Skocz do zawartości

marrrtini

Mamusia
  • Liczba zawartości

    253
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez marrrtini

  1. Tylko, że właśnie nie są one "atakowane" (jeszcze) tylko po całym dniu takim gdzie nie mam czasu poleżeć strasznie mnie bolą bo brzuch jest jakoś wysoko i twardy, i mnie wszystko uciska na żebra i oddychać się nie da 😞 To gorszy ból od właśnie tego całego atakowania...Do tego plecy:/ Ruszam się wtedy jak taka starowinka 😮 W pierwszej ciąży byłam jakaś "sprawniejsza" 🙂 No ale ja też mam dzisiaj wizytę wieczorem to się wypytam o te dolegliwości i zobaczę tego małego szaleńca 🙂
  2. Meg ciesz się, że masz malutki brzuszek 🙂 i, że nie tyjesz nigdzie tylko w brzuszku. Po porodzie będziesz miała najłatwiej wrócić do formy 🙂 Ja jak widać tyję wszędzie 😞 Niby nie jakoś okropnie dużo ale już teraz się z tym źle czuje... Co do siku to ja wstaję co noc...czasem nawet po dwa razy bo ja muszę pić wodę w nocy. Dla mnie teraz najgorsze jednak to te żebra. Coś potwornego...
  3. Cześć! Ja już też nie mogę się doczekać rozwiązania. Zwłaszcza w te upały...Całe szczęście, że mamy w domu klime bo bym się chyba udusiła:/ Dziewczyny czy Was też tak strasznie bolą żebra?? Moja W też ostatnio miała już stan podgorączkowy i pokasływała ale jakoś rozeszło się po kościach na szczęście. Co do opalania to ja miałam u rodziców się poopalać w weekend bo w następny wesele i chrzciny ale podobno ma już nie być tak ładnie 🤨 Więc pewnie zostanie mi samoopalacz.
  4. Cześć Dziewczęta! Nie odzywam się ostatnio regularnie bo mam za dużo na głowie i zero czasu na odpoczynek 😞 Na wstępie gratuluję udanych wizyt! Dzieciaki rosną jak na drożdżach 🤪 Cały czas nie mogę uwierzyć, że już tak niedługo spotkamy się ze swoimi brzuchowymi maluchami. Ten czas zbyt szybko leci. Ja kilka dni temu miałam przykrą sytuację ale to sama jestem sobie winna bo się nie oszczędzam ostatnio. Złapały mnie okropne skurcze, wyłam z bólu 😞 Nie wyobrażam sobie blu przy porodzie skoro ja teraz się zwijałam i łzy same mi ciekły 🥴 Ale nospa pomaga. Brzuch się stawia, pobolewa...W poniedziałek mam wizytę więc się dowiem czy wszystko ok tam w środku. Maluch aktywny jak zawsze, więc jestem spokojniejsza. Mierzyłam dzisiaj brzuszek...No ja mam 96 ☺️ Na glukozie nie byłam, nie mam czasu...Może w przyszłym tygodniu się wybiorę. Aha a co do położenia dzidziusia to ja cały czas słyszę "główkowe". Ale teraz coś czuję majstrowanie na dole i myślę, że mógł się obrócić 😉 Karlosita śliczna pościel, bardzo mi się podoba. I ta w sówki też rewelacja!
  5. Hej ho! Ależ sie wygrzewacie na słoneczku, że tutaj Was nie widać zbyt często 🙂 Ja nie jestem z tych bardzo ciepłolubnych, wiec siedzę w domu. Nie dla mnie te upały. No chyba, ze byłabym nad morzem np to wtedy bym to zniosła 😉 Lenie sie dzisiaj na całego póki mam okazje 😁 Ja glukozę tez jakoś za dwa tyg zrobię no i z pierwszej ciąży nie wspominam tego najlepiej, wiec teraz pewnie nie będzie lepiej... Doczytalam. Meg ja tez juz dostałam ciuszki z babymarketu. Bardzo jestem z nich zadowolona i może jeszcze coś wybiorę 🙂 A ten kosz napewno super sprawa 🙂 Ja uznałam, że będę trzymała małego na dole w wózku głębokim. Gondola jest dość duża i wysoka, wiec powinien mieć wygodnie. Miłego popołudnia!
  6. Hej ho!! Następny pracowity tydzień. No ale już jestem pełna nadziei, ze za niecały miesiąc będę mogła wchodzić do domu i urządzać pokoje dzieci i inne 😁 już sie nie mogę doczekać! Karolina to musi Cię szybko słoneczko łapać. Ja to jestem tak odporna na słońce, ze chodzę wiecznie blada 😞 Polie w końcu 🙂 I oby każda z nas szpital odwiedziła już tylko w celu porodu 🙂 Dudasia super macie pogodę! Wypoczywaj i plazuj za nas wszystkie 🙂 Primadonna gratuluje córy! Ja w pon miałam gen. usg. Wszystko w porządku, mały rośnie, jest śliczny, ma wszystko co trzeba. Odetchnęłam z ulga. Facet 100 procentowy 🙂 Tak, wiec po porodzie zamykam "warsztat" 😉 Co do imienia to oczywiście mąż i W już mówią do brzucha per Maksymilian. Wu wybrała, mężowi sie podoba. Ja sie jakoś nie mogę przemóc do tego imienia...Mi sie kojarzy zaraz wiadomo z czym. Tzn nie Maksymilian ale Maks czy nie daj Boże Maksiu...No wiec jestem w kropce. Aha! A jeśli chodzi o przytulanki do spania ja na to mowię "szmatki" to mam nieużywane po W minimum dwie z Bukowskiego. A miski itp. z metkami są świetne w fabryce wafelkow. fabryka wafelkow Tam sa tez fajne czarno-białe zabawki. No przynajmniej mi sie podobają 😉
  7. Cześć Dziewczęta w ta paskudna pogodę 😞 Ja wczoraj byłam na zakupach maluchowych i już troszkę mam 🙂 Dodatkowo w sklepie poleconym przez Meg tez wybrałam kilka sztuk. Wczoraj po moich wojażach niestety dostałam takiego bólu brzucha plus spinanie, ze prawie plakalam z bólu. W końcu przeszło. Jednak muszę troszkę zwolnić... Marika niezle...Jednak z chłopaka dziewczynkę tez sie da zrobić 🙂 zaczynam sie obawiać i ja 😁 Co do wchodzenia w ubrania to ja wchodzę ale dżinsy wole już ciążowe, reszta jeszcze ujdzie ale już nie wszystkie. A bluzki to noszę sprzed ciąży mimo, ze brzuchol mam już pokaźny 😁
  8. Cześć Dziewczęta! Jeju zjadłam właśnie pół kilo truskawek! Pychota ale zaraz pęknę 😁 Maluchowi chyba zasmakowały bo tak szaleje w brzuszku jak nigdy 😁 Polie super, że maluch rośnie! Nic tylko się cieszyć. No i mam nadzieje, że już Cię niedługo wypuszczą 🙂 Co do luteiny dopochwowo to ja na początku miałam i teraz niestety też. Meg super, że z małą księżniczką wszystko w porządku 🙂 Co do porodu to ja na pewno będę chciała cesarkę tak jak za pierwszym razem.
  9. Hej ho! Bardzo intensywnie zaczęliśmy ten tydzień i tak tez sie skończy. Na nic czasu nie mam, jedynie dzisiaj chwila odpoczynku i od jutra znów mnóstwo spraw do załatwienia. W poniedziałek miałam wizytę ale mój doktorek sprawdził mi tylko szyjke i czy ogólnie ok a na dokładne pomiary dzidziusia odsyła na usg gen. bo i tak miałam zrobić. Oczywiście znów mam luteine 2x dziennie...Jak ja tego nie lubię!!! No i dopiero za tydz sie dowiem jaki duży ten mój facet 🙂 W weekend planuje podjechać do outletu smyka może uzupełnię już maluszkowa wyprawkę. Przebralam tez ciuszki po Wu i niestety mam bardzo mało rzeczy nadających sie dla chłopaka. Z ogromnego stosu ciuszków wybrałam dosłownie garstke...trochę szkoda bo liczylam na więcej:/ Dudasia zazdroszczę wyjazdów 🙂 ja uwielbiam wycieczki wszelkiego rodzaju 🙂 Polie dasz radę! Każda z nas by wariowala będąc tyle czasu w szpitalu...to nic miłego 🙂 Trzymaj sie tam! Meg czekamy na wieści po wizycie 🙂 Karlosita zamówiłas ten materac? Ciekawa jestem jak on wyglada w rzeczywistości...
  10. Cześć Mamusie! Meg fajnie, że masz już lepszy humor i mąż przemówił ludzkim głosem 😉 Polie dobrze, że chociaż spać możesz w szpitalu bo ja oka zmrużyć nie mogłam jak kiedyś byłam. A mnie wczoraj odwiedziła koleżanka z 6-miesięczną Aurelką 🙂 Jeju ja już naprawdę zapomniałam jakie są takie maluchy słodkie 🤪 Wybawiłyśmy się. Później mąż wrócił z pracy z córą i wmurowało mnie w drzwiach. Przyjechał z dużym bukietem tulipanów i zrobionymi zakupami 🤪 Zastanawiam się czy wczoraj był jakiś dzień dobroci czy co... 😉 Teraz już po śniadanku ja siedzę a mąż sprząta. Pogoda też jak na razie dopisuje, więc mam nadzieję na obiadek na powietrzu 🙂 Żyć nie umierać! Ahaa no i przyszły wczoraj wszystkie rzeczy, które zamówiłam. Niby nic a cieszy strasznie 🙂 Udanego weekendu!
  11. A ja też miałam dzisiaj być w Warszawie bo mama pojechała na kongres kobiet i miałam się zabrać i iść na zakupki przy okazji ale z tym moim brzuszkiem nie najlepiej i zostałam w domu. Może jak mężulek będzie jechał odebrać grata z Łomianek to się z nim zabiorę ale to jeszcze z dwa tygodnie. Macie tam tyyyyle fajnych sklepów a tu w łodzi to bida:/
  12. Meg, każdy się zmienia...I Ty i on...Ja też miałam takie rozterki przy pierwszym dzidziusiu...Żyliśmy zupełnie inaczej i zupełnie inaczej stało się jak zaszłam w ciąże...Poznałam kompletnie nowego M. I też nie było kolorowo i plułam sobie w brodę co ja narobiłam. Ale wszystko się układa...Trwa to baaaardzo długo ale jest coraz lepiej...I już się tak nie przejmuję, Różnimy się ale coś nas jednak połączyło i trzeba sobie o tym przypomnieć. Mój mąż też był zarozumiały, arogancki i "co to nie on", ja natomiast jestem kompletnie inna i wymagałam od niego bardzo dużo jak na jego przyzwyczajenia...Ale się zmienił i zmienia nadal. Ja zresztą też. Myślę, ze się kochacie tylko jak w każdym związku nowy etap przyniósł nowe doświadczenia,, Trzymam kciuki, żeby się wszystko ułożyło. I nie denerwuj się bo z Mii będzie urwis i da Ci popalić za te nerwy i smutki 😉
  13. Cześć. Eh z tymi facetami..Meg, szkoda gadać!! Ale skoro już tyle czasu jesteście razem to na pewno będzie dobrze z tym, że pewnie dopiero jak się Mia urodzi...Zobaczysz zmieni się. A Ty się teraz nie denerwuj, nie płacz bo szkoda łez na takie zachowanie. Pomyśl o MII, że ona też czuję to co Ty. Już niedługo będziesz miała piękną córeczkę, twoją własną i nic innego nie będzie się liczyło. Tylko musisz myśleć o niej i o sobie i wytrwać. To już naprawdę nie długo. Później na pewno wszystko się ułoży. 😘 na pocieszenie. Dudasie udanego wypadu z mężem. Bawcie się dobrze!! 😎 Zona współczuję tych wymiotów. Mnie czasem mdłości złapią ale nie aż tak... Polie ja też bym udusiła za takie zachowanie ale jak widać mój mąż żyje...Sama się dziwię czemu:P Trzymaj się tak i nie denerwuj bo to nie czas na to. Na nich nie ma rady. Olać aż sami poczują, że coś jest nie tak. A może tak jak Karolina pisze tak chciał odreagować bo nie sądzę, że się nie przejmuje Wami. Głowa do góry! Asiunia gratuluję wizyty udanej i dorodnego chłopaka!! 😁
  14. Polie widać, że dba o Was ta lekarka, to dobrze 🙂 Ale czemu na rozwój płuc? Przewidują dużo wcześniejsze rozwiązanie? Czy tak w razie czego?
  15. Ja się zastanawiam właśnie czy kupować taki koszyk czy też kołyskę z tym, że z blokowanym bujaniem bo bym miała gdzie trzymać małego na parterze...No ale nie wiem czy po prostu nie lepiej posłużył by mi wózek do tego...Jak nie zbankrutuję to pewnie kupię taki mebel 😉 Swoją drogą piękny en kosz 🙂
  16. O tych robakach był reportaż w tv. Chodziło o materace jakiejś konkretnej firmy ze Swarzędza chyba. Ale później się pojawiły głosy, że z każdym się tak może stać jak zawilgotnieje bądź zostanie zwyczajnie obsikany. Niby większość stosuje podkłady pod prześcieradło ale różnie bywa. Ja się teraz trochę cykam tego gryczanego. Łóżeczko dokładnie tej firmy co piszesz. Cudownie wyglądają na zdjęciu. I fajnie, że polecasz bo nie wiedziałam do końca czy są dobrej jakości rzeczywiście. Jeszcze nad kolorem się zastanawiam. Czy ten miętowy czy białe... Doczytałam. Cena taka sama jak u producenta. Tyle, że łóżeczek więcej 🙂 Ja wybrałam to Tutaj podaj wyświetlaną nazwę linku... a Ty które miałaś dla Sandry? Meg ja na początku to miałam właśnie taki \"spokojny\" subtelny pokoik dla W ale teraz już przydałby się jej jakiś w \"jej stylu\" 🙂
  17. A zobaczcie co znalazłam. Dziewczyna sama maluje takie cuda. Strasznie mi się podobają a moja W uwielbia myszkę miki. Co o tym sądzicie? malowidła naścienne...
  18. A właśnie co do materacyków. Ja też miałam ten gryka kokos coś tam...A niedawno słyszałam, że z tej całej gryki wykluwają się białe robaki!! Słyszałyście o tym?
  19. Ale dziewczyny już szalejecie! Meg ten komplet bardzo fajny!! Ja dla W miałam takie wszystkie pierdółki i wszystko mi się przydało. Mniej lub bardziej ale zawsze 🙂 Natomiast jeśli chodzi o rożki to ja nie używałam. Nawet mój mąż nosił W bez tego. Także po prostu jak kto lubi i mu wygodnie 😉 Ale jeden na pewno trzeba mieć czy to dla babci itp. Karolina śliczny kocyk ja właśnie z la millou będę zamawiać łóżeczko i kocyki. Kupiłam mojej chrześnicy taki kocyk grubszy i jest cudowny! Milusi i bardzo praktyczny do tego w fajne wzory 😉 Jak na razie zaraziłyście mnie zakupami i zamówiłam z allegro wanienkę, butelkę szklaną, smoczki, tasiemki i takie wałeczki co by nie podkładać kocyków pod plecki.
  20. Cześć Dziewczyny! Ależ wczoraj miałam potworny dzień. Tak mnie bolał brzuch, twardniał i kłuł, że już wieczorem miałam jechać na pogotowie ale wzięłam nospę i jakoś mi powolutku przeszło. Dzisiaj się obudziłam i już jest ok, nic mi nie dolega ale co się strachu najadłam to moje. Polie trzymaj się tam!! Wszystko na pewno będzie dobrze. Nie zazdroszczę tych stresów z rodzącymi się maluszkami i wrednymi babsztylami. Co do karmienia to ja bardzo chciałam i szło mi dobrze. Od początku nie miałam problemów, mała ładnie ssała a mnie może i troszczę z początku sutki bolały, czasem skóra pękła ale nie było to dla mnie jakoś szczególnie uciążliwe i szybciutko się skończyły problemy i wszystko byłoby dobrze gdyby nie zaczął zanikać mi pokarm. Niestety żadne herbatki, częste ściąganie itp nie pomogły i musieliśmy przejść na butle i to dla mnie był dopiero hardcore. No ale wszystko jest do przeżycia. Teraz chcę karmić i mam nadzieję, że uda się dużo dłużej, dlatego mam tylko jedną butlę na wszelki wielki 😉
  21. Karlosita faktycznie te rureczki z dr browna są okropnie uprzykrzające życie... Ale u nas były duuuuże kłopoty z brzuszkiem i wręcz nam mała przestawała jeść po dwóch łykach. Wypróbowaliśmy sporo tych butli i w końcu rzutem na taśmę dr brown. Daliśmy małej a ona wypiła od razu całą butlę, elegancko jej się odbiło. Kamień z serca bo już w strachu byliśmy. To karmienie i ulgę pamiętam do dzisiaj, więc ja napewno nie zamienie na nic innego 😉 Meg no to nie ładnie rzeczywiście z jego strony, że takie rzeczy Ci wygaduje. Wiesz... stary jest, dobrze mu było we dwójkę a tu nagle z żony mu się mama zrobiła a on się ojcem nie czuje. Mówię na swoim przykładnie nie odbierz mnie źle 😉 Olać to i poczekać aż zmądrzeje 🙂 My matki sobie poradzimy ze wszystkim w życiu czy to z nimi czy bez nich. Mój też nie chciał wziąć urlopu no ale te dwa tyg wywalczyłam a później sam z siebie został z nami jeszcze dodatkowe dwa tyg także wszystko jest możliwe.
  22. meg27 napisał(a): Meg jakbym czytała o swoim mężu. Jednak jest ich więcej. Ale z czasem normalnieją te typy...Naprawdę dopiero jak zobaczą dzidziusia tak jak Karolina pisze, więc przyjdzie i czas na niego i zmięknie. Mój nadal ma przejawy dawnego Pana M ale już da się to ograć:P Ja też miałam dr browna dla W. Życie nam uratowały te butelki, więc nie zmieniam jedyne co to kupie dwie na wszelki wypadek jakbym nie dała rady karmić ale też szklane bo widziałam, że brown też je ma.
  23. Polie trzymajcie się tam. Wypoczniesz, poleżysz...Napewno wszystko będzie dobrze. 😘 Meg ja średnio 2 razy w roku a to się wyprowadzałam a to wywalałam mojego:P To częste 😁 Co ja przeżyłam jak z Wikulinką byłam w ciąży to mała głowa. Jedyne co mój mąż robił to mnie irytował. Nic dla nas, tylko o sobie myślał. A też nie jest już najmłodszy bo po 30 już. Ale dopóki nie zobaczy dziecka to tak pewnie będzie. Oni są INNI i nie czują się ojcami do czasu zobaczenia swojego potomka 🙂 A w przypadku mojego męża stało się to dopiero jak do domu wróciłam (całe szczęście, że pamiętał po mnie przyjechać) 😁 Oczywiście są wyjątki. Tylko gdzie? Teraz dałam sobie spokój z nim tzn. już się tak nim nie przejmuje. Robię co uważam, decyduje i go po prostu informuje a on nic nie komentuje. Wrzuć na luz i spróbuj go wychować:P Poza tym córeczka dla tatusia to największy skarb, więc już niedługo się opamięta 😉 Głowa do góry! 😘
  24. Ja rodziłam przez cc planowane ale konsultantka nam powiedziała, że to tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia w jaki sposób się rodzi. Ja się w szczegóły nie zagłębiałam jak kiedy skąd i ile ale to wyglądało tak, że pbkm samo kontaktowało się z tym szpitalem w którym rodziłam i wiem, że jakiś krótki czas po pobraniu kurier z pbkm zabierał już tą krew bo mąż go widział z pakunkami:P Natomiast nie mam pojęcia jak to wygląda przy naturalnym porodzie 🤨 Teraz to wygląda trochę inaczej bo tak jak my np podpiszemy umowę już internetowo to prześlą nam zestaw do pobierania krwi i my jadąc do porodu mamy go ze sobą zabrać. Trochę dziwne ale podobno tak teraz jest. Wolałam ówczesny sposób bo nic po podpisaniu umowy mnie nie interesowało. Jeszcze się muszę dokładnie wywiedzieć jak oni sobie to wyobrażają:P Jeszcze muszę pogadać z moim lekarzem bo w tym szpitalu, w którym rodzę pobierają przy każdym porodzie i ma się jakiś tam czas na zastanowienie co z tym dalej bo mają taką stałą umowę z bankiem, więc może jakoś inaczej się to uda załatwić. Ty też popytaj bo może twój szpital też ma taką umowę.
  25. Cześć Mamusie! Przepraszam za dłuższą nieobecność. Cały czas podczytywałam ale weny na pisanie niestety nie było 😞 Teraz już na szczęście w domku i z nowymi siłami 🙂 Ja też zakatarzona:/ Miałam mieć wczoraj wizytę ale mój doktorek ma urlop i mam dopiero w poniedziałek. 😞 Polie współczuję pobytu w szpitalu ale oby już było wszystko dobrze z Wami 🙂 Ja w pierwszej ciąży miałam skróconą szyjkę do 1cm i leżałam 2 m-ce z tyłkiem w górze z przerwami na siku tylko i też wszystko się dobrze skończyło ale udręka to była straszna. Karlosita ja już w pierwszej ciąży oddawałam krew do banku, więc i w tej się decyduję na to. Uważam, że warto. Tyle się ostatnio o tym słyszy ile już dzieciaczków dzięki temu uratowano. Oczywiście każdy oddaje z myślą i nadzieją, że nigdy się nie przyda no ale jak masz możliwość to myślę, że nie ma się co zastanawiać. Meg zazdroszczę skompletowania wyprawki...Ja dopiero zaczynam...Bardzo powoli zresztą bo jak na razie mam tylko ubranka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...