomny duchem... Przetrwamy :-) P.S. Jakoś dziwnie działają te suwaczki, u mnie wczoraj jeszcze było 4 miesiące, 1 tydzień i 6 dni, a dziś już tylko 3 dni w końcówce ;-) Wszyscy mi mówili, że w drugiej połowie czas leci dużo szybciej, ale żeby aż tak? 😎
  7. Ann

    Lipiec 2010

    No i oczywiście dobry wieczór wszystkim :-) Też się cieszę, że nas coraz więcej :-) My jeszcze nie mam nic dla naszego Maluszka, nie dlatego, żebyśmy byli przesądni, ale po prostu jakoś tak wyszło. Zresztą, na razie musimy zrobić miejsce na te nowe rzeczy i chwilowo najbardziej nas angażuje wygospodarowywanie przestrzeni, którą potem będzie można zapełnić :-)
  8. Ann

    Lipiec 2010

    Lusia, trzymaj się ciepło :-) Mam nadzieję, że jutro będzie już lepiej :-) Taki już nasz los, że psychicznie dopadają nas różne niespodzianki...
  9. Ann

    Lipiec 2010

    U moich rodziców była kiedyś taka sytuacja, że sąsiedzi na górze remontowali do później nocy (typu 24:00 - 1:00). W końcu mama nie wytrzymała i poszła pogadać. No i co? Okazało się, że oni całe dotychczasowe życie mieszkali w domku jednorodzinnym i nie mieli świadomości, że to może być słychać. Ludzie są generalnie bardzo w porządku, więc nie sądzę, żeby mówili wtedy nieprawdę. Od tej pory mam zawsze dylemat, czy jednak delikatnie nie napomnkąć, że "chyba porządny remont muszą państwo robić" ;-)
  10. Ann

    Lipiec 2010

    Nasz też wierci i stuka non stop od kilku miesięcy 🤢 Ale głupio nam zwracać uwagę, bo od lipca to my będziemy dawać czadu 🤪 Swoją drogą beznadziejnie akustyczne są te bloki. Codziennie rano (tak 5:00 - 6:00) słyszymy, jak nasz dwuletni sąsiad z dołu przychodzi do rodziców zameldować, że już się można bawić ;-)
  11. Ann

    Lipiec 2010

    A podobno nasze Dzidzie już trochę słyszą odgłosy z zewnątrz :-) Postanowiłam swojej zacząć grać na pianinie, ale na razie biedni sąsiedzi, bo nie grałam od wieków i póki co idzie mi beznadziejnie 🤨
  12. Ann

    Lipiec 2010

    Strasznie się cieszę na tę wiosnę :P Z zimy jakoś nie dało się za bardzo skorzystać, nie miałam zgody na biegówki, więc tylko spacery. A teraz poszalejemy nareszcie :-)
  13. Ann

    Lipiec 2010

    Ja byłam wczoraj u mojej pani gin-endo. Zgodnie z przypuszczeniami dostałam prochy na tarczycę (tarczyca to inteligencja dziecka, tak powiedziała), ale uznała mi za to w ostateczności wyniki morfologii i kazała na razie spróbować korygować dietą. A usg w najbliższą środę, może wtedy nasz Bobas ujawni, kim jest :-) Na razie kopie aż miło, wczoraj mi się nawet ruszała ręka leżąca na brzuchu :-)
  14. Ann

    Lipiec 2010

    Ech, porządki... Nie wiem, kiedy się tym wszystkim zajmiemy. Na razie robię listę rzeczy, które trzeba zrobić przed lipcem i przybywa na tej liście dwa razy szybciej niż ubywa 🤢 U mnie właśnie wychodzi słońce, trzymajcie się ciepło :-)
  15. Ann

    Lipiec 2010

    Ciekawa jestem, dziewczyny, czy jeszcze pracujecie. Ja mam "areszt domowy" i nakaz pracy bez dojazdów do firmy i w izolacji od ludzi i stresów biurowych. Na razie jakoś ciągnę, ale coraz mi trudniej, chyba przez tę morfologię jestem ciągle wykończona. P.S. U nas też już wyszło słońce :-) Kocham zimę, ale jednak strasznie się stęskniłam do wiosny :-)
  16. Ann

    Lipiec 2010

    No i miłego dnia też życzę :-) Kama, jak Ci zazdroszczę tego słońca, u nas szaro, ale i tak czuć już wreszcie wiosnę :-)
  17. Ann

    Lipiec 2010

    Ja chyba gromadzę sobie zapas snu na pierwsze miesiące po urodzeniu Malucha, bo mogłabym spać na okrągło... Fascynuje mnie, jak organizm przygotowuje się do nocnych pobudek: kiedyś po nocnym obudzeniu miałam duży problem z zaśnięciem i w ogóle ciężko mi się zasypiało nawet wieczorem. A dziś? Budzę się w nocy wielokrotnie, jestem całkowicie świadoma, a potem w ciągu 2 minut już śpię :-)
  18. Ann

    Lipiec 2010

    A co do opadniętej morfologii, to póki co, też zastosowałam środki naturalne: 1/3 pęczka natki pietruszki na śniadanie, więcej mięsa (ostatnio jadłam w większości warzywa i nabiał), a jutro na obiad będzie barszcz :-) Może tu obejdzie się bez prochów, ale na tarczycę to niestety raczej przesądzone. Nie bardzo mi się to podoba, bo Erytrox dodatkowo przyspiesza tętno, a i bez tego mam za wysokie.
  19. Ann

    Lipiec 2010

    Moje od wczoraj trochę odpoczywa, choć delikatnie je wyczuwam :-) W sumie zauważyłam pewną prawidłowość: odpoczywamy na zmianę - kiedy ja mam aktywniejszy dzień, Małe siedzi spokojnie, ale za to jak sobie zmniejszę tempo, wtedy daje czadu na całego ;-)
  20. Ann

    Lipiec 2010

    Mnie Dzidziuś jakoś ulgowo traktuje, jeśli chodzi o nudności i zgagę (tzn. czasem są, ale da się wytrzymać). Za to właśnie spadły mi poniżej normy ciążowej wyniki morfologii i hormonów tarczycy :-( Miałam nadzieję, że mi się z tym upiecze... Podobno to standard w ciąży, więc się grzecznie szykuję na wagon leków. Nie wiecie, jak to w końcu jest z tym znieczuleniem u dentysty? Słyszę czasem głosy, że nie wolno w czasie ciąży, ale już kilku lekarzy mi powiedziało, że mam iść i się znieczulać, bo jest to lepsze dla dziecka niż stres związany z bólem. Idę więc. Pozdrowienia :-)
  21. Ann

    Lipiec 2010

    Też mam tak ze śluzówką. Lekarz mi zalecił maść majerankową, ale ponieważ za bardzo mi nie pomaga, dałam spokój. Bardziej pomaga mi sól morska w spray'u. Czy macie problemy z oddychaniem? Od pewnego czasu zaczęłam chrapać i to nie tylko podczas snu ;-) Czasem oddycham sobie spokojnie i nagle takie desperackie pojedyncze chrapnięcie się odzywa. Bez żadnego wcześniejszego bezdechu itp. No i potem jest znowu normalnie, jakbym tym jednym oddechem uzupełniła jakiś niedobór tlenu ;-)
  22. Ann

    Lipiec 2010

    Wydaje mi się, że każda z nas ma swój własny schemat tycia i trzeba się zawsze trochę pilnować z jedzeniem. Mnie się udało do tej pory z trudem przytyć niecałe 3 kg (w tym 2 w ciągu ostatniego miesiąca), nie odmawiając sobie niczego. Zostałam jednak skarcona przez swojego lekarza za nieuważne jedzenie - podobno niski wynik na tym etapie o niczym nie świadczy i potem nagle waga potrafi znacznie podskoczyć przy tym samym menu.
  23. Witaj, Miałam to samo przy ostatniej wizycie. Lekarz szukał dobre 10 minut, zanim udało mu się cokolwiek wysłuchać, ledwie słyszalnie. Zapytałam, czy to może świadczyć o jakimś problemie i odpowiedział, że nie ma znaczenia to jak głośne jest tętno malucha, wręcz czasem zdarza się, że odpłynie gdzieś dalej, nie da się go wysłuchać i wtedy dopiero usg pokazuje, że wszystko jest ok.
  24. Witajcie :-) Moje ciśnienie również szaleje na widok fartucha lekarskiego 😉 Mój lekarz twierdzi, że to się zdarza dość często, mam przykazane mierzyć sama w domu i tu wychodzi mi już w porządku. Jak radzicie sobie z wysokim tętnem? Na razie doszłam do 120 i trochę mi to doskwiera. Biorę magnez i potas, jest trochę lepiej niż bez tego, próbujemy dotrwać do końca ciąży bez poważniejszych lekarstw. Baaaardzo bym chciała rodzić naturalnie i na razie lekarze (w tym kardiolog) mówią, że jeśli wszystko będzie tak jak teraz, damy radę.
  25. Ann

    Lipiec 2010

    Witajcie, Mam termin na 11 lipca, więc dołączam do grona lipcóweczek :-) Bobasek już zaczyna dawać czadu w brzuchu, czuję już wyraźne kopniaki, choć jeszcze niezbyt silne. Pozdrowienia :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...