Skocz do zawartości

ManaLoa

Mamusia
  • Liczba zawartości

    201
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ManaLoa

  1. ella1, na pewno będzie w porządku 🙂 To że nie czujesz, nie oznacza przecież że się tam Maluszek nie wierci. Ja ostatnio coraz mocniej zestresowana i przez to zmęczona, a to tego mam jakieś dziwne przeczucie, że może coś być nie tak... Ale może po prostu nie przyzwyczajona już jestem, że cały czas mdłości nie mam 😉 A niestety nie za bardzo po ruchach mogę stwierdzić, czy Maluszek jest aktywny, bo... no bo nie wiem, czy to ruchy są czy tylko tak mi się wydaje.
  2. Fakt, nie ciekawie się wchodzi po schodach. Jak miałam na zajęcia na 3 piętro się wdrapać, to potem z 5 minut przynajmniej odsapnąć musiałam, nawet jak mi się bardzo siku chciało to nie wstałam 😉 Plecki mnie trochę bolą, ale jest to do wytrzymania... Są tylko czasem takie dni, że mocniej, ale na ogół nie odczuwam większych zmian. Za to biodra... Oj :/ Czasem aż chodzić nie mogę, jak się w złej pozycji zasiedzę. W nocy spać na plecach nie mogę, bo też mi taka pozycja nie służy. Jedynie na boku mogę leżeć...
  3. Cherry napisał(a): Ja tak oglądam te pościelki, kocyki, ciuszki, buteleczki i usiedzieć na miejscu prawie nie mogę... Ale słyszę tylko, że jeszcze zdążymy, że to za wcześnie... Robię smutną minkę i wracam do codzienności... Tylko że na razie jeszcze mam czym myśli zająć, bo za chwilę obrona... ale jeszcze 2 tygodnie i czuję, że nie powstrzymam się i też zacznę gromadzić te wszystkie skarby 😉
  4. A to mój brzuszek... przed śniadaniem jeszcze 😜 [IMG]http://img850.imageshack.us/img850/7646/brzuch15w3d.jpg[/IMG]
  5. Trzymam kciuki, żeby tak było 🙂 Tak się objadłam, że teraz wstać nie mogę 😮 Chyba poprawia mi się troszkę samopoczucie: jem więcej, do lodówki zaglądam bez zatykania nosa i jakaś radośniejsza się zrobiłam 🙂
  6. paula_jot, to Ty z Olsztyna studentka??? Dopiero zobaczyłam 😜 Bo ja też 🙂 Chociaż do Olsztyna mam nadzieję już tylko 2 razy pojechać... We mnie mama wciskała herbatę z lipy, jak się przeziębiłam. Rozgrzewała jak polopiryna i jakoś dałam radę przetrwać dojazdy na zajęcia i zaliczenia 🙂 Pisałyście o złym samopoczuciu w ostatnich dniach. Ja miałam 3-dniową migrenę. I jak co tydzień w środę pojawiły się wymioty. Wczoraj już miałam dość i pomimo wysokiego ciśnienia wypiłam małą kawę... i przeszło 😁 I dzięki temu mogłam spokojnie pobiegać po bibliotekach. Tylko wieczorem się problem pojawił... spieczone ramiona... Czytając wcześniejsze posty nabrałam ochoty na jajeczniczkę z pomidorkiem... Mój braciszek też ją lubi, więc zabieram się do roboty 🙂
  7. Widzę, że nie tylko ja się zdziwiłam tym stwierdzeniem, że jak brat jedzie z dziewczyną, to mu nie wypada zabrać rodziców. Ja gdybym widziała, że mu zależy i chce jechać na śub (ale jemu, a nie jego rodzicom), to bym pozwoliła jechać. Ale skoro sam nie ma ochoty albo wolałby być z Tobą w domu niż bez Ciebie tam, to po co ma jechać...? Mnie z kolei wkurza to, że ojciec narzeczonego naciska na ślub. Delikatnie próbowałam mu dać do zrozumienia, że teraz to inne sprawy na głowie i inne wydatki, ale on i tak swoje, że nie trzeba dużego wesela. Zdaję też sobie sprawę z tego, że jak się dzidziuś urodzi, to będą naciskać na chrzest... a my oboje mało religijni jesteśmy (choć mocno wierzący- ale to już inna sprawa 🙂 ).
  8. Zdrówko i dobre samopoczucie, a mi tego ostatniego brakuje. Bo chociaż jeszcze nie przytyłam (a patrząc na mój brzuch jest to naprawdę dziwne...), ale za to mdłości, wymioty, zgaga towarzyszą mi non stop na zmianę...
  9. Witajcie 🙂 Ja ciągle z wagą jestem na minusie, chociaż tygodnia nic nie zwracam, więc już tylko -2kg od wagi początkowej. Nie narzekam z tego powodu, bo mam zamiar jeść rozsądnie i nie przytyć zbyt dużo, aby później łatwiej było osiągnąć odpowiednią wagę po porodzie. Tuż przed ciążą i właściwie na początku też zaczynałam jakieś odchudzania i ćwiczenia, aby do wakacji zrzucić parę zbędnych kilogramów. To chyba te mdłości mam na swoje własne życzenie, bo to świetne lekarstwo na zbyt duży apetyt 😉 Brzusio mi rośnie (i to naprawdę momentami czuję jak mi się powiększa 😉 ) i piersi też. Od kilku dni również i u mnie produkcja pierwszego mleka została uruchomiona. Wydaje mi się, że to trochę za wcześnie i zdziwiona jestem...
  10. mdg87, buźki nie widać, ale i tak się przyjemnie patrzy. Ja przyznam, że przy ostatniej wizycie podczas USG też prawie się popłakałam 🙂 14A11, ten najbardziej niebezpieczny na działanie różnych chemikaliów czas już za Tobą, poza tym nie byłaś narażona na te zapachy zbyt długo. Pomyśl, że są przecież fryzjerki, które w ciąży praktycznie codziennie malują komuś włosy, nawdychają się i dziecko rodzi się zdrowe. Ja nie jestem zwolenniczką jakiejkolwiek zmiany koloru włosów w ciąży, ale przecież to czy dana substancja jest toksyczna zależy od jej dawki.
  11. Fioletową to i ja bym kupiła 😜 Ale na razie co jakiś czas przejdę się po lumpkach i czasem coś znajdę... jak na razie spodnie i bluzeczkę, ale trochę czasu jeszcze mam. Na cieplejsze dni zaopatrzyłam się w leginsy, a że tuniczki już wcześniej lubiłam, to teraz nie jest tak źle, kiedy zaglądam do szafy 😉
  12. Ale kapusty kiszonej jak nie lubiłam, tak dalej nie lubię 😜
  13. A ja właśnie kończę herbatkę 🙂 Chociaż mam tak dziwnie, że jak przed ciążą bardzo lubiłam ją pić, to teraz rzadko mi się zdarza... Za to znacznie częściej mam ochotę na kawę z mlekiem, której wcześniej nie piłam w ogóle. Mam wrażenie, że pomaga mi na mdłości trochę... Co do elektrolitów, to kiedy czuję, że chce mi się pić mocno i nic nie pomaga, to piję wodę z kranu. Ale czy można ją wypić, zależy od jej czystości... Bo jeżeli chodzi o zawartość różnych jonów, to ma ich więcej niż niejedna woda w butelce.
  14. Trochę mi lepiej jak wiem, że nie tylko ja tak cierpię 😉 Ale już zaczynam się obawiać, że mi w ogóle mdłości nie przejdą... Magisterska praca i już koniec będzie niedługo 🙂 Spać to ja nawet nie mogę, bo mi się w nocy śnią jakieś tabelki, wykresy, schematy... 😉
  15. Trochę zaniedbuję to forum ostatnio... Ostro się wzięłam za pisanie pracy i jak dobrze pójdzie, to już w następnym tygodniu będę miała trochę więcej luzu 😉 Ale za to dobrego samopoczucia nie ma 😞 Dziewczyny, czy którąś z Was jeszcze męczą mdłości? Od początku ciąży schudłam 3kg i taka waga cały czas mi się utrzymuje, bo nie mogę na jedzenie patrzeć. A są dni kiedy dosłownie po wszystkim biegam do toalety. Zamiast się poprawiać, to jest coraz gorzej, no jak to tak?! 😞 😞
  16. Asyana, inaczej być nie może, jak ok 🙂 Trzymam kciuki 🙂
  17. Ale się brzuszkowo zrobiło 🙂 Coś nie mogę się z łóżka wygramolić... W nocy spać nie mogę, a później mi się wstawać nie chcę. Mam nadzieję, że ta bezsenność za miesiąc po obronie przejdzie... 🙂 A właśnie, witaminy! Jeszcze tydzień temu krzywiłam się, jak miałam malutką tabletkę kwasu foliowego wziąć do ust. Ale teraz już łykam bez problemu, to chyba zrobię drugie podejście do witamin 🙂
  18. Asyana, spory brzuszek i już ładnie zaokrąglony 🙂 Mi trochę wywaliło brzuch z miesiąc temu, ale od tamtej pory nie ma większych zmian. Jak tu któraś z Was pisała, tak jakbym wzdęta była cały czas... Ale na razie jeszcze we wszystko się mieszczę... chociaż już w jednych spodniach rozpinam guzik od czasu do czasu 😉
  19. Witam 🙂 Dawno tu nie zaglądałam... przyznam szczerze- nie chciało mi się, a jeszcze teraz urwanie głowy, bo za niecały miesiąc obrona pracy :/ Po niedawnej wizycie wiem, że wszystko z dzidzią jest w porządku, wyniki badań też w normie, tylko gdzieś badanie grupy krwi chyba się zapodziało, bo nigdzie nie znalazłam, a na początku w ogóle nie zwróciłam uwagi... kukunari, ja ostatnio też się trochę przestraszyłam, bo jakby plamka się pojawiła. Ale tylko jednorazowo i nic mnie nie bolało, dopóki się tym nie zdenerwowałam... Miałam to szczęście, że następnego dnia byłam umówiona na wizytę i okazało się, że zupełnie nie ma się czym martwić, po plamieniu śladu nie było. Obserwuj się, jakby zaczęło Cię coś boleć lub plamienie stałoby się mocniejsze, to chyba należałoby się skontaktować z lekarzem. Ale na razie nie stresuj siebie i maleństwa (chociaż sama wiem, że to niemożliwe 😉 )
  20. Ja bym jednak farbowanie odradzała. Niby farbować można w czasie ciąży, ale ja bym była ostrożna. Składniki farb jednak nie mają działania korzystnego ani na nas ani na maleństwo. Nie słyszałam o tym, żeby przez farbowanie coś się stało z nienarodzonym dzieckiem, ale po prostu te dwie sprawy mogły zostać nie skojarzone, a badań takich celowo nikt nie będzie przecież przeprowadzał. Mi wystarczyło jedno zdanie, które usłyszałam, aby z pewnością powiedzieć, że na pewno w najbliższym czasie koloru włosów nie zmienię 🙂 Od znajomej, która chodzi do tej samej pani doktor co ja, dowiedziałam się, że USG miała robione przy każdej wizycie. Wizyty są oczywiście nie płatne, tak jak każde badanie 🙂 Gdzieś przeczytałam opinię na jej temat, że ona po prostu lubi to co robi i nie zależy jej na tym, żeby z kogoś kasę zedrzeć- co mnie do niej przekonało 🙂
  21. Ale się rozpisałyście, dziewczyny 🙂 Woreczki mi się nie przydały, ale czułam się bezpieczniej 😉 LastUnicorn, tak, studentka i właśnie... został mi miesiąc na napisanie pracy magisterskiej, mam nadzieje, że znajdę na to siły... Co do witamin to na razie nic nie biorę poza kwasem foliowym i to nawet nie od początku ciąży, bo wynik pozytywny na teście był niespodzianką troszkę 🙂 Próbowałam z witaminami, ale jak po 3 poczułam większe mdłości, to postanowiłam poczekać. Mój organizm postanowił jednak sam co nieco uzupełnić i najczęściej moje zachcianki są warzywno- owocowe 🙂 Ja mam wizyty mniej więcej co 3 tygodnie (na razie jedna była) i z tego co zdążyłam się zorientować to USG będę miała za każdym razem robione. A co Wy się przejmujecie swoim wiekiem, skoro jeszcze młode jesteście? 🙂 Moja mama urodziła mojego brata w wieku 37 lat, kiedy ja miałam już lat 15 🙂 I właśnie z powodu takiego, że chłopczyka w domu miałam, teraz chciałabym dziewczynkę. Co z resztą chińskie wyliczenia by potwierdzały, ale obawiam się, że w tym przypadku się nie sprawdzą... takie przeczucie... 🙂
  22. Moja następna wizyta dopiero 16 maja... jak ten czas się dłuży... Dziś pierwszy raz od 3 tygodni muszę jechać na zajęcia. Teraz już tylko raz w tygodniu coś mam, więc pozwolić sobie mogę na dojeżdżanie, które niestety zajmuje mi 3 godziny z wszelkimi przesiadkami. A tu jak na złość po szklance mleka musiałam biec do toalety... Teraz boję się zjeść i chyba na wszelki wypadek jakieś woreczki w torebkę wrzucę...
  23. Ella1, całe szczęście, że nic złego się nie dzieje, teraz spokojniejsza możesz być 🙂 Ja wczorajszy dzień za szybko pochwaliłam... Całe popołudnie przespałam, a jeszcze wieczorem mdłości wróciły... Dzisiejszy dzień też bez rewelacji... kukunari, obawiam się, że i ja niedługo będę musiała pomyśleć o jakich nowych ciuszkach... Co prawda waga na razie spada, ale strasznie wypchany mam brzuch, jakbym się przejadła. Na początku myślałam, że może nie jeden, a dwoje maluszków jest i tak się rozpychają, ale na USG wyraźnie jednego widać. Po obiadku (i dwóch dokładkach surówki) chyba się położę spać...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...