Skocz do zawartości

nie lubie byc w ciazy!!! | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hej! powiedzcie dziewczyny jak to jest naprawde, czy cieszy was stan blogoslawiony. Zapewne kazda z was jest szczesliwa ze na swiat niedlugo wyda potomka, ale czy to co musimy przejsc przez 9 miesiecy rzeczywiscie wam sie podoba?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się z tego bardzo ciesze i nie mogę sie doczekać aż zacznę odczuwać ruchy w brzuszku. Jestem bardzo szczęśliwa że jestem w ciąży zwarzywszy na fakt że bardzo chcielismy dziecka, a poprzednią ciązę straciłam. Mimo wszystko jednak uważam ze 9 miesiecy w ciazy to ogromny ciezar dla kobiety. Wymioty, nudnści, zaparcia, bolące piersi, utata figury, rozstępy, życie w bólu i strachu czy wszystko jest ok, czy dobrze sie odrzywiam itp. Do tego seks- powiedzmy ze nie jest to najlepszy okres na współrzycie. Fakt można byc ze soba blisko, ale nie jest to już TO. Dla mnie ciąża wiazala sie rowniez z rzuceniem palenia, ktore wrecz uwielbialam! Tylko ze to akurat moze mi wyjsc na dobre 🙂 jednak jest ciezko! A porod! Bol, krew i jeszce cie rozrywa!
Pytam o wasze zdanie, bo jest mi naprawde ciezko uwierzyć ze mozna cieszyc sie z tych zmian! Moze to ze mna jest cos nie tak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W ciąży nie martwiły mnie wymioty, nudności czy rozstępy, bo tego nie miałam ani w pierwszej ani drugiej ciąży. Rozrywać po mnie tez nie rozrywało, szycie i nacinanie to nie reguła. Natomiast dośc dobrze Cię rozumiem bo sama pożegnałam się z papierosami w pierwszej ciązy i nie było mi łatwo. Przez caly prawie okres wszystko mnie wkurzało do potęgi. Nie wiem co to wahania nastroju bo nigdy nie płakałam, wiem natomiast co to ciągłe wnerwienie i nie jest ten stan sympatyczny. Do tego dochodzi strach o dziecko, o to co będzie jak sie urodzi i takie tam. Dlatego kobiety bardziej spokojne odbierają ciążę inaczej a te nerwowe tez inaczej. Tak czy inaczej, ciąża to fajny okres a ta pierwsza szczególnie bo wszystko jest takie nowe i niepowtarzalne.
Trudna, spokojna, zagrożona czy wymarzona ciąża, niesie za sobą jedno i najważniejsze, skarb za który będziemy dziękować Stwórcy każdego dnia !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne masz racje Bagira, śmiem mysleć że dodatkowo miałaś stres związany z ciążą na emigracji. (piszesz ze przebywasz w Szkocji) A moze nie, bo ja nie bardzo sie tym przejmuje. Własciwie to jestem bardzo zadowolona ze nie przebywam na codzien z moja rodziną. Mam dosc nowoczesne i swieze poglady na temat ciazy i wychowania(skonczylam też pedagogikę) a niestety różnią sie one od tych ktore głoszą kobiety w mojej familii. A u Ciebie jak to jest?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jedyny kłopot jaki miałam z tym ze jestem tu a nie w Pl to brak jakiejkolwiek opieki. W pierwszej ciąży od 30 tygodnia skoczyło ciśnienie i utrzymywało się do porodu. Cały czas było powyżej normy.Dodatkowo skracała się szyjka ale nawet nie raczyli skonsultować mnie z ginem, chociaż miałam pisma ze szpitali, bo akurat byłam na Wielkanoc w PL i tam sie zaczęły kłopoty. W drugiej ciąży było jeszcze gorzej, bo raz ze plamiłam, aczkolwiek tu raczyli skierować na usg kilka razy za to potem kilka miesięcy nie miałam wcale opieki. Od 13 do 25tygodnia miałam silne skurcze zazwyczaj rano i wieczorem, bez nospy bym się nie ruszyła. Prosiłam o kontakt z prywatnym ginem, oczywiście zero namiarów. Ostatecznie, jak jechałam rodzić, barany nie chcieli mnie zawiezc na porodówkę bo sądzili że mam zapalenie pęcherza a nie akcje porodową 😠 Spędziłam na triage 6.5h skąd dosłownie biegiem wiezli mnie na salę bo już rodzilam na całego. Nie całe 10minut pózniej malutka była z nami ! Ogólnie zależy na kogo trafisz, bo rodziłam dzieci w tym samym szpitalu i za pierwszym razem był cud , miód i malina a za drugim chamskie buractwo.
Poza tym wiadomo, po porodzie łatwo nie było , byłam z mężem sama. Syn nie jadł, klopoty z pokarmem, brak czasu na obiady - ciężko. Przy drugim spodziewałam się katastrofy bo nie dość ze dwójka dzieci , to jeszcze pies, kot, akwaria i wszystko tylko pod moją opieką ale nie było zle. Przez 5 lat nauczyłam się sobie radzić samo bo nigdy nikt mnie nie wyręczał. Moja rodzina nigdy tu nie była, męża co jakiś czas. Tak ze to z rodziłam tu, nie miało znaczenia szczególnego.
Sporym plusem w UK jest to ze nie robią przy rodzącej nic na siłę. Nie tną, nie podają kroplówki czy co tam jeszcze, na wszystko musisz wyrazić zgodę. Dzidzia też cały czas z mamą jest. Nie jest zle, tylko mówię, opieką w czasie ciąży nijaka i to jest ból.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...