Witam 🙂 Dołączam, dziewczynki, do Waszego grona, termin na 19.11 mam 🙂 To moja pierwsza ciąża i przyznam, że troszkę inaczej to sobie wyobrażałam... Owszem, wiedziałam, słyszałam o narzekaniach na te wszystkie dolegliwości, ale zawsze mi się wydawało, że są trochę przesadzone... a teraz sama chodzę prawie jak zombie i trzymam się z daleka od kuchni... te zapachy, te jedzenie... 🤢 Pomaga mi tylko słaba kawa z dużą ilością mleka (innej bym nie wypiła nawet 😉 ). Czytam tu też o Waszych obawach i przyznam, że też się porodu boję, ale na razie staram się o tym nie myśleć... Wierzę w to, że natura tak wszystko obmyśliła, że i ja sobie dam radę 😉