Skocz do zawartości

agata_1982

Mamusia
  • Liczba zawartości

    849
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez agata_1982

  1. aniulka25 napisał(a):
    agata_1982 napisał(a):
    ja kiedys robiłam tą lewatywę bo mnie lekarka nastraszyła i nie powiem żeby to przyjemne było. na pewno niewygodne i przydaje sie pomoc drugiej osoby 😮 chyba że są jakieś łatwiejsze. tamta to była enea czy jakoś tak

    czemu lekarka cie nastraszyla? a po jakim czasie to dziala? bo polozna mowila ze spokojnie zdazymy ale ja i tak troszke sie obawiam .......


    to była inna historia, pisałam dziś o tym, że zachorowałam na zapalenie opon mózgowych, przez tydzień miałam wysoką gorączkę, lekarze nie wiedzieli co mi jest, zwiedzałam izby przyjęć, pogotowie, lekarza rodzinnego i właśnie ta lekarka nastraszyła mnie, że mogę zacząć wymiotować kałem(bo od wielu dni nie mogłam sie wypróżnić- sorki za szczegóły)no i zrobiłam tą lewatywe bo ta wizja mnie zabiła psychicznie 🤢 tak się działo prawdopodobnie od gorączki ale to wiem teraz, wtedy miałam stracha niezłego.
  2. mariola-s napisał(a):
    agata_1982 napisał(a):
    mariola-s napisał(a):
    hejka! właśnie wróciłam z przeglądu, wszystko ok, ale lekarz stwierdził że wszystko wskazuje na to, że urodzę wcześniej (waga dziecka, pierwsze ruchy, usg). Szyjka twarda i trzyma się skubana 🤪 przepisał mi dodatkowo jakiś specyfik z żelastwem, bo znowu spadło. Teraz to mam i w tabletach i w płynie, a do tego witaminy.... będzie ze mnie kuleczka witaminkowa...
    następna wizyta za 2 tyg, ale u innego lekarza bo mój ma urlop a stwierdził że za miesiąc to będzie za późno...


    a ile Twój synek waży? bo mamy podobne terminy i tak się zastanawiam..

    12 lipca ważył 2019 g, ale jest duży, bo mam trochę za wysoki cukier, więc pewnie Twój bobas mniej waży


    moja córcia 15 lipca 1980g czyli tez sporo a dziewczynki chyba ważą mniej niż chłopcy(chociaż nie ma reguły) ja ruchy czuję od ok. 18 tygodnia do tego mam krótka szyjkę więc tak sie zastanawiam czy wcześniej nie urodzę, nie powiem tak tydzień, dwa przed terminem było by ok. ale co ma być to bedzie 🙂
  3. AsiulkaZG83 napisał(a):
    agata_1982 napisał(a):
    apropo siuśków-mój brat mi wczoraj opowiadał, że podczas porodu nie krew była najgorsza tylko kupa i siki bo poleciały 😮 😮 😮 😮 😮 dlatego ja wolę, żeby mój Patryk był po stronie głowy hehehe a położne już wszystko widziały więc moga patrzeć 😜
    gdyby nmi cos sie "ulalo"dramatu by zapewne nie bylo,ale jakby moj opowiadal o tym komukolwiek nawet siostrze to bym go zatlukla 😁 😁 😁


    ja tam myślę, że to ludzka rzecz 😜 chciał starszy brat dać nam rady hehe pierwsza to była dużo seksu jak juz termin sie zbliża 🤪 🤪 🤪 myślał, że Ameryke odkrył a ja to juz z kalendarzem odliczam do 38 tygodnia 🤪 🤪 🤪
  4. mariola-s napisał(a):
    hejka! właśnie wróciłam z przeglądu, wszystko ok, ale lekarz stwierdził że wszystko wskazuje na to, że urodzę wcześniej (waga dziecka, pierwsze ruchy, usg). Szyjka twarda i trzyma się skubana 🤪 przepisał mi dodatkowo jakiś specyfik z żelastwem, bo znowu spadło. Teraz to mam i w tabletach i w płynie, a do tego witaminy.... będzie ze mnie kuleczka witaminkowa...
    następna wizyta za 2 tyg, ale u innego lekarza bo mój ma urlop a stwierdził że za miesiąc to będzie za późno...


    a ile Twój synek waży? bo mamy podobne terminy i tak się zastanawiam..
  5. Agamu napisał(a):
    Laski boli mnie prawa łopatka, tzn czuję tak jakby mi ktoś palcem tam gmerał...chyba Gabi uciska na nerw jakiś. Od wczoraj wieczora mnie to nachrzania 🤢 🤢


    ja tak maiłam dzis z udem, prąd mi przechodził normalnie 😮 😮
  6. apropo siuśków-mój brat mi wczoraj opowiadał, że podczas porodu nie krew była najgorsza tylko kupa i siki bo poleciały 😮 😮 😮 😮 😮 dlatego ja wolę, żeby mój Patryk był po stronie głowy hehehe a położne już wszystko widziały więc moga patrzeć 😜
  7. ja mam dziś głoda 😮 pewnie dlatego, że lodówka jest prawie pusta a na zakupy jutro jedziemy. jak mam wybór to mi sie nie chce a jak echo w lodówce to mam ochote na wszystko!zjadłam fasolkę z bułką tartą a, że chciało mi sie coś słodkiego to wciągnęłam troche miodu... myślę jeszcze o lodzie który jest w zamrażalniku ☺️ ale chyba poczekam jak mężus wróci to razem sobie do kawki zjemy 😁
  8. Agamu napisał(a):
    haahahahahahhaahahaha słuchajcie,prawie się posikałam!!!!!!!! Jestem u teściów teraz,im przed blokiem robią chodnik i uli\\cę remontują,podchodzę do okna, patrze a tam Ci pracownicy szlifują, kładą płytki brukowe itp...a kawałek dalej tak w cieniu stoi taczka, w w niej jeden z tych robotników śpi jak zabity!!!!!!!!!!!! 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 Normalnie popuściłam!!!!!!


    może to poobiednia sjesta 😉 😉 😜 😜 a swoją drogą to w ciąży chyba są słabsze zwieracze 😮 ostatnio mój otwierał szufladę w biurku i jakoś ją tak przechylił, że prawie sie wyłamała, szybko ją zamkną i zrobił taką minę(na zasadzie- NIC SIĘ NIE STAŁO), że tez popuściłam ze śmiechu, masakra normalnie 😁 wcześniej mi sie to nie zdarzyło 😮 chociaż nabawiłam się przez mojego zmarszczek koło oczu od śmiania 😜
  9. izarybka napisał(a):
    cześć dziewczyneczki powracam do Was po weekendzie, w sobotę byłam u mojej mamy cały dzień gotowałyśmy: pierogi z kurkami potem gołąbki potem ogórki w słoikach i jeszcze sałatkę z paluszków krabowych i jeszcze fasolkę z bułką tartą 😜 😜 a wczoraj byliśmy w Kałkowie rany tam jest sanktuarium bardzo ładne golgota no i droga krzyżowa najpierw pod górę potem schody 😲 a jeszcze mały tak się w między czasie rozpychał łokciami 🤪 wogóle strasznie aktywny był przez te dwa dni 😮 aż boli czasem... No a dziś z powrotem na Lublin do domciu 🙂 wyprawiłam męża do pracy kanapeczki itp. bo wróci dopiero jutro rano 😞
    A teraz prosze o jakieś sprawozdanie co tam u Was?? bo nie nadrobie wszystkiego 😮 😘


    ogólnie chwilowo puchy na brzuszku, dziewczyny pitraszą obiady 🙂 w ważniejszych rzeczy- Karolina z Zielonej Góry dostala plamień, pojechała do szpitala i grozi jej wcześniejszy poród ale wierzymy, że będzie wszystko dobrze i Wojciech poczeka jeszcze kilka tygodni.
    A Leginsik zadowolona po ślubie i weselu 🙂
  10. kamiska napisał(a):
    agata_1982 napisał(a):
    szotka napisał(a):
    no ja też już zaczynam szwakować.Mocno mnie skurcze męczą ale na szczęście nic gorszego się nie pokazuje.Na szczęście wizyte mam 1.08.więc już niedługo.
    Agamu masz może ta tabelkę z numerami w innym formacie bo za grzyba nie mogę jej otworzyć...


    na skurcze dziewczyny biorą magnez i pomaga



    ale chodzi o te skurcze Braxtona-Hicksa?? ja mam je często nawet kilka razy dziennie ale nie codzień


    na to chyba też pomaga, szczerze to nie wiem bo ja ich nie czuję, innych też jakichś odczuwalnych nie mam, musiałaby się wypowiedzieć któraś z dziewczyn która je ma 🙂
  11. szotka napisał(a):
    no ja też już zaczynam szwakować.Mocno mnie skurcze męczą ale na szczęście nic gorszego się nie pokazuje.Na szczęście wizyte mam 1.08.więc już niedługo.
    Agamu masz może ta tabelkę z numerami w innym formacie bo za grzyba nie mogę jej otworzyć...


    na skurcze dziewczyny biorą magnez i pomaga
  12. Agamu napisał(a):
    agata_1982 napisał(a):
    Agamu napisał(a):
    agata_1982 napisał(a):
    Agamu napisał(a):
    jestem już po wycieczce do pepco...niby blisko,ale myślałam że nie dojdę z powrotem!!!!!! Ja pierdziele, masakra...ale kupiłam Gabrysi 2 kaftaniki (chociaż zarzekałam się że już nic nie kupię) 🙂, sobie koszulę do porodu (za 10 złL więc nawet jeśli będzie do wyrzucenia to straty wielkiej nie będzie) i klapki pod prysznic z myślą o szpitalu za 5 zł! 🙂
    Chciałam doczłapać się jeszcze di Ikei,ale nie dałabym rady 😞 a miałam taką ochotę na te ich boskie hot-dogi 🙂 🙂 🙂 no nic, namówię Tomka w jakiś dzień to podjedzemy samochodem,bo chcę nabyć koszyczki takie jasne,co by mieć na te waciki, maści itp 🙂
    aaa i się zastanawiam co z Magdą-Leer??Odzywała się?? Może przeoczyłam??Bo ona też już jakieś skurcze miała ostatnio...mam nadzieję, że wszystko oki 🙂


    nie ma to jak dużo za mało 🤪 też mam te klapki za 5zł 🙂 a ta koszula to z przeceny jakiejś? bo ja kupiłam za 20zł i takie mniej więcej ceny były.

    Przeceniona z 20, z takim kotem z przodu,całkiem fajna 🙂


    ja mam taką na ramiączkach w motylki, mam nadzieję, że bede rodzić SN i spędzę w szpitalu tylko 48 godzin i nie będę musiała w niej długo być 😮 a widziałyście szpitalne koszule? mega namioty hihihihi i do tego prześwitujące 😮 może tylko w moim szpitalu takie są 😜

    Ja ne widziałam nawet, ale słyszałam kiedyś w rozmowach w toku na ich temat!!!!!!!!! Masakra jakaś...chociaż wiem, że w niektórych szpitalach nie mam bata i rodzić musisz w tych szpitalnych...chyba u naszego Leginsika tak jest nawet!


    też oglądałam te rozmowy w toku ale nie jest tak źle, żadnych akcji w stylu zasłaniasz tył a przód ci wychodzi i odwrotnie. są bardzo duże(jak dla mnie bo jestem niska i nie mam dużego brzucha) ale przecież dziewczyny mają różne rozmiary więc to raczej dobrze. mają dekold w V który można sobie jescze rozciąć do karmienia.jak włożyłam rękę pod spód to prześwitują ale i tak chyba każda z nas weźmie ze soba jakiś szlafrok.
  13. Agamu napisał(a):
    agata_1982 napisał(a):
    Agamu napisał(a):
    jestem już po wycieczce do pepco...niby blisko,ale myślałam że nie dojdę z powrotem!!!!!! Ja pierdziele, masakra...ale kupiłam Gabrysi 2 kaftaniki (chociaż zarzekałam się że już nic nie kupię) 🙂, sobie koszulę do porodu (za 10 złL więc nawet jeśli będzie do wyrzucenia to straty wielkiej nie będzie) i klapki pod prysznic z myślą o szpitalu za 5 zł! 🙂
    Chciałam doczłapać się jeszcze di Ikei,ale nie dałabym rady 😞 a miałam taką ochotę na te ich boskie hot-dogi 🙂 🙂 🙂 no nic, namówię Tomka w jakiś dzień to podjedzemy samochodem,bo chcę nabyć koszyczki takie jasne,co by mieć na te waciki, maści itp 🙂
    aaa i się zastanawiam co z Magdą-Leer??Odzywała się?? Może przeoczyłam??Bo ona też już jakieś skurcze miała ostatnio...mam nadzieję, że wszystko oki 🙂


    nie ma to jak dużo za mało 🤪 też mam te klapki za 5zł 🙂 a ta koszula to z przeceny jakiejś? bo ja kupiłam za 20zł i takie mniej więcej ceny były.

    Przeceniona z 20, z takim kotem z przodu,całkiem fajna 🙂


    ja mam taką na ramiączkach w motylki, mam nadzieję, że bede rodzić SN i spędzę w szpitalu tylko 48 godzin i nie będę musiała w niej długo być 😮 a widziałyście szpitalne koszule? mega namioty hihihihi i do tego prześwitujące 😮 może tylko w moim szpitalu takie są 😜
  14. Asia19874 napisał(a):
    a ja jadę do biedrony bo są ponoć fajne koszule 🙂 i ja poluje na kosze wiklinowe ale takie większe na jakieś pierdołki właśnie ...
    nie ma to jak zakupy 🤪 😁


    w "mojej" biedronce nigdy nie ma fajnych promocji tzn. może są ale chyba szybko ludki wykupują bo jedyne na co trafiłam to proszek+płyn lovella 🤔
  15. Agamu napisał(a):
    jestem już po wycieczce do pepco...niby blisko,ale myślałam że nie dojdę z powrotem!!!!!! Ja pierdziele, masakra...ale kupiłam Gabrysi 2 kaftaniki (chociaż zarzekałam się że już nic nie kupię) 🙂, sobie koszulę do porodu (za 10 złL więc nawet jeśli będzie do wyrzucenia to straty wielkiej nie będzie) i klapki pod prysznic z myślą o szpitalu za 5 zł! 🙂
    Chciałam doczłapać się jeszcze di Ikei,ale nie dałabym rady 😞 a miałam taką ochotę na te ich boskie hot-dogi 🙂 🙂 🙂 no nic, namówię Tomka w jakiś dzień to podjedzemy samochodem,bo chcę nabyć koszyczki takie jasne,co by mieć na te waciki, maści itp 🙂
    aaa i się zastanawiam co z Magdą-Leer??Odzywała się?? Może przeoczyłam??Bo ona też już jakieś skurcze miała ostatnio...mam nadzieję, że wszystko oki 🙂


    nie ma to jak dużo za mało 🤪 też mam te klapki za 5zł 🙂 a ta koszula to z przeceny jakiejś? bo ja kupiłam za 20zł i takie mniej więcej ceny były.
  16. mariola-s napisał(a):
    Asia właśnie napisali do mnie w związku z tą pościelą: "Witam,
    Piszę w sprawie opóźnienia w realizacji zamówienia. Producent bawełny obiecał, że w tym tygodniu przyśle nam zaległe zamówienie i wtedy będziemy mogli wystartować z wysyłką. Jeżeli jednak nie są Państwo zainteresowani już nasza pościelą to oczywiście możemy zwrócić pieniądze."



    no tak ale podejście do klienta, czekaj a jak ci się nie podoba to oddamy kasę....
  17. AsiulkaZG83 napisał(a):
    kamiska napisał(a):
    nie zawsze tak jest ze rodzic moze odrazu jechac,wiesz sa rozne sprawy moze rodzinne najwazniejsze ze ktos przyjedzie ,ze nie bedzie z tym sama wsparcie psychiczne tez duzo daje ..

    dokladnie ....


    ja 2,5 roku temu zachorowałam na zapalenie opon mózgowych, tak jakoś nie wiadomo kąd sie przypałętało, zanim trafiłam do szpitala to chyba z tydzień zwiedzałam pogotowia, izby przyjęć i rodzinnego, oczywiście nie wiedzieli co mi jest i odsyłali ciągle z nowymi diagnozami. z moim mężem znaliśmy się wtedy 2,5 m-ca i był cały czas ze mną, wziął urlop a moja mama od początku chyba czuła, że coś jest nie tak bo chciała jechać choć mieszka 600km ode mnie. Mówiłam jej żeby nie jechała bo na pewno mi się za chwile polepszy no ale było tylko gorzej. jak byłam już w szpitalu to przyjechała i została 2 tygodnie.mój brat też przyjechał choć mieszka prawie 300km ode mnie. i wiem przez takie sytuacje, że zawsze moge na nich liczyć... 😘 😘
    jak moja mamuśka wyjechała po tych 2 tygodniach a ja jeszcze byłam w szpitalu to normalnie ryczałam jak bóbr.... stara dupa a i tak najlepiej z mamuśką.... ☺️
×
×
  • Dodaj nową pozycję...